Poselstwa
Moderator: Renal
Re: Poselstwa
Do księstwa przybywają prezydent Republiki Cerinthus Palamas wraz z Caesennią Palamas pierwszą damą. Są w eskorcie gwardii. Przybywają na zaproszenie, mając ze sobą dary ślubne. [5złota]
Re: Poselstwa
Gdy poselstwo minęło granice dołączyły do nich poczty rycerskie, by odprowadzić je do stolicy.
Cesar III jeszcze przed koronacją zaprosił prezydenta na prywatną kolację.
Cesar III jeszcze przed koronacją zaprosił prezydenta na prywatną kolację.
Re: Poselstwa
Tura V
rok 840
Na dwór Cesar III przybywa Shiba Yid towarzyszy mu mała grupka dworzanek i dworzan(w tym Etugen Eke niezwykle zaintwresowana księciem), prosi on o godne ugoszczenie na dworze. Jest spragniony poznania połódniowego dworu. Ma ze sobą prezęty w postaci Złota na jego utrzymanie i wynagrodzenie trudu księciowi.( 6 złota)
rok 840
Na dwór Cesar III przybywa Shiba Yid towarzyszy mu mała grupka dworzanek i dworzan(w tym Etugen Eke niezwykle zaintwresowana księciem), prosi on o godne ugoszczenie na dworze. Jest spragniony poznania połódniowego dworu. Ma ze sobą prezęty w postaci Złota na jego utrzymanie i wynagrodzenie trudu księciowi.( 6 złota)
Ostatnio zmieniony czw gru 21, 2023 5:38 am przez Hasztag, łącznie zmieniany 3 razy.
Plemiona Ungołów
Re: Poselstwa
Poselstwo przyjęte! Z pewnością to fascynujące zdarzenie dla dworu.
Re: Poselstwa
842/843 RNE

Pod flagą rozejmu do obozu sił Księcia Cesare III przybywa Eurykrates z Heraklity, Delegat swojego ojczystego miasta, który w imieniu Rady Delegatów Srebrnej Ligi chciałby rozmawiać z Księciem.
Re: Poselstwa
Książę Cesar III przyjmuje posła i zaprasza na swój ślub, poseł może podróżować pod eskortą lub zaczekać na wycieczkę księcia.
Re: Poselstwa
Eurykrates oczywiście na ślub jest gotów przybyć, niestety jednak przybył do księcia ze sprawą mniej przyjemną, niźli nowa małżonka, a mianowicie wojną i ona dlań priorytet stanowi.
Re: Poselstwa
- Ach ta drobnostka - odparł książę - jak wasza... jak to się nazywa tam u was? nieważne, wasi urzędnicy - stwierdził lekko i wzbudził śmiech szlachetnie urodzonych, książę odczekał - zdecydują się respektować prawa i opuścić ziemie mojego jeszcze nienarodzonego brata to, my książę, możemy w swojej łaskawości zastanowić się nad przebaczeniem afrontu ze strony mieszczaństwa prowincji zwanej Srebrną Ligą.
Re: Poselstwa
Podziwiamy waszmości zdolności profetyczne, co do faktu iż matka waszmości syna urodzi. My w przyszłość swą wiedzą nie wybiegamy, z przeszłości się jednak uczymy. Powiadam tedy: Uważać trzeba, umniejszając i pogardzając swych oponentów - bowiem tym bardziej bolesna porażka będzie, zadana ich rękoma.
Nie pierwszym jest waść, który na wolność Altosian nastajesz.
Imperator Aregus wyruszył z wojskiem na Srebrną Ligę - nie dożył końca wojny.
Książę Orvello napadł Srebrną Ligę - zginął na przedmurzach Justynopolu.
Książę Antonio di Valeri nie chciał uznać Konfederacji Teopolskiej - Attiligańczycy nie uznali jego władzy.
Książę Joanes di Valeri nie chciał zawrzeć pokoju ze Srebrną Ligą - nie zawrze już żadnego.
“Książę” Federico di Alienise nie chciał oddać Maezji i Sardei - oddał życie i koronę.
Clavinicus Akropolites chciał zdobyć naszą ziemię i lud - odebraliśmy jego życie, zamki i miasto.
Przez Wieki wielu zdobyć chciało ukochaną naszą ziemię Altosiańską.
Jedyne co zdobyli, to sążeń ziemi pod wierzbą - i spokój wieczny.
Jeżeli Waszmość tak swych poddanych traktuje, że setki, tysiące żyć tak maluczkich, jak i nobilowanych Elyrandczyków oddane dla waszmościa "drobnostkę" stanowią, to kwestia Waszmości. Altosianie nie walczą jednak z chciwości, rządzy tronów i koron, lecz z pragnienia wolności. Nie o cudze tytuły i prawa, lecz życie własne.
Altosianie wojny z wami nie chcą. Wojna ta w sposób prosty zakończyć się może - jeżeli waszmość swe siły odprawi. Gonić was nie będziemy. Niczego od was nie żądamy, na ziemie i lud wasz nie nastajemy. Jeżeli jednak na ziemie nasze wejdziecie, na wolność naszą rękę podniesiecie, wiedzcie iż w każdej kamienicy, dworku, chacie i chałupie Altosianie oczekują, gotowi walczyć o swą wolność.
Nie pierwszym jest waść, który na wolność Altosian nastajesz.
Imperator Aregus wyruszył z wojskiem na Srebrną Ligę - nie dożył końca wojny.
Książę Orvello napadł Srebrną Ligę - zginął na przedmurzach Justynopolu.
Książę Antonio di Valeri nie chciał uznać Konfederacji Teopolskiej - Attiligańczycy nie uznali jego władzy.
Książę Joanes di Valeri nie chciał zawrzeć pokoju ze Srebrną Ligą - nie zawrze już żadnego.
“Książę” Federico di Alienise nie chciał oddać Maezji i Sardei - oddał życie i koronę.
Clavinicus Akropolites chciał zdobyć naszą ziemię i lud - odebraliśmy jego życie, zamki i miasto.
Przez Wieki wielu zdobyć chciało ukochaną naszą ziemię Altosiańską.
Jedyne co zdobyli, to sążeń ziemi pod wierzbą - i spokój wieczny.
Jeżeli Waszmość tak swych poddanych traktuje, że setki, tysiące żyć tak maluczkich, jak i nobilowanych Elyrandczyków oddane dla waszmościa "drobnostkę" stanowią, to kwestia Waszmości. Altosianie nie walczą jednak z chciwości, rządzy tronów i koron, lecz z pragnienia wolności. Nie o cudze tytuły i prawa, lecz życie własne.
Altosianie wojny z wami nie chcą. Wojna ta w sposób prosty zakończyć się może - jeżeli waszmość swe siły odprawi. Gonić was nie będziemy. Niczego od was nie żądamy, na ziemie i lud wasz nie nastajemy. Jeżeli jednak na ziemie nasze wejdziecie, na wolność naszą rękę podniesiecie, wiedzcie iż w każdej kamienicy, dworku, chacie i chałupie Altosianie oczekują, gotowi walczyć o swą wolność.
Re: Poselstwa
Mości Eurykratesie z Heraklity, Delegacie Srebrnej Ligi, przemówienia Wasze pełne są męstwa i determinacji, godne szacunku. Lecz pozwólcie, że przypomnę Wam o boskim porządku, który rządzi naszym światem.
Nasi poddani, mądrzy i oddani, doskonale rozumieją, że władza nad ziemią nie pochodzi od ludzi, lecz od wyższej mocy. Jest to boski porządek, który nie uznaje kaprysów ani samowoli. Pragniemy żyć w pokoju i harmonii, ale nie możemy pozwolić na to, by niesprawiedliwość zakłócała ten boski porządek.
Nie jest to kwestia chciwości ani żądzy władzy. To sprawa zasad i sprawiedliwości. Nasze działania są naprowadzane przez głęboką wiarę w boski plan i porządek, który włada naszymi losami. Dlatego też, nie możemy odpuścić, gdy widzimy, jak niesprawiedliwość i bezprawie próbują zawładnąć tym, co boskim prawem należy do naszych książęcych braci i sióstr.
Rozumiemy, że każdy lud ma prawo do poszukiwania swojej ścieżki i swojej wolności. Każdy lud ma też prawo do swojej głupoty. Jednakże, wolność nie powinna być pretekstem do chaosu i braku poszanowania dla boskiego porządku. Jako wasi sąsiedzi, szanujemy wasze prawo do wyboru własnej drogi i nie nastawaliśmy na nie przez lata, lecz również oczekujemy szacunku dla naszego prawa do obrony ziemi naszych rodzin i ich poddanych.
Nasze działania nie są aktem agresji, lecz obrony tego, co z prawem boskim nam dane. Nasze wojska są symbolem naszej determinacji do ochrony tego, co sprawiedliwe i boskie. Nie szukamy wojny, ale nie ugniemy się przed tymi, którzy próbują naruszyć boski porządek i nasze prawa.
Mądrość naszych poddanych jest naszym przewodnikiem, a ich wiara w boski porządek naszą siłą. W tym duchu, apelujemy do Was, byście rozważyli powagę sytuacji i zrozumieli, że nasze działania są wynikiem głębokiej wiary i przekonania o konieczności obrony tego, co słuszne i prawe.
Wzywamy więc ponownie waszych urzędników i dowódców do zachowania rozwagi i oddania ziem zabranych spod władzy książąt Attigliańskich, w tym naszego brata w polu księcia Joanesa. Inaczej mamy jako jego towarzysz i brat przyszłego władcy Attigliano, niezależnie czy będzie li to książę li księżna, pomścić śmierć obrońców tych ziem, którzy walczyli w imieniu swoich umiłowanych władców i boskiego porządku. Pod naszym przywództwem pokażą wam wtedy poddani nasi poddani jak chętnie służą książętom i dla nich walczą.
Nasi poddani, mądrzy i oddani, doskonale rozumieją, że władza nad ziemią nie pochodzi od ludzi, lecz od wyższej mocy. Jest to boski porządek, który nie uznaje kaprysów ani samowoli. Pragniemy żyć w pokoju i harmonii, ale nie możemy pozwolić na to, by niesprawiedliwość zakłócała ten boski porządek.
Nie jest to kwestia chciwości ani żądzy władzy. To sprawa zasad i sprawiedliwości. Nasze działania są naprowadzane przez głęboką wiarę w boski plan i porządek, który włada naszymi losami. Dlatego też, nie możemy odpuścić, gdy widzimy, jak niesprawiedliwość i bezprawie próbują zawładnąć tym, co boskim prawem należy do naszych książęcych braci i sióstr.
Rozumiemy, że każdy lud ma prawo do poszukiwania swojej ścieżki i swojej wolności. Każdy lud ma też prawo do swojej głupoty. Jednakże, wolność nie powinna być pretekstem do chaosu i braku poszanowania dla boskiego porządku. Jako wasi sąsiedzi, szanujemy wasze prawo do wyboru własnej drogi i nie nastawaliśmy na nie przez lata, lecz również oczekujemy szacunku dla naszego prawa do obrony ziemi naszych rodzin i ich poddanych.
Nasze działania nie są aktem agresji, lecz obrony tego, co z prawem boskim nam dane. Nasze wojska są symbolem naszej determinacji do ochrony tego, co sprawiedliwe i boskie. Nie szukamy wojny, ale nie ugniemy się przed tymi, którzy próbują naruszyć boski porządek i nasze prawa.
Mądrość naszych poddanych jest naszym przewodnikiem, a ich wiara w boski porządek naszą siłą. W tym duchu, apelujemy do Was, byście rozważyli powagę sytuacji i zrozumieli, że nasze działania są wynikiem głębokiej wiary i przekonania o konieczności obrony tego, co słuszne i prawe.
Wzywamy więc ponownie waszych urzędników i dowódców do zachowania rozwagi i oddania ziem zabranych spod władzy książąt Attigliańskich, w tym naszego brata w polu księcia Joanesa. Inaczej mamy jako jego towarzysz i brat przyszłego władcy Attigliano, niezależnie czy będzie li to książę li księżna, pomścić śmierć obrońców tych ziem, którzy walczyli w imieniu swoich umiłowanych władców i boskiego porządku. Pod naszym przywództwem pokażą wam wtedy poddani nasi poddani jak chętnie służą książętom i dla nich walczą.