Królestwo Kaldahu


Historia
Kaldahowie wierzą, że zamieszkują wybrzeże Zatoki Arnharskiej od zawsze. Rozmaite klany zakładały swe osady wśród gęstych borów, między fiordami i przy białych klifach, lecz zawsze blisko wody. Nie były one jednak zbytnio zjednoczone, od czasu do czasu któryś z wodzów podbijał kilka klanów, lecz te drobne królestwa rzadko przeżywały swego twórcę. W tym wczesnym okresie żeglarze kaldahscy dotarli do dalekich Wysp Tagolskich.
Gdy przyszło Imperium Kaldahowie byli zdecydowanie zacofani w stosunku do nich, lecz mimo to byli w stanie zadawać Imperium straty na morzu, co przykuło ich uwagę. Oczywiście Imperium prośbą, groźbą i mieczem wciągnęło w końcu ziemie Kalahów do siebie. Prowincja Celdah była nawet za czasów największej potęgi Imperium Tylosyjskiego wykorzystywana jedynie do rekrutacji żeglarzy i dalekich połowów na ryby, wieloryby i Umbraki, co tłumaczy się na ciemnostwory, które to były na dworach imperialnych egzotyczną kuchnią. Mimo bycia dość daleką prowincją Kaldahowie skorzystali na wiedzy, prawach i ogólnej organizacji przyniesionej z południa. Powstały też wtedy miasta z prawdziwego zdarzenia i rozwinął się handel z innymi krainami, choć co prawda miasta te, jak na standardy imperium, były dość małe. Młodzi zaciągali się często do floty i powracali z rozmaitymi historiami o innych ludach i niespotykanych cudach. Dość spora autonomia prowincji spowodowała, że bunty przeciw imperium nie były częstym wydarzeniem, a wybuchały raczej przeciw nadużywającym swej władzy urzędnikom.
Gdy jednak Imperium zaczęło się coraz bardziej cofać, a kontrola nad tymi ziemiami malała, do działania przystąpił, popularny wtedy już wśród wielu klanów, Haber z Lengstów. Wynegocjował najpierw z Imperium sprawowanie dla nich władzy nad Kaldahami, lecz z czasem coraz bardziej zmieniało się to w służbę na papierze. Ostatecznie ogłosił on “sojusz” z Imperium odrzucając tym samym status wasalny. W tym czasie Kaldahowie dostrzegli już zalety zjednoczonego kraju, który, jeśli znowu by się podzielił, mógłby zostać z łatwością podbity. Haber za zgodą większości klanów ogłosił się królem Kaldahu i rozpoczął dynastię Lengstów. Przez następne lata kontakty z imperium ograniczały się raczej do wynajmowania im floty i ochotników kaldahskich na rozmaite wojny.
[MIEJSCE NA HISTORIĘ Z SĄSIADAMI].
Gdy nastąpił czas Czarnego Słońca na Kaldahów spadł głód. Na nadmiar jedzenia rzadko narzekano z powodu niezbyt żyznych terenów, więc gdy chmury odcięły ziemię od życiodajnego ciepła Astry nastąpiła klęska. Na jednej z dalekich wypraw morskich w poszukiwaniu bardziej zarybionych wód zmarł bezdzietnie ostatni król z dynastii Lengstów. Na wiecu na kolejnego króla wybrany został Perrok z Nalhów, który miał niełatwe zadanie utrzymania kraju na skraju nieodwracalnego głodu. Praktycznie całą uwagę skupiono na pozyskiwaniu jedzenie, poprzez połowy, łowiectwo, a także wyprawy łupieżcze. W tym okresie wzrosło też znaczenie najniższego stanu, który był niezbędny do wyżywienia kraju i wynegocjował dla siebie pewne swobody. Aktualnie zaś na tronie zasiada wnuk Perroka, Bergo już w znacznie stabilniejszym i spokojniejszym kraju.

Społeczeństwo
Ogólny rys
Kaldahowie są generalnie całkiem przyjaźni i otwarci dla przybyszów. Przyjazność ma oczywiście swoje granice, a najoczywistszą z nich jest ubliżanie klanowi gospodarza. Wielu Kaldahów ceni sobie również opowieści i ciekawostki o reszcie świata. Bierze się to z tego, żę młodzi często zaciągają się na statki i pływają do rozmaitych zakamarków Imperiusa. Mówi się, że praktycznie w każdej rodzinie jest ktoś kto miał okazję popłynąć do innych krain, więc chłonie się rozmaite informacje. W zamian za drobną przysługę niektórzy Kaldahowie mogą zażądać od obcokrajowca jakieś ciekawostki lub historii. Stosunkowo małą część populacji tworzą mieszczanie, jako że Imperium w niewielkim stopniu inwestowało w rozbudowę miast, a ogromna część Kaldahów żyje z uprawy, połowów, łowiectwa i rozmaitego innego wykorzystywania dóbr naturalnych. Silny wpływ kultury klanowej i lokalnych przywódców sprawił, że sprawa “szlachectwa” nie jest tak silnie powiązana z urodzeniem, a bardziej z majętnością czy szacunkiem i wpływami. Naturalnie jednak o ile ród nie popadnie w ogromne długi to każde kolejne pokolenie jest de facto szlachtą z urodzenia, ale nie brakuje nowych, pomniejszych szlachciców z tych, którzy się dorobili i zostali uznani. Co zaś się tyczy kobiet, to posiadają one pewne wolności. Na czas nieobecności męża opiekę nad finansami i rodziną spada oczywiście na barki żony, a zwłaszcza kiedy mąż jest rybakiem lub żeglarzem, gdzie okresy kiedy kobieta sprawuje pieczę nad domem mogą być równe jej mężowi. Nie ma też spisanego prawa, które zabraniało by kobietom służyć w wojsku lub na okrętach, lecz decyzję o ich przyjęciu ma wódz klanu bądź jego administracja lub kapitan okrętu. W praktyce więc bardzo rzadko są one przyjmowane do służby.
Klanowość
Królestwo składa się z rozmaitych klanów i każdy w królestwie, poza oczywiście kupcami i przyjezdnymi, jest członkiem któregoś klanu. Członkiem są teoretycznie tak samo chłop jaki i głowa możnego rodu, lecz w praktyce możne rody rzadko się utożsamiają z pospólstwem. Mimo to chłopi, rybacy i tym podobni cieszą się stosunkową wolnością i widok bogatego sołtysa czy innego doświadczonego żeglarza nie jest czymś niespotykanym. Przynależność do danego klanu jest też oczywiście źródłem dumy i ważną częścią kultury Kaldahów. Tradycyjnie również powinnością każdego członka jest dbanie o dobro klanu. Tak więc na przykład o bezpieczeństwo dbać ma wódz stojący na czele klanu, a rybak ma pomagać żywić klan. Jest to oczywiście wizja wyidealizowana, ale przez nią każdy członek klanu uważa, że jest niezbędny do jego funkcjonowania. Tradycja ta wpłynęła na to, że najniższy stan nie zwykł dawać sobą zbytnio pomiatać przez lepiej urodzonych.
Morze
Tradycje klanowe często różnią się od siebie, lecz jest coś co jednoczy wszystkich Kaldahów, a są to tradycje morskie. Jest ich wiele, lecz najważniejszą z nich jest Umbrakhala. Jest to rytualna wyprawa na wody północne, podczas której poluje się na Umbraki, wielkie bestie morskie. Dopuszczenie do takiej wyprawy jest ogromnym zaszczytem, jako że wybierani są tylko najlepsi żeglarze. Przynajmniej tak powinno być, w praktyce naturalnie zdarza się, że ktoś się wkupi, lecz jest to surowo karane. Klany zazwyczaj organizują Umbrakhalę samodzielnie dla swoich członków, lecz zdarza się również Wielka Umbrakhala pod patronatem królewskim. Każdy klan wystawia wtedy po jednym okręcie na wspólną wyprawę. Ma ona łączyć klany, więc wyprawa objęta jest świętym pokojem, sabotowanie innych okrętów jest srogo karane, a jeśli któraś z załóg dopuściłaby się morderstwa lub zatopienia innego statku zostaje skazana na przykucie do klifów i pozostawienie na pastwę losu.
Nahdalanie
Góry w centralno-wschodniej części kraju zamieszkują Nahdalanie. Część z nich, w wyniku potyczek, znalazła się pod władzą klanów jeszcze przed przybyciem Imperium, lecz gdy Tylosyjczycy utworzyli prowincję Celdah w jej granicach znalazły się także wszystkie ziemie Nahdalan. Po uniezależnieniu się Królestwo Kaldahów nikt nie myślał o zrezygnowaniu z tych ziem. Kontrola jednak nad nimi była uporczywa, więc doszło do kompromisu w ramach których otrzymali swobodę wyznawania swego boga gór i nienaruszalność ziem w zamian za współpracę. Są to ogólnie ludzie, którzy lubią być zostawieni w spokoju i niechętnie wybierają się na jakieś wyprawy. Za goszczenie kogoś u siebie również liczą sobie całkiem srogo, ale dla możnych nie jest to wielki problem kiedy chcą odwiedzić góry Nadhalańskie.
Religia
Havryci wierzą, że na świat ludzi cały czas oddziałują duchy (słowo Havr oznacza właśnie ducha). Duchy te według Havryzmu zamieszkują daleki nieboskłon, planetę Nalentę oraz gwiazdę Astrię. Znane są odpowiednio jako Lorny, Nale oraz Astry. W wielu aspektach przypominają one ludzi, albowiem wierzy się, że znaczną część duchów tworzą zmarli, którzy dołączają do nich po śmierci. Nie dysponują jednak oni taką mocą jak Havry Pierwotne. Były to duchy istniejące na początku czasu, które to stworzył cały znany świat. Nie miały one z początku form znanych aktualnie, nie były też do końca świadome dzieła tworzenia, które przyszło im całkowicie instynktownie. Dopiero w miarę zapełniania wszechświata nabierały świadomości i zaczęły przyjmować swoje domeny: niebo, wiatr, ziemię, wodę i ogień. Wraz z coraz większą świadomością Havry zaczęły ze sobą coraz bardziej współpracować. Nale połączyły siły by stworzyć Nalentę. Była jednak ona ciemna i niezdatna do życia dla istot materialnych. Astry stworzyły wtedy Astrię, która miała oświetlać dzieło Nali. Na naprawienie Nalenty było już jednak za późno. Nie chcąc niszczyć swojego nowego domu Astry i Nale zaczęły pracować nad czymś mniejszym. Wtedy do pomocy z dalekich sfer przybyły również Lorny, które to nadały drogę i cel pozostałym duchom tak, aby działały w harmonii. Tak powstał Imperius. Po jego ukończeniu zaczęły tworzyć na nim życie, zwierzęta żyjące w wodzie, ziemi i powietrzu, lecz Astrom nie udawało się stworzyć zwierząt ognia. Wtedy Lorny zebrały pozostałe duchy i razem rozpoczęli tworzenie człowieka. Każdy rodzaj ducha dołożył swoją cząstkę. Przez Nale człowiek czerpie siłę z wody, ziemi i powietrza, Lorny dały człowiekowi kierunek i rozum, a na końcu Astry w końcu znalazły istotę, która mogłaby utrzymać ich żar, który napędza człowieka do wielkich czynów, odróżniając go od zwierzyny.

Lorny - duchy opiekuńcze, które widzialne są dla ludzi pod postaciami gwiazd. Pomagają one podróżnym znaleźć drogę do domu i chronią od rozmaitych nieszczęść. Lorny dzielą się na własne klany, które reprezentują gwiazdozbiory. Każdy klan Kaldahów ma swój własny opiekuńczy gwiazdozbiór.
Nale- duchy powietrza, wody i ziemi. Zamieszkują one planetę Nalentę wokół której orbituje Imperius. Duchy te mają w zwyczaju przylatywać na Imperiusa w niewidzialnej postaci by mieszać się do życia ludzi. Ich ingerencja może być zarówno pomocna jak i szkodliwa, wszystko zależy od charakteru ducha.
Astry - duchy ogniste. Również i one nie są jednolite. Dzięki nim ludzie mają ogień, rzecz ogromnie ważną, lecz niektóre astry są skore do gniewu. Wystarczy chwila nieuwagi by Astr wzniecił pożar trawiący domostwa. Poza dawaniem ognia i światła wierzy się, że napełniają one serca ludzkie zapałem, czy to do walki czy do tworzenia.
Kapłani
Od kontaktów z duchami są Duchomówcy, którzy tworzą odpowiednik kasty kapłańskiej. Są to ludzie potrafiący interpretować wolę duchów, w pewnym stopniu porozumiewać się z nimi oraz dbać o to by były zadowolone i nie szkodziły ludziom. Duchomówcami mogą być zarówno mężczyźni jak i kobiety. Niektórzy żyją na odludziu by lepiej być w harmonii z naturą, która jest esencją Havrów.
Życie pośmiertne
To do której z krain duchów trafi człowiek zależy od tego z którymi duchami żył najlepiej. Większość ludzi trafia do Nali, do Astrów trafiają Ci, którym przyświecał jasny cel zapalczywie realizowany, a do Lorn Ci, którzy dokonali dla swego klanu wielkich czynów. Odzwierciedlają to również formy pochówków, od pogrzebów morskich po skremowanie.
Teglizm
Wiara Nadhalan. Wyznają oni opiekuńczego boga gór, któremu oddają dogłębną cześć. Bóg ten zwie się Teglem i ma on w opiece wszystkich swoich wiernych na szlakach, a także pozwala im wyżyć w górach i nie cierpieć głodu. Przybiera on podobno postać starego mędrca w białych szatach i podróżuje po górach ciesząc się nimi. Niektórzy Havryci uznają Tegla za jednego z Pierwotnych Nalów ziemi, któremu szczególnie spodobały się te góry.
Ustrój
Królestwo
W Królestwie Kaldahu panuje monarchia dziedziczna z elementami monarchii elekcyjnej. W praktyce oznacza to, że po wymarciu rodu panującego zbiera się wiec, który ma wybrać następnego króla. Rada Klanów złożona z przedstawicieli piętnastu największych klanów ma także prawo złożenia króla z urzędu, lecz potrzebna jest zgoda dziesięciu członków Rady. Miało to miejsce jak na razie tylko raz, za rządów króla Tyrsa z Lengstów, który niemal doprowadził kraj do ruiny. Mimo to nawet wtedy wymieniono go na rzecz jego brata Arha, więc dynastia pozostała ta sama.

Klany
Nie da się mówić o Kaldahach z pominięciem klanów. Na czele klanu stoi wódz, który także może zostać złożony z urzędu, to właśnie prawo klanowe było zresztą podwalinami prawa usunięcia króla. Do odebrania tytułu wodza należy zebrać również ⅔ głosów na wiecu klanowym w którym bierze udział szlachta, ale także przedstawiciele wiejscy i czasami miejscy. Na tym się jednak nie kończy. Taka sama ilość głosów jest również potrzebna, jeśli klan chciałby wyznaczyć innego następcę wodza niż jego pierworodny, na przykład ze względu na znaną niekompetencję czy upośledzenie. Nie są to jednak wydarzenia bardzo częste, a niektóre rody sprawują wodzostwo nieprzerwanie od wielu pokoleń.
Wojskowość

Kompania Tarvarska - najcięższa jednostka piechoty Królestwa Kaldahu. Są to świetnie opancerzeni halabardnicy, przeszkoleni z myślą o utrzymywaniu najdogodniejszych i zapewniających przewagę miejsc, jak na przykład wąskie drogi górskie.

Kusznicy Królewscy - na północy kusze nie wypchnęły całkowicie łuków, lecz nie sposób odmówić im skuteczności i przydatności gdy można dogodnie razić za ich pomocą wroga. Królewscy kusznicy są też wyposażeni w pawęże do ochrony przed ostrzałem powrotnym wroga.

Drużyna zamorska - piechota wyszkolona w abordażach i walkach na okrętach. Główna część drużyny wyposażona jest w tarczę i krótką broń osobistą, najczęściej kordy oraz dodatkowo w broń miotaną, aby razić załogę wroga podczas zbliżania okrętów. Pozostała część wyposażona jest w broń drzewcową do wspierania ataku i odpierania abordażu przeciwnika.
Mocne i słabe strony
Tradycje morskie (większa skuteczność okrętów w bitwach/tańsza flota/PR okrętowy) - Kaldahowie ściśle związani są z morzem, nie brakuje rybaków, kupców czy żeglarzy, a klany biorą udział na swych okrętach w Umbrakhalach. Nie brakuje więc w królestwie ludzi obeznanych z morzem. - DO USTALENIA
Dzieła sztuki - żeglarze Kaldahscy byli najmowani przez Imperium nawet kiedy to się kurczyło. Wiązało się to jednak czasami z długimi okresami braków wypłaty dla najmitów. Załoga niejakiego Pokrega z Orsów, zwanego potem "Chyżym" , była jedną z tych które zbyt długo czekały na wypłatę. Postanowiły sobie to odbić porywając jeden z okrętów imperialnych wiozący rzekomo drogi ładunek. Faktycznie też tak było, lecz okazało się, że była to przewożone marmurowe rzeźby. Pokreg z załogą prędko powrócili do ojczyzny gubiąc pościg i sprzedali owe rzeźby obecnemu królowi. Rzeźby te przyozdabiają pałac po dziś dzień.
Uboższe miasta - Kaldah był dla Imperium prowincją dość odległą i autonomiczną, więc Imperium w niewielkim stopniu inwestowało w rozbudowę miast, a ogromna część Kaldahów i tak żyje z uprawy, połowów, łowiectwa i rozmaitego innego wykorzystywania dóbr naturalnych.