Królestwo Valdarii

Awatar użytkownika
Princeps
Posty: 107

Królestwo Valdarii

Post autor: Princeps »

Królestwo Valdarii







Historia

Kraina zwana dzisiaj Valdarią, jest jedną z kolebek cywilizacji Imperiusa, która istniała tam ponoć na długo przed powstaniem imperium. Choć kroniki opisujące tak odległe czasy zostały już dawno utracone, to wiadomym jest, że pierwotnymi mieszkańcami tych terenów byli Andujarowie. Przed włączeniem ich do imperium tworzyli oni jednolite państwo rządzone przez wielką trójcę, czyli trzech władców ich największych miast, jednak ostatecznie system ten był zgubny dla ich niezależności. Wiadomo, że pewien imperator z Tylos chcąc włączyć domenę Andujarów pod swoje władanie, zawarł umowę z jednym z członków trójcy, że pomoże mu obalić dwóch pozostałych, w zamian za przywileje handlowe. Kiedy cel jednak wspólnymi siłami został osiągnięty, imperator zwrócił się przeciwko swemu niedawnemu sojusznikowi, biorąc go w niewolę i ścinając go w Tylos ku uciesze jego mieszkańców, natomiast samemu obejmując władanie nad Andujarami. Ani władza imperatora, ani sposób w jaki ją zdobył nigdy nie zostały jednak przez nich zaakceptowane i przez długie lata kraj Andujarów uchodził za prawda bogaty, lecz straszliwie problematyczny. Kontrola imperium często nie wychodziła poza miasta i opierała się na chwiejnym poparciu lokalnych możnych, a jego brak w praktyce zawsze prowadził do powstania. Stan ten trwał przez półtora wieku, aż w końcu Imperator Konstantyn III postanowił spacyfikować niepokorną prowincję. Zdając sobie jednak sprawę, że siłowe rozwiązanie problemu było by niezwykle kosztowne, postanowił znaleźć tańszy sposób – sprowadził na te ziemie Valdarów.

Valdarowie byli jednym z plemion Merowian. Gdy w 297 RNE, wojska imperialne wkroczyły na ich tereny, Valdarowie razem z innymi stanęli przeciw najeźdźcom. Ponieśli jednak ostatecznie klęskę w bitwie pod lasem Chalons, a tysiące Merowian zostało wtedy zabitych bądź wziętych do niewoli. Imperator Konstantyn III mimo, że odniósł całkowite zwycięstwo był pod wrażeniem bitności i karności wojsk Merowian. Wymyślił więc nieco kreatywną koncepcję którą następnie wprowadził w życie. Jeńcom wziętym po bitwie dał wybór: przyjmą wiarę w Androsa oraz przejdą na służbę imperium, albo zginą. Jak nie trudno było przewidzieć, przeważająca większość wybrała pierwszą możliwość. Następnie Imperator utworzył z nich coś na wzór starego merowińskiego zakonu rycerskiego, z tym, że zmienił jego charakter na religijny (m.in. dołożywszy celibat do zasad) i oddał im w zarząd tereny zamieszkałe przez Andujarów. Pomysł rodził wiele kontrowersji na imperialnym dworze, zwłaszcza co do lojalności i prawdziwości nawrócenia dopiero co pobitego przeciwnika, jednak ostatecznie, po parudziesięciu latach, w zakonie na początku przyjętą pod wpływem groźby religię zaczęto traktować z powagą, a zakonnicy wkrótce stali się lojalnymi sługami imperatora, gdyż cieszyli się wieloma przywilejami z jego strony, oraz żyli pod ciągłą groźbą buntu ze strony rdzennej ludności, tedy nie mogli sobie pozwolić na sprzeciwianie się potędze imperium. Wartym zanotowania jest fakt, że pierwotnie zakon był tworzony jeńców ze wszystkich plemion Merowian, jednak największy udział w nim mieli Valdarowie, a później utrwaliło się to, gdy zaczęto sprowadzać na nowe ziemie głównie osadników z tego ludu. W ten sposób wszyscy przywykli do tego, by Merowian sprowadzonych na ziemie Andujarów nazywać po prostu Valdarami

Valdarowie z systematycznością i cierpliwością przystąpili do podporządkowywania sobie nowych ziem. Wybudowali nowe twierdze, które miały im posłużyć jako ośrodki kontroli i bazy wypadowe, co było o tyle istotne, że ani Andujarowie ani imperialni nie kwapili się do ich budowania. Podzielono obszar na komturie zakonne, każdemu wyznaczono własne obszary do władania, a także wprowadzono system mobilizacji pozwalający na zdławienie w zarodku ewentualnych powstań. Wysiłki wsparto działaniami misyjnymi i przywilejami dla tych którzy będą chcieli współpracować. Mimo tych działań wiele dziesiątek lat upłynęło zanim ostatecznie położono Andujarów na kolana. Nie obeszło się bez krwawych bitew, pogromów i setek mniejszych potyczek, ale ostatecznie cel osiągnięto. Przez następne lata jednak państwo zakonne trawione było przez zatarcia kulturowe. Była jasna granica między rządzącymi zakonnikami i osadnikami valdarskimi, a rdzennymi Andujarami. Nie pomagał fakt, że często stosowano praktykę wysiedlania, bądź likwidowania niepokornych wiosek Andujarów, a na ich miejsce ściągano osadników z przeróżnych zakątków imperium.

Elita Valdarska lojalnie służyła imperium. Między innymi stawiła się na wezwanie Aregusa III przeciw srebrnej lidze, co do których i tak mieli spór graniczny o spore połacia ziemi. Armie Valdarów wkroczyły na tereny ligii, bijąc lokalne garnizony i zajmując część terytorium gdzie zaczęto już ustanawiać własną administrację – zapewne w nadzei, że tereny te zostaną im przydzielone po wojnie. Tak się jednak nie stało, a Srebrna Liga pobiła wojska imperialne, wobec czego i Valdarowie zostali zmuszeni do zawarcia z nimi pokoju, wycofania się z większości zajętych terenów i rozstrzygnięcia granicznych nieporozumień.

Następne lata przyniosły okres względnego spokoju podczas których nastąpił kryzys w zakonie, który, wypełniwszy cel swojego istnienia, coraz bardziej popadał w dekadencję. Zakonnicy zaczęli brać nieoficjalne żony i zaniedbywać ćwiczenia wojskowe, a ziemie, które tradycyjnie przydzielano im w zarząd na kilka lat, zaczęły zostać przydzielane na stałe. Wybuchła wtedy wojna domowa między dwiema frakcjami – pierwsza chciała moralnej odnowy zakonu i powrotu do jego wojowniczych i surowych tradycji, druga była za dążeniem do formy bardziej luźniejszej i przekształcenia państwa w kraj świecki. Ówczesny wielki mistrz Juan de Avarcia poparł drugą frakcję, która ostatecznie zwyciężyła. W 604 RNE Juan został koronowany na pierwszego króla Valdarii, a zakon, choć nominalnie przetrwał, został niemal całkowicie zsekularyzowany. Jedynie niedobitki przegranej strony wojny domowej skryły się w górach Mirandeli, lecz Król Juan wiedząc, że nie są już dla niego zagrożeniem pozwolił im egzystować.



Koronacja Juana I de Avarcia na pierwszego Króla Valdarii


Szybko jednak okazało się jakie problemy niosła za sobą sekularyzacja. Gdy Król Juan I zmarł, podzielił w testamencie domenę na dwie części, Valdarię północną i południową, nie wiedząc jeszcze wtedy, że podział ten będzie znacznie bardziej trwały i jedną część dynastii przeżyje. Valdarię południową przejął najstarszy syn Pedro, natomiast północną jego młodszy brat Miguel. Bracia dostawszy po połowie kraju, mieli działać w wiecznym przymierzu, jednak zaledwie kilka lat po śmierci ojca, starszy brat Pedro stwierdził, że trzeba ponownie zjednoczyć oba kraje i najechał domenę swego brata. Wojna poszła jednak na niekorzyść najeźdźcy, który poniósł sromotną klęskę w bitwie pod Almadeną, po której Pedro zmuszony został do zrzeknięcia się wszelkich praw do Valdarii północnej. I ten pokój jednak nie przetrwał długo, gdyż zaledwie dekadę później Pedro I zmarł zostawiwszy nieletniego syna, a Miguel, ironicznie dochodząc do podobnych myśli co przed 10 laty jego brat, najechał południe z wojskiem. Andros jednak widocznie bardzo chciał by dwa królestwa pozostały osobne, gdyż i tym razem skutek wojny był ten sam - Miguel został pobity i zmuszony do zrzeknięcia się roszczeń. Od tego czasu oba kraje poszły w swoje strony. Południe zachowało nazwę Królestwa Valdarii, a północ stała się Królestwem Mirandeli, które potem przekształciło się w Dominium Nieśmiertelnej Damy.

Od tych wydarzeń Królestwo Valdarii żyło własnym tempem. Kolejni królowie zaczęli inwestować w rozwój kraju budując drogi, miasta i porty, a także dbać o sprowadzanie najnowszych technologii rolnych by żyzne równiny Valdarii mogły wyżywić rosnące miasta. Wszystko się jednak zmieniło gdy nastąpił okres Ciemnego Słońca, który był dla królestwa wyjątkowo niszczycielski, gdyż znacznie słabsze zbiory nie były w stanie wyżywić ogromnej jego populacji. Szacunki imperialnych kronikarzy mówią, że populacja Valdarii w ciągu zaledwie 10 lat skurczyła się o ponad 6 części z 10. Jak na ironię jednak, to nieszczęście pomogło przezwyciężyć społeczeństwu jego podziały. Nagle przestało mieć znaczenie czy ktoś był Andujarem, czy Valdarem, czy osadnikiem z Tylos, kiedy nie wiadomo czy starczy jedzenia na następny dzień. Z czasem więc większość zaczęła akceptować, że są po prostu mieszkańcami Valdarii. Zmiana została potwierdzona, gdy Król Enrique II, panujący od końca okresu Ciemnego Słońca, przyjął do zakonu sporą liczbę nowych członków, którzy dziedzictwo mieli bardziej andujarskie niż valdarskie. Zmiana była czysto ceremonialna, gdyż z powodu braków kadrowych w zakonie i tak pełnili funkcje wojskowe tradycyjnie przypisane członkom zakonu, jednak był to spory kamień milowy w dziejach kraju. Kolejną wielką zmianą było wywalczenie na dworze imperialnym zwolnienia z obligacji wasalnych. Wprawdzie w zamyśle zabieg miał być tymczasowy, lecz panujący wtedy Alfonso II tak sformułował treść traktatu, żeby zmiana była permanentna.

Kolejny wiek Valdarowie spędzili na odbudowie kraju. Przez pierwsze dziesięciolecia nastąpiło chwilowe oziębienie stosunków z imperium, po tym jak imperatorzy chcieli przywrócić wasalne obligacje, jednak zawsze nieskutecznie. Jeden nawet zorganizował zbrojną wyprawę, lecz Valdarowie zdołali rozbić w marszu tylną straż armii imperialnej, po czym imperator odpuścił uznając, że lepiej mieć w Valdarii stałego sojusznika, niż kontynuować kosztowną i zapewne niełatwą wojnę dla paru złociszy.

W 776 roku wybuchła wojna z Dominium Kalten o podłożu dynastycznym. Otóż Mella, wnuczka królowiej Dyrki, która zasiadała wtedy na kruczym tronie, była zaręczona z Ferdynandem de Avarcia - synem ówcześnie panującego króla Alfonsa III. Mariaż miał na celu utworzenie potężnego sojuszu, który decydował by o losach zachodniego kontynentu. Zaręczyny zostały mimo to zerwane na kilka tygodni przez uroczystościami pod wpływem nacisków dworu i szlachty valdarskiej (i notabene również niedoszłego pana młodego), którzy sprzeciwiali się ślubowi następcy tronu z poganką, oraz ze względu na obawę iż krucza królowa, będzie próbowała narzucić władztwo swojej wnuczki w Valdarii (w końcu zgodnie z prawem sukcesyjnym w dominium, władcą jest kobieta). Wieści te niezwykle rozgniewały już nieco podstarzałą królową Drykę, która zwołała wojsko i ruszyła bronić honoru rodziny. Doprowadziło to do bitwy pod Vallambą, zakończonej totalną klęską valdarskiego rycerstwa i śmiercią króla Alfonsa. Kolejne zamki upadały pod armiami królowej, która realnie zaczęła wtedy myśleć o podboju zachodnich ziem valdarskich. Z czasem jednak opór ze strony lokalnej populacji oraz epidemie przetrzebiały jej wojsko, podczas gdy w stolicy nowy król Ferdynand I na nowo organizował niedobitki valdarskiego wojska, a także zapewnił sobie wsparcie zewnętrzne przez ściągnięcie najemników ze Srebrnej Ligii oraz paru setek zaciężnego wojska z północnego Zakonu. W kolejnym starciu wojska dominium zostały pobite i zmuszone do wycofania się za rzekę. Wojna zakończyła się co prawda powrotem do statusu quo, ale zachodnie prowincje królestwa zostały całkowicie spustoszone.

Obecnie na tron wstępuje król Juan III. Odziedzicza państwo duże i relatywnie silne, jednak z wieloma problemami wewnętrznymi. Wielką flotę jaką kiedyś dysponowało królestwo można już zobaczyć tylko w książkach, ludność populacja dalej nie odrosła do stanu sprzed czarnego słońca, a lata zaniedbań poprzednich władców sprawiły, że kraj ma wiele dawnych zniszczeń, do dziś nie odbudowanych.


Zakon Białej Lilii

Obrazek
Choć w historii Valdarów odegrał kluczową rolę, dzisiaj przynależność do zakonu zeszła na funkcję czysto ceremonialną. Nie ma żadnej rozbudowanej struktury czy instytucji jak kiedyś. Król przy koronacji otrzymuje jednocześnie tytuł mistrza zakonu i to on ma prawo mianować nowych jego członków (zwanych seniorami), choć w praktyce robią to w jego imieniu inni seniorzy. Członkostwo w zakonie jest odpowiednikiem tytułu szlacheckiego – senior posiada przywileje rycerskie oraz zwykle własne ziemie i chłopów na nich pracujących. Tytuł seniora jest teoretycznie dziedziczny, lecz w praktyce mistrz może omówić przyznania potomkowi tego tytułu na prośbę jego ojca (wtedy jednak musi mu zostać wypłacona określona kwota na koszt rodzimego majątku). Tradycyjnie również każdy mógł zostać do zakonu przyjęty (niezależnie od pochodzenia), jednak przyjmowanie członków spoza rodzin seniorów jest raczej rzadką praktyką.

Społeczeństwo

Społeczeństwo oficjalnie podzielone jest na dwie warstwy: seniorów (tj. członków zakonu białej lilii) oraz wszystkich innych. Nieoficjalnie natomiast, o ile seniorzy stanowią warstwę rycerską, to pozostali dzielą się jeszcze na mieszczaństwo, chłopstwo i duchowieństwo. Mieszczanie, czyli mieszkańcy miast, są bardzo ważnym ogniwem scalającym społeczeństwo. To oni zaopatrują rycerzy w uzbrojenie, a rolników w narzędzia, a także napędzają handel i przynoszą znaczne dochody w kraju. Z tego powodu, Władcy Valdarii zawsze przychylali się nadawaniu im przywilejów i dbali o prawidłowy rozwój miast. Chłopstwo natomiast pracuje głównie na polach będących własnością seniorów. Nie są oni jednak ich własnością, ale pracują na nich dobrowolnie na zasadach dzierżawy. Mają swoje własne prawa i często z powodzeniem korzystali z nich przeciw swoim seniorom. Mimo to stoją oni na dole drabiny społecznej i jako pierwsi odczują skutki głodu, wojny, czy innych problemów w państwie. Istnieje również część chłopów posiadających własne ziemie, co jednocześnie obliguje ich do stawienia się na wojnę z rynsztunkiem. Najczęściej praktyka ta spotykana jest na północnych prowincjach królestwa, gdzie niegdyś było największe skupienie osadnictwa valdarskiego i imperialnego. Ostatnia warstwa, czyli duchowieństwo jest ważnym spoiwem do innych warstw. Każdy może do niego dołączyć, co sprawia, że często przyjmują rolę mediatorów w rozstrzyganiu sporów, zanim zostaną one skierowane na drogę sądową. Na czele kościoła stoi Patriarcha Valdarii, który jednocześnie reprezentuje interesy egzarchy i dba o interesy lokalnego kościoła.

Kultura

Valdarowie łączą w sobie tradycje starych Valdarów oraz Andujarów. Kiedyś były to osobne ludy, dzisiaj w pełni się zasymilowały. Wyjątkiem są zachodnie obrzeża kraju, gdzie ludność andujarska jest najmniej zasymilowana i w dalszym ciągu nie mówią o sobie jako o Valdarach. Nadbrzeżny charakter kraju sprawił, że zarówno Andujarowie jak i później Valdarowie są bardzo zżyci z morzem. Niejednokrotnie Imperatorzy najmowali flotę Valdarską do swoich wojen, która z powodzeniem walczyła między innymi w Aletris czy przeciw Savorachom.


Ustrój

W kraju Valdarów panuje monarchia dziedziczna. Następcą tradycyjnie jest najstarszy męski potomek władcy, a w wypadku jego braku – brat lub syn brata władcy. Jeżeli i te opcje się wyczerpią, zwoływana jest kapituła zakonu (czyli przedstawiciele rycerstwa) i decydują o tym, komu przypadnie tron.


Oddziały wojska zaciężnego


Pancerna Straż

Jest to chorągiew najprzedniejszego valdarskiego rycerstwa, utrzymywanego bezpośrednio z królewskiej kiesy. Na co dzień stanowią oni gwardię królewską, a w bitwie służą do przełamywania szyków przeciwnika za pomocą zmasowanej szarży, która zwykle wystarczy by rozbić większość oddziałów imperiusa. Chorągiew liczy 100 ludzi, podzielonych na 20 lanc. Jedna lanca składa się z rycerza, dwóch pocztowych i dwóch konnych kuszników. Rycerze i pocztowi osiadają specjalnie hodowanych koni zdolnych udźwignąć jeźdźca w zbroi, jednocześnie same są opancerzone. Rycerze noszą ciężkie zbroje płytowe zakrywające całe ciało, a za broń mając kopię, tarczę, miecz i buzdygan lub nadziak. Pocztowi są zwykle nieco gorzej uzbrojeni, lecz pewne standardy muszą spełnić. Kusznicy konni uzbrojeni są w przeszywanicę, hełm, kuszę, tarczę i miecz, a ich zadaniem jest osłona formacji i wspomaganie towarzyszy w wypadku walki wręcz.


Awanturnicy



Niegdyś królestwo dysponowało sporą ilością świetnie wyszkolonych łuczników, których powoływano na czas wojny. Jednak okres czarnego słońca skutecznie przetrzebił trzon tych wojsk i w czasie odbudowy kraju sięgnięto do alternatywy, czyli kuszy. Znacznie łatwiejsza w obsłudze i z większą siłą przebicia została z powodzeniem zaimplementowana do wojsk lądowych. Takich strzelców nazywa się awanturnikami, ze względu na fakt, że nie koniecznie są oni rekrutowani z rdzennych Vladarów, ale również z marynarzy akurat siedzących w porcie, najemników, czy jeńców wojennych. Uzbrojeni są w przeszywanicę, hełm, pawęż, krótki miecz i ciężką kuszę. Ich zadaniem jest zmęczenie wroga ostrzałem przed starciem, a następnie ukrycie się za liniami piechoty i wspieranie jej zza pleców. Z powodzeniem są również wykorzystywani na pokładach okrętów.


Pikinierzy Valleriańscy



Wywodzący się ze stołecznego regionu Vallera, jednostka ta rekrutowana jest spośród ludności miejskiej. Pierwotnie byli to miejscy milicjanci, którzy byli powoływani na czas wojny. Z czasem sprawdzali się na tyle skutecznie, że postanowiono zrobić z nich stałą jednostkę. Uzbrojeni są raczej lekko, głównie w przeszywanicę z nałożonym na nim kirysem oraz stalowy hełm, za broń mając cztero i pół metrową pikę oraz krótki miecz. To co może wydawać się nieintuicyjne, to to, że jest to jednostka ofensywna, której celem jest natarcie na szyki nieprzyjaciela i przezwyciężenie go za pomocą masy nachylonych pik. Wyszkolony oddział jest w stanie walczyć w okrążeniu, ustawiając się w kwadrat i nachylając piki na wszystkie strony. Jest to jednak sytuacja, której za wszelką cenę należy unikać.




Bonusy:
Wielkie Miasto Corentia
Corentia jest stolicą i największym miastem Valdarii. Wspaniałością nie dorównuje oczywiście ani Tylos ani Aletris, jednak Valdarowie mimo wszystko nazywają ją perłą południa. W istocie jest to jedno z większych miast w całym imperiusie, wielokrotnie rozbudowywane i powiększane, co widać po starych fortyfikacjach będących wewnątrz miasta, które często wyznaczają granice dzielnic. Niegdyś znajdował się tutaj ogromny port mogący pomieścić ponad 200 okrętów, jednak podupadł on w czasie wieków ciemnych i do dzisiaj odbudowano go jedynie w niewielkiej części. Na wzgórzu ponad miastem umiejscowiony jest zamek Cortegana, gdzie rezyduje król wraz z dworem.

Większy kraj
Królestwo posiada bardziej rozległe ziemie niż inne państwa Imperiusa. Nie jest to jednak duża różnica, jednak nie powinno to nikogo dziwić, jeśli Valdarowie zwykle byli lojalnymi wasalami Imperium, tedy w interesie Imperatorów było utrzymywanie takiego kraju większego.

Port w Corentii
Ponieważ Valdaria polega głównie na okrętach stałych, konieczne było stworzenie ich jak najlepszej jakości. By je jednak utrzymywać w dobrym stanie w Corentii zbudowano również szeroką infrastrukturę portową pozwalającą zmniejszyć koszty okrętów stojących w porcie, a także by szybko naprawić uszkodzone statki i lepiej utrzymywać je w stanie pełnej gotowości do działania.
Proponowany efekt: zmniejszenie kosztów utrzymania do tylu okrętów ile wynosi pojemność portu.


Minusy:
Herezja Astalijska
Na południowo wschodnich krańcach kraju ludność została wyjątkowo dotknięta przez okres czarnego słońca. Z tego pewnie powodu byli bardziej podatni na powstałą wtedy herezję astalisjką, założoną przez Astala – człowieka, którego pochodzenie jest niewiadome, lecz który przekonał do swoich poglądów znaczną część cierpiącego społeczeństwa. Herezja głosi, że Andros jest w istocie jedynie sługą większego tworu, nazywanego wszechmogącym, który jest nieskończenie dobry i może absolutnie wszystko. Stworzył mu Androsa by mu służył, oraz ludzi na swoje pobobieństwo. Andros ma wielkie możliwości, ale jednocześnie z charakteru bliżej mu do człowieka niż boga. Opiekuje się ludźmi z rozkazu wszechmogącego, ale robi to na swój przewrotny sposób. Andros zsyła to co dobre i to co złe, czasem dla żartów, czasem mając ku temu większy cel. Herezja odrzuca istnienie innych bogów uwięzionych na Nalecie, oraz większą część kosmologii Katlonizmu. Według nich istnieją inne światy podobne do Imperiusa, jednak w odległych gwiazdach i one mają własnych bogów, jednak ostatecznie wszyscy są podlegli wszechmogącemu.

Zamki Valdarów
Praktyka budowania zamków została sprowadzona dopiero przez Valdarów, gdyż Andujarowie nie widzieli nigdy potrzeby budowania strategicznie ułożonych twierdz. Gdy jednak Imperator sprowadził na te ziemie Valdarów, ci zaczęli konstruować zamki by umocnić swoją pozycję w regionie i by zabezpieczyć się przed częstymi nader napadami Andujarów. Mimo wszystko jednak zamków nie postawiono dużo, a z czasem jak Andujarowie i Valdarowie zaczęli asymilować się, w ogóle zaprzestano ich budowy. Nie pomagał fakt, że sporo zamków obróciło się w ruiny w czasie Czarnego Słońca oraz podczas wojny z dominium. Niejednokrotnie na dworze królewskim mówiono o budowie dodatkowych twierdz w celu ochrony granic i szlaków handlowych, ale w ostatnich latach nigdy nie starczało na to budżetu, albo zawsze były inne – uznawane wtedy za ważniejsze – wydatki.

Zniszczenia na zachodzie
Wojna z Dominium toczyła się ponad pół wieku temu, a mimo to dalej część zniszczeń nie zostało naprawionych. Mosty i zamki dalej leżą w ruinie, a miast dalej nie odbudowano. To powoduje część problemów z administracją oraz bandyctwem na tych ziemiach.
//minus jest raczej nieduży z uwagi na rozstęp czasowy i fakt, że nie są to duże problemy

Stała flota
Valdaria zawsze polegała na stałej flocie. Jest to spowodowane dwoma czynnikami: po pierwsze nie przywilejami kupieckimi, które wzbraniają królowi powoływania okrętów kupieckich bez ich zgody. Drugim jest fakt, że gorszej jakości okręty kupieckie nigdy nie były trzonem floty królestwa, zamiast tego polegano na stałej flocie królewskiej, gotowej do działania w każdym momencie.
Proponowany efekt: gracz nie może używać okrętów kupieckich bez zgody ich właścicieli



Umiejscowienie

Obrazek
Ostatnio zmieniony wt paź 10, 2023 11:58 am przez Princeps, łącznie zmieniany 19 razy.
Awatar użytkownika
Princeps
Posty: 107

Re: Królestwo Valdarii

Post autor: Princeps »

Religia (proponowana również dla imperium) - Katlonizm

Kosmologia

Świat powstał u początku czasu, co nadało początek bogom, gwiazdom, słońcu(Astrii) i planetom. Pierwotnie jedynymi mieszkańcami świata byli bogowie, którzy za siedzibę obrali sobie Naletę, czyli planetę wokół której krąży księżyc imperius. Początkowo była ona niezwykle przyjazna do zamieszkania. Znajdowały się tam wielkie ogrody, przepiękne jeziora i majestatyczne góry. Przez tysiąclecia bogowie na niej żyli i cieszyli się jej pięknem. Niestety z czasem nawet nieśmiertelne istoty zaczęło dobijać znużenie i brak sensu istnienia. Poszukiwali coraz bardziej wymyślnych zajęć, niektórzy oddawali się hedonizmowi, niektórzy zaczęli przekształcać świat według swojej wizji, a jeszcze inni zaczęli tworzyć inne istnienia na swoje podobieństwo. Wtedy ukształtowali rasy śmiertelne, nie tylko ludzi, ale również przeróżne inne myślące rasy. Nie minęło wiele czasu jak bogowie wraz ze swoimi stworzeniami zaczęli naruszać swoje wzajemne przestrzenie i rozpoczęła się wielka wojna, w której każdy zwrócony przeciw każdemu walczył o dominację nad Naletą. Jeden jedynie bóg zdołał do tej pory opanować swoje emocje i zachować trzeźwość rozsądku. Zwał się Andros i był stworzycielem ludzkości. Wielokrotnie próbował godzić ze sobą swych braci, jednak jego starania spełzły na niczym. Przewidując do czego doprowadzi wielka wojna potężnych istot zebrał wszystkich ludzi i za pomocą potężnej magii przemieścił siebie i ich na księżyc Imperius. Niedługo później Naleta wskutek wojny i rzuconych zaklęć zaczęła niszczeć, aż stała się kompletnie niezdatna do życia. Wszystkie śmiertelne rasy wymarły, a bogowie stali się jedynie upiorami wędrującymi bez celu po przeklętej planecie. Andros natomiast oddał ludziom Imperiusa na własność, samemu stając się ich opiekunem, nauczycielem i strażnikiem. Po dziś ingeruje on w życie ludzi, dając natchnienie i sprowadzając swych proroków na świat. Andros strzeże również Imperiusa przed innymi bogami, którzy czasem w swym szaleństwie próbują się dostać na księżyc, jednak zawsze przegrywają.

Historia

Katlonizm ma swoje korzenie jeszcze przed powstaniem imperium. Ponoć jakaś jego forma istniała jeszcze w północnych miastach, od których wywodzi się Tylos. Nie wiele więc jest wiadome o powstaniu tej religii, poza tym, że zgodnie z kosmologią, sam Andros na początkach czasów objawiał się ludziom, więc to jego można uznać za założyciela swojej religii. Nie była ona jednak religią państwową dla Tylos, a raczej części populacji miejskiej. Zaczęła się ona gwałtownie rozwijać dopiero po powstaniu Imperium, kiedy Andros natchnął człowieka imieniem Belasius. Pochodził on z bogatej rodziny mieszczańskiej i w swojej młodości dokonywał wielu aktów świętokradczych i hedonistycznych, przez co był zagorzałym przeciwnikiem Katlonizmu. Pewnego dnia jednak objawił mu się we śnie sam Andros, który nakazał mu zerwać z życiem które prowadzi, jeśli nie chce zostać przeklęty na wieki. Przez następne lata Balasius prowadził bogobojne życie. Zerwał z wszystkimi grzesznymi uczynkami, majątek swój przekazał kościołowi a sam wiódł życie żebraka. Dopiero po 10 latach Andros objawił mu się ponownie, mówiąc, że jego pokuta została wypełniona i teraz może objawić mu swój plan wobec niego - czyli by głosił słowo Androsa po świecie. Belasius zaczął więc chodzić po Imperium i nawracać, a dzięki jego wrodzonym zdolnością i natchnieniu Androsa, za każdą przemową zyskiwał wielu wiernych. W końcu stanął na czele kościoła, który zaczął reformować. Stworzył kościelne instytucje, zorganizował kościoły w dekatie i ekatie a także zreformował instytucję kapłaństwa, który od tego czasu miał żyć w celibacie i zajmować się jedynie swoją świątynią, zaś utrzymywany miał być przez wiernych. Kościół rozszerzał się z takim powodzeniem, że przykuło to nawet uwagę Imperatora Manuela II, nazwanego później Świętym, który ponoć również doznał objawienia Androsa podczas snu. Zaprosił on wtedy Belasiusa do siebie i przez cały dzień toczyli rozmowę po której Manuel przyjął wiarę Androsa i przez następne lata działał w celach popularyzacji religii, by na łożu śmierci uczynić Katlonizm oficjalną religią imperium.


Struktura Kościelna

Głową kościoła jest egzarcha, urzędujący tradycyjnie w Tylos. Nosi on tradycyjnie tytuł następcy Belasiusa i każde ogniwo w strukturze kościelnej mu podlega. Wybierany jest przez głosowanie 24 koncylów, czyli kapłanów stojących na czele pierwszych 24 imperialnych ekatii. Co ciekawe, poprzedni egzarcha również ma pośmiertne prawo głosu, dzięki czemu wskazuje koncyliom, kogo on widzi na swojego następcę, gdy Andros powoła go przed sąd. Teoretycznie każdy mężczyzna może zostać wybrany na egzarchę ale w 9/10 przypadków wybierany jest spośród koncylów. W teorii struktury kościelne są oddzielne od imperialnych, lecz nie da się ukryć, że państwo z kościołem często współpracuje. Na czele każdej świątyni stoi kapłan, którym może być mężczyzna lub kobieta. Kilka świątyń zorganizowanych jest w dekatię, a kilka dekatii w ekatię. Niegdyś na czele ekatii stał Patriarcha, lecz dziś może stać na czele parunastu lub nawet kilkudziesięciu. Kobiety dopuszczone są do kapłaństwa, jednak nie mogą stać one na czele ekatii oraz nie mogą być koncyliami a już w żadnym wypadku egzarchami. Ponad to różne państwa, lub grupa państw mają swoich własnych zwierzchników kościelnych, zwanych patriarchami, którzy zarządzają lokalnymi kościołami i podlegają jedynie egzarsze.


Cnoty i grzechy

Religia opiera się na założeniu, że człowiek z natury ma ogromny potencjał, jednak może on zostać skierowany na złą lub dobrą drogę. Zadanie, by obrał drogę odpowiednią, spoczywa nie tylko na nim ale również na całym kościele – Belasius w pewnym kazaniu nawet powiedział „wszyscy są winni za wszystkich”. Nie znaczy to, że ma wyzbyć się ambicji, wręcz przeciwnie – tworzenie pięknych rzeczy jest czymś co zbliża ludzi do Androsa. Należy jednak dbać by ta ambicja nie wyrwała się spod kontroli i wywołała więcej zniszczeń niż dobrego. Katlonici cenią więc w sobie zarówno mądrość, intelekt i siłę fizyczną, ale równie ważny jest spokój ducha, opanowanie i współczucie. Największym grzechem jest marnotrawienie swojego talentu na przykład dla zachowań hedonistycznych takich jak obżarstwo i pijaństwo.


Życie pośmiertne

Bogowie tworząc istoty śmiertelne muszą włożyć w to cząstkę swojej własnej istoty. W przypadku ludzi, Andros nie uczynił ich długowiecznymi, ani nie dał wielkich nadprzyrodzonych zdolności, jednak uczynił ich dusze nieśmiertelne. Umierając człowiek staje przed Androsem, który sądzi go według tego co robił za życia oraz tego w jakich warunkach żył. Jeśli przykładowo bogaty z dziedziczenia człowiek nie czynił większych grzechów i dawał zawsze parę dukatów jałmużny, a poza tym żył w luksusie, to mniej przychylnie na niego Andros popatrzy niż na ciężko pracującego biedaka, który zawsze nie tylko dawał połowę swojego majątku na jałmużnę, a poza tym pobożnie wychował swoje dzieci, był aktywny w kościele i zawsze dawał dobry przykład jako Katlonita. Andros może duszę nagrodzić życiem u jego boku, gdzie będzie wiecznie szczęśliwy, może odesłać ją by narodził się na nowo w Imperiusie i jeszcze raz przeżył swoje życie oraz może duszę zesłać na Naletę, gdzie będzie przez wieki cierpieć razem z upadłymi bogami.
Awatar użytkownika
Tymus
Posty: 1627

Re: Królestwo Valdarii

Post autor: Tymus »

W nawiązaniu do poniższego - viewtopic.php?p=2413#p2413 uznajemy Katlonizm za preferowaną wiarę Imperium.

Uwagi:

Historia
1. Określ proszę preferowany okres życia Imperatora Manuela II by było to zgodne z zmianą dominującej religii w Imperium (proponuję IV wiek RNE). Jeśli nie jest to konieczne pomińmy też motyw objawienia Imperatorowi.
2. Jaki Katlonizm ma stosunek do innych religii? Czy istniej lub może coś takiego istnieć jak inkwizycja?
3. Możemy dodać także po Imperatorze okres reakcji eltyhańskiej (odpowiednik reakcji za Juliana Apostaty).

Struktura Kościelna
4. Tutaj prosiłbym o rozdzielenie koncylów od zarządców ekatii (wprowadź może osobny tytuł) - w świecie poimperialnym trudno sobie wyobrazić sprawna organizację takich zjazdów koncylów jak każdy ma do zarządu swoją ekatię. Wiadomo, że może robić to przez zastępców ale pamiętajmy, że irl kardynałowie więcej czasu przebywali w Rzymie/Awinionie niż w swoich diecezjach. Ewentualnie może koncylowie będą mieli też jakieś ekatie tyturalne (w miejscu dawnych imperialnych prowincji, które mają inną wiarę)?
5. Kto wybiera koncylów? Czy egzarcha ma na to wpływ?
6. Jak się ma organizacja ekatii do rozkładu Imperium? Na pewno niektóre ektaie traciły rację bytu kiedy nowe powstawały? Czy ten proces występuje? Czy w takim razie liczba 24 koncylów jest stała?
7. Jak się egzarcha odnosi do patriarchów? Czy patriarcha może zostać koncylem? Ew. czy patriarchom może zostać kapłan, który nie stoi na czele ekatii?
8. Czy istnieje jakiś odpowiednik naszego soboru czy koncylowie pełnią tylko rolę odpowiednika konklawe?
9. Kto stoi na czele dekatii?
10. Czy istnieją zgromadzenia kontemplacyjne, ew. zakony?

Pytania dodatkowe:
11. Jak Katlonizm podchodzi do kwestii bogacenia się i zysku?
12. Czy w Katlonizmie praktykowana jest monogamia czy poligamia? Jaki jest stosunek co do bękartów? Czy są dozwolone rozwody?
13. Jak Katlonizm podchodzi do zdrad małżeńskich oraz homoseksualizmu? Czy praktykowany jest celibat?
14. Czy Katlonizm ma skodyfikowane święte teksty?
15. Jak Katlonizm podchodzi do Savorachów?


Opisz też konieczne herezje (jako, że jest to wiara imperialna, zaproponuj co najmniej dwie).
Awatar użytkownika
Princeps
Posty: 107

Re: Królestwo Valdarii

Post autor: Princeps »

1. Określ proszę preferowany okres życia Imperatora Manuela II by było to zgodne z zmianą dominującej religii w Imperium (proponuję IV wiek RNE). Jeśli nie jest to konieczne pomińmy też motyw objawienia Imperatorowi.
Ja myślałem, żeby to był jeden z pierwszych cesarzy, czyli żył by koło 170 RNE. Motyw objawienia nie konieczny, chociaż ja tego nie biorę jako coś co się wydarzyło IG, tylko to co kronikarze pisali później, a wiadomo jak to z nimi jest.
2. Jaki Katlonizm ma stosunek do innych religii? Czy istniej lub może coś takiego istnieć jak inkwizycja?
Inkwizycji nie planowałem, ponieważ nie wiem jak się ta religia rozwinie. Jeśli gracze/NPC będą robić masowo lokalne odmiany religii to nie ma to trochę sensu imho. Na pewno jednak zarówno odstępstwo od wiary jest piętnowane przez kościół i z racji, że jest to religia państwowa, również powinno być niedozwolone w krajach z tą religią.
Co zaś się tyczy innych wyznań no to oczywiście każdy dobry Katlonita powinien dbać by było ich jak najmniej - najlepiej przez nawrócenie. Poza tym jednak zależy od religii. Katlonici nie cierpią hedonizmu, więc im bardziej w tą stronę idzie religia tym gorzej jest postrzegana. Żadnych świętych wojen typu krucjaty jeszcze nie było.
3. Możemy dodać także po Imperatorze okres reakcji eltyhańskiej (odpowiednik reakcji za Juliana Apostaty).
Nie wiem czy to było pytanie, no ale czemu nie. Jakieś konkretne implikacje by to robiło dla religii czy tak rekreacyjnie chcemy?
4. Tutaj prosiłbym o rozdzielenie koncylów od zarządców ekatii (wprowadź może osobny tytuł) - w świecie poimperialnym trudno sobie wyobrazić sprawna organizację takich zjazdów koncylów jak każdy ma do zarządu swoją ekatię. Wiadomo, że może robić to przez zastępców ale pamiętajmy, że irl kardynałowie więcej czasu przebywali w Rzymie/Awinionie niż w swoich diecezjach. Ewentualnie może koncylowie będą mieli też jakieś ekatie tyturalne (w miejscu dawnych imperialnych prowincji, które mają inną wiarę)?
Wielu możnych i biskupów przebywało też na codzień na dworach władców, a nie koniecznie u siebie. No ale mnie nie zależy. Mogą nie mieć fuchy, tylko nie wiem co mieli by robić poza wybieraniem egzarchy.
5. Kto wybiera koncylów? Czy egzarcha ma na to wpływ?
W związku ze zmianą w poprzednim pytaniu, niech będzie, że koncylów mianuje egzarcha. Z tym, że są pewne utarte tradycje z tym związane, czyli np. ekat z ekatii X zawsze dostaje tą fuchę (wtedy jest rezygnował by ze stanowiska ekata zgodnie z naszym ustaleniem).
Możemy też zrobić (ale tu bym chciał wiedzieć co o tym myślicie), że tradycyjnie każdy prawowierny kraj ma przynajmniej jednego koncyla.
6. Jak się ma organizacja ekatii do rozkładu Imperium? Na pewno niektóre ektaie traciły rację bytu kiedy nowe powstawały? Czy ten proces występuje? Czy w takim razie liczba 24 koncylów jest stała?
W związku z tym, że nie wiążemy koncylów z ekatiami to tak – jest stała. No tak – ekatie powstają jak się wiara rozwija. Tracą to chyba na ten moment tylko na rzecz Savorachów. Ekatie mniej więcej są rozłożone jak ludność, więc pewnie najwięcej będzie w imperium. Kiedyś tradycyjnie był podział 10 kościołów tworzy dekatię, a 10 dekatii – ekatię, jednak teraz to jest bardziej elastyczne. Generalnie by wychodziło, że są jakieś 3 ekatie na standardowe państwo, na imperium więcej (ciężko mi określić ile bo nie znam rozmiaru populacji imperium)
7. Jak się egzarcha odnosi do patriarchów? Czy patriarcha może zostać koncylem? Ew. czy patriarchom może zostać kapłan, który nie stoi na czele ekatii?
Tu myślałem, żeby system był już bardziej elastyczny, czyli kto jak sobie w kraju zadecyduje, tak się wybiera. Bazowo decyduje o tym lokalny kościół, a egzarcha potwierdza wybór. Patriarchą może zostać kapłan niższego szczebla.
Jako, że zadecydowaliśmy, że kocylowie nie stoją na czele ekatii, to tak, patriarcha może być koncylem.
„Jak się egzarcha odnosi do patriarchów?” – sprecyzuj proszę
8. Czy istnieje jakiś odpowiednik naszego soboru czy koncylowie pełnią tylko rolę odpowiednika konklawe?
To drugie.
9. Kto stoi na czele dekatii?
Dekat – wybierany jest przez ekata (jak się można domyśleć, stoi na czele ekatii)
Od razu: ekat jest wybierany przez dekatów w ekatii i wybór jest zatwierdzany przez egzarchę/patriarchę
10. Czy istnieją zgromadzenia kontemplacyjne, ew. zakony?
Istnieją, aczkolwiek na razie jedynie miejskie. Jak będę miał czas to je rozpiszę, ale to już bardziej w trakcie gry
11. Jak Katlonizm podchodzi do kwestii bogacenia się i zysku?
Co do zasady, bogacenie się i zysk - jak najbardziej. Natomiast zależy jak do tego dochodzisz i co potem z tym robisz. Jak budujesz biznes na ludzkim cierpieniu (a precyzyjniej: na cierpieniu Katlonitów) i pysznisz się swoim bogactem – to jest grzech. Jak uczciwie dochodzisz do majątku, żyjesz dalej poczciwie, zachowujesz dyscyplinę i oddajesz część tego majątku na jałmużnę to jest to z perspektywy Katlonizmu dobre.
12. Czy w Katlonizmie praktykowana jest monogamia czy poligamia? Jaki jest stosunek co do bękartów? Czy są dozwolone rozwody?
Monogamia. Bękarty są dowodem zdrady, a więc braku wstrzemięźliwości, a więc grzechu. Posiadanie bękarta jest więc piętnowane jak irl w chrześcijaństwie. Rozwody są dozwolone, ale trzeba mieć zgodę egzarchy/patriarchy.
13. Jak Katlonizm podchodzi do zdrad małżeńskich oraz homoseksualizmu? Czy praktykowany jest celibat?
Tak jak w poprzednim pytaniu – oba to ciężkie grzechy, bo to hedonizm.
Celobat wśród kapłaństwa jest promowany, ale do pewnego stopnia nie wymagany. Tzn. niżsi kapłani mogą mieć żonę/męża, ale jak chce się zajść gdzieś wyżej typu na ekata, to trzeba zachować celibat.
14. Czy Katlonizm ma skodyfikowane święte teksty?
Święte teksty w rozumieniu "biblia" to nie. Ale bardzo duży autorytet mają pisma Belasiusa. No i ponad to wielu badaczy spisało dzieje świata zgodnie z Katlonizmem, więc część z tych tekstów jest uznawana przez kościół jako spisane przez osoby natchnione przez Androsa.
15. Jak Katlonizm podchodzi do Savorachów?
Są to poganie i wrogowie imperium, a ponad to o barbarzyńskich zwyczajach. Czyli powiedzenie, że „nie za ciepło na nich patrzą” było by mocnym niedociągnięciem.
Opisz też konieczne herezje (jako, że jest to wiara imperialna, zaproponuj co najmniej dwie).
Jedną napiszę przy okazji minusów krajowych, ale z tego co wiem, to niektórzy gracze planowali je robić.
Awatar użytkownika
Tymus
Posty: 1627

Re: Królestwo Valdarii

Post autor: Tymus »

Princeps pisze: pn paź 02, 2023 8:45 pm
1. Określ proszę preferowany okres życia Imperatora Manuela II by było to zgodne z zmianą dominującej religii w Imperium (proponuję IV wiek RNE). Jeśli nie jest to konieczne pomińmy też motyw objawienia Imperatorowi.
Ja myślałem, żeby to był jeden z pierwszych cesarzy, czyli żył by koło 170 RNE. Motyw objawienia nie konieczny, chociaż ja tego nie biorę jako coś co się wydarzyło IG, tylko to co kronikarze pisali później, a wiadomo jak to z nimi jest.
Ok, natomiast uznajmy może, że kościół oficjalnie nie potwierdza tego w doktrynie, że Imperator miał objawienie. Co kronikarze sobie napiszą to kronikarze.
2. Jaki Katlonizm ma stosunek do innych religii? Czy istniej lub może coś takiego istnieć jak inkwizycja?
Inkwizycji nie planowałem, ponieważ nie wiem jak się ta religia rozwinie. Jeśli gracze/NPC będą robić masowo lokalne odmiany religii to nie ma to trochę sensu imho. Na pewno jednak zarówno odstępstwo od wiary jest piętnowane przez kościół i z racji, że jest to religia państwowa, również powinno być niedozwolone w krajach z tą religią.
Co zaś się tyczy innych wyznań no to oczywiście każdy dobry Katlonita powinien dbać by było ich jak najmniej - najlepiej przez nawrócenie. Poza tym jednak zależy od religii. Katlonici nie cierpią hedonizmu, więc im bardziej w tą stronę idzie religia tym gorzej jest postrzegana. Żadnych świętych wojen typu krucjaty jeszcze nie było.
Ok, czyli rozumiem że najgorszym złem dla katlonizmu jest chystanizm z Nowej Cyrii? A jak się ma do Elythyzmu i Glaudanizmu? I przede wszystkim do Katlonizmu Medejskiego?
3. Możemy dodać także po Imperatorze okres reakcji eltyhańskiej (odpowiednik reakcji za Juliana Apostaty).
Nie wiem czy to było pytanie, no ale czemu nie. Jakieś konkretne implikacje by to robiło dla religii czy tak rekreacyjnie chcemy?
Bardziej zaznaczyłem, żebyście w historii nie opisywali, że od początku cały czas był okres miłości bliźnich pogan
4. Tutaj prosiłbym o rozdzielenie koncylów od zarządców ekatii (wprowadź może osobny tytuł) - w świecie poimperialnym trudno sobie wyobrazić sprawna organizację takich zjazdów koncylów jak każdy ma do zarządu swoją ekatię. Wiadomo, że może robić to przez zastępców ale pamiętajmy, że irl kardynałowie więcej czasu przebywali w Rzymie/Awinionie niż w swoich diecezjach. Ewentualnie może koncylowie będą mieli też jakieś ekatie tyturalne (w miejscu dawnych imperialnych prowincji, które mają inną wiarę)?
Wielu możnych i biskupów przebywało też na codzień na dworach władców, a nie koniecznie u siebie. No ale mnie nie zależy. Mogą nie mieć fuchy, tylko nie wiem co mieli by robić poza wybieraniem egzarchy.
Ok to z uwagi na inne odpowiedzi i wyjaśnienia to może zostawmy forty-forty - koncyl może być zarządcą ekatii ale nie musi?
5. Kto wybiera koncylów? Czy egzarcha ma na to wpływ?
W związku ze zmianą w poprzednim pytaniu, niech będzie, że koncylów mianuje egzarcha. Z tym, że są pewne utarte tradycje z tym związane, czyli np. ekat z ekatii X zawsze dostaje tą fuchę (wtedy jest rezygnował by ze stanowiska ekata zgodnie z naszym ustaleniem).
Możemy też zrobić (ale tu bym chciał wiedzieć co o tym myślicie), że tradycyjnie każdy prawowierny kraj ma przynajmniej jednego koncyla.
Mi pasuje o ile nie zdominuje to większości koncylów - bo ile obecnie spodziewasz się krajów ortodoksyjnych?
6. Jak się ma organizacja ekatii do rozkładu Imperium? Na pewno niektóre ektaie traciły rację bytu kiedy nowe powstawały? Czy ten proces występuje? Czy w takim razie liczba 24 koncylów jest stała?
W związku z tym, że nie wiążemy koncylów z ekatiami to tak – jest stała. No tak – ekatie powstają jak się wiara rozwija. Tracą to chyba na ten moment tylko na rzecz Savorachów. Ekatie mniej więcej są rozłożone jak ludność, więc pewnie najwięcej będzie w imperium. Kiedyś tradycyjnie był podział 10 kościołów tworzy dekatię, a 10 dekatii – ekatię, jednak teraz to jest bardziej elastyczne. Generalnie by wychodziło, że są jakieś 3 ekatie na standardowe państwo, na imperium więcej (ciężko mi określić ile bo nie znam rozmiaru populacji imperium)
Tracić też mogły na skutek cofania się Imperium z innych ziem, ale podejrzewam, że tam nie były jakoś silnie zakorzenione jeśli katlonizm nie przetrwał. Przelicznik mniej więcej 3 ekatii na kraj mi odpowiada. Imperium na pewno będzie miało ich więcej, zwłaszcza że podejrzewam że egzarcha dalej by mianował zarządców ekatii tytularnych (z Warenii) jak irl biskupstwa tytularne.
7. Jak się egzarcha odnosi do patriarchów? Czy patriarcha może zostać koncylem? Ew. czy patriarchom może zostać kapłan, który nie stoi na czele ekatii?
Tu myślałem, żeby system był już bardziej elastyczny, czyli kto jak sobie w kraju zadecyduje, tak się wybiera. Bazowo decyduje o tym lokalny kościół, a egzarcha potwierdza wybór. Patriarchą może zostać kapłan niższego szczebla.
Jako, że zadecydowaliśmy, że kocylowie nie stoją na czele ekatii, to tak, patriarcha może być koncylem.
„Jak się egzarcha odnosi do patriarchów?” – sprecyzuj proszę
W pytaniu o odniesienie chodziło mi o to, czy domyślnie patriarchowie są traktowani jako przedstawiciele egzarchy czy autonomiczni przywódcy, którzy mają swoje zdanie (pytanie więc np. o to czy może zaistnieć odpowiedni gallikanizmu u jakiegoś patriarchy w głowie albo egzarcha może o to podejrzewać).
8. Czy istnieje jakiś odpowiednik naszego soboru czy koncylowie pełnią tylko rolę odpowiednika konklawe?
To drugie.
Ok
9. Kto stoi na czele dekatii?
Dekat – wybierany jest przez ekata (jak się można domyśleć, stoi na czele ekatii)
Od razu: ekat jest wybierany przez dekatów w ekatii i wybór jest zatwierdzany przez egzarchę/patriarchę
Ok
10. Czy istnieją zgromadzenia kontemplacyjne, ew. zakony?
Istnieją, aczkolwiek na razie jedynie miejskie. Jak będę miał czas to je rozpiszę, ale to już bardziej w trakcie gry
OK
11. Jak Katlonizm podchodzi do kwestii bogacenia się i zysku?
Co do zasady, bogacenie się i zysk - jak najbardziej. Natomiast zależy jak do tego dochodzisz i co potem z tym robisz. Jak budujesz biznes na ludzkim cierpieniu (a precyzyjniej: na cierpieniu Katlonitów) i pysznisz się swoim bogactem – to jest grzech. Jak uczciwie dochodzisz do majątku, żyjesz dalej poczciwie, zachowujesz dyscyplinę i oddajesz część tego majątku na jałmużnę to jest to z perspektywy Katlonizmu dobre.
OK
12. Czy w Katlonizmie praktykowana jest monogamia czy poligamia? Jaki jest stosunek co do bękartów? Czy są dozwolone rozwody?
Monogamia. Bękarty są dowodem zdrady, a więc braku wstrzemięźliwości, a więc grzechu. Posiadanie bękarta jest więc piętnowane jak irl w chrześcijaństwie. Rozwody są dozwolone, ale trzeba mieć zgodę egzarchy/patriarchy.
Ok
13. Jak Katlonizm podchodzi do zdrad małżeńskich oraz homoseksualizmu? Czy praktykowany jest celibat?
Tak jak w poprzednim pytaniu – oba to ciężkie grzechy, bo to hedonizm.
Celobat wśród kapłaństwa jest promowany, ale do pewnego stopnia nie wymagany. Tzn. niżsi kapłani mogą mieć żonę/męża, ale jak chce się zajść gdzieś wyżej typu na ekata, to trzeba zachować celibat.
Ok
14. Czy Katlonizm ma skodyfikowane święte teksty?
Święte teksty w rozumieniu "biblia" to nie. Ale bardzo duży autorytet mają pisma Belasiusa. No i ponad to wielu badaczy spisało dzieje świata zgodnie z Katlonizmem, więc część z tych tekstów jest uznawana przez kościół jako spisane przez osoby natchnione przez Androsa.
Ok
15. Jak Katlonizm podchodzi do Savorachów?
Są to poganie i wrogowie imperium, a ponad to o barbarzyńskich zwyczajach. Czyli powiedzenie, że „nie za ciepło na nich patrzą” było by mocnym niedociągnięciem.
Ok
Opisz też konieczne herezje (jako, że jest to wiara imperialna, zaproponuj co najmniej dwie).
Jedną napiszę przy okazji minusów krajowych, ale z tego co wiem, to niektórzy gracze planowali je robić.
Ok
Awatar użytkownika
Princeps
Posty: 107

Re: Królestwo Valdarii

Post autor: Princeps »

Tymus pisze: wt paź 03, 2023 11:16 pm
Princeps pisze: pn paź 02, 2023 8:45 pm
Ja myślałem, żeby to był jeden z pierwszych cesarzy, czyli żył by koło 170 RNE. Motyw objawienia nie konieczny, chociaż ja tego nie biorę jako coś co się wydarzyło IG, tylko to co kronikarze pisali później, a wiadomo jak to z nimi jest.
Ok, natomiast uznajmy może, że kościół oficjalnie nie potwierdza tego w doktrynie, że Imperator miał objawienie. Co kronikarze sobie napiszą to kronikarze.
Ok
Inkwizycji nie planowałem, ponieważ nie wiem jak się ta religia rozwinie. Jeśli gracze/NPC będą robić masowo lokalne odmiany religii to nie ma to trochę sensu imho. Na pewno jednak zarówno odstępstwo od wiary jest piętnowane przez kościół i z racji, że jest to religia państwowa, również powinno być niedozwolone w krajach z tą religią.
Co zaś się tyczy innych wyznań no to oczywiście każdy dobry Katlonita powinien dbać by było ich jak najmniej - najlepiej przez nawrócenie. Poza tym jednak zależy od religii. Katlonici nie cierpią hedonizmu, więc im bardziej w tą stronę idzie religia tym gorzej jest postrzegana. Żadnych świętych wojen typu krucjaty jeszcze nie było.
Ok, czyli rozumiem że najgorszym złem dla katlonizmu jest chystanizm z Nowej Cyrii? A jak się ma do Elythyzmu i Glaudanizmu? I przede wszystkim do Katlonizmu Medejskiego?
Ok, czyli rozumiem że najgorszym złem dla katlonizmu jest chystanizm z Nowej Cyrii? A jak się ma do Elythyzmu i Glaudanizmu? I przede wszystkim do Katlonizmu Medejskiego?

Elythyzm Glaudanizm i Chystanizm są oczywiście błędne, a ich wyznawcy oddają się fałszywym bogom. Oczywiście też z tych religii jakie mamy rozpisane na razie Chystanizm jest dla Katlonitów najbardziej obrzydliwy i odrażający, gdyż stoi w kompletnej sprzeczności z założeniami Katlonizmu.

Wyznawcy Chystanizmu popełniają podwójny grzech – po pierwsze praktykując zachowania hedonistyczne przy zerowym wymogu rozwijania jakiejkolwiek dyscypliny w życiu, a po drugie przez marnowanie swojego i (zgodnie z założeniem, że społeczeństwo jest ze sobą głęboko powiązane wewnętrznie) swoich współwyznawców, przez sięganie po darmowe i nic nie wnoszące nagrody, a skoro można po takie sięgnąć,, nigdy nie osiągną nic ambitnego. Katlonici wierzą więc, że ich społeczeństwo zmierza po równi pochyłej w dół i (mimo, że zdaję sobie sprawę, że mechanicznie to nie ma znaczenia) nie są w stanie osiągnąć niczego większego.

Glaudanizm jest błędny, bo jego wyznawcy czczą fałszywą boginię, ale radykalnie dużych sprzeczności w stosunku do myśli katlonistycznej nie zauważyłem.

Elythyzm podobnie, z tym, że może podobne między tymi religiami jest dążenie do życia w harmonii. Elythyzm mówi o życiu w harmonii z naturą, a Katlonizm z wolą Androsa. Oczywiście wszelkie duchy reprezentujące przyrodę nie istnieją, a niektórzy mogli by się pokusić o że to są upadli bogowie na Nalecie.

Z kolei Katlonizm Medejski to nieco inna sprawa. Dla Egzarchy i wszystkich jego zwolenników, samo istnienie tej odmiany jest wystarczającym ciosem dla ich władzy (ze względu na posiadanie głowy kościoła w opozycji niejako do egzarchy), żeby próbowali depresjonować jakoś tamtych jako nie do końca Katlonitów. W gruncie rzeczy jednak różnice są znikome. Niektórzy by się pokusili nawet o to, że Katlonici Medejscy bardziej wypełniają wolę Androsa.

Nie wiem czy to było pytanie, no ale czemu nie. Jakieś konkretne implikacje by to robiło dla religii czy tak rekreacyjnie chcemy?
Bardziej zaznaczyłem, żebyście w historii nie opisywali, że od początku cały czas był okres miłości bliźnich pogan
Ok
Wielu możnych i biskupów przebywało też na codzień na dworach władców, a nie koniecznie u siebie. No ale mnie nie zależy. Mogą nie mieć fuchy, tylko nie wiem co mieli by robić poza wybieraniem egzarchy.
Ok to z uwagi na inne odpowiedzi i wyjaśnienia to może zostawmy forty-forty - koncyl może być zarządcą ekatii ale nie musi?
ok
W związku ze zmianą w poprzednim pytaniu, niech będzie, że koncylów mianuje egzarcha. Z tym, że są pewne utarte tradycje z tym związane, czyli np. ekat z ekatii X zawsze dostaje tą fuchę (wtedy jest rezygnował by ze stanowiska ekata zgodnie z naszym ustaleniem).
Możemy też zrobić (ale tu bym chciał wiedzieć co o tym myślicie), że tradycyjnie każdy prawowierny kraj ma przynajmniej jednego koncyla.
Mi pasuje o ile nie zdominuje to większości koncylów - bo ile obecnie spodziewasz się krajów ortodoksyjnych?
Takich całkowicie zgodnych z tym co ty piszę? To ja i imperium. (chociaż jednak przy drugim to znak zapytania)
W związku z tym, że nie wiążemy koncylów z ekatiami to tak – jest stała. No tak – ekatie powstają jak się wiara rozwija. Tracą to chyba na ten moment tylko na rzecz Savorachów. Ekatie mniej więcej są rozłożone jak ludność, więc pewnie najwięcej będzie w imperium. Kiedyś tradycyjnie był podział 10 kościołów tworzy dekatię, a 10 dekatii – ekatię, jednak teraz to jest bardziej elastyczne. Generalnie by wychodziło, że są jakieś 3 ekatie na standardowe państwo, na imperium więcej (ciężko mi określić ile bo nie znam rozmiaru populacji imperium)
Tracić też mogły na skutek cofania się Imperium z innych ziem, ale podejrzewam, że tam nie były jakoś silnie zakorzenione jeśli katlonizm nie przetrwał. Przelicznik mniej więcej 3 ekatii na kraj mi odpowiada. Imperium na pewno będzie miało ich więcej, zwłaszcza że podejrzewam że egzarcha dalej by mianował zarządców ekatii tytularnych (z Warenii) jak irl biskupstwa tytularne.
Ok
Tu myślałem, żeby system był już bardziej elastyczny, czyli kto jak sobie w kraju zadecyduje, tak się wybiera. Bazowo decyduje o tym lokalny kościół, a egzarcha potwierdza wybór. Patriarchą może zostać kapłan niższego szczebla.
Jako, że zadecydowaliśmy, że kocylowie nie stoją na czele ekatii, to tak, patriarcha może być koncylem.
„Jak się egzarcha odnosi do patriarchów?” – sprecyzuj proszę
W pytaniu o odniesienie chodziło mi o to, czy domyślnie patriarchowie są traktowani jako przedstawiciele egzarchy czy autonomiczni przywódcy, którzy mają swoje zdanie (pytanie więc np. o to czy może zaistnieć odpowiedni gallikanizmu u jakiegoś patriarchy w głowie albo egzarcha może o to podejrzewać).
Bardziej autonomiczni przywódcy, ale w kontekście administracyjnym. Duchowo egzarcha dalej pozostaje najwyższym autorytetem, którego nie można podważać.







Co do zakonów jeszcze to jednak machnąłem jakieś:




Zakon Kasandrytów

Zgromadzenie Kasandrytów powstało jeszcze przed ogłoszeniem Katlonizmu religią imperialną. Założone zostało przez Ojca Kasandra Ascetę – postać wokół której jest wiele legend i podań, jednak panuje obecnie konsensus w kościele, że był on osobą natchnioną przez Androsa. Początkowo zajmowali się oni prowadzeniem Katlonickich świątyń oraz szeroko pojętemu pomaganiu wiernym. Przykładowo, gdy wiernemu dach w domu się zawalił, Kasandryci organizowali zbiórkę na pomoc poszkodowanemu, a czasem nawet sami własnoręcznie pomagali odbudować straty. Żyli przy tym w całkowitym ubóstwie i surowej dyscyplinie. Po ustanowieniu Katlonizmu religią oficjalną ich rola prowadzenia świątyń w większości zanikła, zamiast tego przesiadują na co dzień w klasztorach. Dalej jednak wykonują posługę dla wiernych – prowadzą jadłodajnie dla potrzebujących i niekiedy pomagają pojedynczym wiernym.



Zakon Antygonitów

To zgromadzenie zostało założone przez Antygona. Pochodził on ze znanej arystokratycznej rodziny w imperium na początku IV wieku, zatem po utwardzeniu się Katlonizmu jako religii imperium. Antygon pochodził z ubogiej miejskiej rodziny w jednej z kolonii imperium na Warenii. Od najmłodszych lat przejawiał zainteresowanie do wszelkiej wiedzy filozoficznej i ścisłej – legenda mówi, że nauczył się czytać sam, kiedy wykradł książkę od pracodawcy swojego ojca i bez niczyjej pomocy rozszyfrował znaczenie liter. Głód wiedzy w młodym umyśle był tak wielki, że aby mieć jakiekolwiek perspektywy na rozwijanie zainteresowania, został kapłanem Katlonistycznym, co pozwoliło mu odbyć przynajmniej podstawową edukację. Niedługo potem został bliskim współpracownikiem ekaty, dzięki czemu miał dostęp do całej lokalnej biblioteki. W czasie pełnienia swojej funkcji często rozmyślał nad stanem kościelnej i świeckiej edukacji. W imperium jedynie urzędnicy imperialni i patrycjusze otrzymywali jakiekolwiek wykształcenie, a kościół, o ile oferował edukację dla każdego duchownego, nie było ono jednak najlepszej jakości. Przemyślenia te wielokrotnie Antygon przedstawiał swoim przełożonym twierdząc, że nie buduje się w społeczeństwie popędu do wiedzy, który powinien być naturalny dla wyznawców Androsa. W końcu za pośrednictwem swego przełożonego wysłał list do samego Egzarchy Fotyna II, w którym prosił przedstawił swoje obserwacje i spostrzeżenia dotyczącego stanu wiernych. Egzarcha był widocznie poruszony listem, gdyż udzielił Antygonowi prywatnej audiencji na której zadeklarował swoje poparcie do utworzenia zakonu mającego zajmować się edukacją. Było to o tyle istotne, że Imperium właśnie wchodziło w szczyt swojej potęgi i utrzymywało kontrolę nad wielkimi obszarami zamieszkiwanymi głownie przez pogan, więc zakon ludzi wykształconych mógłby przydać się w działalności misyjnej. Antygon przez następne lata osobiście zajmował się nauczaniem nowej kadry, która miała stać się trzonem jego zakonu, a kiedy byli gotowi, wypuścił ich w świat, by założyli własne stowarzyszenia. Wkrótce zakon rozrósł się do sporych rozmiarów, a jego wpływy były widoczne w niemal wszystkich prowincjach imperium. Sam Antygon nieomal został wybrany na Egzarchę, ale odmówił pełnienia funkcji, zamiast tego na starość oddając się studiowaniu i systematyzowaniu wiedzy, jakie przez te kilka lat zgromadził jego ogromny zakon. Zaledwie kilka lat po jego śmierci został ogłoszony przez kościół jako osoba natchniona przez Androsa.

W przeciwieństwie do wcześniej funkcjonującego zakonu Kasandrytów, Antygonici zajmują się pracą, którą wielu nazwało by naukową. W odosobnionych murach klasztoru studiują filozofię, etykę i teologię, a niekiedy nawet dziedziny przyrodnicze. Często prowadzą oni również szkółki przyklasztorne, a ich członkowie przesiadują na dworach niejednego monarchy. Tak jak Kasandrytów, obowiązuje ich surowa dyscyplina i celibat. Antygonici mają również swój udział w nawracaniu, gdyż ich wykształcenie pozwala im wejść w dyskusję z przedstawicielami innych religii i za pomocą logiki obalić ich błędne przekonania.



Zakon Sióstr Cyriakanek

Nazywane niekiedy siostrami szpitalniczkami, kobiety te służą wiernym w sposób który niejeden nazwał by bardziej potrzebnym od pozostałych dwóch zakonów, mianowicie prowadzą lecznice i szpitale. Zostały założone przez Cyrianę, która była córką patrycjusza z Medii. Pisma podają, że od początku życia była to osoba bardzo religijna i poza tym, że zgodnie z myślą kościoła Androsa wychowała 5 dzieci, to żyła w surowych jak na patrycjuszkę warunkach, nigdy nie odnosiła się z wyższością wobec swych biedniejszych współwiernych i regularnie oddawała sporą część swojego majątku na kościół. Gdy Cyriana skończyła 47 lat, w jej rodzinnym mieście wybuchła zaraza, która pochłonęła życie jej męża. Cyriana postanowiła użyć swego wielkiego majątku do organizacji lecznic i szpitali, które ostatecznie nie przegnały zarazy, ale wielu ludzi zdołano od niej ocalić, a tym których się nie dało, zapewnili przynajmniej godne ostatnie dni. Po ustaniu plagi, Cyriana postanowiła kontynuować swoje dzieło. Przyjęła śluby życia w celibacie, wraz z innymi chętnymi kobietami i założyła własny kobiecy zakon. Rozprzestrzeniał się on szybko – chętnych do przystąpienia do zakonu było sporo a i datki na niego były znaczące. Egzarchowie długo jednak nie chcieli oficjalnie uznać tego zgromadzenia, niektórzy mówią, że ze względu na jego nieimperialny charakter i dopiero w 721 – w czasie czarnego słońca i niemal 70 lat po śmierci założycielki, doczekał się on oficjalnego uznania ze strony władz kościoła w Tylos.

Szpitalniczki przyjmują śluby czystości i całkowicie poświęcają się posłudze na rzecz leczenia wiernych. Przez pierwsze lata zakonniczki otrzymują specjalne przygotowanie, którego nie powstydziłby się świecki lekarz. Wiele jest tam dziewcząt w młodym wieku, jednak dużą popularnością cieszy się zakon wśród wdów, które choć nie tak silne, mają jednak sporo doświadczenia w życiu.




btw, "świecka" część podania też jest już do oceny
Ostatnio zmieniony sob paź 07, 2023 11:34 pm przez Princeps, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Tymus
Posty: 1627

Re: Królestwo Valdarii

Post autor: Tymus »

To tak, do religii mam jeszcze pytanie i uwagę:

1. Czy w Katlonizmie istnieje coś odpowiadające statutowi świętego?
2. Zakon Antygonitów - Szacuje się, że Antygonici są autorami blisko 3/4 traktatów naukowych w Imperium od czasu ich powstania - prosiłbym o zmianę 3/4 na "znacznej ilości" - nie odbierajmy prymu imperialnym akademiom :D
Awatar użytkownika
Princeps
Posty: 107

Re: Królestwo Valdarii

Post autor: Princeps »

1. Czy w Katlonizmie istnieje coś odpowiadające statutowi świętego?
Jest osoba natchnięta przez Androsa, co teoretycznie sprowadza się do roli chrześcijańskiego świętego, ale w Katlonizmie (tym ortodoksyjnym) nie ma kultu takich osób.

2. Zakon Antygonitów - Szacuje się, że Antygonici są autorami blisko 3/4 traktatów naukowych w Imperium od czasu ich powstania - prosiłbym o zmianę 3/4 na "znacznej ilości" - nie odbierajmy prymu imperialnym akademiom :D
Akademie w imperium są świeckie? Łobrzydliwe.
No dobra, wywalę to zdanie.
Awatar użytkownika
Tymus
Posty: 1627

Re: Królestwo Valdarii

Post autor: Tymus »

Pierwsza seria pytań o państwo:

Historia:
1. Czy sekularyzacji zakonu towarzyszyły jakież zmiany albo nowe prądy na gruncie religijnym? Jak sam katlonizm do tego podszedł?
2. "Kolejną wielką zmianą było wywalczenie na dworze imperialnym zwolnienia z obligacji wasalnych. Wprawdzie w zamyśle zabieg miał być tymczasowy, lecz panujący wtedy Alfonso II tak sformułował treść traktatu, żeby zmiana była permanentna." - tak jak przy innych podaniach zaznaczałem, zwolnienie z stosunku wasalnego, Imperium mogło co najwyżej (a i bardzo niechętnie) dawać tylko tymczasowo. Faktycznie mógł w sposób trwały zamrzeć stosunek wasalny natomiast o tym, że traktat pernamentie uwalniał Królestwo prosiłbym wykreślić.

Społeczeństwo:
3. Jak się ma status duchownego do członkostwa w zakonie? Czy jest to możliwe.
4. Jeśli chodzi o szlachectwo, mogę zaakceptować myk z Zakonem jako substytutem rycerstwa tylko podkreślam, że ta instytucja musi być stała - więc on nie byłby teoretycznie dziedziczny a praktycznie (i jedynym innym przypadkiem mogłoby być faktyczne wydziedziczenie).

Ustrój:
5. Nie widzę tego paragrafu - proszę opisz go.

Bonusy:
6. Wielkie Miasto Corentia - rozumiem, że tu oczekujesz tylko bonusu do PB czy chciałbyś coś jeszcze?
7. Port w Corentii - co to znaczy "okręty stały"? Z tym bonusem mam problem o tyle, że startowe statki kosztują po 1 sztuce złota i zaopatrzenia co turę... owszem mogę dać Tobie ten bonus ale nie wolałbyś zniżki do budowy okrętów (jak na I14)?
8. Zniszczenia na zachodzie - tutaj co proponujesz? Minus do PP, administracji?
9. Stałą flota - tu bym proponował modyfikator na wzór tego co Badet dostał.
Awatar użytkownika
Princeps
Posty: 107

Re: Królestwo Valdarii

Post autor: Princeps »

1. Czy sekularyzacji zakonu towarzyszyły jakież zmiany albo nowe prądy na gruncie religijnym? Jak sam katlonizm do tego podszedł?
Nie, zmiana była na poziomie ustrojowym bardziej. Jak rozumiem w pytaniu o Katlonizm chodzi o hierarchię kościelną - no to raczej się to Egzarsze ówczesnemu nie podobało, więc mógł sobie tam jakieś listy pisać, ale jakby podjął jakieś większe kroki, to by ryzykował że Valdarowie stworzą (kolejną do kolekcji już) jakąś herezję czy rozłam w kościele, a że i tak już wtedy kraj posiadał własnego patriarchę, to nie było sensu się o to tłuc, zwłaszcza, że zakon mu i tak nie podlegał wcześniej. Jeśli chodzi o wewnętrzną hierarchię, to poparli zmianę, bo dzięki niej stali się jedynymi duchowymi autorytetami, a poza tym też nie było sensu denerwować kasty rządzącej.
2. "Kolejną wielką zmianą było wywalczenie na dworze imperialnym zwolnienia z obligacji wasalnych. Wprawdzie w zamyśle zabieg miał być tymczasowy, lecz panujący wtedy Alfonso II tak sformułował treść traktatu, żeby zmiana była permanentna." - tak jak przy innych podaniach zaznaczałem, zwolnienie z stosunku wasalnego, Imperium mogło co najwyżej (a i bardzo niechętnie) dawać tylko tymczasowo. Faktycznie mógł w sposób trwały zamrzeć stosunek wasalny natomiast o tym, że traktat pernamentie uwalniał Królestwo prosiłbym wykreślić.
W sensie chcesz, żebym oficjalnie dalej był zobowiązany do płacenia daniny Impkowi, ale na start gry tego nie robię? Brzmi jak spore CB od państwa pewnie jakoś 5-krotnie silniejszego z którym dzielę granicę.
3. Jak się ma status duchownego do członkostwa w zakonie? Czy jest to możliwe.
Na ten moment zakon jest w pełni zsekularyzowany i w tym wypadku musiał by ktoś taki być jednocześnie rycerzem i duchownym, czyli jednocześnie należeć do 2 warstw społecznych. Więc nie można jemu.
4. Jeśli chodzi o szlachectwo, mogę zaakceptować myk z Zakonem jako substytutem rycerstwa tylko podkreślam, że ta instytucja musi być stała - więc on nie byłby teoretycznie dziedziczny a praktycznie (i jedynym innym przypadkiem mogłoby być faktyczne wydziedziczenie).
Z tym że to jest po prostu substytut pasowania na rycerza, a irl nie każdy syn rycerza zostawał również rycerzem (w takim sensie, że był pasowany co nie zawsze było praktyką) z automatu.
5. Nie widzę tego paragrafu - proszę opisz go.
Opisany.
Wielkie Miasto Corentia - rozumiem, że tu oczekujesz tylko bonusu do PB czy chciałbyś coś jeszcze?
Tak, bonus do PB
7. Port w Corentii - co to znaczy "okręty stały"? Z tym bonusem mam problem o tyle, że startowe statki kosztują po 1 sztuce złota i zaopatrzenia co turę... owszem mogę dać Tobie ten bonus ale nie wolałbyś zniżki do budowy okrętów
Okręt stały - taki opisany w wojskowości, czyli nie zajumany od kupców.
Ale jak tak sobie myślę, to rzeczywiście jak nie liczymy liczb dziesiętnych to takie coś nie ma sensu. W razie czego odbuduję go sobie w trakcie gry.
8. Zniszczenia na zachodzie - tutaj co proponujesz? Minus do PP, administracji?
Może być do administracji + ewentualnie problemy z bandytami, z tym, że to pewnie powinno być jakieś 2-3% administracji, bo obejmuje tylko jeden rejon i to w niewielkim stopniu.
9. Stałą flota - tu bym proponował modyfikator na wzór tego co Badet dostał.
No coś podobnego.
Zablokowany

Wróć do „Odrzucone”