Najemnicy


Krew i śmierć.
Awatar użytkownika
Skryba
Mistrz Gry
Posty: 3426
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Najemnicy

Post autor: Skryba »

Oferty jako linki do wpisów na tajnym.
Żołdu nie mylić z aprowizacją! Tą płacimy osobno.
Antypatie - na służbę tych krajów raczej nie pójdą.


Czarne Włócznie - u Levamentum
2000 N
Żołd: 20 pkt/turę
Antypatie: Ulv
Choć Ulvianie osiedlili się i założyli własne królestwo, to nie zatracili wojowniczej natury. Biją się z sąsiadami, ale też ze swymi pobratymcami. Ostatnia taka walka miała miejsce całkiem niedawno, kiedy to Erik Taldon zbuntował się przeciwko rodzinie królewskiej Wolfów. Jedną z istotnych sił w czasie rebelii była grupa najemników zwana Czarnymi Włóczniami, zdradziła prawowitego władcę z dynastii Wolfów, zamordowała go i ukradła regalia. Rebelia, niezwykle groźna, została ostatecznie stłumiona, lecz Czarne Włócznie nie zostały nigdy pojmane, a regalia odzyskane.

Obecnym szefem Czarnych Włóczni jest Gustav Taldon, bękart Erika, który tytułuje się prawowitym władcą Królestwa Ulv. Chętnie walczy w każdej wojnie, byle tylko uzbierać środki na plan swojego przejęcia tronu. Szczególnie zainteresowany jest wspieraniem krajów, które miałyby interes w walce z “uzurpatorami” na tronie Ulv.
Bertowie
5000 N
Żołd: 40 pkt/turę
Antypatie: monarchie, Albertyni
W ostatnich dekadach rewolucyjny ferwor w Republice Valglandu przygasł. Władzę przejęła frakcja reformistów, która nie jest zainteresowana rozszerzaniem rewolucji za granicą, ale odbudową kraju zrujnowanego po latach wojen domowych.

Taka zmiana nie każdemu się jednak spodobała. Najbardziej wojowniczy z republikanów nie zgodzili się na taki obrót spraw i pod przywództwem Berta Młodszego, syna jednego z bohaterów republiki, opuścili kraj.

Chętnie walczą po stronie krajów republikańskich, w szczególności przeciwko monarchiom. Nienawidzą Albertynów i nigdy nie będą służyć po jednej stronie co oni. Składają się z doświadczonych i zdyscyplinowanych piechurów.

Alberyni
2000 N
Żołd: 15 pkt/turę
Antypatie: republiki, Bertowie
Po upadku monarchii Valglandu większość Hrabiów została wymordowana, a ci, którzy przeżyli udali się na wygnanie. Tam zostali zjednoczeni przez członków rodu Hochlandów, chcących odzyskać swój tron. Ostatni członek dynastii zmarł jednak w 757 roku, co sprawiło, że kwestia sukcesji prawa do tronu stała się problematyczna. Wygnani rycerze zdecydowali ostatecznie, że po tylu dekadach nie ma co bić się o koronę, której pewnie nigdy nie odzyskają. Zamiast tego swój ruch restauracyjny przekształcili w kompanię najemniczą.

Albertynowie podejmują decyzje kolegialnie. Na kompanię składa się ciężkozbrojna konnica i dwa razy tyle lekkozbrojnych giermków. Najchętniej wchodzą w układy z monarchiami.

Brać Primorska - u Rezacji
6000 N
Żołd: 40 pkt/turę
Antypatie: służba mocno w głębi lądów
Republika Primorska jest krajem wyspiarskim, dość spokojnym i pokojowym. Ci z primoran, którym wojaczka w sercu nie najmują się zatem jako ochrona statków kupieckich. Praca nie jest to jednak zbyt dobrze płatna ani ekscytująca, zatem wielu weteranów decyduje się na emigrację.

Najlepiej walczą na morzu, z którym to są związani. Nie mają wielkich preferencji w zakresie tego, kto może ich nająć. Ze względu na swą wiarę nieco mniej chętnie najmują się do wojen zaczepnych i na żołd okrutników, ale za odpowiednią cenę są w stanie przymknąć oko i na to.

Pożogowcy - u Ligi Kastorskiej
1500 N
Żołd: 10 pkt/turę
Antypatie: Royin
76 lat temu zginął Hikari Gobu, Pretor Czerwonej Róży, a władzę objął Sengor Yura. Ukrócił on “nielicencjonowane” rajdy, co nie w smak było poplecznikom poprzedniego władcy. Niektórzy dostosowali się do nowej sytuacji, Ci mniej elastyczni zdecydowali się natomiast na wygnanie.

Ze względu na odłączenie się od struktury klanowej Pożogowcy uznawani są w Royin za wyrzutków i odszczepieńców, zwłaszcza że wraz z sobą uciekła niemała Caelidczyków, którzy prawnie przywiązani są do ziemi.

Ich celem jest zdobycie bogactw - najchętniej poprzez grabież. Nie liczą się z tym, dla kogo pracują - tak długo jak mogą plądrować ile tylko zechcą. Z tego względu są dość tani i skuteczni w szybkich morskich wypadach.
Paluchy
1000 N
Żołd: 40 pkt/turę
Antypatie: walne i niebezpieczne starcia (wolą oblężenia)
Większość grup najemniczych ma to do siebie, że aby mieć jakieś argumenty w negocjacjach z władcami bądź pretendentami do władzy zbiera się w wielkie bandy. Paluchy są tutaj jednak wyjątkiem. Ich kompania jest bardzo mała. Pomyśli ktoś - kim są, że ośmielają stawiać się na równi z większymi kompaniami?

Są artylerzystami. Specjalistami od wyburzeń i oblężeń, którzy używając swoich dwóch bombard są w stanie w kilka dni obrócić najpotężniejsze fortyfikacje w proch. Są przy tym pierońsko drodzy i bezczelni - w swoich kontraktach wpisują, że pod żadnym względem nie będą brać udziału w żadnych bitwach polowych, a jeżeli jakikolwiek wróg zbliży się do ich obozu, z miejsca gotowi są zmienić stronę - skoro ich poprzedni zleceniodawca nie zdołał zapewnić im bezpieczeństwa, to nie mają obowiązku dalej udzielać mu swoich usług.
Karzełki
2000 N
Żołd: 30 pkt/turę
Antypatie: walne i niebezpieczne starcia (wolą zwiad i podjazdy)
Nazwa tej bandy bynajmniej nie pochodzi od wzrostu ich członków. Nie jest z resztą oficjalną (sami zwą się Książętami Wojny), a jak ktoś nazwałby ich w ten sposób w ich obecności skończyłby w szablą pod żebrami. Ich nazewnictwo bierze się od stepowych wierzchowców, których ujeżdżają - znacznie mniejszych niż przeciętny rycerski rumak. Jednocześnie jednak są one bardzo wytrzymałe i mało wybredne - nie potrzebują drogich pasz, lecz wystarczy im kępa suchej trawy. Dzięki temu, że nie wiozą za sobą wozów z zaopatrzeniem, są w stanie poruszać się szybciej niż każdy oddział nieprzystosowany do tego sposobu walki.

Grupa składa się z lekkozbrojnych strzelców konnych z kraju Korków. Nie są zbyt drodzy, tak długo jak zleceniodawcy nie przeszkadza sposób ich działania - wymagają niemal całkowitej autonomii i zajmują się wyłącznie walkami na terenie wroga - grabieniem, rozrywaniem linii logistycznych, paleniem wiosek i niebronionych miast. Prędzej jednak zrejterują i spalą ziemie swojego zleceniodawcy, niż dadzą się włączyć do większych sił i będą walczyć w walnych bitwach.

Wolna Brać - u Levamentum
6000 N
Żołd: 35 pkt/turę
Antypatie: brak
Czasami okoliczności są takie, że honorowe metody walki nic nie dadzą i trzeba złapać się brzytwy. Brzytwą tą jest Wolna Brać. Zbiorowisko wszelkiego typu mętów społecznych, rozbójników, banitów i przestępców. Najęcie ich będzie bez wątpienia plamą na honorze dowolnego władcy, ale lepiej stracić honor czy władzę (a czasem i głowę)?

Wolna Brać to mała armia - ma w sobie piechociarzy, strzelców, kawalerzystów, a pewno i jakichś inżynierów. Bardzo doświadczona i bitna, o dziwo nie plądruje za bardzo - tak długo jak otrzymuje swoje wynagrodzenie. To jest zaś niemałe - nierzadko oferują zatem, że zamiast części wynagrodzenia wezmą “pod zastaw” kilka miast w kraju swego zleceniodawcy w pobliżu linii frontu. Gdyby ten nie płacił - wpuszczą każdego, kto zechce pokryć zadłużenie ich pracodawcy.
Ambrozjanie - u Levamentum
3000 N
Żołd: 20 pkt/turę
Antypatie: dekadenckie monarchie
Okres rządów Leonardo, króla Mezzari odznaczał się znacznym wzmocnieniem i centralizacją królestwa. Sprawny władca unowocześnił swoje królestwo, zakładając między innymi Akademię Ambrozjańską, która szkolić miała przyszłe elity królestwa. Pech jednak chciał, że jego wnuk, Niccolo Otyły, z okazji przygotowanej przez swego dziadka nie skorzystał - całkowicie zaniedbał rządzenie krajem, interesując się bardziej polowaniami w lasie i na łożnicy, niźli nudną biurokracją.

Jednym z poszkodowanych obszarów było wojsko. Po rządach Leonarda armia Mezzarii była być może i największą siłą na wyspie. Pieniądze na uczty i imprezy znikąd się nie wzięły, toteż liczebność armii została zredukowana, a płace zostały ograniczone. Wielu weteranów musiało szukać zatem roboty gdzie indziej.

Grupka absolwentów wspomnianej akademii stwierdziła zdecydowała się więc połączyć swoje fundusze i dać bezrobotnym wojskowym nowe zatrudnienie, tworząc własną kompanię najemniczą, którą nazwali po swojej Alma mater.

W skład Ambrozjan wchodzi około tysiąc piechociarzy wspieranych przez dwie chorągwie kawalerii. Mając wgląd na przeszłość swojego królestwa, nie są skorzy, by działać pod rozkazami władców, których uznają za rozpustników i którzy bardziej przejęci są balami i biesiadami, niż rządzeniem.
When I became a man I put away childish things, including the fear of childishness and the desire to be very grown up. - C.S. Lewis
Awatar użytkownika
Winopik
Posty: 425

Re: Najemnicy

Post autor: Winopik »

Awatar użytkownika
Skryba
Mistrz Gry
Posty: 3426
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Najemnicy

Post autor: Skryba »

Należy pisać na jawnym, do kogo są ofery.

Liga Kastorska składa ofertę Pożogowcom oraz Braci Primorskiej.
When I became a man I put away childish things, including the fear of childishness and the desire to be very grown up. - C.S. Lewis
Awatar użytkownika
Skryba
Mistrz Gry
Posty: 3426
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Najemnicy

Post autor: Skryba »

Pożogowcy idą na służbę Kastorian.

Brać Primorska idzie na służbę Rezacji.
When I became a man I put away childish things, including the fear of childishness and the desire to be very grown up. - C.S. Lewis
Awatar użytkownika
Skryba
Mistrz Gry
Posty: 3426
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Najemnicy

Post autor: Skryba »

[Awaryjna regencja MGowska] Oferty Levamentum dla Czarnych Włóczni, Wolnej Braci i Ambrozjan.
viewtopic.php?p=11952#p11952

3 wymienione kompanie idą na służbę Levamentum.
When I became a man I put away childish things, including the fear of childishness and the desire to be very grown up. - C.S. Lewis
ODPOWIEDZ

Wróć do „Wojny”