
Cywilizacja Gesinis, Cywilizacji Dwóch Rzek
Początki istnienia cywilizacji Gesinis giną w mrokach dziejów. Ponoć miała to być najstarsza cywilizacja na kontynecie – powstała na tysiące lat przed obecną epoką, założona przez pierwszych ludzi, którzy udomowili zwierzęta i zaczęli uprawiać rolę. Niewielkie społeczności z czasem zjednoczyły się pod władzą pierwszych despotycznych władców, których głównym zadaniem była organizacja wspólnej pracy i zapewnianie ludności przetrwania.
Dla cywilizacji Gesinis bardzo istotna jest kwestia klimatu. Pierwotnie (kilka tysięcy lat temu) były to ziemie cieplejsze, bardziej przyjazne rozwojowi rolnictwa, hodowli zwierząt czy osadnictwu. Od czasów starego państwa obserwuje się jednak stopniowe ochładzanie klimatu. Pierwotna funkcja władców dotyczyła gromadzenia żywności na zimę i podziału pracy przy uprawie roli. Kapłani wywodzą się od ludzi dysponujących wiedzą o rozpalaniu ognia, zapewnienia możliwości przetrwania mrozu i zimy.
Dzieje cywilizacji Gesinis podzielić można na kilka epok:
Epoka przeddynastyczna (Świt cywilizacji, czas przed zjednoczeniem)
Są to czasy mityczne i praktycznie nieznane. Gesinianie byli wówczas podzieleni na kilkadziesiąt/kilkanaście ośrodków politycznych, takich jak niewielkie miasta-państwa, niewielkie królestwa itd. Żyjąca w dorzeczu dwóch wielkich rzek (Roklem i Khuf) prowadziła ożywione kontakty handlowe między tymi ośrodkami, które często wchodziły również w konflikty polityczne – zwykle rywalizowały o zasoby, albo próbowały narzucić sobie nawzajem swoje zwierzchnictwo. Kilkukrotnie w ciągu tego okresu dochodziło do jednoczenia części bądź wszystkich ziem gesińskich – żaden z władców nie zdołał jednak utworzyć państwa, które przetrwałoby dłużej niż dwa pokolenia. Powstają wtedy pierwsze duże ośrodki miejskie i więzi kulturowe miedzy nimi. Plemienne wierzenia pierwotne przenikają się nawzajem, tworząc zręby przyszłej religii.
Epoka starego państwa (pierwsze dynastie, mityczne imperium gesiniańskie)
Epoka ta dotyczy pierwszego okresu, w trakcie którego Gesinis zostało zjednoczone i scalone w jeden byt polityczny. Niezwykle mało wiadomo o tym okresie – istniało wówczas co najmniej kilka różnych dynastii rodzimego pochodzenia, które przenosiły stolicę między różnymi ośrodkami miejskimi, a pamięć o swoich poprzednikach czasami zwalczały. Powstała wówczas mocna kasta kapłańska, oparta na politeistycznej wierze i przechowywaniu wiedzy. Władcy przyjmowali teokratyczny tytuł Peraa, uznawali się za bogów i oczekiwali boskiej czci. Wiele pracy spędzano na wielkich projektach budowlanych, angażujących ludność w symboliczne działania na rzecz władzy – takich jak budowy grobowców, niektórych o ogromnych rozmiarach. Do naszych czasów zachowały się jedynie imiona pojedynczych władców, często w zniekształconej wersji – niektóre z nich trafiły do panteonu jako bogowie. Stare państwo pogrążyło się ostatecznie w mroku nie do końca jasnych problemów wewnętrznych i chaosu, być może rozerwane tendencjami odśrodkowymi, a być może najazdami zewnętrznymi.
Epoka średniego państwa (niepodległy Gesinis, podboje i upadek)
Jest to epoka kiedy Gesinis zostało ponownie zjednoczone pod berłem najpierw dwóch, a potem ponownie jednej władzy politycznej. Okres ten był bardzo burzliwy – dochodziło w nim do licznych konfliktów zbrojnych z siłami zewnętrznymi, jak również do niepokój związanych z rywalizacją między poszczególnymi Peraa i stanem kapłańskim. To z czasów średniego państwa doszło do największego rozrostu terytorialnego Gesinis, jego największej politycznej dominacji w regionie – ale również pierwsze upokarzające klęski, takie jak całkowite podbicie czy przejęcie władzy przez dynastie obcego pochodzenia. Płaskorzeźby przestawiające starcia ze starożytnymi cywilizacjami Kaluut, Niho czy Saardytami zdobią najstarsze świątynie Gesinis. Przez większość tego okresu dochodziło również do niepokojów na granicach – barbarzyńcy byli jednak generalnie odpierani albo asymilowani. W tym okresie przeprowadzono również ostatnie wielkie prace budowlane, częściowo polegające na odnowieniu kompleksów z epoki Starego Państwa, ale również na budowie nowych. W miarę lat zmiany klimatyczne coraz bardziej nadwyrężały funkcjonowanie państwa, które było trapione licznymi buntami ludności – władcy nie umieli sobie z tym poradzić. Gesinis ogromnie ucierpiało m.in. z powodu przymusowych wysiedleń, które zaczęto stosować w późnych latach Średniego Państwa – ludność uznawaną za nieproduktywną wyganiano w ramach ogromnych akcji, które miały na celu „uzdrowienie” państwa, zmniejszenie zapotrzebowania na żywność i zdobycie funduszy dla władców. Chociaż rzeczywiście umożliwiło to doraźną poprawę sytuacji, na dłuższą metę pozbawiło to Gesinis materiału ludzkiego co utrudniło odpieranie kolejnych inwazji czy reformy. Co więcej, wkrótce tego typu rozwiązanie stało się sposobem walki z przeciwnikami politycznymi władców i elit kapłańskich – a także sposobem nabijania przez nich gotówki (wprowadzano możliwość wykupywania się od wygnania). W trakcie jednej z takich akcji wygnana miała zostać wedle późniejszych kronik sama Kleopatra, późniejsza założycielka Tanuvaru. Średnie państwo ostatecznie podążyło w ślady Starego, rozpadając się na kilkadziesiąt lat.
Epoka nowego państwa
Nowe państwo Gesinis istniało mniej więcej równolegle z imperium Tanuvaru. Zjednoczone zostało przez nie-natywną dynastie Gohuur, która zdołała utrzymać się przy władzy przez około dwieście lat. Poza pierwszymi władcami dynastii, którzy skutecznie rozszerzali swoje panowanie i prowadzili aktywną politykę odbudowy i rozwoju, była to jednak epoka raczej stagnacji na arenie politycznej – kraj stopniowo pogrążał się w pałacowych sporach, a rosnące wpływy w rejonie zyskiwał Tanuvar. Od czasów basileusa Filandrosa Gesinis był już praktycznie marionetką, w której kolejni królowie rządzili dzięki łasce imperatorów – często wchodząc z nimi w rodzinne koligacje czy pełne przepychu kontakty dyplomatyczne.
Epoka tanuvarska
Ostatecznie basileus Zotyk przeszedł do historii jako zdobywca Gesinis – wkroczył on na czele armii do kraju trapionego przez chłopską rewoltę i stłumił ją brutalnie, zastępując schorowanego i nieudolnego peraa Hadżę XII swoim namiestnikiem. Gesinis stało się kolejną imperialną prowincją, wysuniętą na południe i cechującą się pewną dozą wewnętrznej autonomii – ale pozbawioną władzy politycznej. Mimo politycznego upadku, kultura Gesinis nie zniknęła, dalej oddziałując na resztę imperium. Począwszy od czasów Talesa rządcy Gesinis zaczęli dzierżyć swój urząd dziedzicznie. Kiedy Febus został zasztyletowany, ówczesny namiestnik prowincji Hepos sięgnął po władzę, ogłaszając się kolejnym pereem. Jego panowanie wypełnione było próbami przejęcia władzy w rozpadającym się imperium – jego następcy nie byli już zdolni do realizacji takich ambicji. Pochłaniani przez wzajemne spory o władzę, bunty i zagrożenia zewnętrzne, skupili się bardziej na polityce regionalnej i krajowej, kontrolując nędzne ochłapy tego, czym kiedyś była wielka cywilizacja.
Epoka po kataklizmie
Władza dynastii Heposów praktycznie upadła w konsekwencji kataklizmu. Klęska głodu, zamieszki i utrata autorytetu przez władców praktycznie uniemożliwiła kontrolę granic, przez które przelewały się wprawione w ruch przez kataklizm ludy barbarzyńskie. W tym momencie o włos nie doszło do kolejnego upadku państwa i jego całkowitej defragmentacji.
Uniknięto jej z powodu Erebosa – przywódcy ludu Tywów. Wszedł on w porozumienie z Patrem Heposem, w zamian za zgodę na wprowadzenie tego ludu na ziemie Gesinis otrzymując stanowisko przywódcy wojskowego o nadzwyczajnych kompetencjach. Dysponując bitnym zastępem Erebos zdołał uratować Gesinis od upadku – rozbijając niektóre napastnicze hordy w bitwach, inne przekupując albo nakłaniając do zmiany trasy wędrówki. Przez dziesięć lat Erebos praktycznie nieustannie prowadził kampanie, zabezpieczając to jedną granicę, to drugą. Lojalność, jaką darzył go własny lud, a także posłuch, jaki szybko zdobywał wśród Gesinian, sprawiły, że peraa zaczął wkrótce obawiać się o swoją władzę. Podjął więc próbę zasztyletowania Erebosa – ta powiodła się wprawdzie, ale wkrótce wyszła na jaw. Syn Erebosa, Aulis, obalił wkrótce potem Patra i przejął władzę – w ten sposób zakładając pierwszą dynastie tywską, która rządzi Gesinis po dziś dzień.
Tywowie
Tywowie to lud barbarzyński pochodzący z mroźnego południa, stopniowo wędrująca na północ – ostatecznie w czasach Tanuvaru osiedlili się w okolicach Wielkiego Jeziora na wschodzie od Gesinis. Rozproszeni na plemiona, nie posiadali królów, żyjąc w niewielkich społecznościach łowieckich. Jednoczyć zaczęli się w odpowiedzi na podobne procesy u innych ludów. Nie wykształciła się u nich instytucja pełnego króla – zamiast tego skupiony wokół starszyzny i kapłanów wiec decydował o namaszczeniu wodzów na królów-przewodników o konkretnym celu utożsamianym z totemicznym zwierzęciem. Na wojny prowadził ich niedźwiedzi król, do wędrówki na nowe tereny łowieckie wilczy król, a spory między plemionami rozstrzygał król-lis. Ważną funkcją wiecu było też odwoływanie królów, którzy często nie godzili się z tym – prowadziło to do sporów i konfliktów wewnętrznych, które powodowały, że często kilku różnych królów funkcjonowało jednocześnie, dzieląc między siebie władzę nad plemionami, albo otwarcie walcząc między sobą. Życie w mroźnej tundrze hartowało a Tywowie byli bitni, więc często walczyli między sobą – rzadko kiedy pozostając zjednoczeni na tyle długo, by wykorzystać wspólny potencjał do ekspansji. Dopiero poruszenie Bratraków doprowadziło do zmiany tego stanu rzeczy. Niejaki Erebos, tanuvarski komendant pogranicza, który miał długa styczność z Tywami, zaznał straszliwej klęski w walce z tym nowym zagrożeniem – stwarzało ono też poważne ryzyko dla Tywów, którzy byli przez nich wypychani ze swoich tradycyjnych terenów wokół jeziora. Imperialny przywódca zdołał wzbudzić ogromny podziw na wiecu Tywów, którzy obwołali go swoim królem, powierzając mu misje zażegnania zagrożenia. Erebos poprowadził ich na zachód, ku ziemiom Gesinis. Tam barbarzyńca horda przekroczyła zamarźniętą rzekę Khuf, osiedlając się w tym nowym królestwie. Wyludnione kamienne miasta i nowe miejsce do życia wielce spodobało się Tywom, którzy (również dzięki jego umiejętniej polityce) nie odwołali Erebosa aż do jego śmierci. „Wszech-król”, jak zaczęto go nazywać, zginął w zamachu, ale jego zrodzeni już wśród tego ludu następcy przejęli władzę w państwie.
Władza
Władcy Gesinis od tysięcy lat noszą tytuł peraa. Jest to określenie na władcę despotycznego (chociaż perowie od wielu lat już takiej władzy nie mają), wywodzące się od słów „wielki dom”, określających siedzibę władcy, a także jego funkcję – zapewnianie wszystkim poddanym ciepła i schronienia. Perowie z dynastii auliskiej swoją władze opierają balansując między dwoma wpływowymi grupami społecznymi – gesiniańskim duchowieństwem oraz plemienną starszyzną Tywów. Największe znaczenie odgrywają ci ostatni – władza królewska opiera się na Tywach, którzy masowo zasiedlili ziemie Gesinis, częściowo się asymilując. Aulisi stosują praktykę nadawania gesinskich urzędów poszczególnym przywódcom Tywów, żeby osłabić władzę wiecu – która to instytucja ciągle istnieje. Stanowi ona pewien wentyl bezpieczeństwa dla Tywów, którzy dzięki niej czują, że to nie oni zostali podbici przez nowy kraj, tylko to oni go podbili – wiec miał tradycyjnie władzę do odwoływania królów totemicznych, plemiennych, ale przyjmując dziedziczny tytuł peraa Aulis niejako wymknął się spod tej władzy. Oczywiście ciężko jest mówić o sprawowaniu władzy w opozycji do wiecu – w ciągu kilkudziesięciu lat panowania dynastii zdarzały się przypadki kiedy wiec nadawał komuś tytuł króla totemicznego „wedle starego obyczaju”. Władcom zależało, żeby możliwość otrzymania tego tytułu była ograniczona do ich osoby, ale niekiedy wiec „wierzgał” i nadawał go na przykład komuś z ich rodziny. Bardzo niebezpieczną sytuacją byłoby zdarzenie, gdyby poparcie wiecu zdobył ktoś spoza rodziny królewskiej, stając się totemicznym królem i de facto pretendentem do władzy nad krajem – ale jak do tej pory perowie byli w stanie temu zapobiec. Obecnie wiece nie są już zwoływane regularnie – rozlokowanie Tywów po dużym obszarze królestwa utrudnia częste zgromadzenia. Coraz częściej też wysyła się przedstawicieli całych grup zamiast przybywać tłumnie osobiście. Sprzyja to zwiększaniu się wpływów przez najbogatszych (chociaż arystokracji feudalnej jeszcze nie ma).
Drugim filarem jest duchowieństwo Gesinis. Jest to kasta od wieków (od czasów średniego państwa co najmniej) dysponująca ogromnym wpływem na władcę. Osłabła ona bardzo w czasach tanuvarskich – kapłani nie mieli jak wpływać na monarchę będącego daleko, ich monopol na wiedzę został przełamany, a potrzeba władzy wojskowej mocno ugodziła w ich dominacje. Niemniej pozostają ważną grupą legitymizującą władzę – to oni de facto decydują o koronacji peraa, kierują świątyniami i miejscami wiedzy. Kapłani są medykami, pisarzami, kronikarzami, skrybami, urzędnikami, architektami i prawnikami. Do nich należy składanie ofiar w świątyniach bóstw, opieka nad zmarłymi, intepretowanie omenów i odprawianie rytuałów.
Ustrój
Najwyższymi urzędnikami są Wezyrowie – dwóch, odpowiedzialnych kolejno za kraje Roklem i Khuf, odpowiadające kolejno Dolnemu i Górnemu Gesinis. Generalnie jednak administracja królestwa oparta jest o prowincje, zwane falas. Falasy są zarządzane przez namiestników wyznaczanych przez króla. Wyłączone z nich są największe kompleksy świątynne. Falasów jest kilka (trzasnę potem mapkę). Są to obszary administracyjne objęte obowiązkiem wystawienia rekruta do dywizji królewskiej armii. Zarządzają nimi nomarchowie, łączący kompetencje wojskowe z cywilnymi. Ich podstawowym zadaniem jest wystawianie i przyprowadzenie monarsze dywizji, rozdzielanie żywności i ściganie przestępców. Zasadniczy trzon pracy administracyjnej spoczywa na pisarzach, wywodzących się z niższego duchowieństwa i będących urzędnikami odpowiedzialnymi za ściągnie podatków i inne kwestie dnia codziennego. O ile wyższe urzędy są zdominowane obecnie przez Tywów, o tyle wśród pisarzy jest to mieszanka z przewagą Gesinisów.
Religia
Jeśli w jakimś aspekcie najbardziej widać wielowiekową historie Gesinis to właśnie w kwestiach wiary. Zręby kultu mają setki, jeśli nie tysiące lat. Praktycznie każda dłużej utrzymująca się przy władzy dynastia pozostawiała jakiś ślad na politeistycznym kulcie bogów. Zwykle przybierało to formę henoteizmu – konkretne bóstwo było wymyślane/zaczerpywane z zewnątrz/wybierane spośród już istniejących i wskazywane jako patronujące danej dynastii, najważniejsze w panteonie. Wiązało się to z ceremoniałem stawiania świątyń stawianych na cześć władców i ich bóstwa, a także z burzeniem albo przebudową świątyń zbudowanych z myślą o wielkości poprzedniej linii panujących. Jednocześnie kult wielu pomniejszych bóstw istniał w sposób niezakłócony, nie stanowił zagrożenia dla władców (poza tymi którzy chcieli podważyć wpływy stanu kapłańskiego) i nie był prześladowany. Dla politeistycznych Gesinisów doktrynalne starcia między Perami a kapłanami były często niezrozumiałe i prowadziło to do pewnego religijnego chaosu, kiedy istniało kilka bóstw odpowiadających za tą samą, albo bardzo podobną dziedzinę.
Bóstw jest od groma i wywodzą się niekiedy jeszcze z czasów pierwotnych. Zwykle przedstawia się je w postaci humanoidalnej z różnymi atrybutami, albo w postaci hybrydy ludzkiego ciała ze głową zwierzęcia. Artystyczne przedstawienia często obrazują bóstwa w postaci urzędników albo kapłanów, zwierzchników ludu odpowiadających przed władcą – perą i najwyższym bogiem.
Kult kładzie nacisk na rytuały, odprawiane głównie przez kapłanów. Wiele z nich jest bardzo starych i dosyć pokazowych – m.in. zwyczaj, by po każdej dekadzie swego panowania peraa kilkukrotnie obiegał pałac, dzierżąc insygnia władzy, albo by wystrzeliwał cztery płonące strzały na cztery strony świata – udowadniając tym samym że ciągle jest dość silny i sprawny, by odpędzać moce ciemności od swojego ludu i potwierdzając swoje prawo do władzy nad czterema kierunkami świata.
Heposowie (a także ogólnie namiestnicy z Tanuvaru) nie byli zbyt chętni do brania udziału w takich spektaklach – co ani nie poprawiało nastrojów ludności, ani nie zadowalało kapłanów, którzy widzieli w tym ograniczenie ich tradycyjnej roli współuczestników władzy. Za ich czasów największe znaczenie odgrywał kult Prota – starożytne bóstwo dnia i nocy, które Tanuvarczycy znali pod imieniem Proteusza. Prot władał słońcem i księżycem, był panem światła i wody – czynników niezbędnych do wzrostu roślin i pomyślności kraju, powodzenia upraw. Zastąpił on w roli najważniejszego boga Uta, boga ciepła i ognia, wywyższanego w czasach dynastii Gohuur. Jego stabilnością potężnie wstrząsnął kataklizm – długa noc została poczytana jako odwrócenie się opiekuńczego bóstwa Heposów od Gesinis i wytworzyła potrzebę zmiany boskiego przywództwa panteonu.
W tą lukę wkroczyli Tywowie. Byli oni animalistami – oddawali cześć duchom pod postacią zwierząt. Składali im ofiary pod gołym niebem, nie budowali świątyń i wierzyli w prowadzące ich duchy zmarłych. Zetknięcie dwóch ludów doprowadziło do sporego miszmaszu – Tywowie zaczęli przyjmować miejscowe opiekuńcze zwierzęcogłowe bóstwa, a Gesinisowie zaczęli zwracać się ku zwierzęcym aspektom bogów. Sam Erebos starał się pozyskać poparcie kapłanów, więc oddawał cześć wszystkim ważniejszym miejscowym bogom. Po jego śmierci zaś sam stał się obiektem kultu ze strony Tywów. Za panowania jego następców na istotne miejsce wysunął się kult Boga-Niedzwiedzia, Oriborna, powiązany właśnie z Erebosem – wedle nieujednoliconych ciągle mitów miał on zabrać śmiertelnie rannego wszech-króla do na swym grzbiecie gdzieś w nieznane, by pochować go wśród bogów i starożytnych królów… Albo też zrodzić się ze zwierzęcia, które pożarło zwłoki rzucone mu przez zabójców wodza. Niezależnie od tego która wersja mitu ostatecznie zwycięży, wkrótce zaczęły powstawać pierwsze świątynie Oriborna wznoszone w stylu gesiniskich kompleksów świątynnych. Obecnie jest to z najważniejszych bóstw mieszanego panteonu.
Mapa:
► Pokaż Spoiler