Informacje o rodzie panującym

Awatar użytkownika
Kocurrrek
Posty: 368
Rejestracja: pn mar 08, 2021 7:16 pm

Informacje o rodzie panującym

Post autor: Kocurrrek »

Ó'SEANIVEN AEP FÁELAD

Obrazek

Zawołanie rodu: WIERNI DANEMU SŁOWU
Siedziba rodu: 's-HEERTOGENKASSEL
Głowa rodu: SEAN V MAC COLIN Ó'SEANIVEN


Obrazek



Obrazek

*
Ostatnio zmieniony wt maja 23, 2023 9:38 pm przez Kocurrrek, łącznie zmieniany 4 razy.
Awatar użytkownika
Kocurrrek
Posty: 368
Rejestracja: pn mar 08, 2021 7:16 pm

Re: Ród Panujący

Post autor: Kocurrrek »

FINN V I ZARĘCZYNY BRATANICY
656

Finn V z urodzenia nie mógł mieć z początku nadziei na objęcie rządów w księstwie Daalriady, gdyż był młodszym z synów księcia Colina VII, niestety zarówno następca tronu Colin, jak i średni z braci - Sean zmarli jeszcze za życia ojca i to Finn został jego następcą. Jednak przed śmiercią najstarszy z synów Colina VII - spłodził córkę Nessie, która stała się przyczyną problemów w Daalriadzie w połowie szóstej dekady siódmego wieku. Już trzy lata rządził Finn piąty tego imienia gdy wszyscy czterej z najważniejszych możnych Daalriady zamarzyli sobie mariaż z rodem książęcym chcąc pojąć bratanicę księcia za żonę, aby przejąć wysoki posag i urosnąć w pozycji i prestiżu, co stało się dla księcia istnym bólem głowy. Gdyby wydał bratanicę za jednego z możnych, trzej pozostali mogliby to odczytać za urazę. W takiej sytuacji zwykle oferowało się pozostałym zalotnikom ręki innych Seanivenek, lub rekompensaty w kwestii zwiększenia terenów wieczystych dzierżaw w podobnej wielkości jaka stanowiłaby posag księżniczki. Finn V ani pod orędziem nie miał innych rodowic ani uśmiechało mu się wystawiać równowartość czterech posagów w ziemi dawanej pod wieczystą dzierżawę. Aby rozwikłać ten problem Finn V zgodnie ze starym zwyczajem (praktykowanym co prawda głównie w niższych warstwach społecznych) sam pojął za żonę swoją bratanicę kończąc tym wszelkie rozgrywki pt. który z możnych miałby ją poślubić.
Małżeństwo to choć zawarte z konieczności i pod presją sytuacji - okazało się wyjątkowo zgodne. Do tego stopnia, że księżna Nessie nie protestowała nawet by Finn V pojął drugą małżonkę kilkanaście lat później aby w ramach doraźnej potrzeby takim mariażem związać z tronem mocniej ród Fayenoordów, oraz kilka lat później gdy po śmierci Fayenoordki Finn V z podobnych względów brał za żonę dziewczę z rodu O’Hagenów. Dawała małżonkowi również wiele nieocenionego wsparcia podczas wojny z Muircherteachem II.
Księżna Nessie O’Seaniven przeżyła małżonka o blisko dwadzieścia lat i do końca życia cieszyła się sympatią i szacunkiem całego dworu.

*
Ostatnio zmieniony pt maja 19, 2023 12:59 am przez Kocurrrek, łącznie zmieniany 3 razy.
Awatar użytkownika
Kocurrrek
Posty: 368
Rejestracja: pn mar 08, 2021 7:16 pm

Re: Ród Panujący

Post autor: Kocurrrek »

FINN V I IMPERIALNE MARIAŻE
694

Decyzja o wzięciu udziału w imperialnej wojnie domowej po stronie starego porządku a przeciw Muircheatchowi II, była dla Finna V o tyleż ciężka, że widział on potrzebę odnowy imperium i sam po części był odpowiedzialny za pierwsze sukcesy uzurpatora. Gdy jednak jasnym się stało iż “Atbheodan” celuje w całkowite wyrżnięcie Faleadów, książę Daalriady nie miał wyboru i musiał wystąpić przeciw niemu związując się z opozycją względem samozwańczego imperatora. Żyjący jeszcze członkowie rodu Faelad i możni imperialni stojący w obronie starego imperium, byli już wtedy w ciężkiej sytuacji, zatem wsparcie Daalriady było dla nich nieocenione, ale Finn V patrzył w przyszłość i wiedział, że nawet gdyby udało się stłamsić uzurpatora, to dawni sojusznicy odwrócą się od niego traktując jak wcześniej - jak prowincjonalnego barbarzyńcę. Książę swój udział w wojnie po stronie starego porządku obiecał zatem pod warunkiem wydania swoich dwóch córek za dwóch (jednych z ostatnich) członków rodu Faelad, co zostało buńczucznie odrzucone. W kontrpropozycji zaoferowano dwóch młodzieńców z ważnych, miejskich, kupieckich rodów lojalistów néithrtáighskich, co dla księcia nie było atrakcyjnym względem tego co sobie umyślił. W końcu po długich targach ustalono iż jedna z jego córek wyjdzie za syna jednego z najważniejszych możnych, a druga za syna przewodnika gildii kupieckiej stolicy imperium. W obu przypadkach Finn V miał zapłacić wręcz nieprzytomny posag. Książę w końcu zgodził się bo i tak nie mógł zareagować inaczej niż wystąpić przeciw uzurpatorowi. Ale do końca życia żałował tego targu. Gdy dwa lata później stolica imperium została po raz kolejny zajęta przez wojska Muircherteacha uzurpator wyżynając opozycję nie miał litości i jedną z tych Seanivenek kazał zabić z miejsca, a drugą oddał rozbestwionym żołnierzom i ślad po niej zaginął.
Gdy rok później Finn V podpisywał układ z Connacht kończący udział Daalriady w “wojnie Atbheodana” podobno zagryzał zęby do krwi wybierając pokój i niezależność Daalriady zamiast choćby próbować gołymi rękami zabić skurwysyna, który doprowadził do śmierci dwie jego najmłodsze córki.

*
Ostatnio zmieniony pt maja 19, 2023 1:01 am przez Kocurrrek, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Kocurrrek
Posty: 368
Rejestracja: pn mar 08, 2021 7:16 pm

Re: Ród Panujący

Post autor: Kocurrrek »

FINN V I POWOŁANIE BLAITHEEN
688-737

Daadlifte od wieków zespoliła się z imperialnym Seithsearyzmem, ale nigdy nie zatraciła aspektu dążenia do kreacji. Czyn zwyciężający stagnację jest dla Vaalsów niesamowicie ważny i kulturowo, i religijnie. Dawanie nowego życia przez rodziców jest i było zawsze najwyższym objawem kreacjonizmu. Dlatego zawsze potępiano żyjących bezżennie i unikających posiadania dzieci - taki los z początku spotkał Blaitheen O’Seaniven, córkę księcia Finna V i księżnej Shai O’Fayenoord. Dziewczyna już w młodym wieku wiele czasu spędzała w przyzamkowym szpitalu i wśród babek z pospólstwa biegłych w sztuce zielarstwa. Gdy została zaręczona z jednym z możnych - uciekła do lasu i dziesięć lat żyła w biednej chacie ze ślepym pustelnikiem, gdzie odnaleziona została przypadkiem, gdy w czasie książęcego polowania trafili do pustelniczego sioła jej bracia, którzy w czasie łowów klasycznie się w puszczy zgubili. Blaitheen miała wówczas już dwadzieścia sześć lat, zatem na standardy ewentualnej narzeczonej była już dosyć stara, ale jej urodzenie dawało pewność iż znajdą się chętni na nią, a nawet będą rywalizować o tak łakomy kąsek. Dziewczyna z płaczem błagała ojca by oszczędził jej tego gdyż bogini Fianna podszepnęła jej inna drogę jej życia. Pamiętając o tym jak jego decyzja doprowadziła do zagłady dwie inne córki - Finn V ugiął się przed jej błaganiem. Od tej pory Blaitheen O’Seaniven przemierzała kraj lecząc ludzi, a najczęściej odbierając dzieci podczas narodzin. Do dziś wskazanie, że przychodziło się na świat “z rąk Blaitheen" jest w Daalriadzie powodem do dumy. Ostatnia z córek Finna V zmarła w wieku 65 lat odbierając poród w jakiejś wiejskiej zagrodzie w górach Arneńskich. Choć nie dała życia w klasyczny sposób, jako matka, przez całe swoje życie, jej imię cieszy się niesamowitym szacunkiem. Nieświadomie włożyła też drzazgę, lub nawet zapaloną żagiew w kulturę Vaalsów. Wiele kobiet wskazuje ją jako przykład, że niewiasta za podszeptem bogów może spełniać się w aktach czynu i kreacji w inny sposób niż zwykłe rodzenie dzieci. Przez setki lat takich niewiast wśród Vaalsów było wiele, ale to dopiero osoba książęcej córki nadała takim stanowiskom mocy w ostatnich latach.

*
Ostatnio zmieniony pt maja 19, 2023 1:03 am przez Kocurrrek, łącznie zmieniany 5 razy.
Awatar użytkownika
Kocurrrek
Posty: 368
Rejestracja: pn mar 08, 2021 7:16 pm

Re: Ród Panujący

Post autor: Kocurrrek »

COLIN VIII I POSKRAMIANIE MOŻNYCH
714-721

Gdy Finn V podpisał Układ z Connacht i wyprowadził Daalriadę na niezależność, możni stanęli w obliczu mocnego zwiększenia potęgi władcy. Przejęte przez niego ogromne połacie ziemi wcześniej będące pod imperialną administracją radykalnie zmieniły układ sił. Zaniepokojeni wzrostem znaczenia rodu panującego możni na długi czas sparaliżowali wszelkie prawodawstwo w Daalriadzie umiejętnie zwiększając własną potęgę działaniem na wiecach. Po śmierci Finna V nawet śmielej uprawiali tę politykę korzystając ze słabszej pozycji nowego księcia. Tak tedy panowanie Colina VIII w większości zamykało się w użeraniu się z możnymi i wyszarpywaniu jakiegokolwiek poparcia dla własnych inicjatyw. Trochę pomagało mu to iż jeszcze za życia ojca w roku 690 on i jego starszy (zmarły niedługo wcześniej) brat Finn zostali ożenieni z dwoma dziewczęciami z bocznych linii Seanivenów, które przez to dawały władzy jakieś wsparcie. Książę postanowił iść tą drogą i po śmierci żony pojął dziewczę z trzeciego z czterech rodów kadeckich planując dalsze posunięcia. Gdy jego kolejna małżonka również zmarła, zaproponował wzięcie za żonę ostatniej z linii bocznych Seanivenów - O’Connanteach, ale i wydanie dwóch sióstr stryjecznych, córek Connora, za synów możnych z rodów O’Deefgaldaar i O'Vrieesijn. Nie bez znaczenia był tu fakt iż zaoferował przy tym ogromne posagi w postaci wielkich połaci ziemi włączonych w wieczystą dzierżawę możnych oblubieńców. Niestety wielki rwetes podnieśli O’Fayenoordowie, a za ich przykładem również zwykle wyważeni O’Hagenowie. Oni też żądali ziem i związania z rodem książęcym aby nie zostać z tyłu. Colin VIII przewidywał to jednak i przystał na ich żądania obiecując im najmłodszą córkę Connora - Sinhead i swoją córkę - Blaitheen, które za dwa lata miały osiągnąć wiek zwyczajowo gotowy do zamążpójścia. Oczywiście powstały kolejne kłótnie - kto ma brać za żonę córkę księcia a kto córkę książęcego stryja. To rozsądziła stara księżna Keira O’Hagen, ostatnia z małżonek Finna V, wskazując, że przed nią stary książę pojął Fayenoordkę, zatem pierwszeństwo teraz i prawo do córki księcia (jej pasierbicy) będzie miał jej ród. Feyenoordowie z bólem zaakceptowali to, tylko po to by być świadkiem skandalu związanego z ucieczką Sinhead z księstwa u boku Vaalgarskiego rycerza. Aby ich udobruchać, Colin VIII obiecał Duncanowi O’Fayenoord mariaż ze swoją najmłodszą córką, która jednak była małoletnia i poczekać trzeba było kilka lat z ożenkiem. Dopiero pięć lat później doszło do tego obiecanego ślubu młodej Caithleen i wyczekiwanego przez księcia związania ze sobą oraz udobruchania wszystkich możnych Daalriady. To dało mu otwartą drogę do wydania jakże potrzebnych praw i reform, ale (o losie!) w miesiąc po ślubie córki został przykuty do łóżka obłożną chorobą i skonał ledwie dwa lata później w jej wyniku. Budowane przez kilkadziesiąt lat sojusze rodowe z możnymi spełzły na niczym. Operacja się udała, ale pacjent zmarł.

*
Ostatnio zmieniony pt maja 19, 2023 1:09 am przez Kocurrrek, łącznie zmieniany 7 razy.
Awatar użytkownika
Kocurrrek
Posty: 368
Rejestracja: pn mar 08, 2021 7:16 pm

Re: Ród Panujący

Post autor: Kocurrrek »

COLIN VIII I UCIECZKA SINHEAD
716

Ręka Sinhead Mac Connor O Seaniven była jedną z ostatnich części układanki Colina VIII chcącego przełamać opory możnych względem potęgi książęcej władzy. Problem w tym, że były to plany jego, a nie młodej wnuczki wielkiego Finna V. Dziewczyna nie miała żadnych chęci wyjść za Duncana III O’Fayenoorda, aby zostać (jak mawiała) “klaczą rozpłodową” i kartą przetargową stryja. Czy faktycznie zakochała się w vaalgarskim rycerzu, który przybył na turniej zorganizowany z okazji ślubu Sinhead i jej stryjecznej siostry Blaitheen? Czy młodziutkie dziewczę cynicznie rozkochało w sobie vaalgarskiego Ottona z Babbenburga aby porwał ja prawie sprzed ceremonii ślubnej? Nie wiadomo, ale książę Colin VIII z tego powodu przez miesiąc klął jak opętany, a to było nic wobec tego co wyprawiał niedoszły mąż Sinhead - Duncan III O’Fayenoord. Jeszcze w tym samym roku w Tegwarze młodziutka Seanivenka wzięła ślub z “wybrankiem” w obrządku vaalgarskim i tego samego roku urodziła mu syna. Niestety choć młodzi zdecydowanie się kochali, to Otton zmarł kilka lat później i Sinhead zderzyła się z nieprzychylnością jego rodziny na której garnuszku z młodziutkim synem żyć musiała. Rodzina jej męża była abyryckimi neofitami co nie było dla niej łatwe i aby przetrwać ten czas przyjęła wiarę południa wraz z małoletnim synem. Gdy jednak tylko doszły ją wieści o śmierci stryja Colina VIII (który do końca życia nie wybaczył dziewczynie jej postępku), wraz z synem uciekła z powrotem do Daalriady aby prosić o protekcję i opiekę synów zmarłego księcia - swoich stryjecznych braci.
Sinhead do dziś nie cieszy się popularnością na dworze nie tyle przez to co uczyniła względem zerwanych zaręczyn - ale przyjęcia abyryzmu, który z zasady uznaje vaalskich bogów za zło wcielone. Sama Sinhead znosi to od blisko dwudziestu lat jawnie pokazując przy każdej okazji, że hołubi starym bogom, a jej dawny czyn był jedynie koniecznością aby przetrwać wśród abyrytów.
Trochę inaczej ma się sprawa z jej synem Conanem. Młodzieniec pamiętający ojca jedynie jak przez mgłę jest zafascynowany nim i zorientowany na jak największe poznawanie vaalgarskiej kultury i abyryzmu (paradoksalnie pomimo tego, że Otton był wyznawcą starych vaalgarskich bogów). Podobno książę Sean V powtarza iż nie wierzy aby młody Conan nie zauważał jak ta południowa religia jest skrajnie głupia, ale te niezdrowe fascynacje zdają się już nawet jego niepokoić.

*
Ostatnio zmieniony pt maja 19, 2023 1:12 am przez Kocurrrek, łącznie zmieniany 5 razy.
Awatar użytkownika
Kocurrrek
Posty: 368
Rejestracja: pn mar 08, 2021 7:16 pm

Re: Ród Panujący

Post autor: Kocurrrek »

COLIN VIII I WYBRANKA SEANA
717

Leanna O’Rhoadseath na dwór w ‘s-Hertogenkassel trafiła razem z drugą żoną Colina IX, Fioną O’Seanbreathach jako jej młoda dwórka i przyjaciółka z czasów lat dziecięcych. Dziewczę było nadzwyczaj piękne i urokliwe ale odrzucało zalotników wiedząc iż to wyrwie ją z dworu i od księżnej - przyjaciółki. Zamiast tego stała się ulubioną ciotką i piastunką dzieci księcia i księżnej Fiony - Finna, Seana, Blaitheen i Caithleen i obiektem nietajonych fantazji prawie całej męskiej części dworu. Po śmierci Fiony Leanna została w ‘s-Hertogenbosch i szybko (podejrzanie szybko) wkręciła się w orbitę nowej księżnej Deidre o Connanteach, której została dwórką, kontynuując jednocześnie piastuństwo nad niedorosłymi jeszcze dziećmi poprzedniej księżnej. Niestety Deidre o Connantach nie akceptowała faktu iż to nie ona jest największym klejnotem ‘s-Hertogenkassel i zaczęła czynić starania nad pozbyciem się pięknej dwórki starając się ją wyswatać. Leanna miała już wtedy ponad trzydzieści pięć lat, ale wciąż było tylu chętnych na jej rękę (pomimo nienazbyt wysokiego rodu i jedynie symbolicznego posagu), że wręcz zalotnicy się o nią bili. Wtedy to doszło do chyba najbardziej nieoczekiwanego. Na jaw wyszedł romans pomiędzy piękną dwórką i najmłodszym synem księcia, którego przez wiele lat była piastunką. Leanna gdy nie było sensu już ukrywać jej relacji z młodziutkim Seanem zaczęła ostentacyjnie przywdziewać bardziej luźne suknie…
Książę Colin VIII zajęty układaniem się rodowo z możnymi i zabezpieczywszy (jak mu się ówcześnie zdawało) sukcesję poprzez ożenienie swojego następcy, Colina z caltavrską Alejandrą, zgodził się na ślub swojego młodszego syna z przyjaciółką i dwórką swojej poprzedniej żony. Zapewne częściowo przez buńczuczne obietnice iż bez zgody ojca Sean zechce pójść drogą stryjecznej siostry Sinhead, a częściowo po długich rozmowach jakie książę przeprowadził za zamkniętymi drzwiami z Leanną (podobno od tamtej pory rozmawiali tak nader często aż do obłożnej choroby Colina VIII). Choć ten mariaż nie miał kompletnie sensu i nosił znamiona pogranicza mezaliansu - ostatecznie doszło do niego, a trochę ponad pół roku później narodził się zdrowy męski potomek Seana i pierwszy wnuk księcia Colina VIII. Z czasem doszło do istnego paradoksu. Następca tronu, a później kolejny książę - Colin IX z wiadomych względów nie mógł dorobić się potomków zapewniających sukcesję, a jego młodszy brat Sean biorąc niższego urodzenia ‘podstarzałą’ jak na standardy tworzenia rodziny żonę - w ciągu kilku lat doczekał się czterech zdrowych synów.

*
Ostatnio zmieniony pt maja 19, 2023 1:15 am przez Kocurrrek, łącznie zmieniany 4 razy.
Awatar użytkownika
Kocurrrek
Posty: 368
Rejestracja: pn mar 08, 2021 7:16 pm

Re: Ród Panujący

Post autor: Kocurrrek »

COLIN IX I ZAMORSKA OBLUBIENICA
716-725

Uniezależnienie się od imperium otworzyło przed władcami Daalriady możliwość szerszych kontaktów z ościennymi krajami niż kiedy byli tylko możnymi w Néithrtáigh. Co prawda książę Colin VIII był zbyt zajęty budowaniem sieci powiązań z możnymi, aby wykorzystać otwierające się przed nim drogi, ale nie zarzucił tego całkowicie. Jego posłowie zabiegali w Calatravie o rękę córki hrabiego dla książęcego syna, a wkrótce ten mariaż stał się faktem. Niestety nie było to małżeństwo udane gdyż vaalski małżonek zarówno kiedy był jeszcze następcą tronu jak i później gdy objął władzę książęcą po zmarłym ojcu - zdawał się kompletnie nie interesować zaglądaniem do łożnicy calatravskiej oblubienicy. Jeden z dworzan posunął się zbyt daleko i przedstawił księżną Alejandrę tak jak wg niego powinna wyglądać aby książę “zaczął chętniej orać małżeńskie poletko". Był to niewielki obrazek przedstawiający Alejandrę z ciemnym zarostem na twarzy i kiełbaską trzymaną w dłoniach złożonych na podołku. Dowcipnisia oczywiście stracono w mękach za obrazę majestatu, ale problemu to rzecz jasna nie wyeliminowało. Co prawda wśród Vaalsów ‘kochający inaczej’ nie byli potępiani, ale tylko wtedy gdy ich preferencje nie kolidowały ze społecznym oczekiwaniem na założenie rodziny i płodzenie dzieci. Tymczasem minęło już sporo lat i nic nie wskazywało na to, aby księżna Alejandra dała Daalriadzie następcę tronu i to bynajmniej nie ze swojej winy. To blokowałoby księciu możliwość przeprowadzania potrzebnych reform (do czego grunt wypracował mu jego ojciec), ale w gruncie rzeczy sam Colin VIII był człowiekiem niskiego rozumu, wielce naiwnym i ogólnie jak mawiał jeszcze przed śmiercią jego ojciec - “kompletną pierdołą”. Zatem kończyło się na nieprzychylności wobec ‘zainteresowań’ księcia i jego bezdzietności z tym związanej, bo nie było kompletnie żadnych inicjatyw ze strony tronu wobec których możni mogliby pokazać jakiś sprzeciw.
Alejandra calatravska do całej tej sytuacji stosunek miała ambiwalentny. Z jednej strony małżonek kompletnie jej nie podpasował i z braku jego nocnych odwiedzin niespecjalnie narzekała, z drugiej jednak strony sama wszak jak każda kobieta chciała spełnić się jako matka i aby to jej potomek objął w przyszłości władzę w księstwie. Jak tylko mogła pomagała jej odnaleźć się na dworze Leanna O’Rhoadseath, jej szwagierka wraz ze swym mężem Seanem - książęcym bratem. Caltravka wielce zaprzyjaźniła się z tą dwójką, a podobno zapobiegliwa Vaalska odpowiadała również za jakieś romanse pozwalające księżnej na wypełnianie życia choć po części tym czego nie dawał jej małżonek. Księżna Alejandra zmarła na rok przed trzydziestymi urodzinami, na suchoty i o dziwo spodziewała się wtedy dziecka.

*
Ostatnio zmieniony pt maja 19, 2023 1:18 am przez Kocurrrek, łącznie zmieniany 7 razy.
Awatar użytkownika
Kocurrrek
Posty: 368
Rejestracja: pn mar 08, 2021 7:16 pm

Re: Ród Panujący

Post autor: Kocurrrek »

COLIN IX I SIOSTRY O’SHAY
726

Po śmierci Alejandry calatravskiej wystąpił problem związany z tym kto ma być kolejną małżonką księcia. Właściwie wszystkie cztery rody zechciały snubić Colinowi IX swoje rodowice, co przy ogólnej naiwności i psychicznym opóźnieniu władcy nie dziwiło. Ktokolwiek by został jego teściem - zapewne przejąłby realne rządy w imieniu zięcia. Pozostałe trzy główne rody możnych Daalriady z pewnością nie zaakceptowały by tego stanu rzeczy. Odpadał też mariaż zewnętrzny. W imperium Seanivenowie wciąż nie bardzo mieli czego szukać, podobnie na południu gdzie królował już mocno abyryzm nie akceptujący północnych religii, w tym daalriadzkiej wersji Seithearyzmu. Król Tarlandu zaręczyn księcia z własną córką odmówił, a nie uważano za właściwe brać Calatrawki w miejsce zmarłej Calatrawki - wiele zatem wskazywało, że kolejna księżna pochodzić będzie z pośledniejszego rodu. Półgębkiem mówiono, że dla Colina IX najwłaściwszym by było dać mu księżnego-małżonka, ale pamiętając męki ostatniego dowcipnisia nikt nie mówił tego głośno. Jasnym wkrótce okazało się, że na dworze dojdzie do wojny pomiędzy dwoma niewiastami posiadającymi najwięcej do powiedzenia w zakresie wyboru kobiety godnej być małżonką władcy Daalriady - księżna Deidre O’Connanteach, żona zmarłego kilka lat wcześniej Colina VIII i macocha księcia Colina IX, oraz Leanna O’Rhoadseath, żona młodszego brata księcia, która w ostatnich latach tak bardzo urosła na znaczeniu. Iście spektakularnie wygrała ta druga sprowadzając na dwór swoje siostrzenice, córki zmarłego rok wcześniej Ovaina O’Shay. Jedną z dziewcząt Leanna zamierzała wydać za księcia, drugą za swojego małżonka jako jego drugą żonę (sama weszła już w wiek który nie pozwalał jej myśleć o narodzinach kolejnych dzieci).
Jednakże wybór która z sióstr pojmie którego z Seanivenów był zdaje się zupełnie źle dobrany. Młodsza, drobna i dziewczęca, roztrzepana Nessie O’Shay zupełnie nie przypadła do gustu księciu którego pojęła za małżonka. Pewnie bardziej zaakceptowałby starszą, przysadzistą nieco i bardziej męskiej budowy ciała - Fionę O’Shay. Ta z kolei wychodząc za Seana dała się poznać jako osoba dumna i ambitna próbująca nazbyt “nosić w związku spodnie” co powodowało częste scysje małżonków. Fiona nigdy nie wybaczyła ciotce, że ta nie uczyniła z niej księżnej, podobnie młodsza Nessie miała żal do ciotki iż ta pozbawiła jej szans na romantyczną miłość i związała konwenansami nie pasującymi do jej charakteru. Leanna tylko wzruszała na to ramionami uśmiechając się lekko. Wiele natomiast wskazywało, że kolejne małżeństwo księcia będzie bezdzietne, bo łożnicę żony Colin IX odwiedzał jeszcze z większą niechęcią niż jej poprzedniczki. Tym bardziej wszyscy byli zaskoczeni gdy gruchnęła wieść o ciąży księżnej Nessie, a bodaj najbardziej zdziwiona tym faktem była Leanna, choć starała się to ukrywać. Niedługo potem urodziła się córka księcia, nazwana imieniem po matce, a dwór obiegały plotki, że zapewne nie książę zmajstrował to dziecię w łożnicy. O dziwo jednak wraz z biegiem lat Nessie młodsza prezentowała charakterystyczne dla Seanivenów bujne rude loki i rysy twarzy co ukróciło plotki. Na księcia zaczęto patrzeć mniej nieprzychylnie, choć wciąż dziedzica nie miał i już mało kto oczekiwał, że mogło się to zmienić, bo spłodzenie córki wydawało się być czymś w stylu “wypadku przy pracy”.

*
Ostatnio zmieniony czw maja 18, 2023 4:51 pm przez Kocurrrek, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Kocurrrek
Posty: 368
Rejestracja: pn mar 08, 2021 7:16 pm

Re: Ród Panujący

Post autor: Kocurrrek »

COLIN IX I TRAGICZNY SZTORM
740

Wyspa Middelzilver zawsze była ważna w kulturze Vaalsów, gdyż to na niej odbywały się coroczne obchody związane z przesileniem letnim poświęcone Ailanowi i Guinness. Z czasem książęta wykorzystywali te doroczne wielkie zabawy aby podbudowywać swój prestiż organizowaniem wielkich, dorocznych turniejów. Zwykle masy Vaalsów ściągały co roku na tę wyspę, a w raz z nimi ród książęcy, możni i większość innych co ważniejszych rodów, ale także i rycerze z innych zakątków krain przylegających do morza. Tak było i w roku 740, a obchody i turniej udały się wyjątkowo dobrze, niestety doszło do niebywałej tragedii w czasie powrotu do ‘s-Hertogenkassel. Statek przewożący rodzinę książęcą i jej najbliższych dopadł sztorm, co samo w sobie nie było czymś niezwykłym, ale w czasie morskiej zawieruchy okazało się, że pękł kadłub na śródokręciu i okręt zaczął tonąć. Na szczęście do książęcego statku dołączone były trzy niewielkie łódeczki wykorzystywane głównie przez księżną i inne niewiasty pozostające przy dworze do wodnych przejażdżek po wewnętrznym akwenie wyspy Middelzilver. Te obwieszone girlandami pływające lektyki miały być ostatnimi deskami ratunku dla rodziny książęcej i innych co ważniejszych pasażerów feralnego rejsu. Książę, jego żona i jedenastoletnia córka oraz żona Seanivena Fiona O’Shay i ich dwie córki bliźniaczki znalazły miejsce w jednej z łódek. Dzieci przywiązano do nich by nie wypadły podczas sztormu - logicznie uznając, że w razie zatonięcia jej i tak nie będą miały szans na przetrwanie. Zostało jedno miejsce, które zajęte miało być przez Seana, ale książę Colin IX zdecydował o dokoptowaniu do jego łodzi macochy - księżnej Deidre O’Connanteach. To była bodaj jego pierwsza stanowcza i samodzielna decyzja od lat, wynikła na fali totalnego przerażenia. W stanie w którym był, prawie, że wynikającej z panicznego strachu furii - nikt nie miał chęci z nim dyskutować. W drugiej z łodzi zasiadły siostry księcia wraz z małżonkami - przewodnikami rodów O’Feyenoord i O’Hagen i czwórka ich dzieci. W trzeciej na hazard swoje życie mieli postawić Sean i kilkoro z innych ważnych członków dworu. Niestety ostatnia z łódeczek zerwała się w czasie sztormu i ich niedoszli pasażerowie stanęli przed zaocznym wyrokiem śmierci.
O dziwo, zapewne dzięki łasce Eidana Sean przetrwał sztorm uczepiając się złamanego masztu tonącego okrętu, a po burzy dryfując trafił na ledwo utrzymująca się na wodzie łódeczkę która miała ocalić jego brata, Colina IX, wraz księżną, ich córką, księżną macochą i jego rodziną. Niestety jedynymi przetrwałymi były przywiązane do ławeczek dzieci i księżna Nessie desperacko wybierająca wodę z łódeczki. Po księciu, księżnej macosze i żonie Seana nie został nawet ślad, a wedle późniejszych relacji Nessie O’Shay w czasie burzy zostali zmyci przez fale. Sean zaiste nadludzkim wysiłkiem doprowadził łódkę do brzegu ratując tym samym swoje córki, księżną i córkę swego brata. Wciąż miano szczątki nadziei, że zmyci z pokładu mogli zostać rzuceni na brzeg i przeżyli, ale ciała Colina IX i Fiony O’Shay odnaleziono kilka dni później. Nawet jeżeli przeżyli sztorm (od miejsca katastrofy do brzegu było relatywnie blisko), to fale rzuciły ich na skały. Ciała Deidre o Connanteach i pasażerów drugiej łódeczki, a także wszystkich innych pozostałych na tonącym statku - nie odnaleziono nigdy.
Tę tragedię przetrwali bez uszczerbku synowie Seana (od tej pory księcia Seana V), którzy wobec ciągłych kłótni z macochą Fioną O’Shay odpuścili wyprawę na Middelzilver pozostając przy umierającej matce Leannie. Gdy ta dowiedziała się o tragedii, podobno uśmiechając się lekko (z pewnością dlatego iż synowie jej uniknęli śmierci), pobłogosławiła ich, potencjalnych następców jej męża na tronie Daalriady i zmarła jeszcze tego samego dnia, w spokoju wciąż z tym samym uśmiechem na twarzy.

*
ODPOWIEDZ

Wróć do „Księstwo Daalriada”