
Święte Państwo Imperium Androsa na Ziemii Położenie
Spoiler
Centralne ziemie kontynentu znane były pod wieloma imionami - tak jak wiele było ludów które przetaczały przez nie przez stulecia, jeśli nie tysiąclecia kolejnych wędrówek ludów - aby potem przegnanym być przez kolejnych najeźdźców. W czasach rozkwitu Tylosy, region ten znany był jednak popularnie jako Mittenland - Tylosanie, gdy ich legiony wdarły się na te ziemie nazwali je Medią. Tylosanie mieli być też pierwszymi którzy ustanowili tu jedną, stabilną władzę - w miejsce miriada zwalczających się księstw, królestw i związków plemiennych. Wraz z władzą imperium przybyli liczni koloniści - sprowadzeni w miejsce zniewolonych, wybitych albo umykających gdzie pieprz rośnie miejscowych. Z czasem koloniści ci zmieszali się z pozostałymi na tych terenach ludami - w wyniku czego powstała kultura choć podobna do tylosańskiej, to jednak nieco od niego różna - nosząca znamię społeczeństwa przez długi pogranicznego, na którym osiedlano ludzi twardych - w tym licznych wojskowych osadników. Wraz z kolonistami przybyli również misjonarze Katlonizmu - a religia ta szybko znalazła sobie posłuch pośród 'Medów'.
Gdy Imperium zaczęło słabnąć, Media trwała wiernie u jego boku, a jej gubernatorzy odprowadzali podatki oraz rekruta na kolejne wojny - już nie zwycięskie jak dawniej, a w imię utrzymania ciągle kurczącego się mocarstwa przy życiu. Stopniowo Imperium wysysało życie z Medii, a niegdyś dumni poddani Tylos, Medowie zaczęli coraz częściej sarkać - z niechęcią spoglądając ku południu, które jedynie zabierało - i nic nie dawało swoim wiernym poddanym. Wraz z tym szerzyć zaczęły się radykalne herezje w łonie lokalnego katlonizmu. Po Wojnie Altosyjskiej, przez długi czas odcięta od macierzy prowincja faktycznie stała się na wpół niezależna - lokalni gubernatorzy rządzili się jak udzielni panowie, szlachetnie urodzeni ogłaszali się książętami, a prowincję rozdzierały wojny domowe.
Katastrofa nastąpić miała wraz z Czasem Ciemnego Słońca. W Medii objawił się on straszliwą klęską nieurodzaju - i głodu, który potem nastąpił. Doprowadziło to jak nietrudno się domyśleć do licznych chłopskich buntów - i te być może zostałyby stłumione, gdyby nie znalazły one potężnego patrona w osobie ówczesnego Patriarchy Medii, Andronikosa. Nieprzychylne mu źródła z ortodyksyjnego południa, twierdzą jakoby wygnany miał on być z Tylosy za swoją ambicję i żądzę władzy, nieprzystojącą osobie duchownej - i wysłany do Medii, daleko od spraw Egzarchatu, jako że posłuch którym cieszył się on pośród wielu w ramach Świątyni sprawiał, że nie można było zwyczajnie się go pozbyć. Medowie znają jednak inną historię - według niej sam Andros miał przemówić do patriarchy, czyniąc go swym prorokiem - oraz dając mu zadanie oczyszczenia Imperiusa - oraz samej Tylosy z zepsucia i słabości. Imperium bowiem w istocie popadło w grzech pychy i lenistwa, tolerując niezliczonych niewiernych w swych granicach - choć Andros jest bowiem bogiem-stwórcą ludzi i chroni Imperiusa przed innymi bogami, to szepczą oni do ludzi słabej woli - i zwiedli wielu na manowce. Ludzie ci są wrogiem Androsa i reszty ludzkości i do prawowiernych Katlonitów należy zadanie nawrócenia ich na jedyną prawdziwą wiarę - lub oczyszczenia z nich świata. Elity Medii miały zaś zaprzedać swe dusze Bogom-Upiorom, lub popaść w samozadowolenie, chciwość i pychę, ciemiężąc Lud Androsowy. W trwającej dziesięć lat brutalnej wojnie, Media została zrujnowana, jednak Patriarcha wyszedł z niej zwycięsko - w roku 744 ogłaszając powstanie Imperium Androsa na Imperiusie - znanego także jako Święte Państwo. Samemu zaś ogłosił się Wielkim Wikariuszem Androsa, odrzucając władzę Egzarchy oraz imperatora. Lata urodzaju które nastąpiły w tym czasie przyczyniły się do uznania wśród Medów Andronikosa za faktycznie błogosławionego przez boga - i pomogły utrwalić władzę Wikariusza. Po śmierci Andronikosa, kapłani Świętego Państwa obrali jego następce, który przyjął imię zmarłego - utrwalając rozdział Świętego Państwa od Imperium. Choć Święte Państwo stopniowo rozszerzało swoje granice, to ogromne zniszczenia Czasu Ciemnego Słońca sprawiły, że początkowy fanatyczny zapał osłabł - jednak być może zostanie on na powrót rozpalony, a Prawowierni ruszą raz jeszcze aby odkupić Imperiusa...
Ustrój
Święte Państwo jest jak nietrudno się domyśleć teokracją, w której władzę sprawuje Wielki Wikariusza Androsa na Imperiusie (potocznie znany po prostu jako Wielki Wikariusz lub Wikariusz). Wikariusz uznawany jest za namiestnika Androsa na Imperiusie, do którego należy przewodnictwo prawowiernym - zarówno duchowe jak i polityczne. W świecie wymarzonym przez Wikariuszy, sprawowaliby oni duchową władzę nad wszystkimi ludźmi, a świeckim władcom przewodziłby niby pasterz owczarnią. Wikariusz sprawuje w teorii władzę absolutną, którą realizuje on poprzez zjednoczoną ze strukturą kościelną biurokracją - każdy urzędnik jest więc formalnie kapłanem (jednak z reguły niskiej rangi), podczas gdy dekatarchowie i ekatarchowie sprawują w swoich domenach władzę w imieniu Wikariusza. Z czasem sytuacja ta doprowadziła jednak do swoistej 'dwuwładzy', w której skupiona wokół 'dworu' Wikariusza biurokracja mianowana jest bezpośrednio przez niego - podczas gdy lokalni ekatarchowie obierani przez dekatarchów, którzy wyznaczają za życia swojego następcę (a jeżeli nie dojdzie do wyznaczenia, czyni to ekatarcha) spośród lokalnego kleru, a nominacja ta zatwierdzana jest przez ekatarchę. Wybór ekatarchów w podobny sposób zatwierdzany jest przez Wikariusza.
Rada Ekatarchów, czyli zgromadzenie wszystkich Ekatarchów stanowi ponadto gremium które ma 'doradzać i wspomagać' Wikariusza, zwoływane przez Wikariusza gdy potrzebuje on zasięgnąć ich porady. Rada zwoływana jest również aby mianować Seneszala, będącego zastępcą i następcą Wikariusza w wypadku jego śmierci lub zapadnięcia na zdrowiu - mianowanie następcy za życia ustanowione zostało za panowania Wikariusza Andronikosa III, aby zapobiec chaosowi, który nastąpił po śmierci Andronikosa II, gdy ekatarchowie nie mogli wybrać jego następcy przez prawie rok, a Święte Państwo formalnie nie posiadało nikogo kto by nim rządził. W rzadkim przypadku śmierci Wikariusza bez wyznaczenia Seneszala, władzę nad Świętym Państwem obejmuje najstarszy Ekatarcha, do czasu obrania nowego Wikariusza. Seneszal może zostać odwołany przez Zgromadzenie Ekatarchów ze swego stanowiska. Zarówno Wikariuszem jak i Seneszalem wybrany może być dowolny kapłan - jednak z reguły dzieje się to spośród zgromadzenia Ekatarchów lub ważnych urzędników Kurii Świątynnej.
Obok Kurii i Świątyń, Królestwo Androsa jest domem wielu zakonów, zarówno poświęconych dobroczynności, misjonarstwu, kontemplacji tajemnic wiary jak i obronie wiernych - oraz szerzeniu wiary mieczem. Faktycznie, członkowie tych "Zakonów Miecza", zbiorczo znanych jako Bracia Mieczowy lub Mieczownicy stanowią trzon elit wojskowych Świętego Państwa, w razie wojny obejmując dowództwo nad ruszeniem ludności. Komandorzy tychże zakonów często mają bliski dostęp do ucha Wikariuszy - zwłaszcza tych o bardziej agresywnych poglądach. Szczególnie zasłużone Zakony otrzymały prawa do czerpania korzyści z ziem, nadanych im w użytkowanie przez kolejnych Wikariuszy - z reguły ziem, które sami zdobyli, co czyni ich rycerzy najbliższym do szlachty w Świętym Państwie.
Społeczeństwo
Struktura społeczna Świętego Państwa stanowi pokłosie wojny która je stworzyła. Prowadząc armię złożoną ze zbrojnego pospólstwa, Andronikos występował przeciw lokalnym możnym - tym samym doprowadziło to do czystki tej warstwy w Medii. Rzecz jasna, z czasem uformowały się warstwy pełniące podobną funkcję, jednak przynajmniej w teorii, wszyscy prawowierni w Świętym Państwie są sobie równi, a żaden Katlonita nie może być poddanym nikogo innego niż samego Androsa, w imieniu którego władzę sprawuje jego Namiestnik i Wikariusz. Tym samym na ziemiach Świętego Państwa nie istnieje instytucja poddaństwa, a pośród Katlonitów - niewolnictwa. Chłopi posiadają więc wolność osobistą i albo są posiadaczami swojej ziemi lub dzierżawią ją od jej posiadacza. Wielkimi posiadaczami ziemskimi w Medii są głównie Świątynie lub Zakony i nieliczna grupa ocalałej szlachty, która odpowiednio wcześnie przyłączyła się do powstania. Ludność miejska dotknięta została przez wojnę w relatywnie niewielkim stopniu, jednak fanatyczne doktryny Świętego Państwa sprawiają, że jej bogactwa i wpływy są wyraźnie mniejsze od ich odpowiedników z innych krajów. Głównym podziałem w ramach społeczeństwa jest ten między świeckimi i duchownymi - czyli również wszystkimi urzędnikami, członkami zakonów, kapłanami itp. Życie osób duchownych jest o wiele bardziej regulowane, w ramach rygoru modlitw i posługi. W ramach kościoła istnieje ponadto swoisty wewnętrzny podział na "sługi" i "zaprzysiężonych" - ci pierwsi mogą zawierać małżeństwa i prowadzą zbliżone do świeckich życie, nie mogąc obejmować jednak ważnych stanowisk - w tym ekatarchów, czy istotnych stanowisk w ramach Kurii. Zaprzysiężonymi są też członkowie większości Zakonów, których doktryny zakładają pełne poświęcenie ich misji.
Katlonizm jest panującą i jedyną religią na terenie Świętego Państwa - istnieje w nim zakaz wyznawania innych religii. Odstępcy od wiary (czyli miejscowi) przyłapani na wyznawaniu "bożków" poddawani są długotrwałym karom więzienia i pokuty lub egzekucji w zależności od wagi ich przewinień, a obcy którzy przebywają na terenie Świętego Państwa nie mogą w żaden sposób "zwodzić" Prawowiernych. Oddawanie przez nich czci swym fałszywym bogom oznacza zniewolenie lub śmierć. Niewolnictwo niewiernych praktykowane jest w Medii - niewierny, który odrzuci Katlonizm obrócony zostanie w niewolnika - a mieszkańcy podbitych ziem mają wybór - nawrócić się, albo iść w kajdany. Święte Państwo podejrzliwie spogląda na wszelkich 'obcych' - i choć aktualnie pozwala się na podróże obcym kupcom, którzy otrzymują specjalne glejty uprawniające ich do podróży przez Święte Państwo, to muszą się oni liczyć z niechęcią lokalnych władz. Katlonici z innych krajów witani są za to o wiele bardziej ochoczo, nawet jeśli doktryny Świętego Państwa uznają ich za winnych grzechu zaniechania - to są oni jedynie ludźmi słabego ducha, a nie poganami godnymi pogardy.
Choć pochodzący od Tylysojczyków Medowie dominują na ziemiach Świętego Państwa, pewne grupy ludów tubylczych zdołały przetrwać okres kolonizacji i asymilacji. Zwani dzisiaj Mitelami, przez uczonych imperialnych uważani są za dalekich krewniaków Karillian, a ich języki są do pewnego stopnia wzajemnie zrozumiałe. Mitelowie zamieszkują głównie górskie pogórza, w tym szczególnie - południowe, w kierunku Atlos, gdzie stanowią nawet większość populacji. Podobnie jak Medowie, Mitelowie przyjęli katlonizm. Grupy Mitelów które dotrwały do współczesności dokonały tego głównie dzięki swojej silnej strukturze rodzinnej - na wpół wręcz klanowej, w której kwestia lojalności rodzinnej i wobec szerszej wspólnoty rodowej jest uważana za niezwykle ważną - a zdrada rodziny będąca najwyższą hańbą i zbrodnią. Tym samym również, Mitelowie zwykli załatwiać swoje sprawy w swoich własnym gronie, a lokalne nieoficjalnie rady i wiece, rozsądzające sprawy między Mitelami istniały nie niepokojone zarówno w czasach imperialnych jak i Świętego Państwa, którego kapłanom w pełni wystarczała 'prosta' acz zażarta wiara Mitelów i to, aby oddawali podatki i rekruta do armii.
Katlonizm Medyjski
Lokalna odmiana katlonizmu dzieli większość zasad, kosmologię, mitologię i święte pisma ze swymi imperialnymi braćmi, jednak stanowi o wiele bardziej radykalną odmianę, na południu uznawaną za na wpół heretyckie. Medowie odrzucają władzę Egzarchy, uznając Wikariusza za swojego duchowego przywódcę. Katlonizm medyjski kładzie duży nacisk na obowiązek każdego prawowiernego w umacnianiu oraz szerzeniu wiary - i dbaniu o swoją "czystość duchową". Życie każdego Katlonity jest więc wielką walką i próbą, a hedonizm i uleganie słabościom są powodem dla którego Imperium upadło, a świat popadł w chaos. Katlonizm medyjski ma silny podtekst apokaliptyczny - jego wyznawcy uważają, że poganie swoich kultem bożków 'zapraszają' ich do Imperiusa i z pewnością sprowadzą upadek Imperiusa, tak jak upadła Nelata. Pobożny Katlonita winien więc wieść skromne i pobożne życie, poświęcając się dla innych, zgodnie z maksymą "wszyscy są winni za wszystkich". W życiu Katlonity ważne jest aktywne szerzenie wiary - swymi czynami i słowem. Katlonizm medyjski jest więc o wiele bardziej purytański od imperialnego - hierarchia kościelne niechętnie spogląda też na przejawy sztuki nie-religijnej, uznając to za "zbytki", odciągające myśli ludzi od Androsa. Cnoty spokoju ducha i umiaru rozciągane są na niechętne spoglądanie na zbytki materialne - a obnoszenie się swoim bogactwem jest uznawane za grzech pychy.
Herezje w ramach Wiary
Jako że herezja medyjska nie mogła tolerować herezji na swoim łonie, większość innych nurtów wiary z czasów upadku imperialnej władzy w regionie została wypalona ogniem gdy władza Świętego Państwa ugruntowała się. Niektóre z nich nadal jednak trwają jako pomniejsze prądy teologiczne, z reguły jednak zapomniane przez prosty lud.
Koncyliaryzm - bardziej nurt w teologii i polityce niż herezja, koncyliaryzm wskazuja na jedność wszystkich katlonitów jako najwyższą wartość i wzywa do pojednania z Egzarchą. Koncyliaryści często wzywają ponadto do decentralizacji religii i uznania pełnej autokefalii lokalnych kościołów (w tym rzecz jasna Świątyni Medyjskiej) i sprawowania rządów nad wiarą w ramach synodów.
Dwór Androsa - wyznawcy herezji 'dworu', uważają, że niektórzy z Upadłych ukorzyli się przed Androsem, który uczynił ich swoimi sługami i odkupił ich winy. Teraz są oni pomniejszymi duchami pod jego przewodem - poddanymi na "Dworze Androsa". Herezja ta zainspirowana została prawdopodobnie przez równie heretyckie nurty elythyzmu i często uznaje Elythosa za poddanego Androsa. Przez katlonitów medyjskich nie uznawany nawet za herezję, a za pogański kult Upadłych, dążacy do infiltracji i osłabienia prawowiernych.
Kult Świętych - choć herezje tego rodzaju istniały od dłuższego czasu w nurcie katlonizmu, doznała ona rewitalizacji po śmierci Andronikosa I. Według tychże heretyków, Andros czasem obdarza niektórych ludzi cząstką swej esencji, czyniąc ich wybrańcami i w skrócie - półbogami, którzy po śmierci stają się jego aspektami, godnymi czci na równi z samym Androsem. Jednym z takich świętych jest rzecz jasna Belasius, a najnowszym - sam Andronikos. Herezja została zmiażdżona przez władze Świętego Państwa, a Wielki Wikariusz Andronikos II potępił ją oświadczając że "Andros jest jednością, a ludzkość jednością w Androsie"
Odkupiciele - skrajny odłam katlonizmu medyjskiego, wzywający do pełnej równości wszystkich ludzi w Androsie, ikonoklazmu, odrzucenia ziemskich hierarchii, bogactw oraz poświęcenia życia modlitwie i kontemplacji. Bardziej zmilitaryzowane grupy Odkupicieli w Czasie Ciemnego Słońca niszczyły wszystko na swojej drodze, dążąc do stworzenia 'społeczeństwa równych' mieczem. Odkupiciele odrzucają instytucję kapłaństwa, twierdząc że każdy wierny winien być niczym kapłan.
Oczekujący - Upadli zstąpili na świat, o czym świadczy mnogość pogan i ich bożków, a świat czeka nieuchronna zagłada. Jedyne co można zrobić to oczekiwać na nią i czekać dnia, w którym Andros zabierze prawowiernych aby żyli u jego boku w zaświatach, podczas gdy Imperius upadnie. Herezja Oczekujących jest apokaliptycznym kultem biczowników, oczekujących nieuchronnego końca świata.
Puryści - według Purystów, każdy kto z własnej woli oddaje cześć bożkom jest nieodwracalnie spaczony - w istocie nie posiada on nawet nieśmiertelnej duszy, tą bowiem pożarli Upadli. Jedynym co można zrobić, to wybić te nieposiadające dusz, pół-ludzkie bestie, aby oddać świat prawowiernych katlonitom.
Armia
Bracia Miecza - Członkowie zakonów rycerskich Świętego Państwa, żyjący aby bronić prawowiernych - i mieczem karać niewiernych. Fanatycznie oddani wierze i poświęcający swe życie modlitwie i doskonaleniu swej wojennej sprawności. Rzecz jasna takie poświęcenie - oraz uzbrojenie które używają wymaga środków, które obiecującym rekrutom często zapewnia sam Wikariusz w ramach Zakonu Płomiennej Zemsty, wchodzącej w skład jego osobistej Gwardii. Bracia walczą na sposób ciężkozbrojnego rycerstwa, będąc szczególnie (nie)sławni ze swojej fanatycznej odwagi, sprawiającej że na rozkaz skłonni są do szarży, którą inni uznaliby za samobójczą - a które czasem potrafią doprowadzić do przełamania na pozór niewzruszonej formacji wroga.
Legioniści
Media zasiedlona została głównie przez osadników wojskowych - a tradycje słynnej imperialnej piechoty stały się elementem miejscowej sztuki wojennej. Dzisiaj kontynuują ją formacje lokalnej ciężkiej piechoty. Większość z nich używa dwuręcznych mieczy lub toporów, łącząc je z ciężkim opancerzeniem - tworząc z nich pieszą formację o przerażającej sile przełamującej, zdolnej przerąbać się przez szeregi wroga i otworzyć przejście dla mas lekkozbrojngo ruszenia.
Regiment Kuszniczy
Wojna Odkupieńcza wygrana została nie rękoma stalowych legionów czy szlacheckiej kawalerii - a przez medyjskie pospólstwo. Armia chłopów i mieszczan została wtedy przekuta w sprawną siłę przez nielicznych imperialnych oficerów, którzy stworzyli formację będącą podstawą współczesnych Kuszniczych Regimentów, o które rozbiły się ataki szlacheckiej kawalerii. Jednostka ta składa się głównie z kuszników, uzupełnionych przez relatywnie lekko opancerzonych pikinierów. Podczas walki oddziały te znane są ze swojej zdolności do błyskawicznego fortyfikowania swoich pozycji przy pomocy pawęży i wbijanych w ziemię zaostrzonych pali, z przerwami w formacji uzupełnianymi przez pikinierów, mających odpierać wrogów, którzy zdołają się zbliżyć - a w razie nagłej szarży przeciwnika, szybko zmienić swoją pozycję. Trzon formacji stanowią jednak przede wszystkim kusznicy, którzy rażą przeciwnika ze swoich bezpiecznych pozycji.
Cechy
Silne
Fanatyczna Populacja - Święte Państwo jest państwem wiary - żarliwej, wojowniczej wiary, zrodzonym w ogniu wojny domowej, którego władza opiera się na fanatyzmie i nienawiści do innowierców. Perspektywa wojny przeciw niewiernym sprawi, że Medowie ruszą naprzód z pieśnią na ustach - ku zwycięstwu lub śmierci, walcząc z o wiele większym zapałem niż mniej wojownicze ludy.
Jednolitość Religijna - W Świętym Państwie jest tylko jeden bóg - Andros, a niewierni kończą w kajdanach albo ukamieniowany przez tłum. Radykalna polityka konwersyjna, że tak to można nazwać, sprawiła że wszystkie mniejszościowe grupy religijne dawno temu musiały przyjąć katlonizm albo uciec z Medii - a kraj stanowi religijny monolit.
Siewcy Wiary - Pobożny Katlonita winien szerzyć swą wiarę - zawsze i nie zważając na okoliczności. Medowie biorą to sobie do serca - i są w swym posłannictwie niezwykle żarliwi, a w dziele tym wspiera ich cały aparat państwa. Święte Państwo posiada rozbudowany system szkolenia kapłanów, mających nieść wiarę - biegłych w sztuce retoryki, odpowiednio lojalnych i zażartych w swych przekonaniach, którzy gotowi są wyruszyć w nawet najdalszy zakątek świata, aby służyć jako forpoczta katlonizmu - a ich słowa niejednego poganina już przekonały do odrzucenia swej błędnej wiary...
Słabe
Atrofia handlu - niełatwo jest być obcym kupcem w Świętym Państwie - i tylko odważni zapuszczają się w jego granice, aby szukać zysku - zaś władze postrzegają niewiernych kupców jako potencjalne zagrożenie i uważnie ich obserwują. Lokalnemu mieszczaństwu również wiedzie się raczej średnio - purytańskie i ascetycznie obyczaje lokalnej religii sprawiają, że handel wieloma dobrami uznawanymi za luksusowe w Medii jest zakazany, lub niechętnie widziany. Tym samym dochody z handlu Świętego Państwa są wyraźnie uszczuplone.
Mniejsza liczba zamków - wraz z wojną domową, zamki-garnizony imperialne oraz te należące do lokalnej szlachty popadły w ruinę i zapomnienie, aby nie zostać potem odbudowanymi - Święte Państwo nie potrzebuje tak czy siak innej tarczy niż armie prawowiernych!