Dyplomacja

[Krewetki]

Zgodnie z ustaleniami z poprzedniego roku, do władcy Bhagodon przybywa sam Krul Czaszkogniot z niewielką zbrojną obstawą oraz jednym bardzo grubym snotlingiem.

JA KRUL CZASZKOGNIOT PRZYBYWAĆ.
JA ZJEŚĆ WASZEGO KOTA, A WY ZJEŚĆ MOJEGO SNOTA!
MY PODPISAĆ PAPIER ŻE MY SĄ DOBRE CHŁOPAKI.
MY ŻYĆ DOBRZE RAZEM I HANDLOWAĆ.

[Krewetki]

ABBC3_SPOILER_SHOW

halo żyje tu ktoś?

HELOŁ?
NAS NAPADAĆ WASZE TYGRYSY. KCEMY POZWOLENIA NA ODŁUF 33 TYGRYSUF ROCZNIE Z POGRANICZA DO USTANIA ATAKUF.
MORZE I U WAS BENDZIE MNIEJ ATAKUF.

[Isyrahis]

Rytuał Przyjaźni Król z Północy został oczywiście przyjęty z honorami, dostał swój plac i rozstawiono ogromny namiot gdyż jego gabaryty nie pozwoliłby na wejście do żadnego z budynków. Następnie przygotowywano cały rytuał oraz wybrano ze zgłoszonych kandydatów tego który zostanie zjedzony. Króla z Północy jednak przez przypadek nikt o tym nie poinformował.
Naczelny Wódz wraz z Naczelną Radą stawili się na rytuale, a sam Naczelny Smakosz przygotowywał się do spożycia przedstawiciela północy.
- Witajcie przyjaciele z Północy - wygłosił Naczelny Wódz - Niech rytuał się rozpocznie.
Rozstawiono ogromne stoły, przygotowano miejsce w którym wybrańcy zostaną uśpieni, aby nie czuli bólu. Wokół nich rozgrywały się gry, tańce, wspominki. Klan wybranego radował się najbardziej gdyż to oni będą wybrańcami nawiązania przyjaźni, pierwszy raz z przedstawicielami kogokolwiek po tej stronie gór.
To samo zrobiono z dobrowolnie wybranym snotem, z racji jednak że jest to rytuał trzech ras to poproszono króla aby skropił snota swoją krwią aby rytuał nawiązywał relacje z oboma rasami królestwa Północy.
W czasie rytuału, przy akompaniamencie tańców, zabaw i radości na podeście uśpionych Wybrańcow - Dokonano - poderżniętą im krtań, następnie złożono na rytualnej płycie i przygotowano w odpowiedni sposób dla obu stron wedle instrukcji.
Następnie Król z Północy oraz Naczelny Smakosz, Svaadisht, zasmakował snota. Król również zasmakował Kutta. Tak też uznano Królestwo z Północy za równych klanom Kutta. Dokonano najwyższego poświęcenia, Naczelnego Rytuału, który jedna Nowych i Starych.

Stąd możemy patrzeć w stronę świetlanej przyszłości!
Nastaje nowa Era przyjaźni i rozwoju pomiędzy klanami Kutta i Królestwem Północy.

[Badet]

Przybywa posłaniec z Królestwa Samotnej Góry i prosi o posłuchanie.

[Isyrahis]

Posłowi pozwolono dotrzeć do stolicy przed obliczę Naczelnego Wodza i Naczelnej Rady, przejeżdżając jednak przez jedno z południowych miast wysłano za nim "eskortę". Większość Kutte była zdziwiona z przybycia małej istotki, Naczelny Cień poinformował jednak Naczelnego Wodza wcześniej o zbliżającym się przedstawicielu.

Przedstawiciel małych istot został przyjęty z otwartymi ramionami przez Naczelnego Wodza tuż przed siedzibą Naczelnej Rady w Aslan. Jednak bez żadnej ekscytacji ze strony innych osób. Nikt bowiem nie wie i za bardzo nie zwraca uwagi na małą istotkę których praktycznie nie ma wśród Klanów.

- Witaj, mała istoto! Jestem Naczelnym Wodzem Klanów Kutte, Shaktishaalee, przedstaw się proszę, abym mógł zwracać się do Ciebie po imieniu i przedstaw w jakim celu przybywasz! - zapraszając go do Sali Narad Naczelnej Rady. Wraz z Wodzem przebywali tam Naczelny Cień oraz Naczelny Sędzia.

[Krewetki]

^{I to nie jest miecz!}

Poseł z Najpotenrzniejsiego Krurestfa Snot Maczugofjut kolejny raz przybywa do tutejszego władcy i prosi o wysłuchanie:

MUJ WŁATCA SNOT-SNOT CHCEM PSZEKAZAĆ Maczugofjut cały czas bawi się swoją "maczugą" wystukując na niej rytm POSTROWIENIA I TE OTE DARY COM JE PSZYTARGAŁ snot przestaje się bawić "maczugą" i wyciąga zza pazuchy 3 dorodne brukwie i bukiet łubinu JA PSZYJŚĆ W SPRAWIE ZAPŁATY WAM ZA POŁOWY TYGŁYSÓW U WAS. MY BARDZO LUBIMY TE MIENCIUTKIE I KOHANE STFOŻONKA. MY DAĆ WAM DURZO DURZO BRUKWI I ŁUBINU W ZAMIAN ZA TYGŁYSY.

ABBC3_SPOILER_SHOW

ABBC3_SPOILER_SHOW

//Oferuję 3 pkt za zwiększenie możliwości odłowu tygrysów z terytorium Klanów.

[Isyrahis]

Poseł został przyjęty przez Naczelnego Wodza wraz z członkami Naczelnej Rady.
- Witajcie - ugoszczono jego oraz jego świtę w stolicy - Dziękujemy za tę... dary! - odebrano rośliny i przekazano je jako dar dla miasta.
Wysłuchano posła i lekko zaniepokojono się tym co słyszą - Czyżbyście mieli plagę głodu, że potrzebujecie jedzenia? Możemy wam dostarczyć go gdyż w naszych spichlerzach go nie brakuje! Pomożemy wam jak możemy z racji że jesteście przyjaciółmi naszych klanów!

[Krewetki]

MY NIE JEŚĆ TYGŁYSUF. HE HE HE. TYGŁYSY SOM OT ZABAWY.

[Isyrahis]

Wśród niektórych członków Naczelnej Rady było słychać pomruki.
- Jest dość ciężki temat. Nie możemy ich zaganiać ani zmuszać do tego aby się przemieściły gdyż maja swoją wolę - Naczelny Wódz podrapał się po brodzie - Dodatkowo zwierzęta nie są zabawkami, wszyscy jesteśmy zwierzętami, to że oni nie potrafią zbudować domu albo wykorzystać narzędzi nie znaczy że są gorsze - członkowie Rady przytakiwali Naczelnemu Wodzowi - Problemem jest to że jeśli po takim czasie ich tam nie ma to najzwyczajniej coś jest nie tak na północy. Jeśli chcecie aby do was przybyły to musicie im coś zaoferować. Stworzyć miejsca w których będą miały na co polować i swobodnie się przemieszczać. Musimy ocenić tereny przy naszych granicach, możemy wam pomóc wskazać miejsca najlepiej nadające się do tego, dzięki temu tygrysy będą mogły się rozwijać w nowym środowisku. Jeśli spełnicie te warunki to wtedy same do was przybędą, a jeśli spełnicie je dobrze to i wam pomożemy - Na koniec Naczelny Wódz jednak wstał - Jednak jeśli w przyszłości dowiemy się że dzieje im się krzywda, że wykorzystujecie dzieci Matki wbrew ich woli to będzie to traktowane tak jakbyście wyrządzili krzywdę któremukolwiek członkowi klanów Kutta.

[Winopik]

Przed oblicze osobistości rządzących tym królestwem przybywa posłaniec w szacie lśniącej niczym jego wyczesane włosie na końskiej części ciała i w pełnej etykiecie przemawia:
- Niosę słowa mego władcy, o posłuch proszę! -