Strona 1 z 1

Wierzymierz - Topzan Loa

: śr mar 10, 2021 10:01 am
autor: Wierzymierz
Rasa

Nazwa: Lud Loa

Wielkość: Mała

Startowe występowanie poza terenem państwa: Nie

Cechy fizyczne: Członkowie Ludu Loa, chociaż podobni do zwykłych ludzi, są od nich znacznie drobniejsi i smuklejsi. Wszyscy mają skórę w różnych odcieniach brązu. Są też na całym świecie uważani za piękną rasę, poza granicami państwa częściej niż Ludem Loa nazywa się ich Ludem Kwiatów. Naturalnie żyją o wiele dłużej niż inne rasy, ale ich kruchość oznacza, że często nie jest im dane przeżyć życia w całości. Dlatego ich społeczeństwa są zwykle zamknięte, a przedstawicieli innych ras traktuje się z podejrzliwością, jako potencjalne zagrożenia. Szczególnie niebezpieczne są dla nich morza i oceany, ponieważ podróżowanie wodą wymaga sprawności fizycznej, której Lud Loa zwyczajnie nie ma.

Cechy pozytywne:
Predyspozycje magiczne (+2)
Dostojni (+1)
Skryci (+1)
Bardzo długowieczni (+2)

Cechy negatywne:
Słabi (-2)
Wrażliwi (-1)
Strach przed wodą (-2)
Ksenofobiczni (-1)

Państwo

Nazwa: Lud Loa

Religia
Kosmologia:
Wschodni skraj wszechświata uosabia materialną sferę rzeczywistości. Jest to wielka pustka, w której dryfują byty samą świadomością tworzące siebie, oraz kształtujące dowolnie materialny świat dookoła nich. To oznacza, że istoty te potrafią tworzyć całe galaktyki bez większego wysiłku, ale nie potrafią zesłać snu o takiej galaktyce na jakiś pomniejszy byt. Tymczasem zachodni skraj uniwersum uosabia sferę niematerialną. To również jest wielka pustka, ale jej mieszkańcy to całkowite przeciwieństwo mieszkańców wschodniego krańca. Ich czysta świadomość dryfuje swobodnie w nicości, nie mogąc się zmaterializować, ale mogąc dowolnie wpływać na niematerialny aspekt rzeczywistości, jak sny, uczucia, a nawet myśli. Wreszcie dokładnie po środku wszechświata, dopełniając idealnego balansu, leży nasza planeta, miejsce gdzie materialne i niematerialne uzupełniają się w perfekcyjnych proporcjach. Istoty ze wschodniego krańca wszechświata zawsze pragnęły dostać się na kraniec zachodni, aby pochłonąć jego niematerialnych mieszkańców i w ten sposób uzyskać omnipotencję. Jednak ponieważ wszechświat wiecznie rozszerza się we wszystkich kierunkach jednocześnie z mocą większą, niż moc jakiegokolwiek z jego mieszkańców, przejście z jego jednego końca na drugi jest niemal niemożliwe, nawet dla istot, które mogą ten wszechświat dowolnie kształtować. Niemal, ponieważ nasza planeta jako centrum wszechświata stanowi swoisty skrót, za pomocą specjalnych przejść da się na nią dostać natychmiast z dowolnego punktu w uniwersum. Kiedy więc świadomość jednego z mieszkańców wschodniego krańca po raz pierwszy weszła w kontakt z naszym światem, natychmiast zaczęli oni kreować na nim swoje awatary, tak potężne, że nazwaliśmy je bogami. Nie byliśmy jeszcze świadomi, że to tylko naczynia napełnione wolą istot, na które później przeszło miano bogów. Bogowie przy pomocy awatarów zniewolili wszystkie istoty na naszej planecie. Następnie zmusili je do budowy przejścia, które pozwoliłoby dostać się na zachodni kraniec wszechświata. Potrzebowali ich, bo przejście do części reprezentującej niematerialny wymiar świata używało energii powiązanej właśnie z niematerialnym, a więc nie tylko niedostępnej, ale i śmiertelnej dla będących wcieleniem materialnego bogów. W trakcie budowy bogowie dla rozrywki stworzyli naszą rasę. Ponieważ mieliśmy być pięknymi, dostarczającymi rozrywki i szybko wymienianymi zabawkami, nazwali nas Ludem Lalek. Ponieważ jednak przejście było już wtedy częściowo gotowe i jego energia wypełniała całą naszą planetę, kiedy powstały na niej nowe istoty natychmiast w nie wnikła, dając nam talent magiczny. Dzięki temu talentowi niektórzy z nas mogli przechwycić pojedyncze myśli bogów, które ci przesyłali między sobą. Z tych pojedynczych myśli złożyliśmy w miarę pełny obraz zagrożenia, które na nas czyhało. Gdyby bogowie dostali się do wschodniej części wszechświata staliby się wszechmocni i pochłonęliby wszystko, włącznie z nami. Dlatego kiedy przejście było gotowe, w momencie, gdy pierwszy z bogów miał przez nie przejść za pomocą swojego awatara, poderwaliśmy wszystkie rasy świata do rozpaczliwej rebelii. Zostaliśmy zgnieceni w mgnieniu oka. Bogowie w porywie okrutnego poczucia humoru zostawili na stopniach przejścia samca i samicę każdej rasy świata ( i jednego ilmenida), aby zagładzie każdego z gatunków towarzyszyli świadkowie będący jego częścią. Ale okazało się, że mgnienie oka, na które odwróciliśmy uwagę bogów od przejścia, wystarczyło. Mieszkańcy zachodniego krańca wszechświata prześliznęli się na naszą planetę. Najpotężniejsi z nich natchnęli obu ostatnich członków Ludu Lalek, zwiększając ich umiejętności magiczne do niewyobrażalnych rozmiarów. Za jednym podniesieniem ich rąk wszystkie martwe ciała uczestników rebelii powstały z powrotem do walki, a za każdym z nich stał jeden z niematerialnych bytów, spajając je i wypełniając energią. Bogowie czując, że przegrywają walkę, ale nie mogąc powstrzymać swojej żądzy potęgi, desperacko ruszyli do przejścia. W momencie, w którym ostatni z bogów wkroczył do niematerialnej części wszechświata, ostatni z jej prawowitych mieszkańców prześliznął się na naszą planetę. Wtedy ziemia zadrżała potężnie. Oba krańce wszechświata muszą być zajęte albo oba muszą być puste, inaczej jego balans zostaje naruszony. Wszechświat natychmiast skurczył się do samego swojego centrum, samej naszej planety, anihilując wszystko poza nią, włącznie z bogami i równie szybko zaczął się znowu rozszerzać we wszystkich kierunkach. Chociaż bogowie zostali pokonani należy zawsze pamiętać, że są oni istotami związanymi z naturą naszego wszechświata i jako tacy mogą się w nim w każdej chwili pojawić na nowo, a wtedy bez wątpienia w końcu znów dojdzie do kontaktu z nimi, choćby i za całe milenia. Natomiast istoty reprezentujące byt niematerialny, które przetrwały na naszej planecie, nazwaliśmy duchami Loa. Duchy te zasiedliły ją całą, wnikając w jej rozmaite części. Najpotężniejsze duchy wnikają w oceany i kontynenty, najsłabsze w przydrożne drzewa i górskie strumyki. Dosłownie wszystko, włącznie z żywymi istotami, ma swojego ducha Loa, który opiekuje się nawiedzaną przez siebie rzeczą. Wiele duchów przez utratę kontaktu z miejscem swego pochodzenia powoli zatraciło pamięć i stworzyło sobie nową tożsamość. Tak jest na przykład w przypadku bóstw czczonych przez inne rasy. Kiedy nawiedzany obiekt przestaje istnieć (rozpad państwa, śmierć żywej istoty, wyschnięcie rzeki), Loa przenosi się do nowego obiektu.

Panteon:
Najważniejsze duchy Loa:
Berdryn, nawiedzający nasz kontynent- Jeden z najpotężniejszych Loa. Oddaje się mu cześć poprzez budowę świętych kopców.
Agrat, nawiedzający państwo Ludu Loa- Oddaje się mu cześć rysując kolorowym piaskiem specjalne wzory na ziemi i tańcząc w ich wnętrzu specjalne tańce.
Topze, nawiedzający przywódców Ludu Loa- Nie opuszcza nawiedzanych ludzi po śmierci, ale kiedy przestaną być przywódcami, nawiedza ich razem z ich osobistymi Loa, jeżeli jest kilku przywódców nawiedza wszystkich naraz. Oddaje się mu cześć śpiewając specjalne pieśni.
Spinial, nawiedzający magię- Nawiedza rzucającego i wszystkie komponenty zaklęcia w momencie jego rzucenia po czym natychmiast przenosi się do następnego. Tak jak Topze może nawiedzać wiele na raz. Powinno się oddawać mu cześć rzucając zaklęcia, ale ponieważ prawie nikt nie umie tego robić zamiast tego recytuje się specjalne wiersze.
Tanze, nawiedzający najwyższą górę w kraju- Oddaje się mu cześć wchodząc na nią w specjalnych procesjach.

Najważniejsi bogowie, nazwani od cech rozpoznawczych i zbrodni popełnionych przez ich awatary, nie jest to oficjalne stanowisko religijne, ale dla większości populacji bogowie reprezentują strach przed różnymi złymi wydarzeniami:
Aizhygnnash, Skrzydlaty- Jego skrzydła zakrywały słońce, a podmuch powstały gdy nimi machnął zdmuchiwał z ziemi całe miasta i wywoływał tajfuny. Reprezentuje strach przed katastrofami naturalnymi.
Yishindilb, Poganiacz Niewolników- Nadzorował budowę przejścia. Reprezentuje strach przed tyranią i niewolą.
Iaubhythlish, Rzeźnik- W trakcie rebelii walczył w pierwszej linii i brodził po kolana w trupach. Reprezentuje strach przed wojną i morderstwem.
Yishulthush, Obmierzły- Jego toksyczne wyziewy zabijały wszystkie istoty w pobliżu. Reprezentuje strach przed zarazą.
Actouthred, Czeluść- Jego awatar był zasadniczo wielką, latającą gardzielą, połykającą własnych niewolników. Paradoksalnie to dzięki niemu wybuchła rebelia, bo tak bardzo spowolnił prace nad przejściem zjadając budowniczych, że Lud Loa zorientował się w rozmiarach zagrożenia. Reprezentuje strach przed głodem.


Kult:
Kult Loa nie ma kapłanów. Każdy wyznawca powinien sam odprawiać rytuały związane ze swoim personalnym Loa, a społeczności we własnym zakresie powinny oddawać cześć Loa czczonym przez wszystkich ich członków. Chociaż ze względu na ksenofobię kult nie ma raczej żadnych rywali w społeczeństwie, to jego skrajna decentralizacja powoduje, że poszczególne społeczności, a nawet pojedyncze osoby, znacznie różnią się w swoich wierzeniach. Głównym czynnikiem różnicującym jest kwestia które Loa należy traktować z największym szacunkiem, ale istnieją też duże różnice co do przebiegu wydarzeń z początku świata. Dodatkowo wiara nie jest w żaden sposób wymuszana w społeczeństwie i bardzo duża jego część albo otwarcie przyznaje się do ateizmu, albo deklaruje wiarę, ale nie bierze udziału w żadnych rytuałach. Wszystkie mity oraz opisy bóstw i sposoby oddawania im czci są zawarte w Księdze Loa. Dużą częścią treści Księgi wydają się być opisy magicznych rytuałów, nie mających żadnego znaczenia sakralnego. Jednak pamięć o tym, czy te rytuały faktycznie działają, została utracona podczas szarej mgły.

Historia
Podczas gdy szara mgła spowodowała upadek większości państw, Lud Loa właśnie ze względu na nią stworzył swoje. Przed jej nastaniem jego członkowie żyli w dżungli między dwoma górzystymi obszarami, zapewniającymi dość dobrą ochronę przed ewentualną inwazją. W razie zagrożenia przedstawiciele poszczególnych osad wybierali wodza, który miał możliwość powoływania pod broń i dowodzenia wojskiem, do momentu aż niebezpieczeństwo minęło. Poza tym jednak każda osada żyła własnym życiem, w całkowitej izolacji od reszty świata, często nie posiadając nawet żadnego konkretnego systemu rządzenia. Do dziś nie wiadomo, co dokładnie wydarzyło się kiedy nadeszła szara mgła, ale cokolwiek to było zmusiło członków Ludu do opuszczenia swoich siedzib i migracji w jedyne miejsce kojarzone z bezpieczeństwem- w stronę, w którą patrząc przed katastrofą na horyzoncie można było dostrzec góry. Po dotarciu na miejsce uciekinierzy schronili się w licznych łańcuchach jaskiń. Jednak choć góry były nieco bezpieczniejsze niż ich poprzednie siedziby, także tutaj czyhały liczne zagrożenia, które zmusiły małe społeczności do współpracy. Ponieważ natomiast tą współpracą trzeba było kierować powoli wykształcił się system rządów, będący mieszanką rządów kapłanów Loa, władzy wodzów, którzy jako że zagrożenie było ciągle rządzili bez przerwy, demokracji i magokracji, z akcentami rozłożonymi różnie w różnych większych społecznościach. Górskie życie nie rozpieszczało, bo oprócz szarej mgły i ataków lokalnych drapieżników, rozkład ludności, gromadzącej się na bardzo małych, stosunkowo bezpiecznych obszarach, powodował ciągłe klęski głodu. Kiedy szara mgła wreszcie ustąpiła, Tiyamike, wódz największego z plemion Loa żyjących w Górach Północnych, poprowadził swoich ludzi z powrotem w doliny. Na miejscu znaleziono tylko jeden dziwaczny grobowiec, nie wyglądający na zbudowany przez Lud Loa, poza tym jednak po tych, którzy nie ruszyli w góry, nie pozostał żaden ślad. Kolejne plemiona schodzące z Gór Północnych i Południowych podporządkowywały się władzy Tiyamike z prostego względu- jego plemię dzięki wczesnemu opanowaniu dolin zdołało się znacznie rozwinąć i było bogatsze oraz lepiej przygotowane do walki niż dopiero schodzący z gór, obdarci pobratymcy, często będący na skraju śmierci głodowej. Po wchłonięciu wszystkich migrantów Tiyamike ustanowił państwo, na cześć Topze, Loa które według kapłanów nawiedziło je w chwili powstania, nazwane Topzan. Granice Topzanu szybko zostały rozszerzone o prowincje górskie dookoła niego, bo Tiyamike dążył do zjednoczenia całego Ludu Loa, a część jego plemion pozostała w górach.

Ustrój
Podczas szarej mgły plemię Tiyamike postawiło wyjątkowo duży nacisk na władzę wodza- został on wybrany dożywotnio. Po zjednoczeniu z innymi plemionami wódz musiał jednak wcielić pewne elementy ich rozwiązań ustrojowych do systemu nowopowstałego państwa. Dlatego też ustrój Topzanu dopiero się formuje- Tiyamike jest dożywotnim wodzem, ale powołując się na wiarę, według której cały świat zawdzięcza istnienie madowi z Ludu Loa, po śmierci zobowiązał się przekazać władzę najsilniejszemu magowi, które to właśnie przekazywanie władzy najsilniejszemu magowi ma być ustrojem Topzanu na dobre. W przypadku, gdy kilku magów ma podobny poziom umiejętności o tym komu przekazać rządy decyduje władca. Władzę naturalnie otrzymuje się dożywotnio, nawet jeżeli w trakcie jej sprawowania inny mag prześcignie nas swoimi umiejętnościami. Sam władca będzie nosił tytuł Mpanao, czyli arcymaga. Tak za wodzostwa Tiyamike jak i po zmianie ustroju władca ma do dyspozycji Radę Panaoe złożoną obowiązkowo ze wszystkich magów w państwie, oraz Radę Wiecową, złożoną z dowolnie wybieranych niemagicznych osób, przy czym Rady Wiecowej nie trzeba w ogóle powoływać. Obie Rady mają wyłącznie funkcję doradczą, jedyny obowiązek wobec nich to zapewnienie wszystkim ich członkom jakiejś funkcji w państwie. Państwo ma także dość słabe tradycje demokratyczne, pozostałość po koncesjach poczynionych na rzecz niektórych plemion w trakcie ich wcielania, odzwierciedlane przez zwoływany co roku wiec.

Kultura: jutro

Wojskowość Pospolite ruszenie Topzanu ma prawo zwołać władca, lub upoważniony do tego członek którejś z Rad. Składa się ono przede wszystkim z piechoty i łuczników, przystosowanych do walki w górach bądź w dżungli, zależnie od prowincji pochodzenia. Z dżungli pochodzą więc oddziały łowców, łuczników zatruwających swoje strzały, w trakcie pokoju trudniących się łowieniem dzikiej zwierzyny, a więc znających dobrze dżunglę i przyzwyczajonych do przetrwania w niej na własną rękę przez długi czas. Wolą walczyć z zasadzki, szybko uderzając i niknąc w buszu, zmuszeni do walki w otwartym polu tak jak zwykli łucznicy stoją za piechotą i wypuszczają salwy w kierunku wroga. Z gór natomiast wiodą się oddziały górali, w czasie pokoju pasających w nich swoje stada. Górale są, przynajmniej jak na członków Ludu Loa, twardzi i wytrzymali, potrafią długo maszerować i dobrze znają góry. Natomiast uzbrojeni są w co popadnie i oprócz grubych kożuchów raczej nie noszą pancerzy, w związku z czym wolą unikać otwartej bitwy. Wreszcie z kontrolowanych przez Topzan wyżyn pochodzą nieliczne oddziały lekkiej kawalerii, uzbrojonej w oszczep do rzucania i miecz. Natomiast wojska zaciężne to przede wszystkim gwardia wodza, dobrze opancerzona i wyszkolona piechota, uzbrojona w glewie bądź tarcze i miecze. Oprócz nich rekrutuje się także oddziały łowców skór, wiodących się zazwyczaj ze zwykłych łowców, którzy wykazali się ponadprzeciętnymi umiejętnościami. Łowcy skór to po prostu dużo lepiej wyszkoleni łowcy, polegający używając łuku nie na truciźnie, ale na jego dobrej jakości i dużym naciągu. Natomiast kiedy łowcy chcą sięgnąć po truciznę, mają do dyspozycji dmuchawki z zatrutymi strzałkami.

Postaci imienne: jutro

Cechy pozytywne:
Znany talent magiczny x5- (-10)
Niezwykły przedmiot- Księga Loa, zawierająca opisy magicznych rytuałów (-3)
Starożytne ruiny- Zamknięty grobowiec znaleziony po powrocie z gór na wyżyny. Jako że zanikła całkowicie wiedza o czasach przed szarą mgła nikt nie ma pojęcia skąd się tam wziął, ale na pewno nie przypomina architektury Ludu Loa. Jak na razie nikt nie próbował go otwierać. (-5)

Cechy negatywne:
Tradycje demokratyczne, modyfikowanie podatków- Zbierany co roku wiec ma prawo do modyfikacji podatków. (-2)
Nieskorzy do wojaczki- (-5)
Mierni szkutnicy- Ze względu na swój strach przed wodą Lud Loa nie jest w stanie budować własnych statków. (-2)
Ostatnie dni- Tiyamike zjednoczył nasze państwo i wyprowadził nasz lud na prostą, ale jego dzieło dobiega już końca razem z jego życiem. (-1)

Mapa: https://imgur.com/a/CUjc85X

WIP, jutro będzie gotowe

Re: Wierzymierz - Topzan Loa

: pn mar 15, 2021 7:14 pm
autor: Badet
Wobec rezygnacji gracza

PODANIE ODRZUCONE