Audiencje, poselstwa i posłuchania

[Panicz Rahl]

Jeśli jest to sprawa tak ważna i tak ważne persony uczestniczą w tejże misji nie będziemy jej zatrzymywać. Mimo wszystko wciąż, żeby to pozostawało jasne, trolle w naszym kraju mile widziane nie są i wszelakie incydenty z nimi nie będą mile widziane i przychylnym okiem przez nas traktowane, niezależnie od tego kto je wywołał, czy lokalna ludność czy same trolle uciekły wam ze smyczy. Bierzecie za nie pełną odpowiedzialność, łącznie z tym, że mogą wywołać strach i popłoch w ludności. Na przyszłość też radzimy by do ochrony karawan wybierać bardziej cywilizowane jednostki bowiem innym razem możemy nie być tak przychylni.

W każdym razie pozostaje nam jedynie wyznaczyć odpowiednią trasę by przemarsz nie wywołał nadmiernych szkód dla kogokolwiek i wszyscy byli możliwie bezpieczni...

[Kocurrrek]

Poseł:

• Zaakceptujemy tę specjalną trasę, byle przejezdna była. Dziedzic zaś 10krotnie wynagrodzi zniszczenia gdyby trolle je poczyniły, a z każdego co by chciał to uczynić potem każe pasy drzeć... Lub skałę z pleców odłupywać, co będzie bardziej bolało.
  Ale to nie będzie konieczne, bo trolle to fajne, spokojne chłopaki, nie znacie ich po prostu tak jak my. Dziedzic nie słałby w ochronie karawany kogoś, kto mógłby bruździć.
  
  Ponawiamy też prośbę o wskazanie kupca bydłem, co by trollom załatwić wyżerkę na podróż, skoro siedzib Derińczyków mamy unikać i trolle po gospodach widziane niemile.
  3 pkt. oferujemy na ten krowi handel.

[Panicz Rahl]

Trasa zostanie stosowna wyznaczona i żywność dostarczona. Wszystko będzie, miejmy nadzieję, w jak najlepszym porządku dla każdego.

[Badet]

Przybywa poselstwo z Samotnej Góry, prosząc o posłuchanie.

Przyjęto.

[Skryba]

Wobec zgody króla Szegvar na mediacje, zaprasza się również delegację derińską do Ghamiskosh. Celem jest osiągnięcie pokoju na zachodzie. Ost'aturi występują tutaj jako bezstronni rozjemcy.

[Badet]

Kerold Deriński przybędzie do Ghamiskosh, by reprezentować koronę.

[Winopik]

Na dwór przybywa centaurzy posłaniec w szacie lśniącej niczym jego wypolerowana sierść i włosy:
- Przybywam jako słowa i wola mego pana, o posłuch proszę! -

[Badet]

Przyjęto.