Dyplomacja
Moderator: IMIELIN
Re: Dyplomacja
U progu jednego z grodów Libuszan staje mała wędrowna karawana prowadzona przez ludzi na koniach i wielbłądach. Od tutejszej ludności różnią się nie tylko ubiorem i zachowaniem, a także karnacją i językiem. Jeden pośród kilkudziesięciu ludzi zdaje się być... normalny. Zamienił z kimś wyróżniającym się jakością zwiewnych szat oraz oręża, słów kilka, po których zbliżył się do tubylców z krótką przemową:
- Przemawiam w imieniu wodza tej karawany, prezentującego swego ojca-władcę krainy pokrytej morzami piasków i dziwów jakich tutaj nie uświadczycie! Przyszedł prosić o posłuch wśród władzo dzierżców tych ziem niosąc im dary których opisać nie potrafię! -
- Przemawiam w imieniu wodza tej karawany, prezentującego swego ojca-władcę krainy pokrytej morzami piasków i dziwów jakich tutaj nie uświadczycie! Przyszedł prosić o posłuch wśród władzo dzierżców tych ziem niosąc im dary których opisać nie potrafię! -
Re: Dyplomacja
Poselstwo przyjęte.Lokalny grodzian długo nie wracał. Po kilku godzinach oczekiwania w podgrodziach, karawaniarze zostali wpuszczeni w obręb grodu - lokalni strażnicy przeprowadzili ich w kierunku komnaty kniahińskiej. Wewnątrz napotkał ich smród rozlanego wina oraz wszędobylski zapach miodu pitnego.
- hyk Możecie mówić.
Re: Dyplomacja
Mowa początkowa była długa i trudna, wymagająca co rusz tłumacza. Poza rozmową i dyplomacją, wyszło jeszcze, że tajemniczym darem były przyprawy, będące ciekawą odmianą od ziół, pieprzu oraz soli (1 pkt).
Re: Dyplomacja
Przkeazano dary w postaci najlepszych futer, szytych w kniahińskim dworze przez najznamietnitszego z libuszańskich szwaczy, Nietubyła. (1pkt)