W czasach Starej Ery cały znany świat władany był przez wielkie mocarstwo znane dzisiaj jako Stare Imperium. Jego rządy przyniosły ludom Starego Świata okres długiego pokoju i wzrostu dobrobytu, którego konsekwencją było to, że w wielu prowincjach zaczęła rosnąć liczba zamieszkującej je ludności. Ilość ziemi i zasobów była jednak ograniczona przez co nie starczyło ich dla wszystkich. Z czasem więc młodzi ludzie poczęli konkurować między sobą o dostęp do nich, jak i szukać nowych możliwości, zarówno dla siebie, jak i dla swoich rodzin. Jedno z rozwiązań tego problemu nadeszło gdy na początku ostatniej dekady Starej Ery Ostatni Imperator ogłosić miał nadejście katastrofy, która miałaby pochłonąć Stary Świat i wezwał swych poddanych do szukania ratunku na ziemiach leżących na południu za Wrzącym Morzem. Choć niewielu uwierzyło w słowa zasiadającego na imperialnym tronie chłopca o nadciągającej zagładzie, to byli tacy u których informacja o możliwości istnienia daleko na południu innego lądu wzbudziła wielkie zainteresowanie widząc w tym okazję na poprawę swego bytu. Ci bardziej zamożni z nich zaczęli więc na własną rękę organizować wyprawy za Wrzące Morze, podczas gdy biedniejsi łączyli się w grupy i wspólnymi siłami zbierali środki potrzebne do tego. Większość z nich skończyła pochłonięta przez morskie fale i wiry lub pożarta przez zamieszkujące wody Wrzącego Morza potwory, ale tym którym udało się przetrwać dane było dotrzeć do brzegów wyspy Cornsuli, aby tam zostać ojcami i matkami narodu znanego dziś jako Mezzaryjczycy. Później dołączyć do nich miały kolejne fale przybyszy ze Starego Świata, aż po dziesięciu latach od Snu Imperatora przybyła ostatnia fala, której przedstawiciele przynieśli szokującą wieść o tym, że zapowiedziana przez Aszgar-Widjego katastrofa, w którą mało kto wierzył jednak nadeszła. Od tego wydarzenia Mezzaryjczycy datować mają koniec Starej Ery i początek Nowej.
Początki pobytu przodków Mezzaryjczyków w Nowym Świecie to czas zakładania pierwszych osad i eksplorowania puszczy oraz równin wschodniej Cornsuli, a w miarę kolejnych postępów również wchodzenia w kontakty z tubylczymi ludami Derian i Marenów. Początkowo z ludami tymi chętnie wymieniano się wszelkimi dobrami, wiedzą i kulturą, ale w końcu pojawiły się konflikty o ziemię, którą tubylcy uważali za swoją własność. Wygnańcy byli jednak w porównaniu z nimi o wiele liczniejsi i dysponowali uzbrojeniem lepszej jakości więc rok po roku miejscowi tracili kolejne terytoria, aż nieubłaganie zostali całkowicie podbici. Niektóre z osad założonych przez Wygnańców na tych zdobytych terenach w ciągu następnych dziesiątków lat urosły do wielkich rozmiarów i zaczęły dominować nad mniejszymi ośrodkami dając początek w historii Mezzarii epoce miast-państw.
Obraz "Bitwa pod Tarli" autorstwa malarza Francesco Vespucciego
Konflikty i rywalizacja pomiędzy tymi miastami-państwami były mezzaryjską codziennością przez wiele stuleci. W jej wyniku powszechnym widokiem na polach bitew Mezzarii stały się oddziały najemnych wojsk dowodzone przez kondotierów. Niektóre z tych kompanii udawały się nawet na zachód przekraczając Wzgórza Ekwilibryjskie i najmując się na służbę możnych z Nep-Hortus czy nawet I Republiki Jeźierskiej. Najsłynniejszym jednak z tychże kondotierów miał stać się Cesare di Ambrosia nazywany Wilkiem z Ambrozji, który stał na czele kompanii znanej jako Błękitna Chorągiew. W roku 691 Nowej Ery (701 od Snu Imperatora) zajął on Ambrozję, miejsce swojego pochodzenia i największe z miast-państw Mezzarii, gdy okazało się, że rządzący nią książę Giovanni III „Gruby” z rodu Contaggio nie był w stanie zapłacić ustalonej w kontrakcie kwoty. Giovanni z rozkazu Cesare został ścięty, a familia Contaggiów wygnana z miasta podczas gdy jej majątek został przejęty i podzielony pomiędzy najemników Błękitnej Chorągwi. Cesare koronować się miał potem na następnego księcia Ambrozji dając początek rodowi Lupo. Bycie zwykłym księciem nie zadowalało jednak chorobliwie ambitnego Cesare, który pragnął zostać zapamiętany przez potomnych jako ktoś znacznie bardziej większy. Przez dwadzieścia lat toczył więc nieustanne wojny z innymi państwami Mezzarii, których okres został nazwany przez kronikarzy Krwawymi Latami. Ostatecznie w 711 NE (721 od Snu Imperatora) w bitwie pod Tarli pokonał wojska zawiązanej przeciwko niemu koalicji trzech miast, po której zmuszone były one uznać zwierzchnictwo Cesare nad nimi. W następnym roku w Ambrozji Cesare ogłosił utworzenie królestwa Mezzarii z nim jako pierwszym królem. Wielu myślało, że teraz w końcu po latach wojen nastanie długo wyczekiwany czas pokoju.
Cesare był jednak człowiekiem wojny i nie potrafił długo wysiedzieć w pałacach pośród możnych dworzan, preferując zamiast tego towarzystwo swych żołnierzy i oficerów oraz dźwięki pola bitwy. Po zaledwie więc dwóch latach skierował swój wzrok ku położonym za Wzgórzami Ekwilibryjskimi ziemiom znajdującym się pod władztwem Cogitariuszy z Nep-Hortus. Zajęte wojną z I Republiką Jeźierską wojska Cogitariuszy nie były w stanie stawić wielkiego oporu mezzaryjskiej armii, która z łatwością zajęła część ziem należących do Nep-Hortus położonych nad Parvus Mare. Bunty, które zaczęły jednak wybuchać w Mezzarii nie pozwoliły Cesare na kontynuowanie kampanii i zmusiły do zawarcia pokoju, w którym Cogitariusze zrzekli się praw do mezzaryjskich zdobyczy. Cesare czym prędzej ruszył w drogę powrotną na wschód, ale niedługo po ponownym przekroczeniu Wzgórz Ekwilibryjskich zostać miał skrytobójco zamordowany, najpewniej na zlecenie zbuntowanych możnych. Był to rok 716 NE (726 od Snu Imperatora).
Schedę po Cesare przejąć miał jego syn Leonardo. który jednak nie był tak genialnym wodzem jak jego ojciec. Zamiast tego obrał drogę ustępstw i obietnic za sprawą, której zdołał sprawić, że część buntowników złożyła broń, a ci których nie dał rady przekonać nie stanowili już takiego zagrożenia i można było ich łatwiej spacyfikować, choć nadal zajęło to całe trzy lata. Po stłumieniu rewolty Leonardo resztę swych rządów poświecił na budowę pokoju i jedności w podzielonej i trapionej wojną przez wieki Mezzarii. Ustanowiono więc nowy podział administracyjny, dokonano unifikacji prawa, a także utworzono sieć dróg oplatającą całe państwo. W obiegu pojawić się miała jedna moneta, dukat mezzaryjski. Stolica królestwa Ambrozja stała się zaś miejscem założenia uniwersytetu, Akademii Ambrozjańskiej. Doszło również do zawarcia sojuszu między Koroną a Kongregacją Trynitariańską w ramach, którego Leonardo wziął Kongregację pod królewską ochronę oraz obdarował ją nadaniami ziemskimi i przywilejami m.in. prawem do własnego sądownictwa, podczas gdy Kongregacja poczęła głosić iż władcy z rodu Lupo są pomazańcami bożymi wybranymi przez Trójcę do rządzenia Mezzarią w jej imieniu. Król Leonardo zszedł z tego świata w wieku siedemdziesięciu siedmiu lat w roku 769 NE (779 od Snu Imperatora) i do dziś wspominany jest jako największy władca jakiego nosiła mezzaryjska ziemia nadając mu zasłużony przydomek Wielki. Królewski tron przekazał swojemu najstarszemu synowi Cesare II Staremu, któremu jednak nie dane było rządzić długo, gdyż zaledwie po roku od założenia korony zmarł z powodu choroby w wieku pięćdziesięciu dwóch lat. Po nim koronę przejąć miał zaś jego syn Niccolo. Człowiek ten nie zapisał się niestety zbyt pozytywnymi głoskami w kronikach. Choć kontynuował pokojową politykę swego wielkiego dziadka, to bardziej niż rządzenie interesowały go uczty, turnieje i polowania, a o kobietach już nie wspominając, gdyż dane mu było spłodzić kilka bękartów. W czasie dwudziestu lat zasiadania na tronie rzadko kiedy uczestniczył w obradach królewskiej rady lub parlamentu, a sprawy państwa pozostawiał w rękach swej żony i nadwornych urzędników. Wielu tych urzędników było i jest zresztą nadal poplecznikami lub krewnymi królowej Arianny z potężnego rodu Rossettich. Niccolo I Otyły został zabrany przed oblicze Ojca rok temu. W chwili śmierci miał być ponoć tak gruby, że trudno było mu się już poruszać o własnych siłach. Obecnie królem jest Giovanni I, ale prawdziwą władzę, tak jak za panowania Niccolo, nadal dzierży królowa-matka i jej krewni. Jak długo ten stan rzeczy potrwa? Tylko czas pokaże.