Kraj kwitnącej wiśni

Awatar użytkownika
Winopik
Posty: 155
Rejestracja: pn mar 08, 2021 11:15 pm

Kraj kwitnącej wiśni

Post autor: Winopik »

Centaury
Obrazek
Jak centaur wygląda, każdy wie. Jest to połączenie człowieka od pasa w dół z koniem. Sierść końskiej części powoli zaczyna zanikać w okolicach pępka, zmieniając się w tzw. linię tygrysa. Tyczy się to również kobiet. Włosy z kolei mocniej rosną na karku, niegolone tworząc grzywę na osobniku. Charakterystyczne w wyglądzie, tej ludzkiej części, jest posiadanie końskich uszów w miejscu ludzkich.
Podobnie jak konie, centaury posiadają różną maść sierści. Najczęściej jest tego samego koloru co włosy. Rozmiar klasycznych centaurów jest ciut większy od przeciętnego konia, ale to dzięki wyprostowanej postawie ludzkiej sylwetki. Sprawia to, że są klasyfikowane jako duża rasa.
Są rasą ogólnie spotykaną we świecie, prowadząc koczowniczy i stadny tryb życia. Najchętniej zamieszkują tereny nizinne o umiarkowanym klimacie. Na takich ziemiach najłatwiej o pokarm oraz dostrzeżenie niebezpieczeństwa z daleka. Posiadają również podrasy które jednak względem "oryginału" niewiele się różnią. Są to najczęściej pojedyncze plemiona które w ramach ewolucji dopasowały się do warunków w jakich żyją: większa zwrotność w dżungli, gęstsze futro w zimnych górach, paskowane futro dla kamuflażu itd. Są nawet legendarne odmiany z bajek, np. horntaur - centaur ale jednorożec bo ma róg. Ponoć żyją tak długo jak chcą i są wybitni w magii, ale to tylko bajka dla dzieci.
Wbrew opiniom, nie są wegetarianami. Są wszystkożerne. Przy jedzeniu roślin i produktów pochodzenia zwierzęcego (masło, mleko, sery itd.) ostają się z reguły kobiety i dzieci, mając uprzedzenia wobec mięsa. U rosłych mężczyzn zjawisko to zazwyczaj zanika po pierwszym mięsnym posiłku, przekonując się do jego walorów smakowych jak i odżywczych.

Cechy rasy:
+ predyspozycje bojowe -2, - całe życia centaura można nazwać treningiem. Ich rozmiar ciała zmusza mięśnie ciała do większego wysiłku, wiec nawet wbrew pozorom nie są takie słabe i potrafię uderzeniem kopyta zrobić wgniecenie we zbroi czy też bez problemu machać claymore jedną ręką. Duży rozmiar oznacza również większe obciążenie serca, a to trenowane latami przez bieganie które centaury lubią, zapewnia im nieludzką kondycję. No i samo bycie pół koniem - są szybkie jak cholera.
+ ulubiony teren, stepy -2, - najlepiej jest im tam gdzie można poczuć we włosach wiatr i pędzić w stronę zachodzącego słońca bez żadnych przeszkód...
+ prędcy -2,
+ odporni -1,
+ towarzyscy -1 - nie od dziś wiadomo, że własnych plecków sam nie umyjesz. Szczególnie jak jesteś centaurem i nie masz szczoty pod ręką. Lubią towarzystwo innych ras spostrzegając ich zalety oraz fakt, że mogą wzajemnie uzupełniać swoje wady.
- szybcy w działaniu +2,
- piesi +2,
- niemagiczni +2,
- strach przed wodą +2.

Obrazek
Kraj Kwitnących Jabłoni

Zajmowane terytoria
Obrazek
Cechy państwa: (+2pk za mały rozmiar państwa)
+ wojowniczy, -5 - przeszłość Appuru jest obfita w walki, toteż mieszkańcy tego królestwa nauczeni historią potrafią znacznie szybciej stawić się na wezwanie swoich lordów.
+ kasta wojowników, -5 -kazoku senshi to nieprzydatni członkowie szlachty którzy od dziecka są szkoleni na wojowników prezentujących swój ród - jedyna rzecz do jakiej się nadają, jedyna rzecz jaka nadaje im wartość i sens życia.
+ sojusz tronu i ambony -5 - kapłani Wimto od dawna mieszają się w politykę argumentując to próbą zachowania równowagi. Czy tak jest? Kij wie.
- słaba waluta +3 - podłużne, prostokątne monety są niezbyt lubianą walutą przez obcych kupców. Być może z powodu niskiej zawartości wartościowego kruszcu albo tego, że są nieporęczne dla mniejszych istot i łatwo im ukraść takową monetę.

Historia państwa
Prolog
Dawno temu, przed czasem mgły i jeszcze dawniej, istniał wspaniały klan z wspaniałym liderem. Było mu na imię Sodai - jego mądrość była tak szeroka, że żaden inny mędrzec w pojedynkę nie był w stanie jej pojąć i musieli wysłuchiwać go w grupach by poznać sedno jego wypowiedzi. A w młodości, kiedy gromadził ową wiedzę, miał siłę większą od pięciu chłopów! Niestety, albo stety, głową klanu został dopiero na starość, gdy jego siła i sprawność przeminęły. Jedyne co mu pozostało, jedyne co ogień, wróg i woda zabrać nie może, to wiedza. Z tego też słynął jako wspaniały przywódca.
Ze swoją mądrością zjednoczył centaurze klany, a później do swojej wspólnoty zaprosił inne rasy, tworząc wielkie imperium. Według legend, tak wielkie, że z jednego końca na drugi można było jechać całymi dniami w nieprzerwanym blasku słońca... Niestety Sodai mimo wysiłków magów, rozmaitych artefaktów, lekarstw, technik medycznych i innych, żyć wiecznie nie mógł. Kiedyś musiał umrzeć, a wraz z nim umarła potęga jego cesarstwa. Pokłóceni generałowie, urzędnicy doprowadzili do rozpadu państwa, skłócona szlachta, bogacze, a nawet zwykli obywatele, do kolejnego podziału i powrotu do czasów sprzed panowania wspaniałego Sodai'a...

historia znana i nie
Legenda o Sodai'u jest w miarę powszechna znana wśród oczytanych centaurów, wielu inspirując do stania się kolejnym wspaniałym, kolejnym co dokona czegoś wielkiego. Jednak czy to prawda? Czy Sodai faktycznie istniał i stworzył światową potęgę? Nie wiadomo, przyszła mgła a wraz z nią zapomnienie. Trzeba było decydować: dziedzictwo czy przetrwanie? Życie czy śmierć? Wiele dzieł, historii czy chociażby część zwykłej pospolitej kultury jak tradycje i obyczaje, przepadły.
Gdy mgła upadła można było zobaczyć jakie spustoszenie zasiała na ziemiach centaurów. Podróż w ciemności mrocznej zasłony była niebezpieczna i nie chodziło tu o potwory. Wystarczyło zboczyć ze szlaku na moment i pojawiała się szansa, że się na niego już nie wróci. Wielu zbłądziło w ten sposób, wielu przypłaciło za to najwyższą cenę. Wiele wiosek opustoszało, miasta odczuły efekt wyludnienia popadając w ruinę. Wraz ze zniknięciem mgły już panujący chaos nabrał jedynie na sile, ostatni raz przed swym upadkiem. Dzięki powrocie "bezpiecznej" podróży między osiedlami istot rozumnych, niesamowicie wzrosła liczba rozbójników. A może byli już wcześniej tylko dopiero teraz ujawniła się ich faktyczna liczba? Tego nie wie nikt.
Rozpoczęła się era ponownych podbojów, ponownego jednoczenia, ponownego wprowadzania pokoju oraz schyłku panującego ładu. Jest to początek jednego z najkrwawszych aktów w nowej historii, historii Appuru.

Era watażków
Około 200 lat temu terenami Appuru rządzili watażkowie - hersztowie band, lokalni obrońcy miast, bogate osobistości mogące pozwolić sobie na zorganizowanie prywatnej armii itd. Mieli we władzy niewielkie terytoria, z reguły miasto z okolicznymi wsiami lub same wsie gdy miasto okazywało się zbyt trudnym orzechem do zgryzienia. Po ustąpieniu mgły mało kto był przyjaźnie nastawiony do sąsiadów z pobliskiej wioski, a rządził ten co miał siłę lub władał terrorem. Najgorzej na tym wszystkim wychodzili oczywiście chłopi, choć w rzeczywistości ich życie stało się jedynie nieco bardziej okrutne w porównaniu do tego co było wcześniej - kto nimi rządził mieli raczej w dupie. Era watażków trwała około 30 lat według różnych podań, i w tym czasie praktycznie każdy walczył z każdym, czy to z chęci zyskania wpływów czy też dla najzwyklejszego złupienia. To wszystko zostało zakończone podpisaniem traktatu pokojowego między 7 wielkimi watażkami - protoplastami jednych z wielu klanów w późniejszej przyszłości. Nazywali się:
- Mayonaka Hebi, wąż północy,
- Mizu Tora, wodna tygrysica,
- Mori Noppu, ten co sieje w lesie wiatr,
- Suchiru Kusa, stalowa trawa gdyż miał tyle mieczy co źdźbeł trawy w polu,
- Sukoshi difenda, pierwszy obrońca miasta Difukage,
- Jimen Kuroi, pod którego kopytami ziemie płonie i czernieje,
- Nishi Tensai, mędrzec wschodu, ten co uchował najwięcej tradycji.
Kto był obrońcą ludu w tamtych niespokojnych czasach, a kto na niej żerował i ją okradał dzisiaj już nie wiadomo. Chociaż kto wie, może prawda kryje się głęboko w archiwach ich rodów...
Zawarcie pokoju, choć może lepiej będzie stwierdzić iż było to zawieszenie broni (dokument niestety się nie uchował, o ile powstał), trwało krótko z perspektywy historycznej - tylko 5 lat. Było to jednak wystarczająco długo aby siedmiu watażków mogło rozwinąć swoje ziemie, przekształcić je w małe królestwa oraz pokonać watażków którzy nie przystali na zawieszenie broni. Co doprowadziło do zakończenia traktatu? Wiele czynników na to się złożyło. Mizu umarła podczas porodu a jej ziemie w większości przejął Suchiru, Jimen'a ostatecznie opuściło szczęście i zginął w walce, podobnie Mayonaka który wpadł w zasadzkę wrogów. Ostatecznie jednak za taki przysłowiowy gwóźdź do trumny uznana została śmierć Tensai'a. Miał już swoje lata w trakcie podpisywania porozumienia i wraz z jego żywotem zakończył się - umarł ze starości. Część ziem upadłych watażków została wchłonięta, m.in. tak jak w przypadku Mizu i Suchiru, część stała się bezpańska ponownie przeżywając kryzys podobny do tego z czasów mgły. Najgorzej, a może najlepiej, mieli mieszkańcy granic. W zależności jaki był sąsiad, po straceniu protektoratu watażki mogło być lepiej już gorzej... ale nie o tym teraz. To są praktycznie szczegóły. W roku 39 po mgłe (p.m.) według kalendarza lunarskiego, rozpoczęła się wojna trzech królestw.

Wojownicze królestwa
Trzy (nie)wielkie królestwa centaurów: Nashi, Suguri i Appuru wyszły zwycięsko z ery watażków. Nashi na południowym zachodzie, Suguri na północy i Appuru wschodzie. Każde z nich miało swoje poglądy, inną gospodarkę jak i siłę militarną. W jednym jednak się zgadzały: rasę centaurów trzeba zjednoczyć i jedynym, nieuniknionym rozwiązaniem była walka w tej sprawie. Czy słusznej? Na to trzeba już sobie samemu odpowiedzieć.
Wszystkie trzy strony trwały w wojnie od 39 r.p.m, jednak faktyczne działania zbrojne zaczęły się dopiero w 42 roku. Przez te trzy lata dochodziło tylko do starć granicznych, podjazdów, ogólnie aktów niewiele znaczących. Przełomem w tych potyczkach była przypadkowa śmierć wnuka Suchiru - Kazuku Kusa. Podróżując pod flagą Nashi z niewielką grupą wojowników został uznany za łatwy cel. Ciał nie znaleziono, jedynie głowy natknięte na pal niedaleko pewnej wioski. Informacja, oraz głowy, szybko dotarły do cesarza Nashi, a niecały miesiąc później nastał czas odwetu. Nie uchowały się informacje o rozmiarze armii jaką zgromadził Suchiru, wiadomo za to, że w zaledwie tydzień po przekroczeniu granicy jego wojsko zdołało zająć całą prowincję z wyjątkiem stolicy regionu - jedynego miasta posiadające mury. Ale i ono długo nie wytrzymało, oblężenie trwało koło tygodnia gdyż zarządca miasta postanowił skapitulować pod warunkiem zapewnienia nietykalności miastu i jego mieszkańcom. Obietnica częściowo została dotrzymana, bowiem Suchiru po wkroczeniu rozkazał rozbroić obrońców i złożyć daninę w wysokości wagi uzbrojenia skonfiskowanego sprzętu. Zagroził śmiercią każdego strażnika na którego nie uzbiera się wystarczająco datków. Ostatecznie i tak zginęła znacząca większość. Zgrabiwszy całą prowincję, cesarz Nashi uznał to za wystarczający akt w ramach zemsty, po czym wrócił do swojego królestwa umacniając jednocześnie granicę z Suguri. Spodziewał się ostrej reakcji po tym co dokonał i tak też było...
Rok 43 po mgle, początek wiosny. Suguri wręcz kipiało od aktu zemsty Nashi jednak z powodu utraty części sił bojowych jak i produkcyjnych, zebranie wojska trwało znacznie dłużej niż normalnie. Wtedy też nastała zima która co jak co, dla centaurów i nie przystosowanych do zimowych warunków większych ras, jest najgorszą porą roku do toczenia walk. Wojna rozpętała się na dobre bowiem przeciwnik już czekał. Co jednak w tym czasie robiło Appuru? Z całej trójki było najbardziej pokojowe, jeszcze za czasów kiedy Nishi żył miał on pokojowe relacje z Sukoshim. Ich cele i interesy w dużej mierze pokrywały się, a po śmierci mędrca obrońca Difukage znaczącą większość jego zastępców przekonał pokojowo do dołączenia do niego. W czasie trzech królestw Sukoshi nie został cesarzem - nie był centaurem który potrafiłby przewodzić ludowi. Zamiast tego udał się na zasłużoną emeryturę z wielkimi honorami, m.in. zostając szlachcicem i zakładając klan Difu. Władzę w Appuru przejęła religia i czołowi kapłani wiary Wimto. Wiedząc, że nie mogą zachować równowagi pomiędzy trzema królestwami, wkroczyli na tą samą ścieżkę co dwaj cesarzowie. Nie wiedząc jednak kogo poprzeć by jak najszybciej zakończyć wojnę, siedzieli na dupie i czekali aż konflikt pomiędzy Nashi a Suguri coś wykaże.
Rok 44, już drugi w otwartej wojnie między dwoma królestwami, okazał się przełomowy w tym konflikcie bez wyraźnego zwycięzcy - Appuru dołączyło do wojny. Nie wiadomo co sprawiło, że postanowili zaatakować Nashi. Suchuri posiadał wystarczające siły by móc walczyć z Suguri, jednak na dwa fronty nie miał szans. Błędna decyzja o podziale armii na dwie i walki na dwa fronty sprawiła, że systematycznie był spychany do stolicy, swojego ostatniego bastionu. Tam też trwające trzy miesiące oblężenie zakończyło się buntem i dekapitacją całej rodziny cesarskiej. Podbicie Suguri było jednym z dwóch najważniejszych wydarzeń tego roku. Drugim stała się oferta jaką Appuru wysłało cesarzowej Maki Noppu, córce Mori Noppu po którym przejęła tron. Oferta ta była wręcz nie do odrzucenia, na co jeszcze młoda kobieta przystała. Czymże była? Jak już można się domyślić, małżeństwem politycznym. Władza kościelna nie chciała kontynuować dalszego przelewu krwi, tym bardziej że miała sporą przewagę nad wyczerpanym Suguri. W odpowiedzi do Appuru przybył warunek: cesarzowa sama wybierze swojego męża.
Na zaloty przybyło 31 mężczyzn z Appuru, w większości szlachcice ale byli również kapłani, uczeni czy też wojownicy zwiększający różnorodność wśród kandydatów na dworze cesarzowej. Gościli tam prawie dwa lata, oczywiście nie wszyscy - ilość pretendentów do tronu powoli co jakiś czas spadała. Dopiero pamiętnego dnia równonocy w 46 do stolicy Appuru dotarła wieść o zamążpójściu Maki. W tym też roku dochodzi do zjednoczenia, co przynosi obydwóm królestwom duże korzyści. Kraj ten dziedziczy nazwę Suguri, ale jego główną wiarą staje się WImto które już i tak od lat skutecznie wypierało lokalne wierzenia i religie innych nacji. W tym czasie Suguri posiadało największe terytorium w swojej historii a także trwało w tzw. złotej erze, rozwijając się kulturowo i gospodarczo w najlepsze.

Koniec złotej ery
Rogu Watsu, mąż Maki i cesarz imperium Suguri, nie miał szczęścia co do dzieci. Urodziły mu się dwie córki na co też kapłani patrzyli nieprzychylnie - w trakcie koronacji złożył przysięgę, że każda z jego córek zostanie kapłankom, a tego że urodzą mu się same córki, już nie spodziewał się. Słowa aczkolwiek dotrzymał mimo świadomości wygaśnięcia linii królewskiej. Rządził 35 lat nim zmarł, jednak dziś nie wiadomo z jakich przyczyn. Naturalnie, coś mu się stało, może został zabity? Nie wiadomo. Po nim cesarzowa wróciła na tron jeszcze na sześć lat nim ze starości została odsunięta przez kościół. By zachować jak największą stabilność, rada kapłanów postanowiła tymczasową władzę ustanowić z dwóch sióstr, co wytrzymało aż 15 lat nim nastały niepokoje. Szlachta coraz bardziej wyrażała swoje niezadowolenie z faktu wygaśnięcia linii rodu królewskiego, a tym bardziej wyświęcenia obydwu dziedziczek złotej krwi. Sięgnęło to zenitu właśnie po tych 15 latach kiedy starsza córka przestała być płodna z racji wieku. Pozostawała nadzieja w młodszej, jednak jej wiele czasu na stanie się brzemienną również nie pozostało... Wybuchła wojna domowa.
Główne starcie odbywało się na linii duchowni-szlachta próbujący zyskać poparcie ciemnego ludu ze wsi i tego nieco mniej, z miast. Początkowa wojna psychologiczna, propagandowa w 97 r.p.m. przerodziła się w wojnę domową. Trudno powiedzieć jak wyglądał podział imperium, najlepiej będzie chyba powiedzieć, że było w kratkę: ci tutaj wybrali duchownych, a tamci za rogiem władzę świecką. I tak w całym Suguri. Wojna domowa trwała półtora roku doprowadzając ostatecznie do zwycięstwa szlachty. Zdołali oni przejąć stolicę, Utsu, i siłą wziąć kapłankę. Obawiając się odsieczy, zdobywcy szybko porzucili miasto nie zapominając o tym co najważniejsze. Można by pomyśleć, że jest to już koniec, ale tak nie było! Ha! Po uprowadzeniu ostatniej dziedziczki jak grzyby po deszczu zaczęły pojawiać się samozwańcze brzemienne pretendentki. Oczywiście każda ze swoim lordem który miał zarazem być ojcem nienarodzonego dziedzica Suguri. Szybko jednak ta "moda" przeminęła. Starsza siostra rozpoznała tą prawdziwą, oznajmiając to ludowi i zrzekając się na rzecz dziecka swojej władzy. Na początku 99 r.p.m. światu zostaje przedstawiony nowy cesarz Suguri: Tenu Hari-Watsu.

Nowe rządy
Tenu od najmłodszych lat był pod kloszem matki, ciotki i kościoła Wimto który miał mocne wpływy na siostry. Do wieku lat 13 była wpajana mu wiedza wygodna dla członków religii, którzy za pośrednictwem nauczycieli oraz jego rodziny od strony matki i jej samej, czynili to. Ojcu Tenu oczywiście nie podobało się to, jednak nie mógł zbyt wiele zmienić gdyż Wimto miało w wielu miejscach swoje wtyki, agentów. Mimo tego, młody cesarz miał w sobie pierwotny instynkt centaurów - marzył o wolności, pędzeniu przez nieskończone pola aniżeli siedzeniu wewnątrz książek otoczony murem i strażnikami. Z tej monotonni został wyrwany przez brata, wspólnego mieli tylko ojca, który według przekazów ustnych, zaproponował mu pewnego razu udanie się na łowy. Jego starszy brat, Monosuke Hari, uznał że Tenu jest już wystarczająco duży i dorosły, że mógłby mu i ojcu towarzyszyć. Od tego momentu wpajany mu światopogląd przez kapłanów zaczął przekształcać się na jego własny. Przy okazji zaczęło rosnąć z niego niezłe ziółko.
Wimto szybko zauważyło, że cesarz wymyka się spod ich wpływów i jego działania zaczynają działać na ich szkodę. Próbował temu zaradzić lecz z miernym skutkiem. Czerpiący pełnymi garściami z życia Tenu, pierwszego potomka spłodził mając 16 lat, tłumacząc się, że służka była bardzo ładna. Rok później później wyrzucił z dworu matkę i ciotkę z powodu, że są zaślepione swoją wiarą i nie widzą, że są jedynie marionetkami. Przy okazji to samo spotkało kapłanów i sporą część służby którą uznał za za powiązaną z Wimto. Chciał jeszcze oficjalnie zakazać tej religii w Suguri, lecz od tego pomysłu odciągnął go już ojciec, mówiąc że byłoby to już zbyt duże przegięcie - mało kto posiada taką wiedzę jak on i doprowadziłoby to do dużego niezadowolenia jak nie wręcz wojny domowej którą rodzina Hari jeszcze dobrze pamiętała.
Cesarz Tenu żył i rządził dosyć krótko jak na centaurze życie - jedynie 41 lat. Jego rządy przebiegły dosyć spokojnie, skupiając się na osłabieniu wpływów religii na zwykłych obywateli, a umocnienie tych wywodzących się od władz świeckich. Spłodził jeszcze trójkę potomków w tym czasie, dwój chłopców i dziewczynkę, a swojego pierworodnego pozbawił praw do tronu. Jednak z powodu bycia w połowie krwi rodziną królewską mianował go kazoku senshi rodu rządzącego, zapewniając jemu i jego matce dobrobyt i stabilne życie. Kilka dni po jego śmierci na nowego cesarza koronuje się jego trzeci syn, Rano Hari. Zapytacie co z drugim, skoro pierwszy został pozbawiony praw? Drugi, Kuro, nie przejawiał w oczach ojca ani krzty zdolności przywódczych, miał więcej mięśni niż rozumu, kiedy z kolei Rano posiadał wszystkie cechy które podobały się Tenu na swego następcę. Jeszcze przed śmiercią cesarza Hari-Watsu, Kuro zaszedł daleko w armii, w głównej mierze dzięki swojemu rodowodowi.

Cesarzowie Appuru
Zostanie cesarzem przez Rano mimo wszystko nie spodobało się Kuro jak i samemu Wimto które dopatrzyło w tym okazję odzyskania władzy. Nie owijając w bawełnę, Kuro został przekabacony przez kościół i wywołali kolejną wojnę domową. Nadeszła znacznie wcześniej niż spodziewał się Rano, tracą masę ewentualnych popleczników, a razem z tym - terytoria. Surguri posypało się w pył jeszcze zanim wojna domowa rozpętała się na dobre. Wielu przygranicznych możnowładców udało się na dwory sąsiednich królestw z prośbą przyjęcia ich, gdyż władca Surgui był słaby, a słaby władca to zły władca. Do tego dochodził jeszcze konflikt braci dzielący kraj niemalże na pół. Rok krwawych przepychanek zakończył się udanym zabójstwem Rano - popierające go klany natychmiast poddały się gdyż sprawa za którą walczyły była już przegrana. W 142 r.p.m. na nowego cesarza nowego królestwa, Appuru, mianował się Kuro. Skąd pomysł na zmianę nazwy państwa? Surgui straciło sporo granicznych prowincji i nazywanie się cesarzem tego kraju byłoby wstydem, dlatego też kapłani podsunęli Kuro nową nazwę. A że za mądry nie był, przystał na to.
Kuro Hari rządził bez większych problem przy pomocy kapłanów Wimto do 171 roku, kiedy jego stan zdrowia zaczął się pogarszać z niewiadomych przyczyn. Jednak nie martwił się, miał już potomka. Zmarł w 173 roku, a władzę po nim odziedziczyło jedyne dziecko i jedyny syn, Wakai Hari.
Pełnię władzy Wakai uzyskał dopiero w 188 r.p.m. kiedy jego matka stała się zbyt stara do samodzielnego rządzenia a on był już rosłym mężczyzną. Rządzi Appuru już 13 lat i póki co nie dokonał niczego godnego zapamiętania w historii, a dzisiaj wypada 201 r.p.m według kalendarza lunarskiego. KONIEC.



Ustrój polityczny: monarchia
Pieczę nad całym krajem sprawuje cesarz, najwyższa i najważniejsza persona. Jego słowo jest prawem, a osoba świętością. Poza szlachtą, w całym swoim życiu reszta poddanych ma szansę zobaczyć go średnio tylko raz - w trakcie obejmowania władzy. Jest to wielkie święto. W kraju panuje monarchia, jednak jej dokładniejsze działanie jest nieco skomplikowane. Władzę nie sprawuje sam cesarz, nie ważne jak mądry by był, nie podołał temu. Potrzebuje do tego generałów, oficerów, urzędników, namiestników. Tymi najczęściej pozostaje jego rodzina i krąg władzy zamyka się. Sprawa jednak komplikuje się gdy konkubina, oczywiście z rodu szlacheckiego a jakżeby inaczej, urodzi dziecko - wtedy o część władzy upomina się również ród kobiety, skoro są teraz częścią rodziny. I tak też z kolejną konkubiną, kolejnym potomkiem, ciasto władzy powoli się rozchodzi... Na szczęście wszystko zaczyna się od nowa wraz z nowym cesarzem. Mając największą moc prawną, w tradycji jest wywalenie większości poprzedników i zastąpienie ich bliższymi krewnymi. W przypadku śmierci cesarza i jednoczesnego posiadania jeszcze zbyt młodego następcę, władzę przejmuje cesarzowa.
Jednak władca królestwa nie może wiązać się z byle kim. I tutaj pojawią się klany i ich pomniejsze wersje - rody. Zazwyczaj klan składa się z kilku spokrewnionych rodów które są jeszcze na tyle blisko siebie, że mogą uznawać się za rodzinę, a na tyle daleko że można mieszać swoją krew bez większego ryzyka. Jest to odpowiednik szlachty podzielonej na typy herbów (klany) i rody (konkretne herby). Oczywiście takie klany nie są byle czym w królestwie, posiadają swoje wpływy, ziemie, miasta wsie, utrzymują niewielką zawodową armię w oczekiwaniu na wezwanie władcy i wiele innych. Takich klanów jest 29 w całym Appuru a samych rodów, łącznie z tymi wchodzącymi w skład klanów, ponad trzysta - jest to trudna liczba do oszacowania gdyż jeden może być biedny i pracować jako urzędnik bo rodzina zapewniła mu wykształcenie, drugi wywodzić się w pokoleniowej rodziny kazoku senshi a trzeci siedzi i pierdzi w stołek wydając dziennie na przyjemności więcej niż taki urzędnik zarobi przez rok. I to jest nieco problematyczne - szlachta to szlachta, jest błękitnej krwi i basta, nie ważne czy brodzi w błocie czy złocie.
Każdemu takiemu rodowi przewodniczy głowa rodu. Jest to z reguły najstarszy członek głównej linii. Poza masą przywilejów, na barkach takiej osoby spoczywa również duża odpowiedzialność. M.in. musi dbać o honor rodu, nadzorować jego rozwój, prowadzić osąd członków oraz niekiedy nawet osobiście wymierzać kary, szczególnie egzekucje. Poza głową rodu, jest jeszcze głowa klanu. Jest to w zasadzie to samo stanowisko lecz znacznie ważniejsze. Wywodzący się z głównej linii głównego rodu, głowa rodu jest jednocześnie głową klanu.
Poza władzą świecką, jest jeszcze władza religijna. Kapłani Wimto z reguły dążą do zachowania równowagi by nie stało się coś strasznego. Jedni faktycznie tak czynią, drudzy wolą wykorzystać to jako pretekst wejścia na scenę polityczną. Rada kapłanów posiada 33 członków z czego 4 jest tzw. aryckapłanami - posiadają, ofcijalnie, największą wiedzę religijną i przewodzą radzie. Oficjalnie nie posiadają żadnej władzy, jednak bardzo dużo dzieje się poza sceną, co jest ich specjalnością. Można by ich nazwać, mistrzami marionetek. Posiadają masę wtyk w różnych miejscach a informacje są ich najbardziej zabójczą bronią.

Religia Wimto
Jest to religia łącząca w sobie sporo lokalnej mitologii z ziem Appuru, Surgui jak i Nashi. Jako, że centaury nie potrafią czarować, wierzą że masa nadprzyrodzonych istot, często niepostrzegalne niemagicznym okiem, potrafi czynić nadprzyrodzone rzeczy. Złe istoty szkodzą, dobre pomagają. Dlatego też trzeba dążyć do zachowania równowagi, bowiem nie ma dobra bez zła oraz zła bez dobra. Coś takiego jak czyste zło albo dobro w tym wierzeniu nie istnieje.
Jednak czym jest Wimto? Religią opartą na dawnych tradycjach i filozofii, która miała ułatwić życie codzienne. Wszelkich rytuałów, świąt i różnych tradycji tutaj nie ma w dużej ilości, toteż jest łatwa do nauczania nowych wierzących oraz praktykowania przez szarego kowalskiego. Główną robotę, czyli kontakt z istotami nadprzyrodzonymi, duchami, demonami itd. zajmują się kapłani. Wiedza ich sprzed czasów mgły była spisywana i przekazywana w ten też sposób, sprawiając że byli oni również dobrze wyuczonymi personami. Jednak gdy mgła upadła, zwyczaj spisywania został porzucony i powrócono do najdawniejszy korzeni, czyli przekazu ustnego. W ten też sposób Wimto posiada masę odłamów dla poszczególnych regionów. Tu i tam może pojawiać się dana istota, w innym miejscu natomiast tą sprawę załatawia się tak a nie inaczej, lub dany duch akceptuje inne podarki. Ot cała kwinsentencja tejże wiary.
Charakterystyczne dla niej jest istnienie ogromnej ilości kapliczek. Najczęściej spotykane są niewielkie posążki przedstawiające niewidzialne byty w miejscach które są uznawane za ich dom bądź terytorium - tam też prosty lud zostawia im darki, modli się a kapłani odprawiają proste ceremonie.

Wojskowości
W kulturze kraju dużą rolę odgrywa walka, sprawiając że wojownicy są cenionymi osobami, podobnie sam fakt umiejętności walki. Ci z kolei potrzebują uzbrojenia, a więc również powiązani z nimi rzemieślnicy mogą liczyć na większy szacunek. Wynika to głównie z wojennej przeszłości nie tylko Appuru ale również jego poprzednika. Namacalnym przykładem tego jest istnienie tzw. kazoku senshi - rodzin wojowników. Znaczna większość klanów oraz rodów posiada członków którzy politycznie są mało warci. Czasami do takiego stopnia, że nawet nie nadają się do wykorzystania w politycznych małżeństwach. Przyszłość takiego centaura od dziecka jest przesądzona i jest szkolony na wojownika. Dzięki temu od najmłodszych lat zdobywa cenne doświadczenie by na początku służby móc posiadać umiejętności wręcz na poziomie weterana wojennego. Tacy wojownicy są sporo warci i głowy klanów chętnie wysyłają ich na wojny zamiast chłopów którzy, cóż, również są cenni. Nie są oni jednak tak liczni by zastąpić armię zawodową a co dopiero masowo branych chłopów. Najczęściej w czasach pokoju pełnią rolę prywatnych ochroniarzy czy też nauczycieli rzemiosła wojennego kolejnych pokoleń.
Armia opiera się na włócznikach i łucznikach, pomijając fakt że wszyscy są konnicą bo są centaurami. Włócznie w połączeniu z szarżą dają zabójczą kombinację, a łuków z mobilnością oddziały niemalże nieuchwytne. Wyposażenie wojownika jest podyktowane jego stopniu w wojsku, a tym samym posiadanym umiejętnościom i doświadczeniu - im jesteś lepszy tym dalej zajdziesz i dostaniesz lepszą broń oraz pancerz bo opłaca się w ciebie inwestować. Właśnie, inwestycje. Najemnicy czymś takim są i mimo, że w historii kraju mogli się nieźle obłowić na wojnach, generałowie nie patrzą na nich zbyt dobrze. Są to istoty różne, nieregularne, często nie pasujące do stylu armii i taktyk jakie stosują dowódcy. Oczywiście tyczy się zwykłych najemników nie będących centaurami - mało kto jest w stanie utrzymać ich tempo oraz mobilność na polu walki, tylko osłabiając stronę po której walczy. Jest jednak pewien wyjątek. Ci (najemnicy) co potrafią władać magią są raczej rzadko spotykani ale z faktu, że centaury nie potrafią z niej korzystać, na takie istoty patrząc przychylniejszym okiem wiedząc, że mają duży potencjał pozwalający na wiele nowych strategii. Z drugiej strony jednak budzą również większe wątpliwości: co sprawiło, że mag został najemnikiem?
Ponadto każdy klan ma obowiązek utrzymywać niewielką ilość zawodowych wojowników oraz kazoku senshi, którzy w razie wojny mogą stawić się na wezwanie szybciej niż zostanie zebrane powołanie chłopów pod broń i ich przeszkolenie. Pozwala to Appuru bardzo szybko wystawić wysokiej jakości siły do obrony tudzież nieoczekiwanego kontrataku.

Inne:
1.Kraj kwitnącej jabłoni rzez tubylców nazywany jest Appuru.
2. Mieszkańcy wnoszą budowle zazwyczaj niskie ale o dużej powierzchni - na posiadanie domostw z piętrami mogą sobie pozwolić bogatsze persony. Charakterystyczne jest posiadanie strzelistych dachów, cienkich ścian działowych dzielących jeden wielki pokój na pomniejsze oraz przesuwanych drzwi (w skrócie, budownictwo japońskie).
3. Miecz jest niezbyt poręczną bronią dla centaurów, nie to co włócznia. Tak jak w innych krajach może rozwijać się fechtunek, sztuka kucia mieczy, tak w Appuru są rozwinięte style walki włócznią, glewią, halabardą itp. oraz kunszt ich wykonywania.
4. Centaury są przyjaźnie nastawione względem żaboludzi o bardzo podobnej kulturze do ich - oddziela ich w końcu tylko las entów, ale i to jest niewielka przeszkoda. Niektórzy uważają, że żaboludzie niegdyś byli częścią imperium jakie stworzył Sodai, stąd też podobieństwo kulturowe. Co o tym sądzą płazy? Nie wiadomo
5. Stolicą kraju jest Difukage, ale nie pierwszą. Wcześniej, gdy królestwo nazywało się Surgui, było nią Utsu.
Ostatnio zmieniony sob mar 20, 2021 12:16 am przez Winopik, łącznie zmieniany 11 razy.
Awatar użytkownika
Winopik
Posty: 155
Rejestracja: pn mar 08, 2021 11:15 pm

Re: Winopikowo

Post autor: Winopik »

Podbijam, gotowe do sprawdzenia.
Awatar użytkownika
Badet
Posty: 2594
Rejestracja: sob mar 06, 2021 12:46 pm

Re: Winopikowo

Post autor: Badet »

0. Skąd się Pan dowiedział o Fantasperiusie?
1. Proszę wybrać jedną lokacje i wrzucić mapkę, heloł. Nie będę tego robił za ciebie szukając prowek które sobie wpisałeś i sprawdzając czy nie są zajęte przez kogoś ;p Jeśli o mnie chodzi, to im bliżej będziesz lokacji Gacucha, tym lepiej (większa spójność kręgu japońskiej kultury).
2. Rozmiar rasy?
3. Występowanie rasy poza granicami kraju?
4. "Predyspozycje bojowe" na +3 wymagają solidnego uzasadnienia. Nic takiego nie widzę.
5. Niziny jako "Ulubiony teren" to zbyt szeroka kategoria. Wybierz max 10 prowincji, zrób ich mapkę i zaproponuj. Możemy uznać że to będą "stepy" albo coś takiego, pasujące centuarom.
6. "Mierni szkutnicy" są dostępni tylko jeśli masz dostęp do morza.
7. Nie napisałeś nic o społeczeństwie. Skoro jest cesarz i jego rodzina/klan obsadza zwykle centralną administracje, to rozumiem że istnieje jakaś forma arystokracji generalnie (starszyzn poszczególnych klanów), które rządzą resztą?
8. "Centaury mogą spokojnie jeść trawę, korę, siano i nic im się nie stanie." Na to się nie zgadzam, bo doprowadzi to do nielogicznej sytuacji gdy twoja armia umrze z głodu, bo nie dowiezono do niej zaopatrzenia... Mimo że są na polach porośniętych trawą. A nie pozwolę na darmowe zaopatrywanie armii :P
9. Jak się kulturowo centaury mają do żaboludzi? Najlepiej ustal to z Gacuchem i wypracujcie jakąś wersje wzajemnego postrzegania się, skoro macie podobną kulturę. Historycznie się łączyć nie musicie, ale jeśli macie ze sobą jakieś kontakty to chciałbym wiedzieć jak to wygląda (w stylu - czy jest jakaś wspólnota kulturowa między waszymi rasami).
10. Jak według zasad pozyskuje się najemników?
I7: Związek Saliski, I8: Hrabstwo Nowego Sohail, I9: Królestwo Naugrimów, I10: Konglomerat AAAR (Auralen-Asturia-Artois-Rzesza), I11: Konfederacja Kantonów Naugrimskich-GM, I12: Cesarstwo Ta'in, I13: Hospodarstwo Tenes
Awatar użytkownika
Badet
Posty: 2594
Rejestracja: sob mar 06, 2021 12:46 pm

Re: Winopikowo

Post autor: Badet »

Aha, i nazwa kraju do tytułu tematu niech wleci!
I7: Związek Saliski, I8: Hrabstwo Nowego Sohail, I9: Królestwo Naugrimów, I10: Konglomerat AAAR (Auralen-Asturia-Artois-Rzesza), I11: Konfederacja Kantonów Naugrimskich-GM, I12: Cesarstwo Ta'in, I13: Hospodarstwo Tenes
Awatar użytkownika
Winopik
Posty: 155
Rejestracja: pn mar 08, 2021 11:15 pm

Re: Kraj kwitnącej wiśni

Post autor: Winopik »

0. Tajmenica, rodo i inne przepisy.
1. Dodana, dzieli nas tylko las entów ;)
2. Taki sam jak koni, jest wspomniane. " Rozmiar klasycznych centaurów jest ciut większy od przeciętnego konia, ale to dzięki wyprostowanej postawie ludzkiej sylwetki. Sprawia to, że są klasyfikowane jako duża rasa."
3. Jest, dosłownie pod wypowiedzią powyżej :D "Są rasą ogólnie spotykaną we świecie, prowadząc koczowniczy i stadny tryb życia. Najchętniej zamieszkują tereny nizinne o umiarkowanym klimacie."
4. Dopisane, a jak jest to nadal za mało to obniżę do +2.
5. Mapka została przedstawiona, wysłałem jeszcze zapytanie do pewnego gracza. Przed 1 turą załatwimy.
6. Zmieniono.
7. W sumie fakt. Gadam w historii o klanach a nic nie wspominam w opisie >.<
8. Wywalone.
9. Ustalone, chyba, na discordzie że jest gut :D
10. Dopisane przy opisie armii.
Awatar użytkownika
Badet
Posty: 2594
Rejestracja: sob mar 06, 2021 12:46 pm

Re: Kraj kwitnącej wiśni

Post autor: Badet »

Masz konkurs podań z Matinhem.
Werdykt ogłoszę jutro wieczorem, do tego czasu obydwaj macie jeszcze czas na ewentualne dogadanie się / przeniesienie / dopracowanie podań.
I7: Związek Saliski, I8: Hrabstwo Nowego Sohail, I9: Królestwo Naugrimów, I10: Konglomerat AAAR (Auralen-Asturia-Artois-Rzesza), I11: Konfederacja Kantonów Naugrimskich-GM, I12: Cesarstwo Ta'in, I13: Hospodarstwo Tenes
Awatar użytkownika
Badet
Posty: 2594
Rejestracja: sob mar 06, 2021 12:46 pm

Re: Kraj kwitnącej wiśni

Post autor: Badet »

Decyzja w sprawie konkursie podań: zostajesz w wybranym miejscu.

4. To co opisałeś to głównie wynika z rozmiaru rasy (to że są większe, więc i silniejsze). I za sam rozmiar będą miały centaury swój bonus wliczony.
Branie "predyspozycji bojowych" powinno wynikać z czegoś innego. Jeśli chcesz żeby były po prostu dodatkowo znacznie zręczniejsze od ludzi to bonus +2 będzie do tego ok. Większy bonus to już jakieś bardzo istotne zmiany powinny być jednak.

10. Pytam o zasady gry, jak się to mechanicznie robi. :P
I7: Związek Saliski, I8: Hrabstwo Nowego Sohail, I9: Królestwo Naugrimów, I10: Konglomerat AAAR (Auralen-Asturia-Artois-Rzesza), I11: Konfederacja Kantonów Naugrimskich-GM, I12: Cesarstwo Ta'in, I13: Hospodarstwo Tenes
Awatar użytkownika
Winopik
Posty: 155
Rejestracja: pn mar 08, 2021 11:15 pm

Re: Kraj kwitnącej wiśni

Post autor: Winopik »

10. A to dajesz komuś forsę i mówisz by ci zorganizował najemników, ewentualnie jeszcze jakieś wytyczne np. potrzeba magów więc ich bierz w pierwszej kolejności. Tak ogólnie to tak to wygląda.
Awatar użytkownika
Badet
Posty: 2594
Rejestracja: sob mar 06, 2021 12:46 pm

Re: Kraj kwitnącej wiśni

Post autor: Badet »

10. To co opisałeś to zaciężni. Z najemnikami ich mylić nie należy.

Doczytaj sobie o tym, tymczasem:

PODANIE PRZYJĘTE
I7: Związek Saliski, I8: Hrabstwo Nowego Sohail, I9: Królestwo Naugrimów, I10: Konglomerat AAAR (Auralen-Asturia-Artois-Rzesza), I11: Konfederacja Kantonów Naugrimskich-GM, I12: Cesarstwo Ta'in, I13: Hospodarstwo Tenes
Zablokowany

Wróć do „Przyjęte podania”