Wydarzenia

Położone w centralno-wschodnim Imperiusie. Monarchia. Wiara: katlonizm.
AdDur
Posty: 145

Wydarzenia

Post autor: AdDur »

Obrazek
Jan
Posty: 68

Re: Wydarzenia

Post autor: Jan »

Wspomnienie chwały
838 RNE
Tura 4

Już wczesną wiosną wiadomo było, że tegoroczne wspomnienie Maxentiusa Diogenusa, pierwszego wielkiego mistrza Zakonu Płonącego Miecza, najbardziej prominentnego z pośród zakonów miecza w Medii miało być obchodzone z rozmachem. Wielkie uroczystości podczas, których wspominano różnych Natchnionych przez Androsa ludzi nie były niczym nowym w Świętym Państwie, uznawano je za dobrą okazję do przypomnienia ludowi o osobach, których czyny i życie winni naśladować wszyscy pobożni Katlonici. Zastanawiający był jednak fakt zarządzenia z tej okazji przeglądu wojsk mającego odbyć się w Porta Media. Coś takiego miało może sens w czasach bardziej antycznych, gdy lud Medii nadal w większości składał się z legionistów, którym nadano ziemię za wieloletnią służbę. Teraz jednak zapowiedź tą witano ze zdziwieniem. Tym nie mniej święto było świętem, a że dodatkowo urzędnicy państwowi mieli rekompensować ludziom ich wyprawę jeśli tylko staną jako żołnierze Androsa to chętnych na odbycie takiej podróży nie brakowało.

Choć umiar jest jedną z najważniejszych cnót pobożnego Katlonity to widać było, że uroczystości dobrze sfinansowano. Może nie ociekały one przepychem, ale na pewno demonstrowały wiernym potęgę władz kościelnych. pełne były uroczystych nabożeństw, kazań wygłaszanych przez różnej rangi kapłanów, którzy ich treść dostosowywali do docelowego audytorium, dysput teologicznych, a także bardziej przyziemnych rzeczy takich jak jadło, napitek i zabawa. Za ciekawy można było uznać to, że zamiast stawiać w tym ostatnim na ilość, co byłoby sprzeczne z nakazami wiary, postawiono na jakość. Tak to zwykłe pospólstwo mogło przez kilka dni jeść i pić jak bogaci kupcy czy biedna szlachta.

Podstawowym przesłaniem zdawało się być to, że choć dni wojskowej przeszłości Medii były dawno za prawowiernymi to nie należy o nich zapominać, gdyż szerzenie wiary (mieczem jeśli zachodzi taka potrzeba) jest nadal obowiązkiem każdego wyznawcy. Dało się również zauważyć inne, mniej eksponowane przekazy. Tak np. Jednym z takich subtelnych nurtów obecnych w kazaniach nawet samego Wielkiego Wikariusza było to, że nic co Andros stworzył nie może być z samej swojej natury złe, a zatem tylko jego niewłaściwe wykorzystanie przez ludzi można za takie uznać. Sugerowano w ten sposób, że o ile korzystać z darów bożych z umiarem to nawet wcześniej w pewnym stopniu piętnowane przez kościół luksusy są słuszną nagrodą dla tych, którzy mogą ich zaznać. Żadna krytyka wcześniejszych nakazów kleru w tej kwestii nie padła, zadbano o to pieczołowicie, ale można było odnieść wrażenie, że jest to przygotowywanie gruntu jeśli nie pod rewolucję obyczajową to pod subtelne rozluźnianie surowych i ascetycznych obyczajów kościoła.

Niezwykle drobnym, ale też niezwykle doniosłym detalem była pewna niewielka zmiana wprowadzona w terminologii, którą się kler posługiwał. Zapoczątkował ją sam Wielki Wikariusz. We wszystkich jego wypowiedziach przestał on określać wiarę, której przewodził jako Katlonizm Medyjski. Jednocześnie, gdy już musiał wypowiadać się o doktrynie z Tylos zaczął ją nazywać Katlonizmem Tylosyjskim. Z jednej strony nie zmieniało to wiele. Samo istnienie Świętego Państwa było solą w oku egzarchy. Z drugiej jednak strony stanowiło to kolejny przykład ignorowania autorytetu tego hierarchy.

Koniec obchodów przyniósł nareszcie wyjaśnienie dziwnego zarządzenia Wikariusza co do zgromadzenia i przeglądu wojsk. W płomiennym kazaniu w ostatni dzień uroczystości Andronikos VI ogłosił, że legiony Medyjskie pierwszy raz od wielu lat mają wyruszyć by szerzyć wiarę w Androsa. Konfederaci Teopolscy obrazili jego, a przez to i samego Androsa odrzucając jego ofertę pomocy w zamian za nawrócenie. Odrzucili oni w prost szansę na przyjęcie prawdy, pozostając przy wierze w upadłych. Zaapelował on do wszystkich pobożnych Katlonitów, aby wyruszyli na południe i pokazali niewiernym błąd jakim była odmowa przyjęcia świętej wiary. Zaznaczył też, że mimo gniewu jaki każdy bogobojny obywatel winien był zanieść na południe nie można zapominać, że dusze większości z mieszkających tam ludzi mogą być jeszcze uratowane, a to jest najwyższy obowiązek każdego komu ich bóg jest bliski.

Nazajutrz wojska Imperium Androsa na Ziemi wyruszyły z Porta Media kierując się na ziemie Księstwa Attigliano.

Podsumowanie
1. W Porta Media odbywają się uroczystości związane ze wspomnieniem założyciela najważniejszego z zakonów miecza w Świętym Państwie.
2. Wszystko odbywa się w bogatej oprawie jednak dba się, aby umiar został zachowany.
3. Przypomina się o obowiązku walki za wiarę.
4. Wielki Wikariusz osobiście stwierdza i podejmuje teologiczne debaty z każdym kto jest do tego chętny, na temat dobra, zła i natury rzeczy stworzonych przez Androsa. Przekaz jest taki, że o ile zachowuje się przykazania i cnoty Katlonizmu to nic z samo z siebie złym być nie może.
5. Zwrot w terminologii: Katlonizm Medyjski zaczyna się nazywać Katlonizmem, a doktrynę głoszoną przez egzarchę Katlonizmem Tylosjańskim.
6. Zebrani są motywowani, aby wyruszyć na wojnę na południu.
Awatar użytkownika
Skryba
Mistrz Gry
Posty: 3440
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Wydarzenia

Post autor: Skryba »

+5 prestiżu
When I became a man I put away childish things, including the fear of childishness and the desire to be very grown up. - C.S. Lewis
Jan
Posty: 68

Re: Wydarzenia

Post autor: Jan »

Marsz Wiary
Tura 5


Obrazek

W roku 840, Wielki Wikariusz Andronikos VI, namiestnik Androsa, wyruszył na pielgrzymkę śladami Andronikosa Wielkiego, założyciela Świętego Państwa. Celem jego wędrówki było uzyskanie błogosławieństwa dla armii przed wojną z Elythystami. Rozpoczął od grobu pierwszego Wikariusza, gdzie szukał wstawiennictwa u założyciela swego państwa. Wędrówka miała być podróżą przez miejsca dawnych zwycięstw, każdy kamień tam był świadkiem dawnej chwały, teraz miał stać się fundamentem nowego triumfu.

Z każdym krokiem Andronikos VI, głęboko oddany swojej misji, przemawiał do ludu i wojsk, przypominając im o świętych zadaniach, które przed nimi stoją. Na polach, gdzie niegdyś rozbrzmiewał okrzyk boju, teraz rozbrzmiewała modlitwa i śpiew. Wikariusz wznosił prośby o opiekę dla swych rycerzy, o błogosławieństwo dla ich broni i ostateczne zwycięstwo nad niewiernymi. Ta pielgrzymka nie była tylko odnowieniem ducha wojowników, ale też zjednoczeniem społeczeństwa pod sztandarami wiary. Przy każdym świętym miejscu, przy każdym znaczącym kamieniu, Wikariusz i jego świta zatrzymywali się, by odmówić modlitwę i przygotować ducha na nadchodzące wyzwanie.

Pod koniec pielgrzymki, gdy wojska były już gotowe do marszu na południe, Andronikos VI spojrzał na swoich żołnierzy, a w jego oczach lśniła pewność, że misja, której się podjęli, jest błogosławiona przez Androsa. Peregrynacja przekształciła się w krucjatę, w której każdy żołnierz stał się narzędziem woli bożej, zjednoczonym w misji oczyszczenia ziemi z herezji i niewierności.

Kiedy armia była gotowa, Wikariusz przyodziany w uroczyste szaty, z mieczem proroka, zagrał na zdobionym rogu, sygnalizując zbliżający się czas konfliktu. Sztandary kościoła rozwiewały się na wietrze, a wojownicy, patrząc na swego przywódcę, czuli się wybrańcami Androsa. Pielgrzymka była wyrazem siły i determinacji, zwiastunem nadchodzącej krucjaty przeciwko pogaństwu, przemienieniem armii w narzędzie woli bożej.
Jan
Posty: 68

Re: Wydarzenia

Post autor: Jan »

Liturgia Stali
840 RNE
Tura 5

Obrazek

W przeddzień wymarszu wojsk Medyjskich na południe, Wielki Wikariusz Andronikos VI stanął przed zgromadzonymi rycerzami i oficerami w kaplicy zamkowej Oculi Meridia, aby dokonać uroczystego obrzędu pobłogosławienia ich broni. Salę zapełniły echa żarliwie wznoszonych modlitw i śpiewów chóru, a światło świec odbijało się migotliwymi refleksami od zgromadzonej tam broni, oświetlając twarze wojowników, w których oczach tliło się oczekiwanie.

Wikariusz, ubrany w ornamentalne szaty liturgiczne, podniosłym głosem wzywał błogosławieństwa Androsa, przemierzając szeregi wojowników z kadzielnicą w dłoni, a dym unosił się ku sklepieniom. Każdy miecz, włócznia i tarcza były skrapiane święconym olejem, a słowa modlitw splatały się z wonią palonych ziół, obdarzając każdą z broni aurą świętości.

W momencie kulminacyjnym ceremonii, Wikariusz podszedł do wybranych rycerzy – tych, którzy odznaczali się szczególną walecznością i oddaniem. W ich ręce składał najcenniejsze sztuki uzbrojenia: miecze kute w ogniu modlitwy, ręcznie zdobione tarcze z symbolem Androsa, zbroje wypolerowane do lustrzanego blasku, każda z nich błogosławiona i nasycona mocą wyższych sił. Prominenci, otrzymując te insygnia, byli przez Wikariusza wyróżniani – stawali się symbolami nadchodzącego triumfu, inkarnacją woli bożej na ziemi.

Oficerowie, trzymając broń w rękach, składali przysięgę, iż będą nią służyć sprawiedliwości i wierze, a ich ostrza będą siewcami zniszczenia dla nieprawości. W ich sercach rodziło się przekonanie, że są nie tylko wojownikami, ale i wybrańcami losu, powołanymi do wykonania boskiego zadania. Wizja Wikariusza o armii jako narzędziu woli bożej była teraz pełniejsza – każdy żołnierz, od najniższego do najwyższego w hierarchii, stał się żywym symbolem tej świętej krucjaty.
Awatar użytkownika
Skryba
Mistrz Gry
Posty: 3440
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Wydarzenia

Post autor: Skryba »

+3 prestiżu za zagrzewanie do boju
(mniej, bo prestiż jest głównie za działania cywilne)
When I became a man I put away childish things, including the fear of childishness and the desire to be very grown up. - C.S. Lewis
ODPOWIEDZ

Wróć do „Wielkie Księstwo Medii”