Strona 1 z 1

Kroniki zaszłe

: śr sty 22, 2025 4:12 pm
autor: Badet
Obrazek
Wydarzenia z dawien dawna

Re: Kroniki zaszłe

: czw sty 23, 2025 3:47 pm
autor: Badet
Obrazek

HISTORIA



Trzy Róże chełpią się dziedzictwem wojowników, wyjątkowej kasty Starego Imperium służącej jako jego zbrojne ramię. Ile prawdy pozostaje w mitach i legendach na temat ujarzmionych obcych ludów i względach dawnych Imperatorów względem Royinczyków, tego już zapewne nigdy nie uda się ustalić - ziemie Royin zostały bowiem kompletnie zniszczone, a oni sami w czasie wielkiego exodusu podróżowali przez wiele miejsc i krain, by ostatecznie dotrzeć do wybrzeży Caelid - Wyspy Trzcin. Prowadziły ich ponoć wizje i znaki, Royinczycy zawsze byli bowiem bogobojnym ludem, skupionym w trzech wielkich klanach - Czerwonego, Białego i Czarnego Kwiatu.

To właśnie znaki Wyższej Woli skierowały ich na świętą wojnę przeciwko Rogatym Przybyszom, którzy brutalną władzą ciemiężyli miejscowych Caelidczyków. Wypełniając swój święty obowiązek Royniczycy starli ich w proch, ich dawne miasta-kuźnie obrócili w gruzy, by objąwszy wyzwolonych miejscowych w swoją łaskawą opiekę osiąść na tej ziemi i ponad gruzami starego zbudować własne miasta, zamki i świątynie. Każda z Róż ustanowiła swój wielki dom, który sprawował władzę nad swoimi ziemiami i poddanymi, oświetlanymi blaskiem swoich panów. Każda z Róż żyła w harmonii z pozostałymi, zwalczając bandytów, tropiąc ocalałych Rogatych Przybyszy i penetrując odległe zakątki Caelid.

W około [x lat, zapewne jakieś 500-300 lat temu] spokój ten został zburzony, gdy głowa Czerwonej Róży otrzymała wizje Wielkiej Pożogi, która spowiła cały świat. Wierząc w omen zesłany przez Dao, władca ten skierował swój miecz przeciwko pozostałym Różom, zmuszając je do podporządkowania się i uznanie jego władzy, przyjmując imię Hi-no-ō, czyli "Włóczni Pożogi". Wierząc że jego działania mają uratować świat, rozpoczął on wielkie wojenne kampanie, prowadząc wojowników Royin przeciwko innym ludom. Przemierzając morza i lądy wojownicy ścierali się z licznymi wrogami, poszukując wrogów, których śmierć odmieniłaby spodziewaną zagładę - zwano ich omenami, oponentami Dao. Długie lata długich i zamorskich kampanii przysporzyły wprawdzie bogactw władcom Róż, wstrząsnęły jednak posadami ich władztwa nad Caelid - kiedy zdradzieccy buntownicy podnieśli rękę przeciwko prawowitemu porządkowi. Chociaż powstania te zostały krwawo stłumione, ukazały one słabość Royinów, zbyt nielicznych, by jednocześnie kontrolować ziemie Caelid i prowadzić dalekie kampanie.

W końcu era Wielkiej Pożogi zakończyła się, kiedy trzeci władca noszący imię Hi-no-ō zginął w tajemniczych okolicznościach w zamorskim zamku (głęboko skrywaną prawdą jest, że przyczynić się do tego mógł zabójca wysłany przez przywódców innych Róż), pozostawiając małoletniego następcę, niezdolnego do utrzymania tytułu ojca. Pozostali władcy zebrali się wówczas na zamku w Hinai, gdzie radzili nad przyszłością. Zdecydowano się przywrócić porządek, na powrót zrównując wszystkie Róże. Obawiając się jednak możliwych wystąpień przeciwko prawemu porządkowi zawiązano przymierze - odtąd władza nad Caelid sprawowana miała być wspólnie przez wszystkie trzy Róże, którym przewodzić będzie jedna z ich głów: zmieniając się przy tym zgodnie z wskazówkami Wyższej Woli.


KALENDARIUM

ROK 0 I WCZEŚNIEJ - Royinczycy są częścią Starego Imperium, być może najemnym klanem lub zakonem wojowników, używanym do pacyfikowania podbitych ludów.

LATA 100-200 - Royinczycy przybywają do Nowego Świata w drugiej lub trzeciej fali migracji (co pasuje do ich narracji "Ostatnich wiernych", którzy bronili Starego Imperium), gdzie początkowo oferują swoje usługi jako najemnicy i podejmują pierwsze, nieudane próby własnej kolonizacji.

OK. ROKU 175 - Royinczycy rozpoczynają podbój Caelid. Podbijają kolonie Merów na wyspie, spychając władztwa Rogatych Przybyszów w głąb puszcz. Starcia z Merami toczą się nie tylko na wyspie, ale również na kontynencie.

ROK 162 - Era podboju kończy się wraz z wyparciem Royinczyków z kontynentalnych kolonii Merów. Pretor Ashiny ginie w wielkiej bitwie, pretor Gelmir usiłuje popełnić honorowe samobójstwo, ale jego ciało znika w tajemniczych okolicznościach (ponoć zabrany żywcem w kosmiczną domenę Wyższej Woli). Miquella, pretor Dheo, bierze za męża obcego z niższego stanu (wedle tradycji - Caelidczyka), ustanawiając precedens, który będzie kwestionowany jeszcze przez wiele lat. Zewnętrzne granice posiadłości klanów zostają wyznaczone: przez następne dekady będą się one przesuwały wewnątrz wyspy.

OK. ROKU 250 - Ostatnie z władztw Rogatych Przybyszów zostaje unicestwione, a całość Caelid znajduje się pod panowaniem Royinczyków. Pamięć o Rogatych Przybyszach zostaje wymazana, a poza nielicznymi przypadkami konfliktów wewnętrznych wyspa przeżywa okres pokoju.

ROK 343 - Głowa klanu Ashina otrzymuje wizję Wielkiej Pożogi. Podstępem więzi on przywódców pozostałych klanów, przyjmując imię Hi-no-ō ("Włócznia Pożogi") i tytuł szoguna. Rozpoczyna on religijne kampanie wojenne, prowadzone w celu eliminacji "omenów" - wrogów Złotego Porządku. Atakują one niespodziewanie wiele krain Nowego Świata, zdobywając łupy, niewolników i przejściowo zajmując terytorium. Tylko nieliczne tereny są jednak utrzymywane na dłużej, większość zostaje utracona kiedy tylko wyprawy powracają na wyspę.

ROK 355 - Pierwszy Szogun ginie ostatecznie na polu walki podczas swojej siódmej wyprawy: ostatnią wolą namaszcza swojego syna na następcę, który przybiera imię Hi-no-ō II i kontynuuje dzieło ojca. Te są jednak coraz mniej owocne, w miarę jak Royinczycy spotykają się z silniejszym oporem. Mniejsza ilość łupów motywuje nowego szoguna do próby trwalszego opanowania zdobyczy poza Caelid: wciąga to jego żołnierzy w przedłużające się i krwawe starcia daleko od domu.

ROK 384 - Na Wyspie Trzcin wybucha powstanie ludowe, prowadzone przez Rogatego: Caelidczyka, wzywającego do obalenia rządów Royinczyków i Złotego Porządku. Bunt nie jest pierwszym, z którym klany muszą sobie radzić, jednak straty poniesione w wyniku wojen i fakt że wielu wojowników było zaangażowanych w kampanie na kontynencie sprawiło, że to wystąpienie urasta do nadzwyczaj dużych rozmiarów. Powstańcy opanowują jedno z miast-kuźni i spalają żywcem royińskich nadzorców, by tą ofiarą przebudzić swojego boga. Chwiejąca się władza Szoguna ostatecznie tłumi powstanie, jednak musi pójść na koncesje: pozostałe Róże odzyskują większą kontrolę nad własnymi ziemiami, a klan Ashina ponosi duże koszty odbudowy zniszczeń. Hi-no-ō umiera wkrótce potem, kiedy jego płynący na odsiecz oblężonym posiadłościom na kontynencie okręt wpada w sztorm i tonie. Jego następca musi pokonać trzech pretendentów, nim ogłosi się trzecim szogunem, również przyjmując imię poprzedników.

ROK 399 - Hi-no-ō III ginie podczas wojennej wyprawy, prawdopodobnie zabity przez zabójcę wysłanego przez obawiających się o losy wyspy przywódców pozostałych klanów. Poważnie osłabiona i zmagająca się z kryzysem sukcesyjnym Czerwona Róża traci władzę nad wyspą. Na zamku w Hinai zawiązana zostaje, w ramach której przywódcy klanów uznają się za równych sobie pretorów. Odtąd cała wyspa ma być rządzona wspólnie, a Wyższa Wola ma kierować poczynaniami Róż.

ROK 433 - Przez wyspę przetacza się fala zarazy zwanej Dotykiem Azgaara, która zbiera krwawe żniwo. Winą za jej sprowadzenie zostają obwinieni obcy kupcy. Przez następne 30 lat Royinczycy zabijają każdego, kto przybije do brzegów ich wyspy.

ROK 474 - Pretorzy Dheo i Gelmir przełamują opór pretora Ashiny i otwierają wyspę na handel. Rozsyłane są misje dyplomatyczne, które nawiązują kontakty z licznymi sąsiadami Royin.

ROK 542 - Pretor Gelmir, Mogh, będący jednocześnie mnichem, twierdzi że Wyższa Wola objawiła mu, że powinien przejąć pełnie władzy nad wyspą. Zanim pozostałe klany zdążyły zareagować na tą uzurpacje, pretor znika w niewyjaśnionych okolicznościach. Zapewne chroni to wyspę przed kolejną wojną domową.

ROK 578 - Słynny proces 47 wojowników, którzy pomścili swojego pana lennego, zamordowanego w intrydze przez rywalizującego z nim arystokratę. Wszyscy zostają skazani na śmierć, jednak historia o tym jak honorowo popełnili samobójstwo inspiruje przyszłe pokolenia Royinczyków, stając się synonimem ofiarności i odwagi.

ROK 616 - Chłop imieniem Cesan twierdzi, że w jego ogrodzie rozkwitła sadzonka Złotego Drzewa. Komisja religijna mnichów wysłana by zbadać ten fenomen przez trzy lata rozważa, czy dopuścił się on czarów i czy drzewo nie jest falsyfikatem. W międzyczasie miejsce to odwiedzają liczne pielgrzymki ludowe, przeistaczające senną wioskę w duże ognisko kultu.

ROK 670 - Lazurowa Rzeka wylewa, zalewając liczne świątynie Czarnej Róży. Klan Gelmir traci bezcenne artefakty i relikty, niektóre pochodzące ponoć jeszcze sprzed upadku Starego Imperium.

ROK 724 76 - Rodzina Yura rzuca wyzwanie o godność pretora Ashina. Powodem są łupieżcze rajdy, które potajemnie, w sekrecie przed innymi klanami, ma organizować ówczesny pretor Czerwonej Róży, Hikari Gobu. Czempion Yura, Sengor, pokonuje Hikariego w pojedynku i przejmuje władzę.

ROK 765 - Trzęsienie ziemi burzy durzą część zamku Hinai. Ogłoszony zostaje konkurs wśród architektów wszystkich trzech klanów na stworzenie planu jego odbudowy. Wygrywa go Moor z Czarnej Róży.

ROK 789 - Pogłoski o powrocie Dotyku Azgaara sprawiają, że wyspa wchodzi w przejściowy stan izolacji. Pod karą śmierci zakazuje się przybywania na nią i opuszczania jej: w najlepsze kwitnie jednak przemyt i sankcjonowany glejtami handel.

ROK 798 - Izolacja zostaje zdjęta.

Re: Kroniki zaszłe

: czw sty 23, 2025 7:03 pm
autor: Badet





MURAI

Royinczycy, którzy przybyli do Nowego Świata, byli ludem wojowników i żołnierzy. Ideałem wojownika był dla nich murai - szlachetny sługa. W przeciwieństwie do klasycznego wyobrażenia rycerza, murai nie jest panem feudalnym, ale służebnikiem, utrzymywanym przez swojego pana. Nie posiada doczesnego dobytku ani zarobkowej pracy, poświęcając się wyłącznie doskonaleniu swoich umiejętności wojskowych. Oderwanie od świata materialnego, jego pokus, rządz i przywiązania ma zapewnić jasność umysłu i gotowość do samopoświęcenia w służbie, która jest celem jego istnienia. Prawdziwy murai swój wolny czas powinien poświęcać rozwijaniu swoich umiejętności posługiwania się bronią, ćwiczeniem swojego ciała i studiowaniem sztuki - zarówno sztuki wojennej jak i sztuk pięknych, sławiących szlachetność jego postępowania.

Podążanie drogą murai wiąże się z przestrzeganiem kodeksu honorowego, regulującego nie tylko styl życia, ale również postawę i zachowanie w sytuacjach społecznych wojownika. Jego dokładna interpretacja i wykładnia różni się w zależności od poszczególnych autorów i teoretyków tej ideologii, nieodmiennie jednak koncentruje się na kilku kluczowych wartościach: sprawiedliwości, empatii, odwadze, samodyscyplinie, samodoskonaleniu, wierności, honorze, uprzejmości, lojalności, szacunku dla tradycji oraz przygotowania do śmierci.

Najważniejszym źródłem i swoistą księga objawioną wojowników są kodeksy Shibirriego - słynnego szermierza Białej Róży, żyjącego w pierwszej połowie IV wieku. Wedle legendy miał on ponoć zwiedzić większość znanego Nowego Świata, poszukując odpowiedzi na nurtujące go pytania, by ostatecznie spisać je na starość w służbie swojego lennego pana. Liczni kontynuatorzy i zwolennicy jego poglądów stanowią obecnie większość aspirujących do miana murai Royinczyków, tworząc swoisty kanon: ich rozumienie murai koncentruje się wokół niezachwianej wierności i osobistego honoru, kładąc szczególny nacisk na przestrzeganiu tradycji oraz dobrym wychowaniu. Znajdują oni najczęściej posłuch na dworach możnowładczych, gdzie ideologia ta jest chętnie przyjmowana.

Poza zwolennikami Shibirriego istnieje wiele innych szkół, propagujących inne drogi do osiągnięcia statusu murai. Niektóre z nich są oficjalnie wspierane przez klany, poszczególne rodziny możnowładcze czy klasztory - inne funkcjonują niczym sekty, sekretne i zamknięte dla obcych. Niekiedy przyjmują one postać szkół specjalistycznych umiejętności i technik walki. I tak na ziemiach Czerwonej Róży funkcjonuje szkoła Hakucho (Łabędzia), której uczniowie, edukowani o integralnym związku między credo wojownika a rolą żeglarza, doskonalą umiejętności pływania w pancerzach i strzelania z łuków podczas pływania. Z kolei w klasztorze Melesai, zdominowanym przez członków Czarnej Róży kobiety i mężczyźni uczeni są zarówno władania bronią drzewcową jak i jak i odporności na ból - poprzez bieganie po rozżarzonych węglach oraz znoszenie trudnych warunków pogodowych.

Zdarza się również, że wobec braku funduszy i poparcia ze strony arystokracji, samotni twórcy oryginalnych szkół ruszają na szlak jako wędrowni nauczyciele. Niekiedy gromadzą oni wokół siebie zwolenników i uczniów, przyjmując na nich bezrobotnych wojowników lub nawet zbiegłych przestępców. Takie wędrowne sekty, funkcjonujące zwykle jako bractwa, stowarzyszenia lub zakony są niekiedy tolerowane przez główny nurt, o ile ich poglądy i działania nie są zbyt radykalnie odmienne od podstawowych dogmatów. Nieliczne tego typu zgromadzenia funkcjonują na wygnaniu, poza Wyspą Trzcin. Bardzo rzadko zdarza się, by przetrwały one dłużej niż jedno pokolenie.

Re: Kroniki zaszłe

: czw sty 23, 2025 7:13 pm
autor: Badet
IMIONA


https://www.namegenerators.co.uk/eldenring/

Zarówno dla Royinczyków jak i Caelidczyków - dla tych pierwszych również typowo japońskie imiona.
Royinczycy przedstawiają się "normalnie" - najpierw imię, potem nazwisko. Przy formalnych okazjach dodają również Różę z której pochodzą. W szczególnych wypadkach zastępują ją nazwą zgromadzenia lub organizacji z której się wywodzą.
Caelidczycy używają miejsca pochodzenia zamiast nazwiska.

Re: Kroniki zaszłe

: wt lut 25, 2025 6:07 pm
autor: Badet

Obrazek



BATCHALL

Batchall (dosł. "próba sił") to rytualne wyzwanie stosowane wśród Royinczyków, najczęściej w ramach sporu własności. Rzucenie go następuje w ramach wskazania obiektu, o który się toczy - może być to własność materialna lub niematerialna, od ziemi czy dzieła sztuki po tytuł czy prawo do czegoś. Następnie rzucający wyzwanie przedstawia swoje siły i cel. W odpowiedzi wyzwany przedstawia jakie siły wystawi do obrony swojej własności, wybiera także miejsce spotkania. Zwyczajowo ma również prawo do zażądania od wyzywającego własnej nagrody, którą otrzyma w razie zwycięstwa - musi być to dobro odpowiadające wartości obiektowi wyzwania.

Po ustaleniu warunków próby sił, obydwie strony zwracają się do swoich podwładnych, którzy licytują się o przywilej wzięcia udziału w konfrontacji. Zwyciężają ci, którzy zobowiążą się do osiągnięcia zwycięstwa przy poświęceniu jak najmniejszej liczby sił: udowadniając tym samym swoje zdolności i talenty, a także minimalizując marnotrawstwo środków.

Na wyspie Caelid batchall stosowany jest zarówno przez możnowładców jak i prostych murai. Dla tych pierwszych jest legalnym sposobem na rozwiązanie klanowych sporów, zatargów granicznych czy konfliktów o honor bez wyniszczających starć, jakie niosły ze sobą wojny domowe z przeszłości. Z kolei dla pozbawionych majątków murai próba sił jest sprawdzianem ich umiejętności i sposobem na zyskanie honoru oraz chwały. Chociaż zdarza się to bardzo rzadko, wyzwania do konfrontacji rzucane być mogą również pomiędzy różnymi stanami społecznymi - jest to, przynajmniej w teorii, sposób w który pozbawiony bogactw prosty wojownik może na równej stopie zmierzyć się z opływającym w ziemie i tytuły magnatem, zmuszonym na prawie batchallu do "zejścia do poziomu" swojego oponenta.

Najczęściej batchall rzucany jest przez członków Czerwonej Róży, którzy często preferują ten zwyczaj ponad bardziej pokojowe metody rozstrzygania sporów.