Imperius XIV

Metropolia

Metropolia to władcy państw bądź inne rządy które zorganizowały naszą kolonialną wyprawę. Są to nasi bezpośredni przełożeni chociaż ich kontrola nad nami jest bardzo słaba. Metropolia będzie od nas wymagała wykonywania jej poleceń oraz misji, ich wykonanie może się wiązać chociażby z wysłaniem większego wsparcia dla naszej kolonii.

Metropolia wysyła do kolonii oddziały wojskowe niebędące pod bezpośrednią kontrolą gracza, są to wojska lądowe bądź eskadry floty. Są one niemal zawsze lepiej uzbrojone i zdyscyplinowane od naszych kolonialnych wojsk. Mają one własne rozkazy i będą je wykonywać niezależnie od woli gracza. Można próbować przekonać te oddziały do wsparcia naszych działań jednak możemy mieć pewność, że zawsze zrobią to po swojemu. Siły metropolii mogą usunąć z urzędu niekompetentnego gubernatora co kończy się przekształceniem państwa w NPC.

Dyplomacja w Nowym Świecie

Jako, że kolonie nie są niepodległymi państwami, gubernatorzy muszą słuchać się zaleceń i rozkazów kolonii. Metropolia nie będzie bardzo wpływać na sprawy wewnętrzne i zewnętrzne kolonii, jeśli gubernator ich przestrzega. Inną kwestią są natomiast stosunki z innymi koloniami nowego świata. To co się dzieje w Starym Świecie, będzie miało swoje odbicie w Nowym Świecie. Kolonie nie mogą toczyć ze sobą pełnoprawnych wojen, jeśli ich metropolie są w stanie sojuszu i odwrotnie, kolonie nie mogą zawierać sojuszy, jeśli ich metropolie są w stanie wojny. W wypadku kiedy metropolia A jest w stanie wojny z metropolią B, jest prawdopodobne, że rozkaże swojej kolonii zaatakowanie kolonii B. Nie znaczy to jednak, że w czasie pokoju między metropoliami nie można prowadzić wojen w Nowym Świecie. Metropolia prawdopodobnie przymknie oko jeśli najedziemy inną kolonię i splądrujemy jej ziemie, a czasem może nawet zignorować fakt, że odbierzemy innej kolonii część terenów. Metropolia nie będzie jednak milczała, jeśli jej kolonia zajmie całkowicie inną kolonię, co prawdopodobnie wywoła skandal dyplomatyczny, więc należy uważać, aby nie przesadzić z rozmachem najazdu. Wszystko jednak zależy od relacji łączące metropolie obu państw.