Zgony
Zgony
Nekrologi ważnych postaci
I7: Związek Saliski, I8: Hrabstwo Nowego Sohail, I9: Królestwo Naugrimów, I10: Konglomerat AAAR (Auralen-Asturia-Artois-Rzesza), I11: Konfederacja Kantonów Naugrimskich-GM, I12: Cesarstwo Ta'in, I13: Hospodarstwo Tenes
Re: Zgony
Kadrum z rodu Veidlingów
Król Belghostu
69-202
Sala tronowa pałacu królów Belghostu jest prawie pusta - tylko król Kadrum samotnie zasiada na swym tronie. Siwobrody starzec spogląda w dal, wodząc wzrokiem po płaskorzeźbach przedstawiających dokonania jego ojca jak i jego samego w czasach zjednoczenia klanów. Spogląda na pochody krasnoludów, niosących dary i kłaniających się swemu nowego królowi, na wielkie bestie, które razem z swym ojcem pozbawili życia, chroniąc swych poddanych przed zgubą. I wspomina... Bo tylko to mu pozostało. Czasem, gdy jego umysł spowija mgła, wydaje mu się że te dni wróciły - że hale stolicy pełne są życia, a on sam - znowu młody. Słyszy głosy tych, którzy pomarli, widzi krewniaków których już nie ma, synów których odebrał mu bezlitosny czas. I tylko on pozostał - samotny relikt dawnej epoki, coraz słabiej opierający się upływowi lat.
Dworzanie szemrzą po mrocznych kątach - wiedzą, że dzień śmierci króla szybko się zbliża. Od czasu śmierci obu swych synów, żony i wielu innych krewniaków, Kadrum wielce podupadł na zdrowiu. Nic dziwnego, sto trzydzieści trzy lata to wiele, nawet jak na krasnoluda - jednak teraz nieznana choroba wyniszcza króla. Wzywani medycy nic nie mogą uczynić, załamują jego ręce. Król ogania się od nich jak od irytujących much, precz sprzed jego oczu! Każdego dnia zdaje się coraz mniejszy i coraz słabszy, ataki kaszlu wstrząsają niegdyś potężnym krasnoludem, który za młodu miażdżył swych wrogów bitewnych młotem... I tylko jego córka, Sigrid trwa przy ojcu, ostatnia z rodu, pełniąc swój obowiązek opiekunki słabnącego starca. W końcu jednak Kadrum podnosi się z tronu i nakazuje wezwać klany - czas zwołać Wielki Wiec, który zadecyduje o przyszłości Belghostu. Choć jego życie dobiega końca, Kadrum nie zamierza pozostawić nic przypadkowi - i jego ostatnim celem jest zapewnienie jego ukochanemu krajowi spokojnej sukcesji. Wiec obrać ma króla - a starsi klanów po raz ostatni klękają przed Kadrumem i przysięgają, że wybór uszanują - a gdy on wyda ostatnie tchnienie, obrany następca zostanie królem Belghostu. Nie dane jest jednak Kadrumowi doczekać tego momentu, w końcu po raz ostatni zamyka swe oczy, aby udać się na spotkanie swych przodków...
Kadrum, syn Guthruma urodził się tak dawno, że jego narodziny nikną w otchłani czasu - wielu twierdzi nawet, że nie ma możliwości aby krasnolud żył tak długo i w kronikach musiano poczynić błędy, inni zaś twierdzą, że wyraźnie sprzyjali mu bogowie, obdarzając go tak długim życiem. Za młodu towarzyszył on swemu ojcu, gdy ten wykuwał krasnoludzkie królestwo w ogniu wojen z bestiami które przybyły na te ziemie z Szarą Mgłą. Gdy potwory zostały wybite, a Guthrum został obwołany przez wiec krasnoludzkim klanów pierwszym królem Belghostu, Kadrum został jego następcą - jednak długo musiał czekać na objęcie tronu, zostając drugim władcą królestwa krasnoludów zaledwie kilka lat temu, będąc już starcem. Jak jego ojciec, Kadrum rządził spokojnie i rozważnie a zwady z sąsiadami nie szukał. Choć otoczony przez zdradzieckich ludzi, Kadrum zdołał doprowadzić do zawarcia paktów z Derinem i Szegvarem, z tym drugim podpisując nawet sojusz. Ponadto zdołał on wynegocjować prawo do spławu towarów rzekami przez kraj konioludzi, Appurem zwany.
W 202 ród Veidlingów doznał jednak wielu nieszczęść - zmarli obaj synowie władcy, Ranulf i Haragin, a także jego żona, oraz wielu innych bliskich krewnych i doradców. To, w połączeniu z wiekiem złamało Kadruma, który niedługi potem zmarł po wyniszczającej chorobie. Pozostawi on po sobie wspomnienie ery spokojnej i dostatniej dla krasnoludów, acz pozbawionej większych zdarzeń - jednak biorąc pod uwagę co nastąpi, mały lud może wspominać te czasy z rozrzewnieniem. Wśród krasnoludów kobiety nie dziedziczą - a jego jedyną bezpośrednią potomkinią jest córka, Sigrid. Kto więc ma dziedziczyć tron? W ostatnich tygodniach przed śmiercią, być może przeczuwając nadchodzącą śmierć zwołał on Wielki Wiec, przekonując klany aby obrać nowego władcę - jednak Kudrum nie doczekał końca elekcji, pozostawiając Belghostu na rozdrożu. Pewnym jest, że dla Belghostu nadchodzą ciekawy czasy.
I7: Związek Saliski, I8: Hrabstwo Nowego Sohail, I9: Królestwo Naugrimów, I10: Konglomerat AAAR (Auralen-Asturia-Artois-Rzesza), I11: Konfederacja Kantonów Naugrimskich-GM, I12: Cesarstwo Ta'in, I13: Hospodarstwo Tenes
Re: Zgony
Shen’LengNikt nie spodziewał się, że wojna obierze tak nieoczekiwany obrót. Każdy wierzył w swoją sprawę, w swoją wojnę i swoją wygraną. A przynajmniej tak było w przypadku króla skorpiona.
Król-Skorpion
162-202
Poprowadził swój lud na wojnę, świętą wojnę, przeciw innym mieszkańcom pustyni. Ogromna batalia miała rozstrzygnąć nie tylko o losach wojny ale także dwóch królestw. Nikt więc nie spodziewał się, że wszystko będzie zależeć od jednego pojedynku…
Shen’Leng był nie tylko królem ale także doświadczonym wojownikiem. Chce się wręcz rzecz, że trenował od dziecka. Często przebierał się za zwykłego żołnierza by móc doświadczyć treningu z innej perspektywy. Czy czyniło go to niezrównanym w walce? Raczej nie, ale umiejętności nie można było mu odmówić i raczej mało kto z jego podwładnych śmiałby stanąć z nim w szranki. Jednak jego przeciwnikiem był pustynny elf a nie inny Sakhati i to okazała się ostatecznie dla niego zgubne.
Swoją śmiercią wywołał nie lada zamieszanie. Zdruzgotał morale Selani dla których był wręcz bogiem, wywołał panikę pośród innych sakathi i poniekąd zmuszając niemal całą swoją armię do odwrotu… Na polu bitwy pozostali jedynie najbardziej oddani słudzy władcy, wojownicy rozwścieczeni śmiercią przywódcy i ci których ujrzana scena tak mocno zszokowała, że nie byli w stanie podjąć żadnych działań. Prędzej czy później podzielili los władcy.
Ucieczka ogromnej armii dała wielu żołnierzom dobrą okazję do dezercji, a wraz z nimi po kraju rozniosła się wieść o śmierci władcy i inne niepokojące plotki. Śmierć króla i klęska na wojnie doprowadziła do białej gorączki kapłanów - można się tylko domyślać co im obiecał Shen’Leg za poparcie swojej sprawy, która była wtedy zapewne nie do przegrania. Jednak nie da się cofnąć tego co już się stało. Teraz nastał czas gdzie trzeba utrzymać królestwo słońca w kupie i nie pozwolić mu się rozpaść po takiej porażce. Leży to również w interesie kapłanów, nie tylko rodziny królewskiej której aktualna sytuacja również nie wygląda za ciekawie. Wpierw jednak, wedle tradycji jak i wiary, trzeba było władcę pochować. Niestety, brak ciała utrudniał ceremonię pogrzebową i wszystko musiało zakończyć się na wielkiej żałobie i modlitwach składanych ku Razarowi którego król skorpion był awatarem.
Ze śmiercią króla wiąże się również kwestia wyboru nowego. W sytuacji jakiej znalazła się rodzina królewska nie można rzecz “nie żyje król, niech żyje król!”. Siostra króla, ostania czystej krwi i godna tronu trafiła do elfiej niewoli. Gdyby problemów było mało, pojawia się jeszcze problem w postaci królewskiego bękarta która przyszła na śmierć po śmierci króla. Dziecko urodzone po śmierci ojca to zły omen, zresztą przebywanie w niewoli pierwszej w kolejce do tronu także nie należy do najlepszych znaków.
Sytuacja w jakiej znalazł się kraj jest bardzo nieciekawa. Gdyby nie to, że Sakathi nie znają czegoś takiego jak lód, to chciałoby się rzecz, że wszyscy teraz stąpają tam po cienkim lodzie. Jeden zły krok może nieść ze sobą ogromne konsekwencje. Mimo tego kapłani już zaczęli działać...
I7: Związek Saliski, I8: Hrabstwo Nowego Sohail, I9: Królestwo Naugrimów, I10: Konglomerat AAAR (Auralen-Asturia-Artois-Rzesza), I11: Konfederacja Kantonów Naugrimskich-GM, I12: Cesarstwo Ta'in, I13: Hospodarstwo Tenes
Re: Zgony
Thalar
Arcyksiążę Otharu-Netheru
65-208
Aby być szczerym odróżnienie arcyksięcia Thalara od trupa wymagało dłuższego badania - już od wielu lat przypominał raczej wysuszoną, nieco zdekompletowaną mumię raczej niż człowieka. Nic więc dziwnego, że jego zgon... przegapiono. Dopiero po dwóch dniach, gdy jeden ze sług zaniepokoił się, że arcyksiążę podejrzanie długo nie wstaje z fotela, zorientowano się, że władca południowych wysp wyzionął ducha... Cóż - tak to bywa z wiekowymi magami... Z Thalar z pewnością był takim - wielu twierdzi nawet, jakoby był najstarszą istotą na kontynencie...
Początki życia arcyksięcia skrywają mroki, a raczej Mgły historii. Według oficjalnej historii Otharu-Netheru, narodził się on setki lat temu, w czasach świetności Netheru. Arkanista Thalar przetrwać miał Upadek Netheru, oraz Mgłę, a po jej ustąpieniu doprowadzić do odrodzenia starożytnego imperium. Tak głosi przynajmniej oficjalna historia, której jednak nie sposób podważyć. Pewne apokryficzne przekazy twierdzą jednak, jakoby Thalar urodził się w szóstej dekadzie po ustąpieniu Mgły i cała, a przynajmniej część historii Netheru została przez niego zmanipulowana lub wręcz zmyślona - są tacy, którzy twierdzą jakoby uzurpował tron poprzednich władców, podszywając się pod nich, lub wymazując z historii. Są nawet tacy, którzy twierdzą że cała wspaniała historia Netheru została przez niego zwyczajnie zmyślona - a on sam po prostu odkrył sekret przemiany przy pomocy Kamieni z Kars... Z racji braku źródeł w tamtej chaotycznej erze nie sposób zaprzeczyć ani potwierdzić żadnej z tych wersji, a sam Thalar od dawna cierpiał na demencję, sprawiając że sam prawdopodobnie nie pamiętał jak było naprawdę... Pewnym jest jednak, że władał on Otharem-Netherem od niepamiętnych czasów i nikt nie pamięta czasów gdy na tronie nie zasiadał Thalar.
Nie kto inny, a Thalar był twórcą potęgi Otharu-Netheru, pod jego przywództwem Netheryjczycy podporządkowali sobie całą wyspę i jej ludy czy to poprzez wojnę, czy też dyplomatycznie. Wraz z rozrostem swego państwa, Thalar zmuszony był jednak do kompromisów - niewielka grupa Netheryjczyków władała bowiem nad znacznie większą liczbą Otharczyków - a arcyksiążę zmuszony był do ustępstw na rzecz swoich poddanych, w tym stworzenia Morskiej Rady. Za panowania Thalara podporządkowano sobie również inny lud, gigantów Orrów z gór w centrum wyspy. Ekspansja Netheru napotkała opór dopiero pod koniec drugiego wieku po Mgle, gdy wdał się on w konflikt z sąsiadującym Królestwem Meranii - nieuregulowane sprawy granicy na Perłach (oraz perły które tam poławiano) oraz pirackie rajdy z merańskiej Vespucci doprowadziły do długoletniej wojny, z której żadna ze stron nie zdołała wyjść zwycięsko - jednak podpisany w roku 189 pokój, przyznawał kontrolę nad Perłami Otharowi-Netherowi, cementując wpływy arcyskięstwa na południowych wodach. W tamtych latach arcyskiążę coraz bardziej popadał na zdrowiu i władzę w kraju sprawował faktycznie jego syn, arcymag Telamont. W ostatnich latach trwał dalszy i dynamiczny, acz bardziej pokojowy rozwój arcyksięstwa, które rozwijało się gospodarczo, stając handlową potęgą - co doprowadziło jednak do konfliktu z Meranią, rozwiązanego niedawno kolejnym traktatem. W ostatnich latach życia Thalar wykazywał dziwną fascynację statkami, sprowadzając na wyspę słynnego szkutnika Ciarana i zlecając mu budowę wielkiej floty. Arcyksiąże nie zaniedbał przy tym bardziej "tradycyjnych" netherskich zajęć, fundując Akademie Wyższych Arkanów, oraz jej file w dwóch innych zdominowanych przez magów krajach - Elst i Ghamiskosh.
Panowanie Thalara uznać można za udane i pozostawił on silny, oraz prosperujący kraj. Władze po nim obejmie jego jedyny syn i następca, Telamont, który od wielu lat "współrządził" krajem, tym samym przekazanie władzy powinno odbyć się bez przeszkód, a polityka Netheru nie ulegnie zapewne większym zmianom. Thalar zaś trwać będzie we wdzięcznej pamięci swych poddanych...
I7: Związek Saliski, I8: Hrabstwo Nowego Sohail, I9: Królestwo Naugrimów, I10: Konglomerat AAAR (Auralen-Asturia-Artois-Rzesza), I11: Konfederacja Kantonów Naugrimskich-GM, I12: Cesarstwo Ta'in, I13: Hospodarstwo Tenes
Re: Zgony
Qos
Nadzorca Smoczego Wybrzeża
160-208
W wieku czterdziestu ośmiu lat umiera Qos, nadzorca koboldów. Zmarł on w wyniku nieszczęśliwego wypadku z budyniem, gołębiem oraz kijem od miotły. Na informację o jego śmierci ci z wielkich tego świata którzy w ogóle o tym usłyszeli odrzekli "A kto to był?". Większości jednak nawet o tym nie informowano. Za jego panowania w kraju koboldów nie wydarzyło się zasadniczo nic, jaszczurki kontynuowały swoją spokojną egzystencję, nie niepokojone przez nikogo. O wiele ciekawsze od życia Qosa będzie to, co się zdarzyło po jego śmierci... Ale o tym innym razem.
I7: Związek Saliski, I8: Hrabstwo Nowego Sohail, I9: Królestwo Naugrimów, I10: Konglomerat AAAR (Auralen-Asturia-Artois-Rzesza), I11: Konfederacja Kantonów Naugrimskich-GM, I12: Cesarstwo Ta'in, I13: Hospodarstwo Tenes