Wydarzenia
Re: Wydarzenia
742
Ślub Wielkiego Księcia
Lud świętuje zaślubiny swojego suwerena
Ślub - ważna rzecz, szczególnie pośród ludzi władnych i potężnych w Aruzji - nie jest to bowiem tylko związek między mężem a białogłową, a związanie ze sobą dwóch rodzin - zawiązanie między nimi sojuszu i porozumienia. Co dopiero zaś mówić o przypadku gdy żeni się sam władca - a tak było właśnie teraz. Odbyć się bowiem miał ślub wielkiego księcia Umberta i to nie byle z kim, a z córką Konrada Hohenvogl, władcy Tegwarów. Wraz z tym ślubem zawiązany miał zostać sojusz między władcami sąsiadujących krajów - z którym być może nastanie trwały pokój między prawowiernymi abyryckimi władcami Imperiusa - w końcu każdy z każdym jak nie rodziną to chociaż kumem...
Ale dość o nudnej, jak to mawiają mędrkowie z uniwerystetów polityce, wróćmy do uroczystości zaślubin. Ślub ów miał być świętem nie tylko domów Velletryjskiego i Hohenvogl - ale całej Aruzji i tak też planowany był od początku. Tak więc choć rozesłano zaproszenia do sąsiednich i dalszych abyryckich władztw (wyjątek czyniąc jedynie dla Barbahów jak zauważyli co bardziej dociekliwi plotkarze), jednocześnie trwały przygotowania do ogromnego festiwalu i uczty, której gośćmi miała być cała stolica. Stopniowo przybywali zagraniczni goście, wśród nich Boemund d'Des-Aix, hrabia Poitan i kuzyn księcia Umberta oraz reprezentant Regenta, Eklezjarcha Lorenzo - oczekiwano jednak z niecierpliwością przybycia orszaku samego księcia Konrada - w końcu bez młodych nie można wyprawić ślubu. Gdy jednak orszak dotarł w końcu do Vernazzy, można było rozpocząć uroczystości, które rozpoczęły się rzecz jasna od właściwej ceremonii ślubnej. Arcyprałat Vernazzy udzielił ślubu wielkiemu księciu Umbertowi i Hedwidze Hohenvogl, eklezjarcha Lorenzo przysłany jako poseł Regenta Aleksandra, został zaś poproszony o udzielenie ślubu Friedrichowi Hohenvogl i Blance di Velletri - odbyć się miały dwa śluby, nie tylko zaś jeden. Gdy część religijna dobiegła końca rozpoczęło się przyjęcia... przyjęcia... Cóż - zabawy trwały wiele dni. Do stolicy zjechali się chyba wszyscy możni Aruzji, aby bawić się na koszt... to znaczy korzystać z hojności wielkiego księcia Umberta. Uczty na których wino lało się strumieniami, a kucharze prezentowali takie cuda, jak chociażby pieczonego wielbłąda, z którego po rozcięciu wyleciało stado gołębi, pokazy trefnisiów i minstreli, przedstawiania teatralne, pokazy sprawności wojennej przybyszy z zachodu na służbie księcia, którzy przed publiką strzelali do ruchomych celów, gasili świeczki rzutem noży czy pojedynkowali się ku uciecze zgromadzonych. Ogólnie - działo się, a wszyscy zgromadzeni mogli rozkoszować się nastrojem niczym niewymuszonej zabawy.
Nie zapomniano też jednak o ludzie stolicy i wszystkich tych, którzy celowo czy przez przypadek znaleźli się w tych dniach w Vernazzy. Na rozkaz Umberta otwarto spichlerze i magazyny - nikt nie miał w tych dniach był głodny czy trzeźwy. Wino lało się strumieniami, woły i owce skwierczały na rożnach, podczas gdy lud bawił się pośród dźwięków muzyki - chyba każdy kto umiał chwycił za instrument, aby celebrować ślub panującego i jego hojność. W tych dniach luźne nawet jak na standardy Imperiusa, bariery klasowe i moralności stały się jeszcze luźniejsze - rajca miejski pił z wyrobnikiem, a szlachetnie urodzeni potykali się o względy kurtyzan. Gdy zapadała noc, zabawa nie kończyła się - a roświetlonymi ulicami miasta kroczyły roztańczone korowody mieszkańców. Szczerze powiedziawszy - więcej czasem działo się nocami, bowiem rankiem wszyscy odsypiali kaca wielkiego jak Kolos.
W końcu jednak nadchodzi kres każdej zabawy - czcigodni goście ruszyli do swych domów, mieszkańcy zaś zajęli się odsypianiem i próbami przypomnienia sobie, co tak właściwie się działo. Pewnym jest, że na długie lata wszyscy w Vernazzy zapamiętają te dni!
Ślub Wielkiego Księcia

Ślub - ważna rzecz, szczególnie pośród ludzi władnych i potężnych w Aruzji - nie jest to bowiem tylko związek między mężem a białogłową, a związanie ze sobą dwóch rodzin - zawiązanie między nimi sojuszu i porozumienia. Co dopiero zaś mówić o przypadku gdy żeni się sam władca - a tak było właśnie teraz. Odbyć się bowiem miał ślub wielkiego księcia Umberta i to nie byle z kim, a z córką Konrada Hohenvogl, władcy Tegwarów. Wraz z tym ślubem zawiązany miał zostać sojusz między władcami sąsiadujących krajów - z którym być może nastanie trwały pokój między prawowiernymi abyryckimi władcami Imperiusa - w końcu każdy z każdym jak nie rodziną to chociaż kumem...
Ale dość o nudnej, jak to mawiają mędrkowie z uniwerystetów polityce, wróćmy do uroczystości zaślubin. Ślub ów miał być świętem nie tylko domów Velletryjskiego i Hohenvogl - ale całej Aruzji i tak też planowany był od początku. Tak więc choć rozesłano zaproszenia do sąsiednich i dalszych abyryckich władztw (wyjątek czyniąc jedynie dla Barbahów jak zauważyli co bardziej dociekliwi plotkarze), jednocześnie trwały przygotowania do ogromnego festiwalu i uczty, której gośćmi miała być cała stolica. Stopniowo przybywali zagraniczni goście, wśród nich Boemund d'Des-Aix, hrabia Poitan i kuzyn księcia Umberta oraz reprezentant Regenta, Eklezjarcha Lorenzo - oczekiwano jednak z niecierpliwością przybycia orszaku samego księcia Konrada - w końcu bez młodych nie można wyprawić ślubu. Gdy jednak orszak dotarł w końcu do Vernazzy, można było rozpocząć uroczystości, które rozpoczęły się rzecz jasna od właściwej ceremonii ślubnej. Arcyprałat Vernazzy udzielił ślubu wielkiemu księciu Umbertowi i Hedwidze Hohenvogl, eklezjarcha Lorenzo przysłany jako poseł Regenta Aleksandra, został zaś poproszony o udzielenie ślubu Friedrichowi Hohenvogl i Blance di Velletri - odbyć się miały dwa śluby, nie tylko zaś jeden. Gdy część religijna dobiegła końca rozpoczęło się przyjęcia... przyjęcia... Cóż - zabawy trwały wiele dni. Do stolicy zjechali się chyba wszyscy możni Aruzji, aby bawić się na koszt... to znaczy korzystać z hojności wielkiego księcia Umberta. Uczty na których wino lało się strumieniami, a kucharze prezentowali takie cuda, jak chociażby pieczonego wielbłąda, z którego po rozcięciu wyleciało stado gołębi, pokazy trefnisiów i minstreli, przedstawiania teatralne, pokazy sprawności wojennej przybyszy z zachodu na służbie księcia, którzy przed publiką strzelali do ruchomych celów, gasili świeczki rzutem noży czy pojedynkowali się ku uciecze zgromadzonych. Ogólnie - działo się, a wszyscy zgromadzeni mogli rozkoszować się nastrojem niczym niewymuszonej zabawy.
Nie zapomniano też jednak o ludzie stolicy i wszystkich tych, którzy celowo czy przez przypadek znaleźli się w tych dniach w Vernazzy. Na rozkaz Umberta otwarto spichlerze i magazyny - nikt nie miał w tych dniach był głodny czy trzeźwy. Wino lało się strumieniami, woły i owce skwierczały na rożnach, podczas gdy lud bawił się pośród dźwięków muzyki - chyba każdy kto umiał chwycił za instrument, aby celebrować ślub panującego i jego hojność. W tych dniach luźne nawet jak na standardy Imperiusa, bariery klasowe i moralności stały się jeszcze luźniejsze - rajca miejski pił z wyrobnikiem, a szlachetnie urodzeni potykali się o względy kurtyzan. Gdy zapadała noc, zabawa nie kończyła się - a roświetlonymi ulicami miasta kroczyły roztańczone korowody mieszkańców. Szczerze powiedziawszy - więcej czasem działo się nocami, bowiem rankiem wszyscy odsypiali kaca wielkiego jak Kolos.
W końcu jednak nadchodzi kres każdej zabawy - czcigodni goście ruszyli do swych domów, mieszkańcy zaś zajęli się odsypianiem i próbami przypomnienia sobie, co tak właściwie się działo. Pewnym jest, że na długie lata wszyscy w Vernazzy zapamiętają te dni!
Re: Wydarzenia
Ogromny przepych ślubów i późniejszych przebił splendorem nawet wielu znamienitych gości. Zarówno szlachta jak i mieszczanie jedli, pili i bawili się ile dusza zabrakła, a jadła i trunków było tyle, że nawet kawałek tego przepychu dostał się okolicznym chłopom. Jest to niewątpliwie wydarzenie nie do zapomnienia, które zwróciło wiele par oczu na księcia, w pozytywnym tego wyrażenia znaczeniu.
+59 prestiżu
+59 prestiżu
I11: Despotat Milingów, I12: Królestwo Coirdilaes, I13: Zakon Blauschild
Re: Wydarzenia
Na chwałę Księcia!
Do walki ze zbójcami książe najął wielu łowców a jednym z nich jest sam Robert di Fetti, kondotier, łowca i wojownik sławy wielkiej. Splendor dworu Księcia zrobił jednak na nim takie wrażenie, że Robert w tym roku postanowił działać ku chwałę księcia nie prosząc go o żołd, zadowalając się jedynie możliwością służby u tak znamienitego władcy.
Efekt: Dworzanin w tej turze nie pobiera utrzymania w złocie, a utrzymanie w prestiżu zostaje zmniejszone o 1.
Do walki ze zbójcami książe najął wielu łowców a jednym z nich jest sam Robert di Fetti, kondotier, łowca i wojownik sławy wielkiej. Splendor dworu Księcia zrobił jednak na nim takie wrażenie, że Robert w tym roku postanowił działać ku chwałę księcia nie prosząc go o żołd, zadowalając się jedynie możliwością służby u tak znamienitego władcy.
Efekt: Dworzanin w tej turze nie pobiera utrzymania w złocie, a utrzymanie w prestiżu zostaje zmniejszone o 1.
- Efekt wysokiego prestiżu
I11: Despotat Milingów, I12: Królestwo Coirdilaes, I13: Zakon Blauschild
Re: Wydarzenia
Zbrojne zaplecze
Szanowany Wielki Książę Umberto ruszył z wyprawą na wroga, który to niegdyś rzucił Aruzję na kolana. Poruszenie w miastach Wielkiego Księstwa było na tyle duże, że aż rozmaici możni i kupcy postanowili wspomóc księcia, ale tak żeby nie ryzykować przy tym życiem. Prywatne kuźnie i rzemieślnicy zaczęli więc wykuwać uzbrojenia, które zostało przekazane armii książęcej.
Efekt: Miasta Wielkiego Księstwa produkują dodatkowe 10 uzbrojenia w tej turze.
Szanowany Wielki Książę Umberto ruszył z wyprawą na wroga, który to niegdyś rzucił Aruzję na kolana. Poruszenie w miastach Wielkiego Księstwa było na tyle duże, że aż rozmaici możni i kupcy postanowili wspomóc księcia, ale tak żeby nie ryzykować przy tym życiem. Prywatne kuźnie i rzemieślnicy zaczęli więc wykuwać uzbrojenia, które zostało przekazane armii książęcej.
Efekt: Miasta Wielkiego Księstwa produkują dodatkowe 10 uzbrojenia w tej turze.
- Efekt wysokiego prestiżu
I11: Despotat Milingów, I12: Królestwo Coirdilaes, I13: Zakon Blauschild