Wydarzenia
Wydarzenia
Wydarzenia 18.50 Zapraszamy!
Re: Wydarzenia
Nowa doktryna: Przyjaciel tubylców

Działania kolonii polskiej mogły umknąć niektórym gubernatorom i europejskim władykom w wirze wielkiej dyplomacji i kolejnych nadciągających wojen. Nie umknęły one jednak tym najbardziej w ostatnich czasach poszkodowanym, czyli tubylcom. (Niemalże) Niezłomna pokojowa polityka zdobywania ziem Krakowa Zachodniego jak i wsparcie przekazane miejscowym zaowocowała znacznym wzrostem zaufania tubylców do wspomnianej kolonii i to nawet poza jej granicami. Wśród plemion leżących niedaleko Krakowa Zachodniego zaczęto się nawet zastanawiać czy nie byłoby im lepiej pod okiem gubernatora Hioba, zaś niektóre tubylcze państwa zaczynają go uważać za godnego zaufania sojusznika. Jednocześnie tubylcy żyjący na terenie Krakowa Zachodniego wypracowali z władzami pewien model współpracy, pozwalający lepiej egzystować na terenie kolonii, bez potrzeby porzucania swojej tożsamości.
Efekty: Niższa cena wykupu prowincji, a ponad to przychód z populacji tubylców jest zwiększony.

Działania kolonii polskiej mogły umknąć niektórym gubernatorom i europejskim władykom w wirze wielkiej dyplomacji i kolejnych nadciągających wojen. Nie umknęły one jednak tym najbardziej w ostatnich czasach poszkodowanym, czyli tubylcom. (Niemalże) Niezłomna pokojowa polityka zdobywania ziem Krakowa Zachodniego jak i wsparcie przekazane miejscowym zaowocowała znacznym wzrostem zaufania tubylców do wspomnianej kolonii i to nawet poza jej granicami. Wśród plemion leżących niedaleko Krakowa Zachodniego zaczęto się nawet zastanawiać czy nie byłoby im lepiej pod okiem gubernatora Hioba, zaś niektóre tubylcze państwa zaczynają go uważać za godnego zaufania sojusznika. Jednocześnie tubylcy żyjący na terenie Krakowa Zachodniego wypracowali z władzami pewien model współpracy, pozwalający lepiej egzystować na terenie kolonii, bez potrzeby porzucania swojej tożsamości.
Efekty: Niższa cena wykupu prowincji, a ponad to przychód z populacji tubylców jest zwiększony.
I11: Despotat Milingów, I12: Królestwo Coirdilaes, I13: Zakon Blauschild
Re: Wydarzenia
Czas zmian
Rok 1564
Pewnego pochmurnego dnia do stolicy Krakowa Zachodniego, czyli do miasta o tej samej nazwie, przybył specjalny posłaniec. Ludzie którzy go widzieli, mówili że straszny ponurak, a załoga statku na którym przypłynął opowiadał o tym, jak przez całą drogę psioczył na swój przydział. Niemniej jednak ów przydział wykonać zamierzał. Zaskoczyło jednak wielu, że nie była to po prostu kolejna wizyta z informacjami o nowych podatkach, a coś co miało mieć znacznie większy wpływ na kolonię. Treść listu usłyszał najpierw gubernator i jego najbliższe otoczenie, a potem list został odczytany w wersji skróconej przed szerszą publiką w samym centrum miasta. Brzmiał on mniej więcej tak:
Gubernator Hiob Bretfus w związku z uzasadnionymi podejrzeniami o korupcję, działaniami na niekorzyść kolonii oraz spiskowanie przeciw Koronie zostaje ze skutkiem natychmiastowym ściągnięty z urzędu. Aż do przybycia jego następnika władzę w kolonii przejmuje Bogusław Jabłoński.
Informacja ta ożywiła mieszkańców Krakowa Zachodniego. Pojawiło się wiele spekulacji i teorii, ale przede wszystkim wszyscy zastanawiają się jak przyjmie to gubernator.
Rok 1564
Pewnego pochmurnego dnia do stolicy Krakowa Zachodniego, czyli do miasta o tej samej nazwie, przybył specjalny posłaniec. Ludzie którzy go widzieli, mówili że straszny ponurak, a załoga statku na którym przypłynął opowiadał o tym, jak przez całą drogę psioczył na swój przydział. Niemniej jednak ów przydział wykonać zamierzał. Zaskoczyło jednak wielu, że nie była to po prostu kolejna wizyta z informacjami o nowych podatkach, a coś co miało mieć znacznie większy wpływ na kolonię. Treść listu usłyszał najpierw gubernator i jego najbliższe otoczenie, a potem list został odczytany w wersji skróconej przed szerszą publiką w samym centrum miasta. Brzmiał on mniej więcej tak:
Gubernator Hiob Bretfus w związku z uzasadnionymi podejrzeniami o korupcję, działaniami na niekorzyść kolonii oraz spiskowanie przeciw Koronie zostaje ze skutkiem natychmiastowym ściągnięty z urzędu. Aż do przybycia jego następnika władzę w kolonii przejmuje Bogusław Jabłoński.
Informacja ta ożywiła mieszkańców Krakowa Zachodniego. Pojawiło się wiele spekulacji i teorii, ale przede wszystkim wszyscy zastanawiają się jak przyjmie to gubernator.
I11: Despotat Milingów, I12: Królestwo Coirdilaes, I13: Zakon Blauschild
Re: Wydarzenia
Poseł jest nietykalny
Rok 1564
Na reakcję gubernatora nie trzeba było długo czekać, a była ona dosyć emocjonalna. Otóż Hiob, zapewne zdenerwowany utratą stanowiska, gdy tylko poseł stanął przed nim ponownie dobył od razu broni i zaatakował go. Ten zmęczony po podróży nie zdążył nawet zareagować zanim dosięgło go ostrze. Ochrona posła otrząsła się jednak prędko z szoku i nie dała się zasiec tak łatwo. Obstawa Hioba była tym ruchem niemniej od posła zaskoczona, ale szczęściem dla Hioba było to, że byli u jego boku również tubylcy, którzy byli gotowi na jatkę i w przeciwieństwie do obstawy nie mieli żadnych problemów z tym, że poseł był posłany przecież przez samego króla. Jatka zakończyła się zwycięstwem Hioba, ale nie miał on szansy załatwić całej obstawy poselskiej. Każdy kto przypłynął z posłem wziął nogi za pas i wycofał się na okręt, którym poseł przypłynął. Statek zaś jak tylko był zdolny ruszył z powrotem do Korony. Wieść niesie się szybko i za niedługo trafi na dwór królewski, lecz na razie mieszkańcy kolonii są zszokowani tymi wydarzeniami. Pozostaje więc kwestią Hioba czy jakoś tę sytuację wykorzysta i ile wyciągnie z chwilowego oszołomienia publiki swoim wyczynem.
Rok 1564
Na reakcję gubernatora nie trzeba było długo czekać, a była ona dosyć emocjonalna. Otóż Hiob, zapewne zdenerwowany utratą stanowiska, gdy tylko poseł stanął przed nim ponownie dobył od razu broni i zaatakował go. Ten zmęczony po podróży nie zdążył nawet zareagować zanim dosięgło go ostrze. Ochrona posła otrząsła się jednak prędko z szoku i nie dała się zasiec tak łatwo. Obstawa Hioba była tym ruchem niemniej od posła zaskoczona, ale szczęściem dla Hioba było to, że byli u jego boku również tubylcy, którzy byli gotowi na jatkę i w przeciwieństwie do obstawy nie mieli żadnych problemów z tym, że poseł był posłany przecież przez samego króla. Jatka zakończyła się zwycięstwem Hioba, ale nie miał on szansy załatwić całej obstawy poselskiej. Każdy kto przypłynął z posłem wziął nogi za pas i wycofał się na okręt, którym poseł przypłynął. Statek zaś jak tylko był zdolny ruszył z powrotem do Korony. Wieść niesie się szybko i za niedługo trafi na dwór królewski, lecz na razie mieszkańcy kolonii są zszokowani tymi wydarzeniami. Pozostaje więc kwestią Hioba czy jakoś tę sytuację wykorzysta i ile wyciągnie z chwilowego oszołomienia publiki swoim wyczynem.
I11: Despotat Milingów, I12: Królestwo Coirdilaes, I13: Zakon Blauschild