Wydarzenia

Położone w południowo-wschodnim Imperiusie. Księstwo arystokratyczne. Wiara: elythyzm.

Moderator: Renal

Renal
Posty: 625

Re: Wydarzenia

Post autor: Renal »

Turniej w Amastii - Tura I
852 rok


W tle wielkich rozmów władców podczas Zjazdu w Amastii odbył się turniej walk pieszych wojowników różnych nacji i kultur Imperiusa. Władcy wystawiali swoich czempionów do walki, możni zakładali się o zwycięstwa, a Książę Cesar III ogłosił nagrodę dla zwycięzcy w postaci wielkiej szkatuły pełnej kosztowności.

Nazwiska kolejnych czempionów rozpalały tłumy. Wśród faworytów byli czempion księcia elyrandyjskiego Gejza Torontal oraz czempion królowej kalteńskiej Utgar Katelborn. To na nich szły największe stawki, ale ich zwycięstwo przynosiło najmniejsze zyski.

Turniej uroczyście otworzył Książę Cesar III. Jego herold przedstawił pary pierwszej tury pojedynków, które odbyły się tego samego dnia.

Pierwsi na arenę wkroczyli Thomas, młody rycerz z Vessy, oraz doświadczony rycerz z Merowi, Roland Błękitny. Walka była szybka i zacięta. Roland, mimo doświadczenia w turniejach rycerskich, nie sprostał na ubitej ziemi. Thomas, mający doświadczenie z bitew na polach Attigliańskich, szybko wyprowadził przeciwnika w pole, wchodząc w krótkie zwarcie. Sam odniósł lekką ranę, ale poważnie zranił Rolanda.

W drugiej parze Kalamadus Cessius, reprezentujący samego Imperatora, dał pokaz nowoczesnej i sprawnej szermierki przeciwko Markusowi, rycerzowi Zakonu Wiecznego Ognia. Markus bronił się sprawnie, lecz uległ potędze Cesarstwa.

W trzecim pojedynku kolejny rycerz zakonu, Joanes, stanął naprzeciw liwurskiemu szampierzowi Mattii. Mattia wykorzystał wściekłość swojego wroga, głównie unikając jego ciosów. Ostatecznie rozbroił go z każdej broni, którą rycerz miał przy sobie.

W czwartej parze zmierzyli się Agustem Mettą, w służbie Księcia Cesara, i Nivar Titarhon, obywatel Ligi Wolnych Ludzi. Metta, doświadczony w wojnie, walczył jak o własne życie, jakby jego pierś zasłaniała życie księcia. Nie dał Liwarowi czasu ani szans. Ująwszy miecz lewą ręką, ruszył wściekle i po jednej fincie rozpłatał mu ramię, uniemożliwiając trzymanie miecza. Ten pojedynek był dobrą nauczką dla wszystkich, że warto ćwiczyć szermierkę przeciw mańkutom.

Piąty pojedynek był starciem dwóch mocarstw południa. Utgar Katelborn oraz Charitos Domestes walczyli długo i rycersko. Domestes po przyjęciu kilku ciosów stracił możliwość kontynuowania pojedynku i przegrał.

W szóstym pojedynku Alertis poniosło porażkę. Wojownik medyjski Barnard, walczący w imieniu swojego księcia, wygrał zacięty i długi pojedynek. Stracił miecz, ale jego doświadczenie z pól bitewnych pozwoliło mu zaskoczyć przeciwnika szybkim i nagłym ciosem sztyletu.

W ostatnim pojedynku zmierzyli się Gejza i Wilem Mageali z Ligi Wolnych Ludzi. Wszyscy spodziewali się szybkiej walki. Gejza również, bo zlekceważył przeciwnika. Wilem odsłonił się, pozwolił przejść jego atakom, a następnie wbił sztylet w nogę czempiona. Gejza jednak nie upadł, rozbroił przeciwnika, a na koniec potężnym ciosem głowy ogłuszył go, zbierając owację tłumu i niesmak bardziej konserwatywnego rycerstwa.

Ponieważ Valdaria opuściła Zjazd wraz ze swoim czempionem, do następnej tury walk przeszedł Istvan Myhalny, Ungolczyk.

Podsumowanie:
Do ćwierćfinałów przeszli:
  • Thomas z Vessy
  • Tylosyjczyk Kalamdus Cessius
  • Liwuryjczyk Mattia
  • August Metta z Elyrandii
  • Utgar Kaltenborn
  • Bernard z Medii
  • Istvan Myhalny
  • Gejza Torontal
Renal
Posty: 625

Re: Wydarzenia

Post autor: Renal »

Turniej - Tura II
Rok 852


Minęły dwa dni i wojownicy znów stanęli na arenie, gotowi do walki. Wiedzieli już, do czego są zdolni ich przeciwnicy. Poza jednym – nikt jeszcze nie widział w walce Istvana Myhalnego, który cały pierwszy dzień, gdy inni walczyli i lizali rany, spędził na zabawianiu dam i skradaniu ich serc swoją orientalną urodą i dowcipem.

Wojownicy oddali honory swoim władcom i stanęli naprzeciw siebie. Wszyscy z zapartym tchem oczekiwali pierwszego pojedynku. Naprzeciw siebie stanęli Thomas z Vessy i Kalamadus Cessius z Tylosu. Długi pojedynek weterana wojennego i świetnie szkolonego szermierza z Imperium przyciągnął wiele uwagi. Wielu stawiało na Tylosyjczyka, jednak to Thomas parł do zwycięstwa bez zastanowienia. Mimo rany z poprzedniego pojedynku poranił przeciwnika. Kalamadus, ranny, stracił wiele ze swojej zręczności i kunsztu. Opadł z sił i przegrał walkę.

Drugi pojedynek był ważny dla Wschodu Imperiusa. Naprzeciw siebie stanęli czempioni Elyndarii i Liwurii, Agust Metta i Mattia. Długo okrążali się nawzajem, próbując się rozbroić i zaskoczyć. Tańczyli niemal wokół siebie. W końcu zwód się udał – cios został zadany tylko rękojeścią. Mattia zachwiał się, ale walczył dalej, choć już wolniejszy i słabszy. August wykorzystał to bezbłędnie, uderzył w broń przeciwnika i wytrącił ją, odrzucając daleko. Liwurczyk nie mógł długo bronić się samym sztyletem i w końcu uległ, poddając się.

Oba pojedynki były zaskoczeniem. Ciężko nie doceniać Rycerzy z Vessy, ale Thomas, mimo rany, wyżej cenił honor swojego księcia niż własne rany i wygrał z czempionem seniora swojego seniora. August Metta, będący w cieniu Gejzy, swojego nauczyciela, nie budził dużego zaufania, jednak ci nieliczni, którzy na niego postawili, świętowali.

W trzeciej parze stanęli do walki Utgar Kaltenborn, pretendent do wygranej tego turnieju, oraz medyjczyk Bernard. Starli się ze sobą rycersko, z tarczami i ciężkimi mieczami, rąbiąc zawzięcie i męcząc się nawzajem. Tarcza Kaltenborna pękła i musiał bronić się dwuręcznym mieczem, próbując okrążać napastnika. Walka trwała długo, a Bernard nie mógł przełamać obrony poddanego nowej królowej. W końcu okrążenie dało efekt – Utgar zaszedł przeciwnika z boku i potężnym ciosem powalił go na ziemię. Bernard nie wstał bez pomocy, więc przegrał pojedynek.

Gejza postanowił uhonorować swoją dawną ojczyznę. Po ostatnim wygranym turnieju zlecił wykonanie tradycyjnego ungolskiego, lekko zakrzywionego ostrza. Dziś wziął je do ręki i stanął naprzeciw ungolczyka. Zbliżali się do siebie krótkimi krokami, wymieniając szybkie cięcia i zasłony. Pojedynek był bardzo dynamiczny, a szermierze wymieniali się cięciami w burzy oklasków i wiwatów widowni. Szalone tempo pojedynku wzbudzało zachwyt. Jednak ranna noga Gejzy nie wytrzymała i przy wypadzie potknął się. Istvan zrobił krok w bok i płynnym ruchem przyłożył ostrze do karku czempiona. Gejza uśmiechnął się, czując chłód stali, i poddał się. Stanęli naprzeciw siebie i oddali tradycyjny ungolski ukłon. Gejza docenił kunszt i młodość, oddając swój miecz.
Podusumowanie:
Do półfinałów przeszli:
  • Thomas z Vessy
  • August Metta
  • Utgar Katelborn
  • istvan
Renal
Posty: 625

Re: Wydarzenia

Post autor: Renal »

Turniej - Finały
852 rok


Nadszedł piąty dzień turnieju, a festyn towarzyszący mu osiągnął kulminację. Ludzie świętowali, zakładali się o wynik ostatnich walk. Przyszedł czas na półfinały, w których czterech dumnych wojowników miało zmierzyć się na ubitej ziemi. Książę ogłosił początek dnia, a najlepsi wojownicy wystąpili na arenę.

Thomas z Vessy i August Mattea oddali saluty swoim książętom i stanęli naprzeciwko siebie. Ubrani w napierśniki, w rękach trzymali miecze i tarcze. Medycy niemal całkowicie wyleczyli ranę Thomasa, który stał pewnie na nogach. Ruszyli na siebie w szarży, zderzając się tarczami i próbując mieczami sięgnąć przeciwnika. Kolejne ciosy padały, jedne były parowane, inne trafiały w napierśniki. Odskoczyli od siebie jak na komendę, zaczynając okrążać się nawzajem i wymieniać pojedyncze ciosy, zazwyczaj przyjmowane na tarczę. Obserwatorom zdawało się, że August przejmuje przewagę, a rana Thomasa odzywa się. Vessyjczyk cofał się pod naporem kolejnych ciosów, robiąc to rytmicznie, pół kroku na każde dwa sparowane uderzenia. Obserwował jednak uważnie, badał styl przeciwnika. Walka pomiędzy tymi dwoma weteranami, którzy walczyli ramię w ramię w wojnie attigliańskiej, stawała się pojedynkiem kunsztownych mistrzów szermierki. Thomas czekał na okazję, aż wreszcie ją dostrzegł. Ześlizgnął cios po mieczu, uderzył tarczą w przedramię przeciwnika i wyrzucił w powietrze miecz Augusta. Wtedy przystąpił do bezpardonowego ataku. August zasłaniał się samą tarczą, cofał się, dobył sztyletu i w ostatniej nadziei zaatakował. Tomasz nie dał się zaskoczyć. Rozbił atak przeciwnika, uderzył go tarczą w pierś i przewrócił. Doskoczył do Augusta, dociskając jego pierś kolanem, i przystawił miecz do jego szyi – zwyciężył.

Długo trwały negocjacje przed kolejną walką tego dnia. Sprawa toczyła się o wybór broni. Ungolczycy chcieli zachować swoje tradycje, a Utgar wolałby walczyć mieczem i tarczą. Mówi się, że poprzedniego dnia w mediacjach brał udział sam książę Cesar. Ostatecznie zdecydowano, że walka odbędzie się przy użyciu lekkich długich mieczy wykutych w Księstwie Elyrandyjskim, podarowanych przez księcia obu wojownikom.

Stanęli naprzeciw siebie. Kaltenborn w napierśniku, a Istvan zdecydował się jedynie na grubszy kaftan. Pojedynek ten zgromadził szczególnie dużą widownię z Akademii Wojskowej. Możliwości nowej broni pojedynkowej w rękach ludzi o tak różnym szkoleniu wydawały się nieograniczone.

Zaczęli w odległości kilku kroków, postawili długą gardę i zaczęli krążyć wokół siebie. Każdy z nich zdążył w ten jeden dzień opracować swój własny krok. Wymienili kilka próbnych uderzeń, starając się poznać styl przeciwnika. Pierwszy zaatakował Utgar, wyprowadzając dłuższe ciosy, stawiając na siłę i przełamanie zasłony. Ungolczyk nie bawił się w żadne zasłony, tylko cofał się, spuszczając kolejne ataki po mieczu. Istvan zaatakował szybko, lekkimi krótkimi cięciami mieszanymi ze sztychami. Utgara to zaskoczyło. Pierwsze ciosy sięgnęły napierśnika, ale nie znalazły luki w pancerzu. Kalteńczyk przystosował się do tempa walki, a kolejne ciosy były wymieniane coraz żwawiej. Walka wzbudzała entuzjazm widowni. W jednej z wymian miecz Istvana sztychem sięgnął za rękawicę Utgara, poharatał mu przedramię.

Czempion Kruczej Królowej nie poddał się. Chwycił miecz do lewej ręki, drugą chowając za plecami. Wystąpił do przodu lewą nogą, zaczął walczyć bokiem do przeciwnika. Tańczył niczym baletmistrz, zwiększając intensywność ciosów. Kolejne wymiany były długie, zawzięte i widowiskowe. Istvan czekał, wiedząc, że rana i cięższa zbroja przeciwnika dają mu przewagę. W końcu Utgar zatoczył się i zemdlał z upływu krwi. Medycy natychmiast wybiegli na arenę, by ratować czempiona.

Spekulacje nie miały końca. Jeszcze tego wieczora odbyło się spotkanie między delegacją Samodzierżawia Ungolskiego a Księstwem Vessy. Oba państwa, przyjazne księciu Cesarowi III, weszły w spór co do doboru broni. Książę, razem z Ptolemeo i Gejzą, mediował między stronami. Rano książęcy heroldzi ogłosili:

„Z woli Cesara III, księcia Elyrandyjskiego, i za porozumieniem z rycerzami, stającymi do pojedynku, walka jutrzejsza, siódmego dnia turnieju, pomiędzy Tomaszem z Vessy a Istvanem Myhalnym, odbędzie się na miecze długie z możliwością użycia sztyletów. Broń obu rycerzom zostanie podarowana przez Księcia Cesara III.”

Mówiono, że sztylet jako tarcza to pomysł Thomasa, który od czasu ostatniej walki ćwiczył z przybocznymi i korzystał z rad mieszczan i kupców, używających rapierów w walce z bandytami. Istvan zaś, nie przejmując się ustaleniami, brał udział w kolejnych przyjęciach i ucztach, ciesząc się popularnością wśród dam.

Nadszedł dzień siódmy turnieju. Dwaj niepokonani szermierze stanęli na arenie. Odwrócili się do siebie, podnosząc broń i salutując. Książę dał znak do rozpoczęcia. Zaczęli krążyć wokół siebie, wymieniając pojedyncze cięcia i sztychy. Wymieniali cios za ciosem, zastawę za zastawą. Żadna z próbnych fint i sztuczek nie zadziałała. Pierwsze zwarcie nie poszło dobrze dla Istvana – stracił sztylet, ale szybko dobył drugi zza pasa. Tomas przejął sztylet przeciwnika i umieścił go za pasem.

Walka toczyła się dalej. Szermierze wymieniali ciosy, odbijając jeden po drugim. W końcu nastąpiło przełamanie. Tomas zaatakował nagłymi wypadami. Istvan puścił cios po mieczu, sam odchodząc krok w bok i zaskakując przeciwnika. Rapier ungolczyka leżał na ramieniu Thomasa, grożąc jego szyi. Tomas puścił miecz w geście poddania.

Istvan wygrał, zdobywając laur, fortunę od księcia Cesara III, a przede wszystkim, co dlań najważniejsze, uśmiechy i przychylność dam.


Podsumowanie
  • do finału przeszli Thomas i Istvan
  • Turniej wygrał Istvan Myhalny
  • w ostatnich dwóch walkach uwielbienie tłumu zyskała walka rapierem
Awatar użytkownika
Skryba
Mistrz Gry
Posty: 3440
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Wydarzenia

Post autor: Skryba »

+4 prestiżu za turniej
When I became a man I put away childish things, including the fear of childishness and the desire to be very grown up. - C.S. Lewis
ODPOWIEDZ

Wróć do „Księstwo Elyrandyjskie”