844/845 RNE

Kto przed dziesięciu laty powiedziałby, że Attigliano będzie krainą, która poruszy niemalże całym światem i zmieni balans sił na świecie, nazwany byłby głupcem lub szaleńcem. Bieg historii jednak wybiera często drogę, która filozofom się nie śniła.
Aktualny bieg historii nie śnił się też zapewne kościołowi medyjskiemu, który to pod wodza Wikariusza od niemalże samego początku wplątany jest w tę wojnę, która zdecydowanie nie poszła według planu. Już od prawie ośmiu lat medowie męczą się w tej wojnie, przepłacając to obficie potem i krwią coraz bardziej zmęczonych żołdaków. Podobnie jak żołnierze krwawi też gospodarka Świętego Państwa, rok w rok ogromne sumy płyną na utrzymanie działań wojennych, a sytuacji z pewnością nie pomogło spalenie Porta Media i okolicznych ziem. Nie dziw więc, że autorytet i wizerunek Wikariusza Andronikosa VI znacznie ucierpiały. Ostatnie zwycięstwa praktycznie kupiły tylko czas dla Wikariusza, aby wymyślić jak rozwiązać problem coraz głośniejszej krytyki, a nawet możliwego przewrotu czy wojny domowej.
Ratunku z tej nieciekawej sytuacji Andronikos postanowił poszukać poza granicami Świętego Państwa, a dokładniej w dialogu z Tylos. W Imperium dopiero co obrany został nowy Egzarcha, którego celem było przywrócenie katlonitów medyjskich na łono kościoła, więc Wikariusz nie miał problemów z nakłanianiem Tylos do rozmów. W trakcie długich rozmów, o niestety niezbyt jawnej naturze dla obserwatorów z zewnątrz, Wikariusz i Egzarcha doszli do następującego kompromisu:
- Stosunki między odłamami zostaną unormowane
- Wikariusz zostanie uznany za patriarchę Medii i kościół nie będzie stawał na przeszkodzie jego uznaniu przez Tylos
- Egzarcha będzie mianował wskazanego przez wikariusza kapłana jako jednego z koncylów
- Złagodzony zostanie ikonoklazm w łonie kościoła medyjskiego i zostanie powołana wspólna komisja na temat rewizji dorobku religijnego wypracowanego przez poprzednich wikariuszy - dzieła zgodne z nauką kościoła pozostaną uznane w ortodoksji, niezgodne zaś odrzucone
- Cofnięta zostanie ekskomunika z Andronikosa ale w Medii zostanie zakazany jego kult jako proroka wiary.
W ten oto sposób Święte Państwo przestało obowiązywać na mapach i od momentu koronacji Filipa przyjęło nazwę Wielkiego Księstwa Medii. Te daleko idące zmiany pozwoliły Andronikosowi uratować skórę i przy okazji, w zamian za oficjalne zrezygnowanie z władzy świeckiej, zachować władzę nad kościołem, który dalej jest główną siłą w Księstwie bez którego nowy wielki książe nie będzie w stanie rządzić krajem. Mimo wszystko zawarty przez niego kompromis z Tylos dalej jest źródłem niezadowolenia wśród bardziej radykalnych części kościoła i społeczeństwa. Przewiduje się, że jak na razie nie wybuchnie z tego wojna domowa, jako że lud jest zmęczony, ale kto wie jakie reakcje przyniesie komisja, która ma wydać wyrok na dzieła religijne tworzone w Medii przez ostatnie dziesięciolecia.
Dla odmiany całkowicie pozytywnie przyjęto te wszystkie wydarzenia w Tylos, które ma nadzieję, że kompromis medyjski, jest pierwszym krokiem, aby przywrócić dawną prowincję na łono Imperium. Co prawda Media nie zaczęła jeszcze płacić imperialnego trybutu, lecz relacje są najlepsze od dziesięcioleci. Medom zaś te wszystkie zmiany pozwoliły na wycofanie się z wojny w Attigliano z jakąś twarzą.
Podsumowanie
- Kosztowna, krwawa i długa wojna w Attigliano mocno uderza w autorytet Wikariusza grożąc wewnętrznym upadkiem kraju.
- Andronikos VI szuka rozwiązania w pojednaniu z Tylos. W trakcie rozmów zawarty zostaje kompromis religijny.
- Kompromisowi wrodzy są radykałowie medyjscy, którzy mogliby zdestabilizować państwo biorąc pod uwagę mocno nadwyrężony autorytet Wikariusza.
- Aby załagodzić sytuację Andronikos VI rezygnuje z władzy świeckiej, koronując, znalezionego przez mistrza Maximusa Phocusa, Filipa di Bambero.
- Andronikos i Maximus zostają głównymi doradcami nowego Wielkiego Księcia, a Święte Państwo zmienia nazwę na Wielkie Księstwo Medii. Andronikus zachowuje kontrolę nad dalej potężnym kościołem.
- Tylos pozytywnie przyjmuje wieści z Medii licząc na dalsze zbliżanie się dawnej prowincji do łona Imperium.