Strona 1 z 1

Wielkie Księstwo Aruzji - AdDur

: pt kwie 21, 2023 4:24 pm
autor: AdDur
Wielkie Księstwo Aruzji

Historia: Aruzyjczycy lubią twierdzić jakoby byli starożytnym ludem o długiej historii, a Morze Wewnętrzne było dawniej ich domeną. Nawet jeżeli jest to prawda, to chwała starożytnej Aruzji dawno przeminęła i pozostały po niej tylko zniszczone przez czas i wojny ruiny. Pewnym jest jednak, że przez w zasadzie całą swoją historię Aruzja nigdy nie była zjednoczona, dzieląc się na niezliczone miasta-państwa i pomniejsze księstwa walczące o dominację - jednak nigdy nie wyłonił się spośród nich hegemon. W szczytowym etapie swojego rozwoju Imperium spróbowało dokonać podboju Aruzji. Wojny Aruzyjskie z kolejnymi sojuszami miast-państw doprowadziły do podboju północnej Aruzji - jednak Imperium, wtedy już gnijące od środka nie było w stanie kontynuować wojen z niepokornymi Aruzyjczykami. W roku 603 z zachodu wyłoniła się orda koczowniczych plemion, która zmiotła nieliczne pozostałe w regionie imperialne garnizony i tamtejsze miasta-państwa. Wstrząśnięci tempem marszu nomadów, możni południowej Aruzji zawarli sojusz - jednak wojska Ligii Aruzyjskiej zostały zmiażdżone w serii bitew, które ostatecznie przyniosły podbój prawie wszystkich niepodległych państewek Aruzji. Większość koczowników powróciła na zachód z zastępami niewolników i złupionymi bogactwami. W Aruzji pozostała tylko jedna z ord, której chan postanowił wykroic sobie własne państwo z daleka od władzy Wielkiego Chana. Tak zwany Błękitny Chanat był jednak słaby - nieliczni koczownicy pośród morza wrogiej im populacji. Władza nad większością Aruzji, w szczególności południowymi prowincjami była czysto iluzoryczna, a kraj wstrząsany był kolejnymi rewoltami, na które koczownicy odpowiadali represjami. Podbici Aruzyjczycy zjednoczyli się we wspólnym celu, łącząc swoje wysiłki. W roku 621 podczas Nocy Tysiąca Sztyletów, w Północnej Aruzji doszło do masowej rewolty, na czele której stanął Giovanni di Velletri. Giovanni miał osobistą wendettę przeciw koczownikom - jego ojciec zginął walcząc przeciw najeźdźcom, a Giovanni od tamtej pory zmuszony był ukrywać się na głębokiej prowincji, wyzuty ze swego dziedzictwa. W całym kraju doszło do rzezi nomadów, atakowanych zarówno przez dobrze zorganizowane wojska rebeliantów jak i poderwaną do walki ludność. W przeciągu niecałego roku armia pod przywództwem di Velletri zmiotła wszystkie pozostałe garnizony koczowników, a chan Błękitnej Ordy zmuszony był błagać Wielkiego Chana Kazarów o wsparcie. Armia Aruzji w walnej bitwie rozbiła jednak połączone siły kazarskie, a w bitwie poległ ostatni chan Błękitnej Ordy. Na fali entuzjazmu Giovanni di Velletri został okrzyknięty Wielkim Księciem Aruzji na polu zwycięskiej bitwy i niedługo potem koronowany. Od tamtego czasu zjednoczona Aruzja lizała rany powstałe w wyniku wojen, jednak po raz pierwszy w dziejach Aruzyjczycy są zjednoczeni - i gotowi stawić czoła przyszłości cokolwiek ona przyniesie.

Ustrój: Wielkie Księstwo Aruzji jest produktem specyficznych okoliczności, osobistej charyzmy jego pierwszego władcy oraz dziedzictwa miast-państw regionu. Aruzja powstała jako "oblężony kraj", otoczony z prawie wszystkich stron przez wrogie jej państwa i choć sytuacja od tamtego czasu nieco się unormowała, ustrój Aruzji jest dziedzictwem tamtych czasów. Aruzja jest monarchią stanową, gdzie Wielkiemu Księciu doradza Parlament, w skład którego wchodzą przedstawiciele miast (wybierani z jego patrycjatu) oraz najważniejszych możnych rodów Aruzji (często jest to jedno i to samo). Zgodnie z 'dobrym obyczajem', król winien konsultować swoje decyzje z parlamentem. Tytuł Wielkiego Księcia przekazywany jest w ramach rodziny di Velletri w linii męskiej, jednak parlament zatwierdza prawa zasugerowanego przez Wielkiego Księcia dziedzica, w wypadku odrzucenia proponowanego następcy, wskazując innego kandydata w ramach rodziny. W wypadku wygaśnięcia linii wielkich książąt lub braku odpowiedniego kandydata (lub wyznaczonego następcy), parlament dokonuje elekcji nowego Wielkiego Księcia po śmierci poprzedniego. Miasta Aruzji posiadają szereg praw i wolności, w tym własne sądownictwo. Zasada "wolne miasta wolnych Aruzyjczyków" odnosi się też do zakazu aresztowania i wymierzenia kary bez pozwolenia odpowiedniego sądu, który w ten sposób ogranicza władzę Wielkich Książąt.

Kultura i Społeczeństwo: Podziały stanowe w Aruzji nigdy nie wykształciły się w sztywną strukturę znaną z innych społeczeństw feudalnych. Choć w Aruzji istniały różnego rodzaju pomniejsze monarchie, to kraj zdominowany był przez miasta (które jednak są tylko bladym odbiciem dawnej chwały, wyniszczone przez najpierw imperialny, a potem koczownicy podbój) i wszelkiego rodzaju arystokratyczne oligarchie, z 'starą' szlachtą w znacznej mierze przetrzebioną przez imperialny i koczowniczy podbój. Pieniądz, ziemia i władza zawsze były powiązane ze sobą w Aruzji i nie było niczym haniebnym dla 'szlachetnie urodzonego' aby parał się handlem czy wiódł żywot najemnika. Tym samym fortuny rodzą się i upadają szybko w Aruzji, a Aruzyjczycy są ludźmi obrotnymi i szukającymi nowych okazji do zysku. Szlachectwo w Aruzji jest więc niejako umowne - poza grupą szczególnie starych, potężnych i bogatych rodów, trudno wskazać na istnienie typowej szlachty w Aruzji - tworzy ją amalgamat miejskiego patrycjatu i bogatych posiadaczy ziemskich, a wejście do tej grupy jest w teorii możliwe dla każdego. W teorii - w praktyce limituje to bowiem aruzyjska skłonność do tworzenia rodzinnych koterii. Rodzina w Aruzji jest poważną sprawą, a typowa aruzyjska rodzina jest liczna, rozgałęziona i wspomaga siebie wzajemnie, tym samym skupiając społeczeństwo wokół potężnych rodzin, ich poddanych i klientów. Wendetty bywają krwawe i długotrwałe, a krzywd się nie zapomina, choć na szczeście rozstrzygnięcie sporów przed sądem jest akceptowane przez większość. "Wolne miasta, wolnych ludzi", jak głosi powiedzenie - tym samym Aruzyjczycy nie wytworzyli instytucji niewolnych chłopów ani nie praktykują niewolnictwa w Aruzji (choć nie mają nic przeciw sprzedawaniu niewolników innym). Prawa Aruzji zakazują jednak niewolenia Aruzyjczyków i Abyrytów (co w Aruzji jest zasadniczo jednym). Choć wielu chłopów pracuje na ziemii należącej do możnych lub związana jest z nimi kontraktami, to nie doszło (jak na razie) do powstania klasy dziedzicznie związanych z ziemią. W Aruzji tradycyjnie dziedziczy się w linii męskiej, a kobieta może odziedziczyć majątek tylko w wypadku braku odpowiedniego spadkobiercy, aruzyjskie kobiety uznawane są jednak często za "szyję" które tak naprawdę rządzą w wielu rodzinach, a wielu wolałoby zmierzyć się raczej z pełnozbrojnym rycerzem niż rozwścieczoną aruzyjską matroną.

Religia: Aruzyjczycy są wyznawcami Abyryzmu od tak dawna, że ich dawna religia w zasadzie całkowicie zatarła się w pamięci, a starzy bogowie Aruzji - Tytani, pamiętani są tylko jako demony których imiona używane są jako przekleństwa. Trudno wskazać jednak dokładną datę gdy pierwsze wspólnoty abyrytów powstały na terenie Aruzji - sami Aruzyjczycy twierdzą jakoby wiarę przynieść miał jeden z towarzyszy samego Boga Wcielonego, bardziej sceptyczni historycy imperialni twierdzą jakoby mogło to nastąpić w początkach pierwszego stulecia ery imperialnej. Fragmentacja Aruzji sprzyjała przez wieki powstawaniu wielu pomniejszych sekt, które jednak w ostatnich stuleciach straciły na popularności, zwłaszcza pod wpływem przybycia Regenta do Durance oraz unifikacji Aruzji, której wielcy książęta wspierali ortodoksyjne interpretacje wiary. Aruzyjczycy są wyznawcami ortodoksyjnej wersji Abyryzmu, uznając autorytet Regenta i głowne prawdy wiary, jednak są o wiele bardziej liberlani w kwestii 'ikonoklazmu' czy też kwestii Nikatora. Kościół Aruzji wspiera przedstawienia Boga Wcielonego i wydarzeń z jego życia w sztuce, świętokradztwem jedynie jest używanie ich w celach modlitewnych jeżeli nie zostały pobłogosławione przez kapłana abyryckiego. Obrazy, posągi czy chorągwie pobłogosławione przez wysokich rangą kapłanów albo samego Regenta trzymane są jednak w wielkiej estymie. Prałaci wielkich świątyń Aruzji w codziennych sprawach uznają z reguły autorytet Arcyprałata Vernazzy jako "drugiego po regencie".

Wojska Zaciężne:

Harcownicy - Sąsiedztwo stepowych ludów jak Kagarowie czy Wernacy oraz nieliczna klasa typowej szlachty sprawiła że Aruzja wykształciła taktykę kawaleryjską typową bardziej dla ludów zachodu - czego najlepszym przejawem są Harcownicy. Wyszkolenie dobrego łucznika konnego zajmuje lata, co sprawiło że formacja takowa jest szczególnie popularną formą wojsk zaciężnych w Aruzji - stałość zatrudnienia pozwala im na szlifowanie umiejętności. Harcownicy są formacją lekkiej kawalerii, specjalizującej się głównie w ostrzale z dystansu przy pomocy łuków. W wypadku walki wręcz posługują się krótkimi włóczniami lub szablami podobnymi do kozackich, jednak nie są oni w żadnym wypadku formacją przełamującą, specjalizując się raczej w szarpaniu przeciwnika, podjazdach, sianiu chaosu czy pościgach za uciekającymi. Formacja ta ma ponadprzeciętną reprezentację obcokrajowców - głównie wygnańców ze stepowych plemion czy kozaków którzy wstąpili na służbę Aruzji.

Tarczownicy - Formacja ciężkiej piechoty, łącząca tradycje imperialne i rodzime aruzyjskie. Armie miast-państw Aruzji składały się albo z wojsk najemnych lub obywateli-żołnierzy - których tradycje kontynuuje ta formacja, czerpiąca też obficie z metod walki imperialnych. Relatywnie ciężko opancerzona na wzór imperialny (przeszywanice z kolczugami) i uzbrojona w tarcze oraz miecze i włócznie (do odpierania szarż cięższego rycerstwa krajów wschodu), Tarczownicy stanowią żelazny rdzeń armii Aruzji.

Łucznicy Karpińscy - Formowanie głównie z Karpinów - tradycjonalistycznych klanów zamieszkujących wschodnie pogórze oddziały zaciężnych łuczników. Jako że łowiectwo jest obok pasterstwa jednym z typowych zajęć górali, wielu chętnie wybiera zarobek jako żołnierze zamiast klepania biedy na górskich halach. Uznać można ich za ze wszelkich miar typową formację lekkiej piechoty łuczniczej, często używanej jednak w charakterze harcowniczym, zwłaszcza gdy do walki dochodzi w trudnym terenie, który Karpińczycy znają jak własną kieszeń.

Doktryny i Bonusy:
- Społeczeństwo Mieszczańskie,
- Perła Południa,

Lokalizacja na mapie:
ABBC3_SPOILER_SHOW

Religia - Abyryzm


Inne miana: Abyros, Abyrek, Abrakes, Bóg Wcielony, Bóg Odrodzony, Stwórca;

Mit: Na początku była tylko Nicość, a w niej Abyr, źródło wszystkiego. Abyr w swej samotności zdecydował się jednak stworzyć świat, znany dzisiaj jako Pierwszy oraz inne byty aby mu towarzyszyły. I przez jakiś czas wszystko było dobrze. Abyr władał nad swoimi tworami jak ojciec nad dziećmi w świecie który stworzył i wszyscy istnieli w harmonii. Z czasem jednak dzieci Abyra zapragnęły tworzyć tak samo jak ich ojciec. Nie posiadali jednak iskry prawdziwej boskości, i choć byli ze wszech miar potężnymi bytami, nie posiedli zdolności tworzenia. Ulitował się więc Abyr nad swymi dziećmi i uformował on Drugi Świat, który uczynił takim, aby jego dzieci mogły go kształtować. I zaczęli oni tworzyć - z chaosu wyłaniały się oceany, góry i lądy, które wkrótce zaludniły rośliny i zwierzęta. I przez jakiś czas wszystko było dobrze. Abyr z dumą patrzył na dzieła swoich dzieci - jednak w pewnym momencie jego uwagę przyciągnęło stworzenie, które grzało się przy ogniu z obalonego drzewa, zjadając mięso zabitego zwierzęta - był to człowiek, zrodzony z chaosu Drugiego Świata, z iskry tworzenia Abyra. Gdy twory Abyra dostrzegły ludzi, zapałały gniewem - bowiem przekształcał on ich świat, który uznali za tylko swój własny. Postanowili oni zniszczyć ludzi - jednak Abyr zakazał im tego, widząc w ludziach iskrę swojej boskości - wznosili oni bowiem coraz wspanialsze dzieła i byli też oni dziećmi Abyra - i nie chciał uczynić im krzywdy. Zaczął Abyr obserwować ludzi, czasem nawet przemawiał do nich aby pomagać im i doradzać - a oni zaczęli oddawać mu cześć. Widząc to, istoty Pierwszego Świata zapałały jeszcze większym gniewem, uznając że ludzie niegodni są uwagi Abyra, niegodni są tego świata i niegodni daru tworzenia. Pewnego dnia więc zawiązali oni spisek i razem napadli na Abyra. Zamordowali oni Stwórcę, jednak gdy stali nad jego ciałem poczuli jak ich siły słabną, a moc która ich przepełniała a pochodziła od Abyra znika. Pożarli oni wtedy ciało swego Ojca, stając się demonami. Ich głod nadal był jednak nienasycony. Wtedy zwrócili swój wzrok ku ludziom, w których tliła się iskra boskiej mocy Abyra. Zstąpili oni więc pośród ludzi i ukazali im się jako bogowie, dając im swe zatrute dary i sącząc w ich uszy kłamstwa, aby ludzie oddawali im cześć, sycąc ich pychę. Po śmierci zaś, dusze ludzi pożarte zaś miały być przez demony aby te mogły kontynuować swą egzystencję.
Trwało to przez milenia, aż prawie wszyscy zapomnieli o dobrym Abyrze. Świat więdł i słabł, fałszywi bogowie nie dbali bowiem o Drugi Świat, a ponadto skłóceni byli ze sobą i używali ludzi jako narzędzi w swych własnych wojnach. Ludzie zaczęli naśladować demony, rządzili nimi okrutni tyrani, synowie występowali przeciw ojcom, a zło i występek stały się codziennością. W odległej wiosce na krawędzi cywilizacji narodziło się jednak niezwykłe dziecko. Wszyscy którzy je ujrzeli, zgodnie mówili że jego oczy tchną niezwykłym spokojem, a na kogo zwróci swe oblicze, tego troski i zgryzoty znikają. Był to sam Abyr, którego dusza po mileniach powróciła, wcielając się w ludzką formę. Gdy Abyr-człowiek rósł, tak też było z jego mocą. Dotykiem leczył chorych, po jego rady nadzwyczaj przenikliwe jak na pozorny wiek przybywano z odległości wielu mil, a okoliczne ziemie zaczęły rozkwitać. Gdy Abyr urósł w siłę, pożegnał on swych ludzkich rodziców i wyruszył w świat. Choć był Bogiem, wiele zapomniał, a przeszłość była nadal przed nim zakryta. Przez lata podróży Abyr zwalczał zło dobrem wszędzie gdzie je napotkał. Leczył chorych, odpędzał nawałnice gestem, zachęcał ludzi aby okazywali sobie wzajemnie dobroć i ganił chciwych kapłanów fałszywych bogów oraz okrutnych władców. I choć wielu pragnęło go za to ukarać, gdy tylko ujrzeli oni Boga Wcielonego, czuli oni wielki żał za swe czyny, ich dłonie wypuszczały kamienie i miecze i padali oni na ziemię łkając. Rosła też grupa uczniów podążających za Abyrem, wśród których historia szczególnie zapamiętała niejakiego Skrybę, który spisywał wszystkie słowa Boga Wcielonego. W końcu po latach Abyr dotarł do Miasta Ciemności, siedziby najgorszego ze wszystkich tyranów, dzisiaj znanego tylko jako Imperator Mroku. Na ulicach tego miasta dzieci walczyły o odpadki z psami, wszelkie niegodziwości i perwersje były codziennością, a demonom składano krwawe ofiary, nie troszcząc się o żadne pozory. Widząc to, Abyr zapłakał nad upadkiem ludzkości - serca mieszkańców Miasta były bowiem tak zatwardziałe, że żadne słowa i żadne czyny nie przekonywały ich aby zaprzestali swych okrutnych czynów. I tutaj właśnie, słudzy demonów pochwycili Abyra i powiedli go na sąd, gdzie skazać miano Abyra na śmierć. Sam Imperator wydać miał wyrok, a Abyra oskarżano o czarnoksięstwo i występowanie przeciw prawowitym bogom. Gdy na sam koniec wyroku pozwolono Abyrowi przemówić, ten rzekł tylko, że wybacza swym prześladowcom. Imperator chciał zaśmiać się słysząc te słowa, jednak śmiech uwiązł mu w gardle. W tym momencie ogarnął go żal tak straszliwy, że padł na kolana i zaczął kajać się, błagając o wybaczenie - a wkrótce inni mieszkańcy Miasta Ciemności podążyli w ślad za nim.
W końcu jednak Abyra dostrzeli fałszywi bogowie, którzy od jakiegoś czasu nabrali podejrzeń o tym, jakoby ich Ojciec miał powrócić - i teraz dostrzeli go w Drugim Świecie. Przerażeni, zesłali wielką falę która miał zmieść Miasto, które było odbiciem ich spaczenia. Abyr jednak gestem dłoni powstrzymał falę i ją rozproszył. Wtedy jego postać rozbłysła niebiańskim blaskiem i powróciła do niego świadomość kim tak naprawdę on był. Pożegnał on swych uczniów i polecił im aby nigdy nie zapomnieli czego się od niego nauczyli - po czym Abyr zniknął w ostatnim błysku światła, aby wstąpić do Niebios i podjąć walkę o odzyskanie władzy nad wszelkich Stworzeniem.

Bogowie i Zaświaty: Wyznawcy Abyryzmu istnienie tylko jednego prawdziwego boga - Abyra. Wszyscy inni bogowie są w ich oczach demonami - spaczonymi pierwszymi dziećmi Abyra, które zbuntowały się przeciw niemu i uzurpowały władzę nad stworzeniem - nazywa się więc ich dlatego po prostu Zdrajcami. Pomiędzy nimi a Abyrem trwa wojna w Pierwszym Świecie - Niebiosach, gdzie demony usiłują powstrzymać nieuchronny powrót Abyra na tron Ojca i Stwórcy Wszechrzeczy. Fałszywi bogowie są jednak tylko niczym lustro, odbiciem prawdziwej mocy Abyra i aby trwać, żywią się duszami ludźmi których zwiedli. Ci, którzy zawierzą Abyrowi dostąpią wiecznego życia w Niebiosach u jego boku, a szczególnie zasłużeni wyznawcy (posród tego grona tradycyjnie liczeni są uczniowie Abyra) wyniesieni będą do godności Aniołów, najwierniejszych sługów Abyra, którzy u jego boku walczą ze Zdrajcami. Wyznawcy Abyryzmu wierzą, że zwycięstwo nad demonami jest nieuniknione, a ludzkość odgrywa w tej walce ważną rolę, szerząc wiarę w prawdziwego boga i usiłując wyplenić demoniczne kulty w Drugim Świecie. Gdy ten dzień ostatecznie nastąpi, Abyr zapanuje w obu światach i nastąpi czas powszechnej szczęśliwości, gdy zniknie wszelkie zło i nieprawość, a Abyr znowu kroczyć będzie pośród swego wybranego ludu.

Święte Pisma: Najważniejszą z ksiąg Abyryzmu jego "Droga Abyra", według tradycji spisana przez pierwszego z uczniów Abyra znanego dzisiaj tylko jako Skryba Boży. "Droga" stanowi spis nauk i opis podróży Abyra od czasu gdy Skryba dołączył do Boga Wcielonego, aż do wstąpienia Abyra w Niebiosa, a słowa Abyra w niej przytoczone tradycyjnie pisane są złotym atramentem w kopiach księgi, aby uwidocznić że są to słowa samego Boga skierowane ku ludzkości. Do szczególnie uznanych ksiąg należy też "Droga Uczniów", spisana już po śmierci uczniów Abyra, a opisująca ich dokonania i nauczanie. Podczas Świętych Synodów skompilowana została ponadto "Kosmogonia", stanowiąca zbiór opowieści o początku wszechrzeczy.

Nauki Moralne: Według nauk Abyryzmu każdy człowiek ma wolność wyboru między czynieniem dobra i zła - między podążaniem za naukami Abyra, będącego wcielonym dobrem, a uleganiem podszeptom demonów, które stanowią czyste zło. Człowiek sam w sobie jako noszący iskrę Abyra z natury dąży ku dobru, jednak milenia wpływu demonów sprawiają że wielu zbyt łatwo zbacza na ścieżkę zła. Tłumaczy to też czemu wyznawcy demonów czasem mogą wydawać się czynić dobro - jako że ludzie są z natury dobrzy, to choć ci nieszczęścicy pokładają wiarę w Zdrajcach, to usiłują czynić ich w imieniu dobro, co ostatecznie jednak czyni to dobro straconym. Nie można bowiem czynić zła w imię Abyra, ani dobra w imię Zdrajców, Abyr bowiem odrzuca zło, a Zdrajcy wypaczają nawet dobre intencje. Abyryzm jasno wskazuje drogę ku zbawieniu poprzez szlachetne czyny wobec innych oraz odrzucanie zła - ci którzy pogrążają się w zepsuciu zostaną bowiem pochłonięci przez demony. Abyryta winien wykazywać się cnotami hojności, altruizmu i umiarkowania, żyjąc nie tylko dla siebie ale i dla swej rodziny i wspólnoty. Jako że ziemskie istnienie jest jednym z frontów wojny przeciw Zdrajcom, każdy dobry czyn jest ciosem skierowanym przeciw demonom. Abyryzm stawia wysoko wszelkie przejawy "tworzenia" - emulowania Abyra, stawiając wysoko sztukę oraz doskonalenie się w swym rzemiośle. Kościoły patronowały tym samym wielu artystom, architektom czy muzykom tworzącym dzieła ku chwale Abyra oraz mające ukazywać potencjał ludzkości, a świątynie Abyra wypełnione są dziełami sztuki. Tworzenie odnosi się również do samodoskonalenia i tam samym każdy człowiek jest swoim własnym 'tworzywem', a jego obowiązkiem moralnym jest stawać się lepszym. Abyryzm ma silne zacięcie misjonarskie, a ostatecznym celem Abyrytyów jest zjednoczenie całego świata w wierze w Abyra.

Abyryzm a Wojna: Stanowisku Abyryzmu względem wojen potrafi dramatycznie różnić się w zależności od lokalnego odłamu - po skrajny pacyfizm wskazujący na Abyra wybaczającego Imperatorowi jako przykład po odłamy skrajnie militarne uważające że należy "ogniem oczyścić wyznawców demonów", uważających że obowiązkiem wszystkich Abyrytów jest święta wojna aż do ostatecznego zwycięstwa. Stanowiskiem umiarkowanym jest sprzeciw wobec wojen między Abyrytami, jednak pochwalający wojnę przeciw niewiernym, zwłaszcza jeśli ci odrzucają słowo Abyra do nich skierowane. Niektóre interpretacje świętych pism wskazują nawet, jakoby niewierny zabity przez Abyrytę miał zostać odkupiony przez ten fakt, a jego dusza odesłana do Abyra nie zaś do Zdrajców.

Praktyki i Święta: Abyryzm posiada szeroką gamę świąt i praktyk religijnych w większości upamiętniających momenty życia Abyra pośród ludzi. Narodziny są wydarzeniem szczególnie celebrowanym pośród Abyrytów, z modlitwami odmawianymi przez położne podczas porodów, oraz błogosławieniem niemowląt w świątyniach. Dzień narodzin Abyra (równonoc wiosenna) jest szczególnie celebrowanym świętem. Podczas misteriów abyryckich odczytywane są święte księgi oraz sprawowane wspólne modlitwy - na terenach wiejskich często sprawowane one są pośród pól oraz w gajach, naśladując ziemską drogę i nauczanie Abyra. Podczas przesilenia letniego świętowany jest Dzień Pielgrzymki, upamiętniający wyruszenie Abyra w jego podróż. Jest to też dzień, gdy dzieci przyjmowane są do społeczności dorosłych. Uznawane jest to też za dobry dzień do wyruszenia w podróż śladami Boga Wcielonego. Podczas równonocy jesiennej organizowane są różnorakie jarmarki i festiwale mające upamiętniać stworzenie obu światów przez Abyra. Przesilenie zimowe jest dniem Wniebowstąpienia Abyra, gdy prawowierni upamiętniają wstąpienie Abyra w Niebiosa, czego symbolem jest umieszczanie wielkich pochodni na najwyższych budynkach danej miejscowości. Abyryzm posiada szereg innych praktyk religijnych, wśród nich rytuał Żalu, odprawiany w ramach pokuty za grzechy, gdy osoba uważająca że uległa złu spoczywa na posadzce świątyni, łkając i kajając się, naśladując ludzi dotkniętych przez obecność Abyra. Abyryci praktykują pielgrzymki szlakiem Abyra - w szczególności do Świętego Miasta (uznawanego za dawne Miasto Ciemności, którego mieszkańcy nawrócili się będąc świadkami wniebowstąpienia Abyra), oraz do grobów uczniów Abyra.

Organizacja: Na czele wiernych kościoła Abyra stoi Regent - namiestnik Boga Wcielonego w świecie ludzi, pierwszym z których miał być Skryba Boży. Autorytet Regenta nad lokalnymi świątyniami abyryckimi bywa jednak dość ograniczony i uznawany jest on często za przewodzącego nie władającego Świątynią. Lokalne odłamy Abyryzmu, w szczególności te które wywodzą swoje pochodzenie od uczniów Abyra którzy mieli je założyć często faworyzują lokalne głowy kościoła ponad odległego Regenta. Za najwyższą władzę w ramach Świątyni uznawany jest jednak Święty Synod, stanowiący zgromadzenie wszystkich wielkich kościołów abyryzmu, który w przeszłości ustalił doktryny wiary. Zwoływany w zależności od potrzeby, głównie w czasach niepokoju i podziałów w ramach wiary, tradycyja Synodu odwołuje się do braterstwa między uczniami Abyra. Przyjmuje się, że Synod zwołany powinien być przez Regenta i tylko takie Synody i ich ustalenia są prawowierne.

Re: Wielkie Księstwo Aruzji - AdDur

: pt kwie 28, 2023 6:28 pm
autor: Saharczyk
Pierwsza paczka pytań:
1. Z ilu osób składa się parlament i jakie warunki muszą spełniać kandydaci, aby zostać przyjętymi do parlamentu?
2. Jak wyglądają władze miejskie w związku z nietypowo dużą rolą miast i patrycjatu?
3. Czy od czasu wypędzenia Błękitnego Chanatu dochodziło do zbrojnych konfliktów rywalizujących ze sobą miast Wielkiego Księstwa Aruzji?

Re: Wielkie Księstwo Aruzji - AdDur

: sob kwie 29, 2023 5:00 pm
autor: AdDur
1. Kilkudziesięciu. Liczba nie jest stała - stała jest mniej więcej tylko liczba delegatów miast, chyba że jakieś kolejne miasto zostanie dołączone. Generalnie członkostwo parlamentu opiera się na swego rodzaju konsensusie tegoż ciała i aktualnym układzie sił w Aruzji - niejaki gwarant zasiadania w nim mają miasta którym nadano takowe prawo, a dostanie miejsca w parlamencie opiera się na mocy wydania odpowiedniego przywileju przez księcia i Parlament - z reguły jest to prawo dożywotnie/do odwołania dla danej osoby/grupy (w stylu głównie - miejsce dla rodu X, miejsce dla miasta Y itp) Zasiada tam sam uprzywilejowany lub wysyła pełnomocnika). Proces przebiega można by powiedzieć organicznie - jako że dołączenie do Parlamentu nowego członka wymaga jego zgody, a do dołączenia przedstawia wielki książę lub Parlament. Tak więc jeżeli ktoś wyrośnie na tyle ważny aby znaczyć coś w polityce Aruzji to z reguły jest dokooptowywany do Parlamentu.

2. Z reguły rada miejska, wybierana przez miejski patrycjat spośród siebie, reprezentująca interesy bogatych obywateli, gildii rzemieślniczych i tak dalej. Miasta mogą mieć jakiegoś burmistrza czy konsula na swoim czele, ale ich władza nie jest z reguły duża, a większość kontroli spoczywa w rękach tych kolektywnych rad reprezentujących interes ważnych obywateli. Jako że formacja zjednoczonej Aruzji zmniejszyła partykularyzm to silna władza 'konsulów', 'książąt' , przydatnych w erze wojen wewnętrznych, czy innych takich nie jest potrzebna, bo ta spoczywa teraz w osobie Wielkiego Księcia.

3. Nie, Aruzja lizała raczej rany po najeździe koczowników i zmagała się z kolejnymi takimi najazdami, oraz sporami z ich nowym południowym sąsiadem. Generalnie bycie nagle otoczonym przez nacje wrogie jej uczyniło cuda dla stabilizacji sytuacji wewnętrznej i sprawienia że Aruzja stała się trochę taką 'oblężoną twierdzą'.

Re: Wielkie Księstwo Aruzji - AdDur

: sob kwie 29, 2023 11:29 pm
autor: Saharczyk
No to jeszcze dwie kwestie:
1. Warto by zaznaczyć w opisie, że miasta w dalszym ciągu są w raczej opłakanym stanie po licznych najazdach, ponieważ PB na start gry nie ma aż tak dużo, by móc posiadać wiele znacznych miast.
2. Konwencja nazw po coś jednak jest (i nie dotyczy wyłącznie nazwy Riziego), a Skryba Boży jest zdecydowanie nieco zbyt oczywistym odniesieniem do współgracza (który ma być głową religii spisanej przez owego Skrybę). Prosiłbym o zmianę Skryby, zwanego czasem Skrybą Bożym, na coś w stylu "Galehan (czy jakiekolwiek inne imię) zwany skrybą". Samo odnoszenie się do tej postaci per Skryba jest zezwolone, ale zdecydowanie powinno być używane z umiarem.

Re: Wielkie Księstwo Aruzji - AdDur

: ndz kwie 30, 2023 11:04 am
autor: AdDur
1. Dodam
2. Skryba Boży to tytuł, nie imię - podążając za podaniem Durance, jego imię zostało zapomniane przez historie - to tytuł na zasadzie "Ewangelista" i jest to nawet o tyle ważne, że jest on więcej niż tylko człowiekiem który był, a tym który zapisywał słowa Boga.

Re: Wielkie Księstwo Aruzji - AdDur

: śr maja 03, 2023 8:42 pm
autor: Saharczyk
AdDur pisze: ndz kwie 30, 2023 11:04 am 2. Skryba Boży to tytuł, nie imię - podążając za podaniem Durance, jego imię zostało zapomniane przez historie - to tytuł na zasadzie "Ewangelista" i jest to nawet o tyle ważne, że jest on więcej niż tylko człowiekiem który był, a tym który zapisywał słowa Boga.
Zdaję sobie sprawę. Mimo wszystko jak już powiedziałem, że będę niszczycielem dobrej zabawy jeśli chodzi o nazwy własne i kazałem kilku osobom je pozmieniać, to byłoby niezbyt fair wobec nich gdybym pozwolił na coś tak oczywistego jak Skryba Boży. Proponuję więc, żeby się odzapomniało imię Skryby. Wciąż odnoszenie się do niego w formie skróconej per Skryba byłoby w miarę porządku, ale na pewno nie Skryba Boży. Wierzę, że dacie radę wymyślić jakiś inny pasujący przymiotnik.

Re: Wielkie Księstwo Aruzji - AdDur

: czw maja 11, 2023 12:46 am
autor: AdDur
Ok, jako że człowiek z którym miałem koordynować podanie znikł, to chcę dokończyć sprawy bez dalszego czekania. Poprawiłem kilka szczegółów w historii i religii.

Co do imienia "Skryby" pójdę za tym co wymyślił nasz gracz-papież.
Proponuję ekwiwalenty, Scriobhai Magus w wersji historycznej, Grafeas Magus w wersji obecnej. I tak nie zamierzam katować tej nazwy, bo jest to postać ceniona, ale jednak legendarna.
Imienia nie będę wymyślać, bo to jest postać jak Gall Anonim albo Geograf Bawarski. Nie ma szansy, że ktoś to imię zna.

Re: Wielkie Księstwo Aruzji - AdDur

: czw maja 11, 2023 4:56 pm
autor: Saharczyk
Podanie zaakceptowane
Jeśli wynikną jakieś nieścisłości związane z pojawieniem się nowych podań państw w regionie to oczywiście zmiany są dozwolone (tylko należy o tym za każdym razem informować), natomiast na chwilę obecną nie mamy więcej zastrzeżeń co do podania.