Dzień dobry, szukam pracy
Re: Dzień dobry, szukam pracy
Wycofujem najem straconej nadziei
Re: Dzień dobry, szukam pracy
Alonos d’Princepes - 35 sztuk złota rocznie
- Officer TJ
- Posty: 304
- Rejestracja: sob paź 23, 2021 1:40 pm
Re: Dzień dobry, szukam pracy
Michael Astrani - praca od 1561 roku 55 złota żołdu rocznie
Re: Dzień dobry, szukam pracy
Michael Astrani - 57 złota rocznie
Re: Dzień dobry, szukam pracy
Michael Astrani - idzie na służbę Nowej Wenecji
Alonos d’Princepes - idzie na służbę Nowej Aleksandrii
Gustaw van Snickel - idzie na służbę Nowej Wenecji
Alonos d’Princepes - idzie na służbę Nowej Aleksandrii
Gustaw van Snickel - idzie na służbę Nowej Wenecji
I11: La Repubblica, I12: Sułtanat Raszimu, I13: Księstwo Dragenii/MG
Re: Dzień dobry, szukam pracy
1562
O dwóch takich co się bawiło w przemyt

Opowieści o bogactwach Nowego Świata rozpalają wyobraźnie wielu ludzi. Rozgorączkowane głosy starych kapitanów, obrzmiałych podróżników czy zwykłych obłudników, rozbrzmiewają w zaciszach tawern całego znanego świata. Jeszcze nie tak dawno dwór Króla Francji był świecie przekonany, że przybyły do Paryża człek podający się za Brata Tadeusza jest faktycznie odkrywcą „najprawdziwszego jeziora młodości i Świętego Grala, którego poganie strzegli z całych sił” i zakupili za bajońskie sumy buteleczki, jakie szarlatan miał na sprzedaż. To znowu w Kairze rozpowiadano, że wyprawy kupców muzułmańskich natknęły się na skarby Króla Salomona, które prawem podboju należą się tutejszym namiestnikom wraz z całymi bogactwami Palestyny.
Snujących się historii było wiele, jednak z pewną niemal systematyką od wybrzeży Portugalii, po najdalsze zakątki Chanatu Krymskiego zaczęto wymawiać nazwę jednej nacji – Laulatiumian. Królestwo to niezliczonych bogactw i potęgi wyparło wszelkie inne historie z pierwszych miejscu. Podobno Król tam mieni się władcą całego świata i każe oddawać sobie cześć na równi z Bogiem/Jahwe/Allahem. Podobno ulice każdej nawet najbiedniejszej wioski wybrukowane są szczerym złotem, a nawet najlichszy pasterz wypasa stada, które niejednego magnata mogłyby oczarować. Podobno ludzie tam mieszkający opanowali możliwość lotu i przemieszczają się niczym ptaki między krańcami miast. Bajania te w większości powstawały w imaginacji ludzi, którzy nie opuścili nigdy Europy, lecz w jednej rzeczy byli oni zgodni. Królestwo Laulatiumian jest krajem potężnym i bogatym – niczym, co chociaż trochę przypominało dzikie plemiona z którymi kolonizatorzy mieli dotychczas do czynienia. I jest to kraj równocześnie tajemniczy. Droga do niego prowadząca jest silnie strzeżona przez okręty Królestwa, które atakują każdego na widoku. Podobno nawet zatopili okręt wojenny jednej z kolonii (ta historia już brzmi prawdziwiej niż złote bruki, cóż może nie jest ona nawet kłamstwem)?
Jednak na szczęście dla główkujących nad przekroczeniem tego kordonu na zachodzie od Morza Wewnętrznego gubernatorów, para osobliwych postaci pojawiła się, niosąc skuteczne i tanie rozwiązanie (jak to oni o tym mówią).
Pierwszym z nich jest niejaki Omar An-Anal. Omar wywodzący się z starego rodu kupców z Mekki podobno przez paręnaście lat zarabiał na chleb przewożąc pielgrzymów przez spokojne wody Morza Czerwonego (mniej lub bardziej legalnie). Jednak spokojny żywot przewoźnika, zamienił na inny fach, kiedy znajomy handlarz korzenny z Adenu zaproponował mu przewiezienie trefnego towaru od piratów urzędujących na odseparowanej wyspie Sokorta. Tam poznał drugiego bohatera niniejszej historii – portugalskiego awanturnika Tristao da Sur, który to przeowził towar pozyskany z portugalskich faktorii nad Oceanem Indyjskim. Wkrótce obu przedsiębiorców połączyła miłość do pieniędzy i zdolność do omijania lokalnych patroli, w czym założyli swoistą spółkę. Biznes ich kwitł, aż pewnego lata Sułtan Mahry wreszcie postanowił rozprawić się z tutejszym rajem podatkowo-celnym. Mała ekspedycja rozpędziła znacznie większą eskadrę Tristao (skąd można poznać, że talent przemytniczy nie idzie w parze z talentem dowódczym) i spaliła magazyny należące do Omara. Szczęście w nieszczęściu obu wspólnikom udało się uciec i zastanawiając się nad dalszymi krokami niezależnie wpadli na ten sam pomysł.
Dwóch tych przemytników zebrawszy największe łajzy po obu swoich załogach, udali się wraz z nimi do Nowego Świata, gdzie proponują dla zainteresowanych sprawną robotę. Za niewielką kwotę i statek (te niestety padły łupem Sułtana) są gotowi przedrzeć się lub ominąć blokady Laulatumian i skontaktować się bezpośrednio z ich królem. Tam mogą na spokojnie wyłuszczyć, że koloniści mają tylko najlepsze zamiary i ta cała blokada to jakaś pomyłka. Albo mogą równie dobrze ominąć Królestwo Laulatumian i ruszyć dalszej, szukając kontaktu z innymi krajami leżącymi za blokadą.
Poza tymi dwoma barwnymi postaciami do Warenzji przybyli w tym roku i nowi weterani żądni krwi, zaszczytów i kolonialnych pieniędzy.
Mateo di Nuove Acciaierie - dowódca lądowy [12]
Najęcie za min. 25 złota rocznie
Mateo pochodzi ze starego rodu Verońskiego, który od lat zwaśniony był z rodem Alta Acciaiere. Walki między nimi dwoma ciągnęły się od pokoleń i nikt nie wiedział o co tam tak naprawdę poszło. Niestety dla młokosa jakim był Mateo, na jednym z dworskich balów poznał miłość swego życia – Heloizę z Alta Acciaere. Para ta zapłonęła namiętnym uczuciem do siebie na tyle, że kiedy rodziny odkryły ich romans, Heloiza otruła się zrozpaczona myślą, że nie wróci już nigdy do swego Mateo. Ten kiedy o tym usłyszał, jedynie popukał się po łbie, zaciągnął się w kamasze i zaczął penetrować każdy burdel wojskowy po kolei. Teraz to po latach dzielnych zmagań na polu… eeee walki? Ten doświadczony weteran gotów jest poprowadzić armie kolonialne ku zwycięstwu i gwałtom!
Abraham ibn Kufa - dowódca lądowy [15]
Najęcie za min. 30 złota rocznie
Abraham ibn Kufa w przeciwieństwie do wielu dowódców osmańskich nie urodził się jako wyznawca Mahommeta. Przyszedł na ślad w ubogiej rodzinie żydowskiej zamieszkującej miasteczko Srebrenica. Tam to po osiągnieciu wieku chłopięcego został „oddany” na służbę do Korpusu Janczarów. Abraham mimo udziału w licznych kampaniach i walkach nie pałał specjalnym patriotyzmem, a swoją pozycję w Korpusie naraził poprzez konflikt z przełożonym. Kiedy zatem dostał się do niewoli w jakiejś potyczce z Banatem Chorwackim, postanowił nie wracać na służbę Wysokiej Porty, za to udał się na daleki zachód szukać szczęścia i fortuny.
Jan z Velišova - dowódca morski [10]
Najęcie za min. 30 zł rocznie
Janek od małego był marzycielem. Kiedy w wieku dziesięciu lat po raz pierwszy zobaczył morze (oczywiście nie czeskie, a Adriatyk w czasie podróży z ojcem do Triestru) to od razu znalazł powołanie do działania. Przeciwdziałając niesprzyjającemu klimatowi do nauki żeglunku i pływania uczył się w wodach Wełtawy i podobno wprowadził do języka czeskiego powitanie „Ahoj” – które zasłyszał od gdańskich kupców pakujących towary nad Adriatykiem. Wreszcie wojny włoskie dały młodemu pepikowi sposobność do prawdziwej wojaczki na morzu. Dowodząc okrętem austriackim, przemierzał wody Adriatyku atakując osmańskie i francuskie statki. Teraz jednak kiedy kontrakt mu się skończył postanowił zostać pierwszym czeskim admirałem pływających na wodach Warenzji.
Podsumowanie:
• Omar An-Anal i Tristao da Sur to dwaj przemytnicy, którzy oferują się by ominąć blokady na Morzu Wewnętrznym – każdemu z nich towarzyszy oddział awanturników, jednak potrzebują okrętu wraz z wyposażeniem by móc prawdziwie działać - usługi swe oferują osobno(!!!) - cena wyjściowa to 10 złota/rok;
• Do Warenzji przybyli nowi najemni dowódcy do wynajęcia.
I11: La Repubblica, I12: Sułtanat Raszimu, I13: Księstwo Dragenii/MG
Re: Dzień dobry, szukam pracy
...
Ostatnio zmieniony śr kwie 27, 2022 5:47 pm przez Badet, łącznie zmieniany 1 raz.
I7: Związek Saliski, I8: Hrabstwo Nowego Sohail, I9: Królestwo Naugrimów, I10: Konglomerat AAAR (Auralen-Asturia-Artois-Rzesza), I11: Konfederacja Kantonów Naugrimskich-GM, I12: Cesarstwo Ta'in, I13: Hospodarstwo Tenes
- Officer TJ
- Posty: 304
- Rejestracja: sob paź 23, 2021 1:40 pm
Re: Dzień dobry, szukam pracy
....
Ostatnio zmieniony sob kwie 23, 2022 11:30 pm przez Officer TJ, łącznie zmieniany 2 razy.
Re: Dzień dobry, szukam pracy
Przemytnicy - 20
Re: Dzień dobry, szukam pracy
Mateo di Nuove Acciaierie - 35 złota.