
Znak końca
854 RNE / 855 RNE
Dwudziestego ósmego lipca 854 roku cały Imperius wzniósł głowy, by podziwiać światło, które rozjaśniło nocne niebo. Potężny blask, doskonale widoczny na całym kontynencie, na parę chwil przemienił noc w dzień, budząc zdumienie i przerażenie wśród skradających się pogrążonymi w mroku ulic złodziejaszków, znużonych długą służbą nocnych stróżów czy pełniących późną wachtę marynarzy. Wielu śpiących zerwało się z łóżek, obudzonych nagłym błyskiem światła, widocznego nawet spod zmrużonych powiek. W środku wielkich miast i w leśnej głuszy, na dalekiej mroźnej północy i na pustyniach południa - wszędzie tam ludzie unosili głowy, podziwiając to niezwykłe zjawisko.
Kometa przeleciała nad Imperiusem. Spadająca gwiazda błyszcząca na firmamencie z błyskiem przeleciała nad widnokręgiem, kontynuując swój kosmiczny lot w nieznane. Widoczna doskonale gołym okiem w czasie przelotu, dla niektórych mogłaby pozostać jedynie nieznaczną ciekawostką, której pojawienie się można było przespać - dla innych jednak rzecz była znacznie donioślejsza. Niedawny wynalazek teleskopu umożliwił rozmaitym uczonym i badaczom niezwykłości na dokładne śledzenie trajektorii przelotu świetlistego punktu, zarówno w trakcie zbliżania się do globu jak i po szczęśliwym minięciu planety. Wiele map gwiezdnych uzupełniono o notatki wyniesione z tych obserwacji, a na wielu uczelniach dziedziny astronomii i astrologii zyskały nagle duże zainteresowanie wśród studentów.
Swoje dwa grosze dorzucili również kapłani różnych wiar, wieszczący koniec świata i głoszący liczne interpretacje znaku, jakim miała być przelatująca kometa. W rządzonym przez religijnych fanatyków Hapsal-Fellin urządzono z tej okazji ogromne święto, rytualnie spalając całe domy, w oczekiwaniu na rychłe nadejście Złotego Lwa i przepowiedzianą wielką pożogę, mającą oczyścić świat ze zła.
Wydarzenia te nie były pozbawione pewnego wymiaru praktycznego. Czy to na skutek pojawienia się komety, czy też zupełnie przypadkowo, ale wraz z jej pojawieniem się na niebie zaobserwowano gwałtowną zmianę pogody. Ta z dnia na dzień znacząco opadła, wywołując obawy o słabe zbiory i głód. Spowodowało to, że gdzieniegdzie zaczęły się niepokoje, a po kontynencie szybko rozpowszechniły się makabryczne plotki o kanibalizmie i rozkopywaniu grobów przez doprowadzonych do szaleństwa głodujących nędzarzy.
Podsumowanie
- Nad Imperiusem przelatuje kometa
- Obserwowane przez teleskopy zjawisko budzi wielkie zainteresowanie wśród uczonych
- Pojawieniu się komety towarzyszy spadek temperatur, co grozi klęską głodu w niektórych regionach
- Kapłani różnych wiar wieszczą znak od bogów i rychły kres świata.