Strona 1 z 2

Lud Sumen

: pn wrz 25, 2023 6:45 pm
autor: Krewetki
Lud Sumen Obrazek
Historia
Zapisana historia ludu sięga ery imperialnej, kiedy Imperium Tylosyjskie zdobywało coraz to nowe tereny w centralnej części Imperiusa podbojami lub poprzez dyplomację. Na początku i z dawien dawna Sumeni żyli na wyspie Lillandet, a dopiero później zasiedlili też pobliskie wybrzeże i przegonili stamtąd koczownicze ludy. Wtedy już granice ludu oparły się o góry i górskie przełęcze na zachodzie, które to gwarantowały bezpieczeństwo. Gdy Imperium ze swoimi podbojami zbliżało się powoli ku północy, to na ziemie ludu wkroczyli pierwsi uciekinierzy oraz Sumeni musieli się zmierzyć ze zbrojnymi bandami plemion uciekających przed imperialną nagonką. Okres ten trwał prawie 10 lat. Lud musiał odpierać liczne ataki nielicznych i mało zorganizowanych wojaków, co spowodowało utratę wielu ziem na południu. Przybyli uchodźcy byli zwykle zniewalani, tak jak to czyniono z podbitymi ludami. Sumeni pod tym względem byli bezwzględni choć nie okrutni.

Gdy Imperium dotarło wojskiem na ziemie ludu, udało się prawie bezkrwawo wypracować z nimi porozumienie, które nakładało na Sumenów stosunek wasalny. Oprócz haraczu mimo, że bardzo bolesnego dla wodzów Sumenów to nadal był on lepszą alternatywą niż walka ze znacznie bardziej rozwiniętym wrogiem; stosunek wasalny przymuszał Sumenów do wystawiania wojska. Po latach płacenia złotem, wydobywanymi rudami lub niewolnikami, nastał czas walk z okolicznymi ludami, które ograniczały rozwój Sumenów.
Gdy już Sumeni nie musieli ciągle walczyć i granice ich ziem utrwaliły się na stałe na zachodzie o góry, to nastał czas spokojnego rozwoju, wytworzenia państwowości oraz wzmożonego wzrostu populacji. Pojawiły się pierwsze wynalazki sprowadzone wraz z handlarzami z południa, a także statki Aletris i Imperium, które opływały kontynent. Z początku lud był nieufny obcym statkom, ale dziwy i bogactwa jakie roztaczali przed prostym ludem kupcy, szybko (liczone latami) spowodowały duże zainteresowanie obcymi. W tym też czasie Sumeni nawiązali kontakty dyplomatyczne z Aletris, okolicznymi krajami oraz odwiedzali cyklicznie dwór Imperatora jako taka ciekawostka. Brak wojen i bezpośrednich zagrożeń doprowadził do zaprzestania budowania nowych fortec, ale też środki na ten cel były przeznaczane do lokowania nowych wsi i tworzenia nowych terenów pod rolnictwo.

Do czasu Rebelii Aletris Sumeni przeszli wiele zmian. Największą było wprowadzenie administracji na wzór tej w Imperium. Ówczesny wódz Tapani Virolainen wprowadził podział ziem na krainy, a te zostały podzielone na regiony. Dziesięć krain podzielono w sumie na sto regionów. Wódz wprowadził zarządców krain i regionów oraz system zarządzania nimi. Tak istotne zmiany pociągnęły za sobą serie buntów i rebelii, które dopiero po śmierci Tapaniego ustały.

Wojna pomiędzy Aletris, a Imperium znacząco ograniczyła, a wręcz wstrzymała handel morski, ale też lądowy przebiegający przez ziemie Sumenów. I choć wojna nie dosięgła samego ludu to jej efekty były długo odczuwalne i tak dla przykładu liczne miasta portowe podupadły, a większa część ludności je opuściła udając się na żyzne południowe ziemie by zająć się rolnictwem lub wycinką drzew. Kolejni wodzowie wykorzystali te zmiany i umacniali swoją pozycję by w końcu nastąpiło pierwsze koronowanie pierwszego Króla Sumenów i wprowadzenie monarchii. Ukko I Okrutny wprowadził rządy jednego rodu i przekazywanie korony najstarszemu synowi. Wszelka opozycja została wymordowana. Zbiegło się to z przejściem z wasala na trybutariusza Imperium, które w tym czasie nie mogło siłą zagrozić Sumenom, ale nadal kontrolowało liczne terytoria.

Po wojnie domowej w Imperium przez ponad 200 lat Sumeni nie mierzyli się z żadnym wrogiem. Handel rozwinął się na nowo, co zapoczątkowało ponowny rozwój portów. Wszystkie te rzeczy pozytywnie wpłynęły na rozwój kraju, ale z bogactwem do kraju przyszła też korupcja. Nisko opłacani portowi celnicy, urzędnicy, a nawet zarządcy dostawali duże łapówki za przymykanie oka i nie płacenie odpowiednich podatków. Proceder trwał wiele lat i ciągle się rozwijał póki Król Hannu IV nie rozpoczął walki z przemytem i korupcją. Najpierw latami podwyższał kary, które były coraz surowsze, lecz to nie dawało rezultatów. Później stworzył on funkcję Szarych Szat, którzy kolejne lata na zlecenie torturowali i mordowali podejrzanych o najcięższe zbrodnie przeciwko koronie. Dopiero pod koniec swego życia Hannu IV podwyższył wynagrodzenie urzędnikom, zapewnił im odpowiednie przyuczenie oraz wprowadził lepszą kontrolę przez Szare Szaty (taką bez zabijania i wymuszonego przyznawania się do winy). Dopiero kolejni władcy mogli cieszyć się z miarę funkcjonującego systemu, który choć był drogi w utrzymaniu, to spełniał swe zadanie.

Przed Wielkim Najazdem na Imperium nastąpił długi okres "Ciemnych Słońc", który znacząco przetrzebił liczną populację Sumenów. Największe zniszczenia spowodował głód i słabe plony, który znacząco wpłynął na postrzeganie przez Sumenów rolnictwa i hodowli, które po tych klęskach przeżyło gwałtowny wzrost. Nikt nie chciał ponownie oglądać śmierci swoich dzieci lub zjadać ostatniej dojnej krowy, psa i kota.

Najazd Savorachów spowodował kolejną zapaść w handlu, kolejne wędrówki ludów oraz zastój w kraju. Lud Sumenów zwany też Królestwem Sumenów w trakcie wojen na południu stał biernie. Kosztem była utrata kontaktów dyplomatycznych oraz wpływów z umów handlowych. Ludzie ponownie opuszczali miasta, a dawno zbudowane zamki i mury miejskie okoliczni rolnicy po prostu rozkradli. Brak załóg w fortyfikacjach oraz brak środków na ich utrzymanie nie pozwolił na odbudowę. Jednak czas od wojny z Savorachami należał do udanych, gdyż Sumeni jako nieliczni odseparowali się od reszty krain, a wymarły handel jeszcze to wzmocnił. Liczne choroby i inne przyniesione z wiatrem i wodą zarazy nie dotarły do Sumenów, a jak nawet gdzieś się pojawiały to wytyczona na wyspie Lillandet stolica pozostała prawie nietknięta. Jedynie większe miasta ucierpiały w wyniku chorób co spowodowało ucieczkę ludzi na wieś. Był to też czas kiedy wreszcie udało się ludowi zaprzestać płacenia haraczu Imperium i prawdziwie uzyskać niepodległość.

Teraz pomimo niespokojnych czasów, handel powoli się odnawia, a Sumeni wychylają się z nicości ponownie informując zagranicę o swoim istnieniu. Alvar II zasiadł na tronie, a czas pokaże jakim był władcą.

//do dopisania część uzgodniona z innymi graczami i czekam na podania w okolicy//

Obrazek
Społeczeństwo
Wyspecjalizowane choć mało podzielone. Są rolnicy, rzemieślnicy, zawody takie jak drwale, rybacy itd., kupcy, żołnierze, urzędnicy. Sumeni nie mają wydzielonej szlachty i mimo, że rozumieją koncepcję, bo mają króla i rodzinę królewską, to szlachcie z innych państw najbliżej do Wybranych, którzy to zostają przez Króla „wybrani” i tytuł ten niosą przez całe życie i nie może być im odebrany. Wybrani mają trochę większe prawa, ale jest to głównie tytuł symboliczny darzony szacunkiem.

Nie ma podziału na kasty i dowolnie każdy Sumeńczyk może wybrać ścieżkę swojej kariery… o ile posiada środki na przyuczenie do zawodu lub szkołę. Niestety zawsze i wszędzie pieniądz rządzi. Mimo wszystko Król, jak i Wybrani mogli finansować naukę uboższym ale zdolnym.

Społeczeństwo Sumenów jest bardzo hermetyczne i składa się prawie w całości z rdzennych dawnych mieszkańców wyspy Lillandet, a teraz stolicy. Małżeństwa mieszane choć rzadkie na pewno się zdarzały, szczególnie przy granicach, ale nadal są to rodziny całkowicie zasymilowane w społeczeństwie.

Dominuje kultura oparta na dawnych zwyczajach i religii. Jednak Sumeńczycy posiadają kult pracy i nie skupiają się na jednostce, a na wspólnej pracy. Tutaj przeplata się ich wychowanie, kultura i religia. Osoby bezrobotne praktycznie nie są spotykane, nawet bez ręki czy nogi znajdzie pracę.

Król i rodzina królewska stanowi o wartości Sumeńczyków. Dlatego wszelkie sprawy nieobyczajne lub przestępstwa w rodzinie są wyciszane, a jak to się nie udaje, to pokazowo karane. Słowo Króla jest praktycznie święte i stanowi prawo. Gorzej jak się myli, choć i w tej sytuacji można po prostu zmienić prawo. Dla przykładu prawie 100 lat temu gdy Król Halto I wydawał dekret zwiększający cła dla obcych statków z 10% wartości do 20%, to w dekrecie pomylono wartość cła o jedno zero, co doprowadziło do zmniejszenia cła do 2%. Sam Król nigdy dekretu nie zmienił, ale za to wydał kolejny, który nakładał dodatkowe cło o wartości 18%.

Mniejszościową kulturą jest kultura dawnych tubylców ziem kontynentalnych zwana Naturyzmem, która mimo wypleniania przez setki lat nadal pozostała. Z uwagi na prawo i stosunek do tych pozostałości, jest ona kultywowana jedynie we wsiach i aktywnie nie zwalczana (od zabobony). Przejawia ona się większym patriarchalizmem i przedmiotowym stosunkiem do natury i zwierząt.

Obrazek
Ustrój
Lud Sumenów zwany często Królestwem Sumenów to Monarchia w której Królem zostaje najstarszy syn aktualnego króla. Reszta synów dostaje stanowiska przy Królu lub staje się zarządcami krain. Pilnowanie by ród nie wygasł jest najważniejszym zadaniem króla i rodziny. W razie niepowodzeń związanych z urodzeniem syna (gorzej córki, ale zawsze to nadal ta sama krew), to król szuka innych żon, aż do skutku. Bracia króla mogą zająć tron po nim i dlatego ich linia też jest bardzo istotna.

Zarządcy krain to zwykle bliższa lub dalsza rodzina królewska, która często dziedziczy ten urząd, ale z uwagi na to, że jest to urząd wybieralny przez aktualnego króla to on kierując się zachcianką może usunąć daną rodzinę z urzędu. Krain jest 10 włączając w to krainę stołeczną, którą administruje bezpośrednio król.
Zarządcy regionów to zwykle Wybrani, dalsza rodzina królewska lub też osoby cieszące się dużym poparciem w okolicy. Regionów jest 100 i na każdą krainę przypada 10 regionów. Regionem jest każde miasto lub większe miasteczko i port. Osobnymi regionami są tereny na których znajdują się królewszczyzny. Zwykle regiony to zgrupowane wsie wraz z przyległościami nad którymi pełni kontrolę zarządca regionu.

Król jest najwyższym organem sądowniczym, ale decyduje jedynie w sprawach najistotniejszych. W sprawach mniejszej wagi dotyczących dworu lub zarządców krain powoływana jest Rada Królewska złożona z członków dworu. Przy zarządcy krainy znajduje się sąd ziemski, który odpowiada przed zarządcą oraz Radą Królewską (w razie nieprawidłowości). Sąd ziemski składa się z wybranych członków zarządców regionu lub przez nich wyznaczonych. W każdym regionie to zarządca regionu odpowiada za wyznaczenie stanowiska sędziego grodzkiego. Lokalne sprawy rozpatrywane są w sądzie grodzkim. Odwołania są kierowane do sądu ziemskiego. Sprawy dotyczące zarządców regionów, graniczne lub w sprawach istotnych, rozpatrywane są przez sądy ziemskie. Odwołania kierowane są do Rady Królewskiej. Król może bezpośrednio wpływać na każdy szczebel sądowniczy.


Religia
Aiti to główna i jedyna religia Sumenów, a sam wyraz znaczy tyle co Matka, która jest jedynym bogiem. W dawnych czasach lud wierzył w wiele bożków, jednak z czasem wykształtował się kult Matki, który w połączeniu z napływem z zewnątrz wiar monoteistycznych utworzył wiarę Aiti.

Matka lub WszechMatka to bóg obupłciowy choć jak nazwa wskazuje jest kojarzony z kobietą, która dała życie otaczającemu nas światu oraz opiekuje się nim jak dzieckiem. Ta płciowość związana jest z tym, że często wizerunek Matki jest wzbogacany w organy rozrodcze męskie i damskie, co dla innych narodów wydaje się dość kontrowersyjne, jednak Sumeni są od dziecka zaznajomieni z budową swoich ciał, a wielopokoleniowe rodziny mieszkające w jednym domostwie to norma. Aiti jak i kultura Sumenów nie jest bezpruderyjna i istnieje świętość aktu płciowego oraz świętość małżeństwa. Matka jedynie zezwala na małżeństwa kobiet z mężczyznami, ale nie piętnuje związków jednopłciowych, które uważane są po prostu za bezproduktywne i jako zabawa albo etap w życiu.

Kult Matki oparty jest o świątynie związane z naturą, dlatego budowane są z drewna i raczej w formie bogatych ołtarzy w otoczeniu natury. W miastach świątynie zwykle znajdują sią na placach bogatych w liczne drzewa i krzewy. Wierni raz w tygodniu zbierają się by dać i uzyskać błogosławieństwo od prowadzącej uroczystość Valeski. Podczas uroczystości Valeska czyta fragment historii stworzenia świata oraz gdzie w tym wszystkim są Sumeni. Następnie mówi o aktualnych problemach trapiących lokalną społeczność oraz podpowiada jak je rozwiązać. Wierni mogą zabrać głos za zgodą Valeski. Na koniec wszyscy się błogosławią, a Valeska kończy uroczystość.

Valeska jest wybierana przez poprzedniczkę pośród chętnych dziewczyn, które służą podczas uroczystości. Obowiązkiem Valeski jest dbanie o ołtarz i jego otoczenie oraz organizowanie błogosławieństw i świąt. Odpowiada ona pośrednio przed zarządcą regionu bo muszą współpracować, a bezpośrednio przed Królem poprzez Najwyższą Valeskę, która zwykle jest żoną lub matką króla.

Mimo bardzo dużego nacisku na jednorodność religijną Sumenów, to nadal występują lokalnie odłamy kultu Matki. Najliczniejszym przedstawicielem jest Kult Matki Płaczącej, który głosi, że podczas jednego z objawień sama Matka zeszła z niebios na Imperius i dotknęła pradziadów Sumenów po czym zapłakała rzewnie nad losem swego narodu wybranego. Herezja widzi Sumenów jako ten, który został wybrany przez Boga do krzewienia wiary poza granicami.
Prawdziwi wierni kultu Matki nie akceptują heretyków, ale przez prawo nie są oni ścigani, ani karani.


Mocne i słabe strony w kolejności od najistotniejszej
Scentralizowana władza – rozwinięty aparat administracji, karne społeczeństwo, kultura i religia, które wspomagają władzę Króla oraz kultywują wysoką jakość pracy.

Liczne społeczeństwo – populacja Sumenów jest mnoga z uwagi na długotrwałe okresy pokoju, izolację, która częściowo uratowała lud od obcych chorób oraz łagodny morski klimat. Tradycja wielkich rodzin oraz religia chroniąca życie dzieci też ma duży wpływ.

Zniszczone zamki i fortece – brak inwestycji, zaniedbanie oraz rozkradanie prze okoliczną ludność spowodowało upadek i porzucenie wielu zamków.

Ubogie miasta – główne miasta czerpały zyski z handlu morskiego, który wielokrotnie w historii Imperiusa zamierał na dłuższe okresy, przez co miasta się wyludniały. Jednocześnie wielkie skupiska ludzkie były opanowane przez choroby, które dziesiątkowały mieszkańców, co wpływało na kolejny odpływ ludzi z miast.


Mapa Obrazek //nastąpiło dopasowanie do podania el roberto


Wojsko zawodowe
Varsija – ciężkozbrojni kusznicy wsparci przez osłaniających ich tarczowników. Varsija to jednostka mająca raptem sto lat, która specjalizuje się w walce obronnej polegającej na osłonie kuszników przed wrogim ostrzałem, a następnie kusznicy używając ciężkich kusz rząd po rzędzie wystrzeliwali serię w nacierającego na nich wroga.

Hevonen – tradycyjna kawaleria lekkozbrojna wyposażona w krótkie łuki, która jest stosowana do patrolowania, zwiadu oraz działań zaczepnych. Świetnie się też sprawdza do kontrolowania terenu podczas bitwy.

Terava – to jednostka wyborowych strzelców, którzy są przyuczani od dziecka do łuku. Korzystają oni z większych łuków, które pozwalają atakować wroga na większe dystanse.
► Pokaż Spoiler

Re: Lud Sumen

: pt wrz 29, 2023 12:09 pm
autor: Skryba
1) Zamiast trybutu do imperium proponuję stosunek wasalny, bo dajesz sporo o kontaktach z Aletris i Tylos jak na zwykłego trybutariusza. Wtedy może być przejście na trybut w czasie imperialnej wojny domowej i przejście do niepodległości z najazdem Savorachów.
2) Jak udało się tak skutecznie wymordować od razu całą opozycję?
3) Czy obecnie panujący ród to ten sam co ustanowił monarchię?
4) Co z dziećmi „wybranych”, nie ma niepokojów jeśli nie dostaną też tego tytułu? Bo tak doszło do powstania szlachty zasadniczo.
5) Potrzebuję więcej wyjaśnienia jak to się stało, że nie wykształciły się mocne kasty wojowników-nobilów i kapłanów-posiadaczy wiedzy – czyli późniejszej szlachty i duchowieństwa.
6) Czy relacje z innymi nacjami są tylko niemile widziane, czy wręcz zakazane prawnie?
7) Nie mogę się zgodzić na brak bezrobotnych, ogółem w epoce takich mało bo nie pracujesz, to nie jesz, ale zdarzały się różne sytuacje. Na przykład starcy.
8) Jakie jest źródło tak mocnej pozycji króla? Wymordowanie opozycji ileś set lat temu nie spowodowałoby przecież, że wiecznie będzie rządzić absolutnie (ani jego potomkowie).
9) A co z synami drugich synów króla, tj. młodszymi liniami rodów? Wtapiają się z czasem w resztę czy mają te swoje apanaże dziedzicznie?
10) Znów, wadzi mi że król może ot tak usunąć zarządcę prowincji – na pewno byłby przed tym opór.
11) Dosyć gęsta zabudowa jak na północną krainę, skoro masz 10 prowincji a każda ma 100 miast/miasteczek/większych wsi/portów to daje to łącznie tysiąc większych miejscowości. Trochę za dużo.
12) Jak tak liczne miasta się utrzymują, skoro są ubogie? Co powstrzymuje innych przed ich plądrowaniem, skoro nie ma zamków i umocnień?

Re: Lud Sumen

: pn paź 02, 2023 2:27 pm
autor: Krewetki
Skryba pisze: pt wrz 29, 2023 12:09 pm 1) Zamiast trybutu do imperium proponuję stosunek wasalny, bo dajesz sporo o kontaktach z Aletris i Tylos jak na zwykłego trybutariusza. Wtedy może być przejście na trybut w czasie imperialnej wojny domowej i przejście do niepodległości z najazdem Savorachów.
Dopisałem i poprawiłem w historii. Zatem stosunek Sumenów do Imperium się lekko zmienił choć po latach to już się zatarło. Bywanie na dworze jako wasal brzmi lepiej. Wszelkie kontakty są raczej dyplomatyczne i mocno ograniczone lub handlowe, ale też opierające się głównie o wyspę stołeczną.
Skryba pisze: pt wrz 29, 2023 12:09 pm 2) Jak udało się tak skutecznie wymordować od razu całą opozycję?
Zmiana systemu władzy ze zorganizowanego systemu plemiennego na monarchię pozwoliło na skonsolidowanie władzy Króla i jego rodziny. Negatywnym efektem wojen było ukrócenie handlu na którym wzbogaciło się całe społeczeństwo, ale głównie miasta portowe. Pozytywnym efektem tego była możliwość w miarę przystępniejszej likwidacji osób, które posiadały władzę, ale straciły majątki; oraz wyniesienia tychże samych za wierną służbę. Takie zarządzanie w kryzysie.
To że udało się w miarę skutecznie wymordować opozycję to nie znaczy, że było to łatwe i szybkie.
Trzeba też zwrócić uwagę na uwarunkowania religijne i kulturowe, które dają królowi niemal boską władzę (zaczerpnięty motyw z kultu cesarza w Japonii).
Jednak najważniejszy jest kontekst całej sytuacji. To był czas przemiany z systemu plemiennego w którym takie rzeczy jak oślepianie, zabijanie, torturowanie i wygnania były codziennością. Dlatego nie ma co się dziwić, że gdy Król uzyskał większą władzę i kontrolę nad drużynami wojów to od razu zaczął likwidować w miarę możliwości swoich wrogów.
Skryba pisze: pt wrz 29, 2023 12:09 pm 3) Czy obecnie panujący ród to ten sam co ustanowił monarchię?
Tak. Dopisałem, że pilnowanie by ród nie wygasł jest najważniejszym zadaniem króla i rodziny. Także w razie niepowodzeń związanych z urodzeniem syna (gorzej córki, ale zawsze to nadal ta sama krew), to król spokojnie szukał innych żon. Tak samo bracia króla, którzy w razie nagłej śmierci władcy lub jego bezpłodności mogli szybko zająć tron.
Skryba pisze: pt wrz 29, 2023 12:09 pm 4) Co z dziećmi „wybranych”, nie ma niepokojów jeśli nie dostaną też tego tytułu? Bo tak doszło do powstania szlachty zasadniczo.
Zasadniczo dzieci Wybranych mają uprzywilejowany start i często żądają (nie oficjalnie) takiego tytułu. Powoduje to niesnaski i problemy, ale nie jest to powodem do niepokojów. Wybrani będący zarządcami regionów mimo, że mają sporą władzę to jednak jest ona niewielka w porównaniu do władzy zarządców krain (coś jak gmina vs powiat/województwo). Dodatkowo chętnych na te posady jest wielu, co ogranicza narażanie się potencjalnych buntowników. Wybrani, którzy zajmują się handlem, posiadacze ziemscy itd. zabiegają o to by ich synowie także uzyskali ten tytuł i wysyłają ich często na dwór (do służby) wraz z podarkami.
Skryba pisze: pt wrz 29, 2023 12:09 pm 5) Potrzebuję więcej wyjaśnienia jak to się stało, że nie wykształciły się mocne kasty wojowników-nobilów i kapłanów-posiadaczy wiedzy – czyli późniejszej szlachty i duchowieństwa.
W duchowieństwo jest to w miarę proste. Mimo rozbudowania aparatu to Valeski są najniższym poziomem i choć mogą posiadać dziesiątki służek, to one nie są bezpośrednio kapłankami. Valesek jest sporo bo do tysiąca. Wszystkie są kontrolowane częściowo przez zarządców regionów - tu chodzi o współpracę na szczeblu regionalnym oraz dodatkowe finansowanie. Jednak główną władzę ma Najwyższa Valeska, której to tytuł przynależy się żonie króla lub gdy król jest młody/bez żony matce króla (jak matka nie żyje to może to być siostra króla). Najwyższa Valeska z pomocą swej świty kontroluje działania Valesek na terenie kraju. Zdarza się, że król i królowa mogą prowadzić pewną grę przeciwko sobie, ale król ma prawo pozbyć się żony, a królowa to czyniąc sama by pozbawiła się władzy nie licząc sytuacji gdy poślubi najstarszego brata króla. Także kasta sama w sobie może i jest, ale nie jest jeszcze wykształcona na wzór tak ja kto jest w innych krajach.
Szlachty nie ma, bo jej zamiennikiem są Wybrani, zarządcy regionów lub zarządcy krain. Tak jak pisałem uwarunkowania są takie, że zwykle te urzędy pozostają w rodzinach już je piastujących. Jednak nie jest to prawnie przewidziane i zawsze można ten przywilej im zabrać. Można się nawet pokusić o to by uznać rozległą rodzinę królewską za taki substytut szlachty. To właśnie oni rządzą krainami i to w ich rodzinach pozostaje ten tytuł dopóki Król nie zadecyduje inaczej. A żeby do tego nie doszło, zarządcy i ich rodziny starają się mieć dobre stosunki z Królem.
Skryba pisze: pt wrz 29, 2023 12:09 pm 6) Czy relacje z innymi nacjami są tylko niemile widziane, czy wręcz zakazane prawnie?
Były okresy totalnej izolacji np. ostatni okres pełen chorób i głodu, ale też były okresy kiedy port stołeczny był otwarty, a kilka szlaków lądowych też przechodziło przez ziemie ludu. Jednak z reguły te relacje są dość ograniczone, a po ostatnim ukształtowaniu się wielkich państw w sąsiedztwie, wzrosła nieufność. Co prawda z uwagi na pieniądz to handel póki się opłaca to kwitnie.
Skryba pisze: pt wrz 29, 2023 12:09 pm 7) Nie mogę się zgodzić na brak bezrobotnych, ogółem w epoce takich mało bo nie pracujesz, to nie jesz, ale zdarzały się różne sytuacje. Na przykład starcy.
Tu nie chodzi o brak bezrobotnych, tu chodzi o kult pracy i taki stosunek ludzi do tego. A starcy nie są bezrobotni bo nawet jak już nic nie mogą wytworzyć, ani w polu robić, to zawsze zajmą się obejściem i dzieci przypilnują.
Skryba pisze: pt wrz 29, 2023 12:09 pm 8) Jakie jest źródło tak mocnej pozycji króla? Wymordowanie opozycji ileś set lat temu nie spowodowałoby przecież, że wiecznie będzie rządzić absolutnie (ani jego potomkowie).
Po pierwsze wynika to z prawa, które daje królowi władzę nad zarządcami krain, regionów oraz administracją i wojskiem. Po drugie król ma w rękach władzę nad duchowieństwem - pomimo że w rzeczywistości władzę dzierży królowa. Po trzecie król nadal cieszy się dobrą sławą wśród poddanych. A co do mordowania opozycji, to nadal się trochę morduje, tylko mniej i ciszej. Król posiada organizację Szarych Szat, która przez wieki udoskonaliła metody działania (trochę na wzór inkwizycji).
Skryba pisze: pt wrz 29, 2023 12:09 pm 9) A co z synami drugich synów króla, tj. młodszymi liniami rodów? Wtapiają się z czasem w resztę czy mają te swoje apanaże dziedzicznie?
Bezpośrednich apanaży nie mają, ale póki swemu ojcu nie podejdą to mają gwarant dobrego stanowiska w administracji krain lub wojsku. A gdy są jeszcze w miarę na początku kolejki do tronu to mają sporą wartość. Dodatkowo to właśnie oni najczęściej na dworze zajmują się różnymi sprawami oraz służą w wojsku.
Skryba pisze: pt wrz 29, 2023 12:09 pm 10) Znów, wadzi mi że król może ot tak usunąć zarządcę prowincji – na pewno byłby przed tym opór.
Bo jest. Zarządca krainy tracąc stanowisko na rzecz kogoś ze swoich najbliższych może stawiać opór, ale póki nie ma dużego poparcia, to niewiele zrobi, a raczej sobie tylko zaszkodzi. Za to gdy straci stanowisko na rzecz "obcej" rodziny tzn. swojego brata czy pociotka to różnie drzewiej bywało od krwawych buntów po pojedynki itp. Mimo tego nadal Król ma taką władzę i jej odebranie mu byłoby wielkim ciosem dla monarchii.
Skryba pisze: pt wrz 29, 2023 12:09 pm 11) Dosyć gęsta zabudowa jak na północną krainę, skoro masz 10 prowincji a każda ma 100 miast/miasteczek/większych wsi/portów to daje to łącznie tysiąc większych miejscowości. Trochę za dużo.
Dałem tylko przykłady i mam tam jeszcze o królewszczyznach, ale to nie wszystko, bo mogą to być po prostu zgrupowania wsi na jednym terenie. Niektóre regiony w okolicach niezamieszkałych są bardzo rozległe, ale na zasadzie trzy wsie i jebutny las albo 14 wsi i góry itp.
Skryba pisze: pt wrz 29, 2023 12:09 pm 12) Jak tak liczne miasta się utrzymują, skoro są ubogie? Co powstrzymuje innych przed ich plądrowaniem, skoro nie ma zamków i umocnień?
Po pierwsze są umocnienia. Po drugie miasta posiadają zawsze drużyny Terava czyli łuczników oraz Hevonen czyli lekką jazdę. Jedni i drudzy rezydują w miastach. Z tym, że Hevonen patrolują także drogi i granice. Oprócz tego zarządcy krain utrzymują różne milicje.

Re: Lud Sumen

: czw paź 05, 2023 12:03 pm
autor: Krewetki
W związku z konfliktami podań poniżej zaktualizowana mapa, która uwzględnia podania innych graczy w regionie i wymóg 10 prowincji na start dla każdego z nich (na pomarańczowo dwa prowy z których jeden jest do zajęcia - do wyboru):

Obrazek

Re: Lud Sumen

: czw paź 05, 2023 10:01 pm
autor: Tymus
Okej jako, że Skryby nie ma, to w jego zastępstwie odniosę się do kilku uwag.

---
Skryba pisze: pt wrz 29, 2023 12:09 pm 2) Jak udało się tak skutecznie wymordować od razu całą opozycję?
Zmiana systemu władzy ze zorganizowanego systemu plemiennego na monarchię pozwoliło na skonsolidowanie władzy Króla i jego rodziny. Negatywnym efektem wojen było ukrócenie handlu na którym wzbogaciło się całe społeczeństwo, ale głównie miasta portowe. Pozytywnym efektem tego była możliwość w miarę przystępniejszej likwidacji osób, które posiadały władzę, ale straciły majątki; oraz wyniesienia tychże samych za wierną służbę. Takie zarządzanie w kryzysie.
To że udało się w miarę skutecznie wymordować opozycję to nie znaczy, że było to łatwe i szybkie.
Trzeba też zwrócić uwagę na uwarunkowania religijne i kulturowe, które dają królowi niemal boską władzę (zaczerpnięty motyw z kultu cesarza w Japonii).

Jednak najważniejszy jest kontekst całej sytuacji. To był czas przemiany z systemu plemiennego w którym takie rzeczy jak oślepianie, zabijanie, torturowanie i wygnania były codziennością. Dlatego nie ma co się dziwić, że gdy Król uzyskał większą władzę i kontrolę nad drużynami wojów to od razu zaczął likwidować w miarę możliwości swoich wrogów.
Okej, tylko pamiętajmy, że cesarz w Japonii mimo boskiego statusu rzadko kiedy ingerował w politykę, a przez kilak stuleci był de facto tylko marionetką w rękach możnych. Dlatego ja też mam problem z "aż tak" silną i boską pozycją władcy - bez żadnego ośrodka administrowania innego niż monarcha.

To, że kiedyś wymordowano opozycję (o ile liczę to jest 300 lat około) to było mnóstwo czasu na odbudowę wytrzebionego stanu - zwłaszcza przy takiej roli zarządców (przede wszystkim ich liczbie). Dlatego może warto trochę bardziej zaznaczyć rolę wybranych?

A i tu bym prosił również o zmianę nazwy Szarych Szat... podejrzewam, że ich skrót nie jest tu przypadkowy.
Skryba pisze: pt wrz 29, 2023 12:09 pm 3) Czy obecnie panujący ród to ten sam co ustanowił monarchię?
Tak. Dopisałem, że pilnowanie by ród nie wygasł jest najważniejszym zadaniem króla i rodziny. Także w razie niepowodzeń związanych z urodzeniem syna (gorzej córki, ale zawsze to nadal ta sama krew), to król spokojnie szukał innych żon. Tak samo bracia króla, którzy w razie nagłej śmierci władcy lub jego bezpłodności mogli szybko zająć tron.
Okej, to tylko określ jeszcze jak często dochodziło do przejęcia tronu przez brata (czy tylko przez brata czy przez kuzyna/wuja również)? Czy w takich przypadkach zdarzały się wojny domowe jakieś?
Skryba pisze: pt wrz 29, 2023 12:09 pm 4) Co z dziećmi „wybranych”, nie ma niepokojów jeśli nie dostaną też tego tytułu? Bo tak doszło do powstania szlachty zasadniczo.
Zasadniczo dzieci Wybranych mają uprzywilejowany start i często żądają (nie oficjalnie) takiego tytułu. Powoduje to niesnaski i problemy, ale nie jest to powodem do niepokojów. Wybrani będący zarządcami regionów mimo, że mają sporą władzę to jednak jest ona niewielka w porównaniu do władzy zarządców krain (coś jak gmina vs powiat/województwo). Dodatkowo chętnych na te posady jest wielu, co ogranicza narażanie się potencjalnych buntowników. Wybrani, którzy zajmują się handlem, posiadacze ziemscy itd. zabiegają o to by ich synowie także uzyskali ten tytuł i wysyłają ich często na dwór (do służby) wraz z podarkami.
Okej, ale moja sugestia jest jak w pkt. 2

Skryba pisze: pt wrz 29, 2023 12:09 pm 7) Nie mogę się zgodzić na brak bezrobotnych, ogółem w epoce takich mało bo nie pracujesz, to nie jesz, ale zdarzały się różne sytuacje. Na przykład starcy.
Tu nie chodzi o brak bezrobotnych, tu chodzi o kult pracy i taki stosunek ludzi do tego. A starcy nie są bezrobotni bo nawet jak już nic nie mogą wytworzyć, ani w polu robić, to zawsze zajmą się obejściem i dzieci przypilnują.
Kult pracy... już mi to wiadomo czym pachnie. Dalej bym za Skrybą wnosił, że lepiej jakby opisać to mniej kategorycznie - że przyznaje się pewien etos pracy i dlatego np. jeszcze bardziej gardzi się żebrakami. Wpływu mechanicznego i tak nie będzie to miało.
Skryba pisze: pt wrz 29, 2023 12:09 pm 8) Jakie jest źródło tak mocnej pozycji króla? Wymordowanie opozycji ileś set lat temu nie spowodowałoby przecież, że wiecznie będzie rządzić absolutnie (ani jego potomkowie).
Po pierwsze wynika to z prawa, które daje królowi władzę nad zarządcami krain, regionów oraz administracją i wojskiem. Po drugie król ma w rękach władzę nad duchowieństwem - pomimo że w rzeczywistości władzę dzierży królowa. Po trzecie król nadal cieszy się dobrą sławą wśród poddanych. A co do mordowania opozycji, to nadal się trochę morduje, tylko mniej i ciszej. Król posiada organizację Szarych Szat, która przez wieki udoskonaliła metody działania (trochę na wzór inkwizycji).
Uwagi jak w pkt. 2. Dodatkowo jeśli ta Twoja instytucja ma mieć jakiś mechaniczny wpływ, to należałoby zabrać ją jako bonus.
Skryba pisze: pt wrz 29, 2023 12:09 pm 9) A co z synami drugich synów króla, tj. młodszymi liniami rodów? Wtapiają się z czasem w resztę czy mają te swoje apanaże dziedzicznie?
Bezpośrednich apanaży nie mają, ale póki swemu ojcu nie podejdą to mają gwarant dobrego stanowiska w administracji krain lub wojsku. A gdy są jeszcze w miarę na początku kolejki do tronu to mają sporą wartość. Dodatkowo to właśnie oni najczęściej na dworze zajmują się różnymi sprawami oraz służą w wojsku.
Ale rozumiem, że zdarzają się osoby, które kwestionują sukcesję albo uzurpują sobie większość praw.
Skryba pisze: pt wrz 29, 2023 12:09 pm 10) Znów, wadzi mi że król może ot tak usunąć zarządcę prowincji – na pewno byłby przed tym opór.
Bo jest. Zarządca krainy tracąc stanowisko na rzecz kogoś ze swoich najbliższych może stawiać opór, ale póki nie ma dużego poparcia, to niewiele zrobi, a raczej sobie tylko zaszkodzi. Za to gdy straci stanowisko na rzecz "obcej" rodziny tzn. swojego brata czy pociotka to różnie drzewiej bywało od krwawych buntów po pojedynki itp. Mimo tego nadal Król ma taką władzę i jej odebranie mu byłoby wielkim ciosem dla monarchii.
Imo także uważam, że jest to zbyt duże uprawnienie władcy... boski status boskim statusem a nawet Japończycy na których case się powołujesz otwarcie czasem kwestionowali decyzje Cesarza (i to wydawać by się mogło najbardziej fanatyczne elementy).
Skryba pisze: pt wrz 29, 2023 12:09 pm 12) Jak tak liczne miasta się utrzymują, skoro są ubogie? Co powstrzymuje innych przed ich plądrowaniem, skoro nie ma zamków i umocnień?
Po pierwsze są umocnienia. Po drugie miasta posiadają zawsze drużyny Terava czyli łuczników oraz Hevonen czyli lekką jazdę. Jedni i drudzy rezydują w miastach. Z tym, że Hevonen patrolują także drogi i granice. Oprócz tego zarządcy krain utrzymują różne milicje.
Jeśli są umocnienia to przydałby się bonus na to, bazowo tylko jedno miasto ma mury.

Re: Lud Sumen

: pt paź 06, 2023 8:43 am
autor: Krewetki
1. Co do instytucji Szarych Szat to nazwę sam wymyśliłem i na początku nie skojarzyłem jej z nazistami. Na razie nie mam pomysłu jak to zmienić bo podobało mi się to sz sz.
Kult pracy był inspirowany japończykami bardziej niż niemcami.
Zamknijmy temat bo nigdy nie chodziło mi o przemycanie jakiejś ideologii czy znaków nazistów.

2. Co do opozycji to widać nie pokazałem tego, ale walka o tron toczy się między członkami rodziny królewskiej, która jak pokazałem jest liczna. Pewnie na dworze jest kilka osób odpowiedzialnych za dynastykę, a i tak każda licząca się rodzina prowadzi swoje osobne drzewo. Także szukając opozycji do władzy króla najłatwiej ją znaleźć wśród jego rodziny. A walki się toczą cały czas i przybierają różne formy, ale to nic nadzwyczajnego i nie chce ubierać tego w minus, a właśnie jest to część plusa do centralizacji (razem z rozwiniętą administracją).

3. Przejmowanie tronu przez braci i wujów zdarzało się. Nie jest to nic nadzwyczajnego. Szczególnie gdy król nie zostawił potomka lub gdy ten potomek był małoletni.

4. Co do statusu Wybranych to możemy ich określić jako ubogą szlachtę, która czasem ma jakąś władzę, ale nie ma nazwiska do przebicia się wyżej. Jeżeli nie zaakceptujesz opozycji z pkt. 1 to mogę nadać im większe prawa.

5. Mechanicznego wpływu brak. Chodziło mi o ideologię ludu, ale też o sensowne usprawiedliwienie wysokiej centralizacji. Jeżeli ma być etos to ok. To jest podejście ludu, które współgra z wiarą i statusem króla. Ma też sens przy izolacji.

6. Umocnienia w miastach są symboliczne tzn. jak pisałem miasta są raczej małe i aktualnie dopiero się rozwijają, więc opis jest bardziej po to by w przyszłości móc inwestować w nie.

7. Bunty i walki o tron się zdarzają. A to że Król ma władzę nadać czy odebrać część przywilejów to nie oznacza że to robi często i bez przyczyny. Pamiętajmy, że wewnątrz samych rodów są walki, ale też walczą rody między sobą o władzę. Król mając takie prawa może rozwiązywać konflikty lub je wywoływać. Jeżeli przeciwko królowi zbuntuje się cała kraina to będzie miał problem, ale jak to będzie kilka krain to zapewne dojdzie do wewnętrznych przetasowań.

Re: Lud Sumen

: ndz paź 08, 2023 4:56 pm
autor: Tymus
Krewetki pisze: pt paź 06, 2023 8:43 am 1. Co do instytucji Szarych Szat to nazwę sam wymyśliłem i na początku nie skojarzyłem jej z nazistami. Na razie nie mam pomysłu jak to zmienić bo podobało mi się to sz sz.
Kult pracy był inspirowany japończykami bardziej niż niemcami.
Zamknijmy temat bo nigdy nie chodziło mi o przemycanie jakiejś ideologii czy znaków nazistów.
Jak zmienisz nazwę to zamkniemy temat, kreatywny jesteś coś wymyślisz ;)
2. Co do opozycji to widać nie pokazałem tego, ale walka o tron toczy się między członkami rodziny królewskiej, która jak pokazałem jest liczna. Pewnie na dworze jest kilka osób odpowiedzialnych za dynastykę, a i tak każda licząca się rodzina prowadzi swoje osobne drzewo. Także szukając opozycji do władzy króla najłatwiej ją znaleźć wśród jego rodziny. A walki się toczą cały czas i przybierają różne formy, ale to nic nadzwyczajnego i nie chce ubierać tego w minus, a właśnie jest to część plusa do centralizacji (razem z rozwiniętą administracją).
Jeśli nie jest to w takim razie taka bezproblemowa sytuacja dynastyczna to ok.
3. Przejmowanie tronu przez braci i wujów zdarzało się. Nie jest to nic nadzwyczajnego. Szczególnie gdy król nie zostawił potomka lub gdy ten potomek był małoletni.
Ok
4. Co do statusu Wybranych to możemy ich określić jako ubogą szlachtę, która czasem ma jakąś władzę, ale nie ma nazwiska do przebicia się wyżej. Jeżeli nie zaakceptujesz opozycji z pkt. 1 to mogę nadać im większe prawa.
No to ok
5. Mechanicznego wpływu brak. Chodziło mi o ideologię ludu, ale też o sensowne usprawiedliwienie wysokiej centralizacji. Jeżeli ma być etos to ok. To jest podejście ludu, które współgra z wiarą i statusem króla. Ma też sens przy izolacji.
To już prędzej
6. Umocnienia w miastach są symboliczne tzn. jak pisałem miasta są raczej małe i aktualnie dopiero się rozwijają, więc opis jest bardziej po to by w przyszłości móc inwestować w nie.
Nie mogą być symboliczne bo ich poza jednym miastem nie ma... o ile nie poświęcisz na to bonusu
7. Bunty i walki o tron się zdarzają. A to że Król ma władzę nadać czy odebrać część przywilejów to nie oznacza że to robi często i bez przyczyny. Pamiętajmy, że wewnątrz samych rodów są walki, ale też walczą rody między sobą o władzę. Król mając takie prawa może rozwiązywać konflikty lub je wywoływać. Jeżeli przeciwko królowi zbuntuje się cała kraina to będzie miał problem, ale jak to będzie kilka krain to zapewne dojdzie do wewnętrznych przetasowań.
No ok

To widzę, że poza ostatnimi zmianami, jesteśmy na ostatniej prostej (o ile Skryba nie zgłosi nowych uwag)

Re: Lud Sumen

: wt paź 10, 2023 10:34 am
autor: Krewetki
Kakaowe Kaftany odpadają :)
Purpurowe Płaszcze zostają.

W sprawie umocnień miejskich to zmieniam to. Będę miał dwa miasta. Stolicę z murami, która będzie w miarę rozwinięta i jedno małe miasto portowe PB=5. Oba miasta były kiedyś kiedyś większe, a dopiero teraz ponownie się zapełniają. Inne miasta uległy depopulacji i będę musiał je na nowo stawiać.


Jeżeli to wszystko to proszę o akceptację.

Re: Lud Sumen

: wt paź 10, 2023 6:44 pm
autor: Skryba
1) Jak widzę prowincji zaznaczonych na żółto już jest 10, to te dwie pomarańczowe chyba zbędne?
2) Zmiany w miastach dla mnie ok, tylko musisz zmienić w opisie ten fragment, który sugerował że ich jest tak wiele.
Ogólnie pewien consesus w sprawie autorytetu władcy chyba wypracowaliśmy tutaj, w każdym razie spodziewaj się, że nie będzie aż takich rządów twardej ręki, bo to po prostu kwestia balansu. Można to ofc wypracować już w trakcie gry.

Re: Lud Sumen

: śr paź 11, 2023 10:28 am
autor: Krewetki
Skryba pisze: wt paź 10, 2023 6:44 pm 1) Jak widzę prowincji zaznaczonych na żółto już jest 10, to te dwie pomarańczowe chyba zbędne?
2) Zmiany w miastach dla mnie ok, tylko musisz zmienić w opisie ten fragment, który sugerował że ich jest tak wiele.
Ogólnie pewien consesus w sprawie autorytetu władcy chyba wypracowaliśmy tutaj, w każdym razie spodziewaj się, że nie będzie aż takich rządów twardej ręki, bo to po prostu kwestia balansu. Można to ofc wypracować już w trakcie gry.
1) Żółtych jest 9. W porozumieniu z sąsiadem biorę prowincję bardziej wysuniętą na północ i przy morzu jako dziesiątą.

2) Ok zmieniam.

3) Rządy twardej ręki trzeba będzie wprowadzić :)