Encyklopedia

Ludzka monarchia feudalna
Awatar użytkownika
Panicz Rahl
Posty: 58
Rejestracja: śr mar 10, 2021 5:27 pm

Encyklopedia

Post autor: Panicz Rahl »

Obrazek Derinu i Derińczyków opisanie
Ostatnio zmieniony śr mar 17, 2021 7:53 am przez Panicz Rahl, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Panicz Rahl
Posty: 58
Rejestracja: śr mar 10, 2021 5:27 pm

Re: Encyklopedia

Post autor: Panicz Rahl »

Obrazek

Wygląd/Cechy psychofizyczne: Derińczycy są jedną z głównych i najliczniej występujących ras ludzkich, którzy swe państwo założyli w zachodnio-centralnej części znanego świata. Jak to wśród ludzi występuje u nich ogromne zróżnicowanie w puli populacji – można znaleźć wśród nich siłaczy i ludzi o ponadprzeciętnym wzroście, geniuszy i wielkich czarodziejów, ale także ich całkowite przeciwieństwa. Z wyglądu obraz typowego Derińczyka charakteryzował się będzie przede wszystkim jasnym odcieniem skóry. W kolorze oczu dominują odcienie niebieskiego lub brązu, rzadziej zielone lub szare. Kolor włosów waha się od jasnego blond przez kasztanowe do ciemnych. Przeciętny wzrost zależał w głównej mierze od płci i zajmowanej pozycji społecznej, mężczyźni zwyczajowo wyżsi i silniejsi od kobiet, a arystokracja i bogatsze mieszczaństwo wyższe od plebsu i chłopstwa, co wiązało się z nawykami żywieniowymi.
Derińczycy, jak to ludzie, potrafią być agresywni i ekspansywni, a przede wszystkim, doskonale odnajdują się w praktycznie każdym klimacie. Mimo to umiarkowany klimat krain centralnych jest dla nich najbardziej optymalny, z naciskiem na teren równinny lub lekko wyżynny, gdzie będą mogli bez trudności uprawiać ziemię, budować swe wsie, miasta i zamki, a także toczyć bitwy przy udziale ciężkozbrojnej jazdy.

Cechy:
- Ulubiony teren - nizinny i wyżynny – Choć Derińczycy mogą żyć prawie wszędzie, to preferują tereny nizinne lub wyżynne, gdzie mogą bez trudu uprawiać ziemię, hodować zwierzęta, handlować i budować swe osiedla.
- Predyspozycje bojowe – Choć Derińczykom może brakowało siły lub zwinności innych ras i nie mieli potężnych kłów czy pazurów, to ludzka elastyczność, determinacja i doświadczenie w prowadzeniu wojny czyniły z nich groźnego przeciwnika.
- Wyjątkowe predyspozycje magiczne - Osoby mające zdolności magiczne nie były czymś niesłyszanym lub niespotykanym w społeczeństwie, ale traktowani byli oni z pewną nieufnością i strachem, szczególnie ze strony prostego ludu. Zawsze jednak mogli też liczyć na szacunek, wynikającego ze strachu właśnie, a także bogatego patrona, chętnego na wykorzystanie ich umiejętności.
- Szybcy w działaniu – Ludzi powszechnie kojarzono z niepochamowanymi ambicjami, niecierpliwością i dumą. Cechy te szczególnie uwidaczniała się w elitach społecznych, gdzie możnowładcy zawsze byli chętni by poszerzać swe wpływy, zdobywać nowe bogactwa, a o urażony honor gotowi byli się potykać.
- Ksenofobiczni – Derińczycy żyli w jednolitym społeczeństwie, otoczonym przez obce, często dziwne lub groźnie wyglądające rasy. W najlepszym wypadku traktowali je z pewną rezerwą i niepewnością, a w najgorszym z wrogością.
- Niegodni zaufania - System polityczny w Derinie słynie z niepokojów, intryg i wojen domowych. Walki o władzę i wpływy, podejrzane transakcje, knowania i zabójstwa są na porządku dziennym. Ci, którzy jednak przeżyją wystarczająco długo, aby nauczyć się gry, zwykle uczą się jej dobrze.
Korona Derińska
Obrazek



Cechy: - Aktywizacja handlowa - Na początku Aldmark był zbiorem małych, nadbrzeżnych osad trudniących się połowem ryb i pereł, by wkrótce przemienić się w miasteczko zajmujące się w głównej mierze handlem.
- Węzeł Handlowy - Obecnie Aldmark jest jednym z największych węzłów handlowych w tej części świata, zwożąc towary i bogactwa z całego świata do Derinu i eksportując głównie produkty rolne i górnicze - zboża, wełnę, drewno, rudy metali czy lokalne wyroby rzemieślnicze.
- Aktywizacja handlowa - Derin był drugim największym miastem w królestwie i jednocześnie siedzibą monarchy co naturalnie przekładało się na większe obroty handlowe.
- Mistrzowie kamieniarstwa - Derińczycy od lat rozwijali sztukę kamieniarstwa i murarstwa. Wiele miast otaczał pierścień umocnień, a możnowładcy wznosili potężne zamki i warownie, które to były siedzibami ich władzy. Umiejętności te z gruntu fortyfikacyjnego naturalnie przekładały się na budownictwo cywilne.
- Kasta wojowników - Arystokracja zobowiązana była do służby wojskowej, a z uwagi na swój status społeczny do walki stawała konno, organizując się w chorągwie ciężkozbrojnej jazdy rycerskiej.
- Fortyfikacje - Zamek Królewski w Derinie od początku założenia królestwa był siedzibą władz centralnych i symbolem kunsztu ludzkiego rzemiosła w dziedzinie architektury.
- Niezwykły przedmiot - Miecz Lorven, Miecz Derina, Miecz Królewski, Świt, Jutrzenka - wiele nazw dla określenia jednego przedmiotu. Według legend i podań religijnych to właśnie ten miecz Derin odnalazł w jaskini, pokonał nim Bestię z Mgły i przez niego przemówiła doń Pani Światła. Z tym też orężem jest ona przedstawiana na każdej ikonografii czy posągu. Mimo posiadania przynajmniej dwustu lat wciąż nie odkryto z jakiego materiału lub przy pomocy jakich technik go wykuto - broń jest wyjątkowo lekka, nigdy nie zaszła rdzą, a ostrze nie stępiało. Choć jest to nadzwyczajny oręż, to przede wszystkim stanowi symbol Domu Derińskiego.


- Wolne Miasto - Gdy Derińczycy zeszli z górskich szczytów na niziny i dotarli do morza szybko poczęli budować pierwsze nadmorskie osady trudniące się rybołówstwem. Wraz z kontaktem z innymi rasami i rozpoczęcia wymiany handlowej te nadmorskie osiedla przekształciły się w miasto trudniące się przede wszystkim handlem. Szybko bogacącym się kupcom nie w smak była królewska kontrola, toteż po latach negocjacji i ogromnej ilości złota, wykupili prawa do miasta i okolicznych ziem, uzyskując status wolnego miasta Aldmarku.
- Różnice religijne - O ile w większości kraju niepodzielnie panowała Lorven, to na terenie miasta Aldmarku i jego najbliższej okolicy wyznawano w głównej mierze Athemisa i Athame, bóstwa wody i równowagi.
- Niestabilność - Władza w kraju opierała się na systemie feudalnym, w którym to poszczególni panowie ziemscy i ośrodki miejskie miały różny zakres praw i obowiązków, określonych często w kontraktach lennych i prawach założycielskich. Powodowało to chaos administracyjny w kraju i ograniczało kontrolę królewską nad swymi wasalami, którzy często mieli swoich wasali i własne kontrakty feudalne, co dalej rozdrabniało władzę i kontrolę centralną.
- Uprzywilejowana grupa - Królestwo Derinu jest monarchią feudalną. Choć osoba monarchy dzierży w swoich rękach niepodzielną władzę, to by skutecznie zarządzać państwem musi się z nią dzielić ze swymi wasalami. W przeciągu dziesięcioleci liczne nadania ziemskie, prawa i przywileje doprowadziły do wykształcenia się kilku wpływowych rodów, których bogactwo i siła wywierały duży wpływ na osobę monarchy i sposób funkcjonowania państwa.


Obrazek
Mapa Królestwa wraz z oznaczonym miastem stołecznym - Derinem (26), a także Wolnym Miastem Aldmarkiem (21).
Historia Świat we Mgle był miejscem straszliwym, pełnym głodu, cierpienia i chorób. Ludzie do życia potrzebowali słońca, a gdy go zabrakło poczynali umierać, struktury państwowe się rozpadały i przeżyli tylko nieliczni, którzy skryli się wysoko w górach, gdzie wciąż docierały odrobiny światła słonecznego, a schronienie przed zimnem zapewniały im jaskinie i rozpadliny. Niewielkie grupki ludzi podzieliły się na na nieduże klany i plemiona, często walczące ze sobą o skąpe zasoby jakie mieli do dyspozycji. W zależności od wierzeń Derińczyków i opierając się na skąpych źródłach historycznych moment powstania królestwa różni się szczegółami - mamy więc tu źródła religijne i legendarne, a także te opierające się na skromnych faktach i dopowiedzeniach.
Opierając się na tych drugich wyłaniała się historia Derina, człowieka mającego być wielkim wojownikiem i podróżnikiem, który to, gdy zaczęły opadać Mgły, jako pierwszy zszedł z gór na równiny i przybywał tam przez rok, a po swym powrocie opowiedział o wszystkim co widział - o zielonych polach, gęstych lasach, bystrych rzekach i wielkiej, słonej wodzie, w której jest więcej ryb niż we wszystkich górskich strumieniach. Według skąpych źródeł tamtych dni Derin miał zjednoczyć wszystkie górskie klany i plemiona dzięki swej sile, sprytowi i zdolnościom dyplomatycznym, a następnie wyprowadzić ich wszystkich z gór na równiny, gdzie założyli oni pierwsze ludzkie osiedle. Przywódcy klanów mieli być jego pierwszymi wasalami, a pierwsze miasto zostało stolicą przyszłego królestwa, w którym to przez następne dwieście lat jego potomkowie rządzili założonym przez niego państwem.
Choć przy zakładaniu swego państwa ludzie napotykali wiele wyzwań, to tych nigdy im nie było dość i ich niespokojna natura nie tylko gnała ich coraz dalej w celu zasiedlania nowych terenów i walki ze swymi sąsiadami, ale też walczyli między sobą. Arystokracja wywodząca się ze starych struktur klanowych i plemiennych często nie mogła się powstrzymać by nie rzucić wyzwania Domowi Derińskiemu i próbowała niejednokrotnie oderwać się od królestwa. Równie częsta była walka o wpływy na dworze królewskim czy walka między samymi arystokratami o kawałek ziemi. Na przestrzeni dziesięcioleci prowadziło to do powolnego osłabiania władzy królewskiej, której punkt kulminacyjny miał miejsce w roku 157, gdy cierpiące na przywilejach stany niższe powiedziały dość i drobniejsza arystokracja skonfederowała się w tak zwany "sojusz baronów", żądając ukrócenia coraz większej samowolki magnatów, prowadzących do chaosu i niechybnej defragmentacji państwa. Ówczesny król, Alric II Deriński, samemu licząc na wzmocnienie tronu, obiecał im swoje poparcie ostatecznie popchnychając kraj w odmęty wojny domowej trwającej sześć lat, zakończonej ostatecznie remisem. Możnowładcy nie byli wstanie zapanować nad swymi zbuntowanymi wasalami, których musieli jednego po drugim wyciągać z ich zamków, a baronowie nie mając dość sił do wydania walnych bitew pustoszyli domeny swych seniorów rajdami i plądrowaniem. Zmęczenie wojną pchnęły oba stronnictwa do stołu negocjacyjnego i choć ostatecznie nie osiągnięto wielu ustępstw ze strony możnowładztwa, to dzięki ich chwilowemu osłabieniu i poparciu baronów Alric zdołał wzmocnić swoją władzę na tyle by nie dopuścić do całkowitego rozpadu państwa. Jego zmagania z hrabiami miały trwać do końca życia i przejść na barki jego syna, który dzięki dalszemu poparciu baronów, ośrodków miejskich i powoli rosnącego w siłę stanu kapłańskiego, zdołał ostatecznie złamać potęgę magnaterii i doprowadzić na powrót do równowagi sił w kraj, odbierając im liczne majątki i przywileje, wzmacniając domenę królewską i stronników z sojuszu baronów.
Obecnie od siedmiu lat krajem włada jego syn, Wolen Deriński - mający 31 lat mężczyzna, która dała się poznać jako osoba lubiąca życie dworskie, polowania, uczty i walki rycerskie. Znany był też z tego, że łatwo poddawał się kobiecym wdziękom i miał liczne romanse, a arystokracja wprost podsuwała mu pod nos swoje córki byle tylko wywrzeć na nim wpływ. Jego młoda żona, będąca już jego drugą małżonka, znosiła to kalanie jej honoru chłodnym milczeniem i liczyła na to, że powicie królowi męskiego dziedzica odmieni jej los na lepsze.
Ustrój Mimo tego, że w ostatnich latach balans sił pomiędzy wielkimi możnowładcami ziemskimi a monarchią przesunęła się w kierunku króla, a samo państwo było monarchią feudalną, to wciąż poczynała się ona coraz bardziej przeobrażać w monarchię stanową, w której dominującą rolę przedstawiało sobą wielcy właściciele ziemscy, w stosunku do których, w opozycji, stali baronowie. Mimo to osoba monarchy wciąż skupiała w swoich rękach, przynajmniej formalnie, wszelką władzę - od ustawodawczej, przez sądowniczą po wykonawczą. W praktyce jednak, nawet jeśli ostatecznie słowo króla było prawem, to musiał się on liczyć z reakcją swoich wasali na wprowadzone przezeń prawa i utrzymywać między sobą a nimi równowagę sił. Często wiązało się to z przymykaniem oczu na pewne wybryki poszczególnych poddanych, a czasem wręcz faworyzowanie jednej grupy i spiskowanie przeciwko drugiej. Król rzecz jasna nie zajmował się sprawowaniem władzy sam, w tym celu istniała Rada Królewska, która była jego ciałem doradczym. Często też to rada królewska obejmowała rządy jeśli monarcha był nieosiągalny lub zbyt młody na sprawowanie władzy. Skład Rady nie był stały i zależał tylko i wyłącznie od upodobań monarchy.
Samo państwo jest wewnętrznie bardzo podzielone, a administracja i prawo jest niejednorodne. Ośrodki miejskie w wielu przypadkach cieszą się większymi lub mniejszymi przywilejami i mogą w obrębie swych murów stanowić własne prawa. Domeny poszczególnych szlachciców mogą być rozrzucone po całym kraju, a każdy z nich, związany osobnym kontraktem wasalnym z królem lub swoim seniorem, które określał ich prawa i obowiązki. Derin był więc prawdziwą mozaiką lenn szlacheckich i ośrodków miejskich.
Dziedziczenie korony odbywało się w linii prostej z ojca na syna. Formalnie nie istniało prawo, które zabraniało kobietom objęcia tronu, choć pierwszeństwo zawsze mieli synowie króla, niezależnie od starszeństwa swych sióstr. Zwyczaj ten związany był z wiarą w Lorven, która to na króla wybrała mężczyznę, a nie kobietę. Zwykle też w przypadku braku męskiego dziedzica korona często przechodziła w ręce męskich krewnych. Do tej pory w historii Derinu była tylko jedna kobieta, która objęła tron, związała się ona jednak ze swym kuzynem, zapewniając sobie tym samym silną legitymację władzy, choć musiała się z nim jednocześnie podzielić częścią kompetencji.
Struktury społeczne Struktury społeczne polegają na klasycznej zależności lennej i drabinie feudalnej, na której szczycie stała osoba monarchy - król lub królowa, zwana też suzerenem. Idąc w dół hierarchii znajdowaliśmy osoby podlegające bezpośrednio królowi, a więc jego wasali. Do najpotężniejszych z nich zaliczały się osoby z tytułem hrabiego lub hrabiny, będących posiadaczami ogromnych majątków ziemskich, powszechnie określano też ich mianem magnatów lub możnowładców. Mniej potężni szlachcice, zwyczajowo zarządzających jednym lub dwoma zamkami nosili tytuł barona lub baronowej. Ze swych posiadłości najczęściej zarządzali ziemiami w swej bezpośredniej okolicy, najczęściej do dnia drogi od swych warowni. Najniżej w hierarchii stali tak zwani Panowie i Panie. Formalnie nie był to tytuł arystokratyczny, a zwrot grzecznościowy w stosunku do osoby szlachetnie urodzonej i nazwanie chłopa lub kupca panem byłoby nie na miejscu, podobnie jak zwrócenie się w takowy sposób do osoby o wyższym statusie społecznym - baron zwracający się do barona per pan było całkowicie akceptowalne, ale już hrabia zwracający się w ten sam sposób do króla było spoufalaniem się i łamaniem etykiety. Nieformalnie tytuł ten przysługiwał szlachcie, której majątek nie był szczególnie wielki - posiadacz wsi i niedużej wieży, w której mieszkał był nazywany Panem właśnie.
Należy też zwrócić uwagę, że do niektórzy z panów nosili tytuł rycerza. Rycerz nie był ściśle tytułem arystokratycznym, a określeniem wojownika wywodzącym się ze szlachty, zwyczajowo walczącego konno i będącym na rycerza pasowanym. Każdy rycerz był tedy szlachcicem, ale nie każdy szlachcic był rycerzem. Niektórzy jednak z pomniejszych Panów chcąc się wywyższyć ponad swój stan kazali się właśnie rycerzami tytułować.
Oczywiście nie każdy szlachcic posiadał ziemię. Często drudzy i trzeci synowie nie mogli liczyć na nic prócz na wykształcenie i wyposażenie od swojej rodziny i szukali zatrudnienia na dworach bogatszych magnatów gdzie zostawali ich domownikami, rycerzami lub urzędnikami.
Oczywiście sytuacja jest o wiele bardziej skomplikowana niż jest tu przedstawiono - król posiadał wielu wasali, zarówno hrabiów, baronów, panów i rycerzy, którzy podlegali mu bezpośrednio. Wielu z jego wasali z kolei, jak hrabiowie i baronowie mieli swoich wasali, a chłopi byli wasalami swych panów, zwyczajowo jednak znajdowali się oni na samej dnie drabiny feudalnej, a w kolejności starszeństwa miejsce nad nimi zajmowało mieszczaństw, których bogactwo potrafiło często przewyższać wielu możnych. Część patrycjatu Aldmarku od arystokracji zresztą się wywodziło.
Należy jednak zwrócić uwagę, że nie każdy mieszkaniec miasta był mieszczaninem, a większość jego mieszkańców należała do plebsu, nie mających wielkich praw. Status mieszczański regulowało prawo miejskie i w Aldmarku obywatelem była osoba posiadająca stałe zatrudnienie lub odpowiedni majątek, gdzie stałe zatrudnienie rozumiano co najmniej jako terminowanie w którejś z miejskich gildii.
Chłopstwo lub plebs było zbiorczą nazwą najniższej grupy społecznej. Mieli oni niewiele praw, wiele obowiązków i to na ich barkach spoczywała cała ciężka praca. Uprawiali ziemię i hodowali zwierzęta, wznosili zamki czy pracowali w kopalniach. Nie byli jednak właścicielami ziemi na której pracowali, ta należała do króla, szlachty, miasta lub kapłanów, którzy to dopiero od niedawna zaczynają zdobywać coraz większe znaczenie. Dlatego też najczęściej ją wynajmowali w zamian za możliwość uprawy.

Osobną kwestią pozostawała sprawa kobiet w społeczeństwie. Dwoma podstawowymi czynnikami na ich status społeczny były różnice fizyczne między nimi a mężczyznami i wiara w Lorven. Kobiety jako płeć słabsza znajdowała się w zależności od mężczyzn, którzy winni się nimi opiekować. Z tego też powodu nikt nie wymagał ani nie oczekiwał od kobiet, że będą stawać do walki i nie było nigdy kobiety rycerza, choć w teorii nic prócz tradycji nie zabraniało na takowy precedens (i z pewnością nikt o tym nie pomyślał, że kobieta chciałaby rycerzem zostać). Wśród nizin społecznych kobiety pełniły typowe role - dbały o gospodarstwo domowe, wychowywały dzieci i pomagały mężczyznom w pracy. Zwykle też, choć pozostające pod opieką ojca, mogły wybrać sobie męża, o ile ten go zaaprobował, choć aranżowane małżeństwa nie były rzadkością. Kobiety z wyższych warstw społecznych ograniczone były jednak konwenansami. Z jednej strony cieszyły się życiem w luksusie i mogły się cieszyć starannym wykształceniem, ale z drugiej wybór męża był prawem przynależnym do ojca, brata lub innego, męskiego członka rodziny. Podobnie jak w przypadku korony, mogły one dziedziczyć, ale rzadko się to zdarzało i zwykle męscy członkowie rodziny odsuwali je od sterów władzy.
Gospodarka Podstawą wszelkiej gospodarki w królestwie opierało się na pracy chłopów i uprawianej przez nich ziemi i hodowanym zwierzętom. Derińczycy, praktycznie gdzie tylko mogli, uprawiali ziemię, a długie pola pełne złotych kłosów zbóż potrafiły się ciągnąć od wsi do wsi przez wiele mil. Początkowo liczne lasy były karczowane właśnie pod nowe osiedla i farmy, ale nawet obecnie można spotkać połacie lasu na rozległym terytorium królestwa, które w dużej części należą do króla i możnych, którzy w nich polują, a także dbają o staranne kultywowanie, zapewniając sobie tym samym stały dochód z handlu drewnem.
W wyżynnej części kraju rozwijała się przede wszystkim hodowla krów i owiec, które dostarczały mięsa, wełny i sery. W tamtejszych stokach powstawały też kopalnie w których to poszukiwano wszelkich surowców kopalnych, przede wszystkim żelaza, węgla i metali szlachetnych, a także kamienia, będącego jednym z podstawowych materiałów budowlanych. Szacunkiem cieszyła się też hodowla koni, którą zajmowali się niektórzy arystokraci. W cieplejszych, północnych regionach kraju popularna była też uprawa winorośli i produkcja wina, gdzie na południu powszechniejsza była produkcja piwa.
W ośrodkach miejskich kwitł handel i rzemiosło, szczególnie w królewskim mieście i Aldmarku, do którego to ciągnęły towary z całego królestwa i spoza niego. Tamtejsi kupcy eksportowali zboża, tekstylia, drewno, rudy metali i towary rzemieślnicze, a do kraju sprowadzano wszystko co miało wartość na lokalnym rynku.

Walutą obowiązującą na terenie królestwa były wybijane przez mennicę królewską złote dukaty (nazywane dukatami królewskimi) i srebrne denary. Swój własny pieniądz wybijało też Wolne Miasto, które powszechnie nosiło nazwę dukata aldmarskiego. W transakcjach dnia codziennego powszechnie stosowano srebrne monety lub nawet handel wymienny, większe transakcje zaś wykonywano przy pomocy złotych monet, których wartość w zależności od okresu i tego czy mówiono o dukacie królewskim czy aldmarskim wahała się od 10 do 20 denarów. Naturalnie to co decydowało o wartości monety była zawartość szlachetnego kruszcu, więc możnowładcy, monarcha lub najbogatsi patrycjusze do obrotów dużych sum pieniędzy używali srebrnych lub złotych sztabek. W użyciu były też kamienie szlachetne mające dużą wartość a także rzadkie i cenne towary.
Religia Derińczycy nigdy nie wykształcili silnych tradycji religijnych i kapłańskich. Początkowo głównym tego powodem był liczny panteon bogów i bogiń, którzy wywodzili się z różnych tradycji plemiennych i klanowych, jeszcze z czasów przed zjednoczeniem ludzi pod władzą Derina. W konsekwencji doprowadziło to do silnego podziału populacji i stanu duchownego na liczne doktryny i nurty. W związku z tym oddziaływanie religii i ich przedstawicieli na sprawy państwowe były stosunkowo niewielkie, choć kapłani cieszyli się poważaniem wśród swoich wiernych, szczególnie wśród tych z nizin społecznych. Jednakże przez dwieście lat istnienia królestwa dochodziło do powolnej unifikacji wierzeń i umacniania się pewnych kultów, wśród których dominującym jest wiara w Lorven - Panią Światła i Ognia Życia. Wiara ta, silnie związana z koroną, zawsze mogła liczyć na jej wsparcie, ostatecznie ugruntowując swoją pozycję jako państwowej religii. Na terenach Aldmarku jednak, największego ośrodka miejskiego w kraju, szerokim poparciem i rzeszą wyznawców cieszyła się wiara w Athemisa i Athame. Oprócz nich wciąż też występowało wiele mniejszych i lokalnych kultów, szczególnie na odległych prowincjach, gdzie wiara w Lorven nie zdołała dotrzeć lub się zakorzenić, szczególnie wśród szerokich mas chłopskich.

Obrazek
Lorven - Pani Światła i Ognia Życia

Pierwsze objawienie się Lorven W czasach Mgły ludzie mieszkali w górach, gdzie wciąż docierały do nich odrobiny życiodajnego światła, a Derin był jednym z nich. I wędrował on przez Mgłę, ciemność i lód bez ognia i broni, i ścigała go Bestia z Mgły. Przez sześć dni i sześć nocy próbował ją zgubić, aż w końcu, wyczerpany, siódmego dnia skrył się przed nią w jaskini, ale Bestia i tak go odnalazła. Derin sięgnął za siebie i znalazł miecz, którym pokonał Bestię. A miecz rozbłysnął światłem, albowiem miał on w sobie boską moc. I Pani Światła przemówiła do niego, a gdy to się stało, ten stał się Jej sługą: „Nadszedł czas by położyć kres Cieniom Mgły i odnowić ten świat! Jam jest Lorven, Światło i Ogień Życia, poznaj Mą wolę – Ludzie dość już wycierpieli przez Mgłę. Zanieść im me Światło i poprowadź ich na niziny, które rozświetlisz mym Ogniem!” I Derin tak uczynił i wypowiedział wojnę Nieprzyjacielowi i jego bestiom. A mroki Mgły poczęły ustępować przed Jej blaskiem. I Lorven ponownie przemówiła: „Tutaj założysz swoje królestwo, w którym rządzić będziesz wraz ze swymi potomkami po kres czasów!" I Derin zrobił jak mu przykazano.

Lorven, Pani Światła i Ognia Życia, prezentowana była najczęściej jako postać kobiety, w jednej ręce trzymającej miecz ostrzem skierowanym ku dołowi i opartym o ziemię. W drugiej ręce zaś trzymała źródło światła, najczęściej w postaci dużej misy, w której palił się ogień. Wokół głowy znajdowała się aureola - dysk słoneczny. Powszechnie utożsamiana ze Słońcem, a także tym co dobre, piękne i sprawiedliwe. Była również przeciwniczką Nieprzyjaciela, a w zniszczony przez niego świat tchnęła Ogień Życia i naprawiła wyrządzone szkody. Z tych powodów symbolicznie przedstawiano ją też jako kwiat lilii, reprezentujący królewskość i żeńską naturę bogini, ale także piękno i odrodzenie. Właśnie z tego powodu Dom Deriński obrał sobie lilie na swój symbol.

Obrazek
Derin I Święty - Wybraniec Lorven, Opiekun Królestwa i Dynastii

Derin I Święty, legendarny założyciel królestwa, według wierzeń religijnych mający być Wybrańcem Lorven, osobą natchnioną boską mocą, która poprowadziła ludzi przeciwko Nieprzyjacielowi i Bestiom z Mgły na równiny i na powrót sprowadziła na ziemię światło. Obecnie traktuje się go jako świętego, tego który swą postawą zwrócił na siebie łaskawe spojrzenie Pani Światła.

Obrazek
Nieprzyjaciel - Pan Mgły i Bestii, Wielka Pustka, Koniec Czasu i Miejsc

O Panie Mgły i Bestii nie mówi się wiele. Prawdę mówiąc nie jest do końca jasne, nawet dla samych derińczyków i ich kapłanów, czy Nieprzyjaciel jest bogiem czy innym, straszliwym bytem. Niektórzy mówią o nim jako o Wielkiej Pustce, pragnącej na zawsze pochłonąć światło Lorven i któremu niemalże dwieście lat temu się to udało, stąd nazywany Panem Mgły i z kataklizmem tym właśnie utożsamiany. Niektórzy twierdzą, że to właśnie z Wielkiej Pustki wyłonić się mieli bogowie i do niej powrócą, zaznaczając Koniec Czasu i Miejsc. Nie jest to jednak bóg śmierci, zła i powszechnie rozumianej ciemności, choć Derińczycy za takowego go postrzegali. On po prostu Jest. Nie ma początku ni końca i miliony lat po pochłonięciu świata będzie trwać. Żałosne stworzenia z krwi i kości jakimi byli ludzie, których życie mierzone było w dekadach, nie byli po prostu wstanie objąć swym umysłem i zrozumieć istoty Nieprzyjaciela.

Obrazek
Kult Athemisa i Athame z Aldmarku

Fragment nauk kapłana Athemisa i Athame ... i tak oto powstało morze! A z morza wyłonił się ląd! A na lądzie powstało wszystko co żywe - rośliny i zwierzęta! Wilki i owce! A na samym końcu powstali ludzie!

Od czasu uzyskania niezależności od Korony, kult Lorven znajdował się w całkowitym odwrocie w Aldmarku i obecnie miasto było zdominowane przez dualistyczny kult bóstw wody - Athemisa i Athame. Najczęściej byli przedstawiani osobno, choć powszechnie uważano, że stanowią jeden byt, reprezentujący dwojakość natury: dzień i noc, mężczyzna i kobieta, ład i chaos. Athemis był panem dnia i Słońca, symbolizującym ład, porządek i spokojną taflę wody, Athema zaś Panią Księżyca i Pływów, piękna, ale też groźna i nieprzewidywalna. To z nią utożsamiane były wszelakie sztormy i burze. Nic więc dziwnego, że zajmujący się przede wszystkim handlem dalekomorskim Aldmarczycy zwrócili się o pomoc i błogosławieństwo właśnie do bogów morza i odwrócili się od Lorven.
Wojskowość Armia derińska wygląda tak jak można się spodziewać po funkcjonowaniu państwa i opiera się w głównej mierze na pospolitym ruszeniu. Wasale króla, zobowiązani kontraktami lennymi, na czas wojny i na jego wezwanie, mają w obowiązku wystawić i wyposażyć stosowną liczbę ludzi.
Podstawową, najliczniejszą i najmniej reprezentacyjną częścią armii stanowili chłopi, oderwani od pługa, stawiający się z własnym wyposażeniem do swego pana. Poziom ich zdyscyplinowania i wyszkolenia nie był wysoki, a do ich największych trosk należał jak najszybszy powrót do domu by zdążyć przed żniwami. Samo uzbrojenie nie odbiegało szczególnie od tego posiadanego przez oddziały zbrojnych - zwyczajowo każdy chłop stawiał się z włócznią, migdałową tarczą, przeszywanicą i hełmem.
Kręgosłupem armii byli zbrojni, oddziały, które arystokracja była zobowiązana osobiście wyszkolić i wyposażyć. W zależności od swych zasobów finansowych ich liczebność mogła się wahać od jednego zbrojnego parobka u biednego feudała do setki i więcej ludzi w przypadku największych możnowładców. Wśród zbrojnych można było wyodrębnić jasny podział na oddziały piesze, strzelców i konnych.
Podstawową bronią piechura wciąż pozostawała włócznia i tarcza. Za dodatkowe uzbrojenie służyły im miecze, szczególnie jeśli służyli u bogatszych możnowładców, jednoręczne topory bojowe lub broń obuchowa. Za uzbrojenie ochronne, co oczywiste, służyła przeszywanica, kolczuga, czepiec kolczy i hełm. Dzięki przyzwoitemu wyszkoleniu i wyposażeniu ochronnemu zbrojni ci cieszyli się dość dużą przeżywalnością na polu bitwy, przynajmniej w walkach pomiędzy samymi derińczykami. Strzelcy, jak nazwa wskazywała, zamiast włóczni i tarcz za broń główną mieli długi łuk i strzały. Poza tym ich uzbrojenie nie różniło się niczym od pieszych.
Kwintesencją taktyki wojennej Derinu było używanie jazdy, która składała się zasadniczo z dwóch części - konnych zbrojnych i rycerstwa. Pierwsi byli uzbrojeni lżej od swych panów, a do ich głównych zadań należał zwiad i osłona armii podczas przemarszu, a w trakcie walk toczenie potyczek, wspieranie szarż rycerstwa i pościg za nieprzyjacielem. Rycerze zaś zorganizowani byli w chorągwie, będąc z reguły dobrze wyszkoleni do walki zarówno z końskiego grzbietu jak i pieszo, a także porządnie wyposażeni, stanowili główną siłę uderzeniową armii. Najważniejszym uzbrojeniem zaczepnym obu formacji była lanca, dodatkowo posiadali (szczególnie rycerze) miecze i topory lub broń obuchową. Za uzbrojenie ochronne, co oczywiste, duża tarcza, przeszywanica, kaptur kolczy, hełm i kolczuga, która w przypadku rycerstwa była jej ciężkim wariantem, a oni sami byli w nią obleczeni praktycznie od stóp do głów. Używali też tunik z herbami by odróżnić się od zwykłych zbrojnych.
Obrazek
Szarża derińskich rycerzy i zbrojnych

Osobną kwestią były siły wystawiane przez ośrodki miejskie. Tu zasady były różne, w zależności od umów między nimi a seniorem. Część z nich musiała wystawić własne oddziały, na podobnej zasadzie co szlachta zbrojnych. Jeszcze inne wykupywały się od tego obowiązku stosownymi podatkami wojennymi, a Aldmark na wezwanie króla zwyczajowo wystawiał i opłacał dobrze wyposażoną i wyszkoloną kompanię najemników, kierując się zasadą jakości ponad ilość, czasem siły te wzbogacając ochotnikami z biedoty i plebsu, którzy dzięki bogactwu miejskiego skarbca byli przyzwoicie wyposażeni, choć brakowało im dyscypliny i wyszkolenia.

Obrazek
Sztuka wojenna według Derińczyków

Derińczycy prezentowali sobą na polu bitwy prosty porządek walki, co było podejściem praktycznym biorąc pod uwagę brak profesjonalnej armii zdolnej do wykonywania skomplikowanych manewrów. Celem walki było zmuszenie przeciwnika do odwrotu jednym, silnym uderzeniem, a następnie wycięcie go w pień podczas pościgu, a podstawową formacją ku temu stanowiły chorągwie rycerskie. Główną linię piechoty stanowiły oddziały plebejskie, których celem było związanie przeciwnika walką. Przed nimi, za nimi lub w niewielkich grupkach rozlokowanych na polu bitwy byli łucznicy, mający zmiękczyć przeciwnika i zapewnić osłonę przed ciężej uzbrojonymi przeciwnikami. Zbrojni piesi znajdowali się często na flankach, mając chronić je przed ewentualnymi atakami wrogiej konnicy. Jeśli dowódca czuł, że chłopi mają wyjątkowo niskie morale, rozmieszczano ich pomiędzy chłopami, aby widok bardziej pewnego żołnierza zapobiegł ich panice. Inni wodzowie zaś grupowali ich w dużą grupę bojową, która swą liczebnością, wyszkoleniem i lepszym wyposażeniem była wstanie przełamać linie przeciwnika. Czasem też wspierali rycerstwo, szczególnie jeśli przeciwnik miał przewagę w konnicy. Rolą rycerstwa zaś było pokonanie wrogich chorągwi ciężkiej jazdy i przełamanie linii przeciwnika szarżą, atakując je czołowo, z flanek lub od boku.
W trakcie oblężeń Derińczycy wykazywali się zdecydowaną większą finezję, z pewnością dlatego, że niełatwo było skruszyć mury ich zamków i miast, a do ich zdobywania stosowali szereg przeróżnych machin oblężniczych - od przenośnych tarcz, przez koty, tarany, drabiny, wieże oblężnicze, a na katapultach, balistach i podkopach skończywszy.
ODPOWIEDZ

Wróć do „Królestwo Derinu”